Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć.
Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć. Matka w lament:
- Co się stało Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki, trzymając się za rączki. Dzieci było mało, a jodełka duża.
- Co się stało Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki, trzymając się za rączki. Dzieci było mało, a jodełka duża.
628
Dowcip #28175. Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć. w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszne kawały o przedszkolakach, Humor o choince, Dowcipy o tańczeniu.
Wracam do domu z pracy i co widzę? Żona w kuchni, lewą ręką miesza zupę, prawą przeciera blat ścierką, jednym okiem zerka na bawiącego się synka, drugim śledzi swój ulubiony serial, nogami froteruje podłogę, prawym policzkiem przyciska do ramienia telefon i mówi:
- Nie, Krysiu, w tej chwili nic nie robię. Dobrze, że zadzwoniłaś.
- Nie, Krysiu, w tej chwili nic nie robię. Dobrze, że zadzwoniłaś.
39
Dowcip #28176. Wracam do domu z pracy i co widzę? w kategorii: Śmieszne dowcipy o kobietach, Humor o śmiesznych rozmowach telefonicznych.
Wstaje rano baca, wychodzi z chaty, przeciąga się i mówi:
- Ooo, jaki piękny mam dzisiaj dzień!
A echo z przyzwyczajenia:
- ... rwa mać, mać, mać ...
- Ooo, jaki piękny mam dzisiaj dzień!
A echo z przyzwyczajenia:
- ... rwa mać, mać, mać ...
02
Dowcip #28177. Wstaje rano baca, wychodzi z chaty, przeciąga się i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o Bacy.
Wychodzę lekko zawiany z imprezy u kolegi. To stara kamienica, na klatce panuje półmrok. Schodzę po schodach i widzę sąsiada kolegi, facet koło sześćdziesięciu lat, jak wchodzi na górę niosąc małego psa na rękach. Mówię do psa ”Cześć mały koleżko” i wyciągam rękę, aby go pogłaskać. Gdy tylko go dotknąłem zorientowałem się, że to nie pies, tylko chleb w reklamówce. Facet popatrzył na mnie jak na niebezpiecznego wariata. Przykleił się do ściany i wyminął mnie szybkim krokiem, parę razy oglądając się za siebie. Ja stałem dalej z tą wyciągniętą ręką jak zamurowany, chciałem się wytłumaczyć, ale nie wiedziałem nawet od czego zacząć.
125
Dowcip #28178. Wychodzę lekko zawiany z imprezy u kolegi. w kategorii: Kawały o pijakach, Żarty o psie.
Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
- Rak, proszę pani, rak.
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
- Rak, proszę pani, rak.
812
Dowcip #28179. Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się w kategorii: Humor o blondynkach, Dowcipy o chorobach.
Wychodzi murzyn z półmetrowym członkiem z jeziora i zauważa, że na plaży ludzie na niego wyczyszczają gały. Murzyn speszony odpowiada:
- Co? Każdemu może się skurczyć!
- Co? Każdemu może się skurczyć!
27
Dowcip #28180. Wychodzi murzyn z półmetrowym członkiem z jeziora i zauważa w kategorii: Kawały o Murzynach, Kawały o męskim przyrodzeniu.
Wychodzi zakrwawiony kangur z autobusu.
- Co Ci się stało? - Pyta stojący obok człowiek.
- Ktoś próbował mi wyrwać torbę!
- Co Ci się stało? - Pyta stojący obok człowiek.
- Ktoś próbował mi wyrwać torbę!
36
Dowcip #28181. Wychodzi zakrwawiony kangur z autobusu. w kategorii: Dowcipy o złodziejach, Śmieszne żarty o kangurach, Humor o autobusach.
Wycieczka ceprów widzi bacę siedzącego pod chałupą i całującego się po rękach.
- Góralu, co wy robicie? - pada pytanie.
- A dyć będę się łononizował.
- Ale dlaczego całujecie się po rękach?!
- A dyć to ino gro wstępno.
- Góralu, co wy robicie? - pada pytanie.
- A dyć będę się łononizował.
- Ale dlaczego całujecie się po rękach?!
- A dyć to ino gro wstępno.
1014
Dowcip #28182. Wycieczka ceprów widzi bacę siedzącego pod chałupą i całującego się w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne żarty o Bacy.
Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz?
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz?
214
Dowcip #28183. Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga. w kategorii: Śmieszne żarty o dupie, Humor o dżdżownicach.
Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem:
Dziewięćdziesiąt kilometrów na godzinę - To szczęśliwy dzień.
Sto kilometrów na godzinę - Ofiaruję Tobie Panie dziś całe życie me.
Sto dziesięć kilometrów na godzinę - Ojcze, Ty kochasz mnie.
Sto dwadzieścia kilometrów na godzinę - Liczę na Ciebie Ojcze.
Sto trzydzieści kilometrów na godzinę - Panie, przebacz nam.
Sto czterdzieści kilometrów na godzinę - Zbliżam się w pokorze.
Sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę - Być bliżej Ciebie chce.
Sto sześćdziesiąt kilometrów na godzinę - U drzwi Twoich stoję Panie.
Sto siedemdziesiąt kilometrów na godzinę - Pan Jezus już się zbliża.
Sto osiemdziesiąt kilometrów na godzinę - Jezus jest tu.
Dwieście kilometrów na godzinę - Witaj ach witaj.
Dziewięćdziesiąt kilometrów na godzinę - To szczęśliwy dzień.
Sto kilometrów na godzinę - Ofiaruję Tobie Panie dziś całe życie me.
Sto dziesięć kilometrów na godzinę - Ojcze, Ty kochasz mnie.
Sto dwadzieścia kilometrów na godzinę - Liczę na Ciebie Ojcze.
Sto trzydzieści kilometrów na godzinę - Panie, przebacz nam.
Sto czterdzieści kilometrów na godzinę - Zbliżam się w pokorze.
Sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę - Być bliżej Ciebie chce.
Sto sześćdziesiąt kilometrów na godzinę - U drzwi Twoich stoję Panie.
Sto siedemdziesiąt kilometrów na godzinę - Pan Jezus już się zbliża.
Sto osiemdziesiąt kilometrów na godzinę - Jezus jest tu.
Dwieście kilometrów na godzinę - Witaj ach witaj.
911