Stirlitz szedł sobie po niemieckich drogach i widzi Niemców
Stirlitz szedł sobie po niemieckich drogach i widzi Niemców, którzy napełniają kota benzyną. Kot uciekł i padł.
”Pewnie benzyna się skończyła” - pomyślał Stirlitz.
”Pewnie benzyna się skończyła” - pomyślał Stirlitz.
212
Dowcip #24792. Stirlitz szedł sobie po niemieckich drogach i widzi Niemców w kategorii: Czarny humor kawały, Śmieszne dowcipy o Niemcach, Kawały o Stirlitzu, Żarty o kotach.
Stirlitz wpadł do głębokiej jamy i cudem się z niej wydostał. ”Cudów nie ma” - pomyślał Stirlitz i na wszelki wypadek wlazł z powrotem do jamy.
020
Dowcip #24793. Stirlitz wpadł do głębokiej jamy i cudem się z niej wydostał. w kategorii: Dowcipy absurdalne, Dowcipy o Stirlitzu.
Stoją i rozmawiają dwie galerianki, kiedy obok przechodzi młoda kobieta. Jedna z galerianek zaczepia:
- Te, laska, skąd masz takie fajne kozaczki?
Dziewczyna speszona odpowiada:
- Ee, tata mi kupił ...
I przyśpiesza kroku. Galerianki patrzą po sobie, wreszcie odzywa się druga:
- Wiesz Aśka, wiem, że nie jesteśmy święte, ale żeby tak własnemu ojcu, to już przesada!
- Te, laska, skąd masz takie fajne kozaczki?
Dziewczyna speszona odpowiada:
- Ee, tata mi kupił ...
I przyśpiesza kroku. Galerianki patrzą po sobie, wreszcie odzywa się druga:
- Wiesz Aśka, wiem, że nie jesteśmy święte, ale żeby tak własnemu ojcu, to już przesada!
315
Dowcip #24794. Stoją i rozmawiają dwie galerianki w kategorii: Śmieszne dowcipy o kobietach, Humor o ojcu, Żarty o ubiorze.
Strażak, ratując ludzi z wraku samochodu zagaduje do pasażera:
- Widzi pan? Nie przypiął pan pasów i ma pan połamane żebra co najmniej. A kierowca zapiął pasy i siedzi sobie spokojniutko jak żywy.
- Widzi pan? Nie przypiął pan pasów i ma pan połamane żebra co najmniej. A kierowca zapiął pasy i siedzi sobie spokojniutko jak żywy.
45
Dowcip #24795. Strażak, ratując ludzi z wraku samochodu zagaduje do pasażera w kategorii: Czarny humor, Żarty o strażakach, Humor o wypadkach samochodowych.
Swego czasu pewne małżeństwo kupiło sobie parę papużek. I choć często je obserwowali, to nie mogli się zorientować, który ptaszek to samczyk, a który samiczka. W końcu pani przyuważyła papużki w akcji, ale że pana nie było, to niewiele się zastanawiając,- wyskubała samczykowi parę piórek z głowy, by móc go wskazać, gdy mąż wróci do domu.
Jakoś tak niezadługo, była u nich impreza rodzinna. Papużki sobie swobodnie latały w mieszkaniu, wywołując zachwyt gości. Nagle samczyk siada na ramieniu łysego gościa i konfidencjonalnie zadaje pytanie:
- Co? Przyłapali? Przyłapali?
Jakoś tak niezadługo, była u nich impreza rodzinna. Papużki sobie swobodnie latały w mieszkaniu, wywołując zachwyt gości. Nagle samczyk siada na ramieniu łysego gościa i konfidencjonalnie zadaje pytanie:
- Co? Przyłapali? Przyłapali?
03
Dowcip #24796. Swego czasu pewne małżeństwo kupiło sobie parę papużek. w kategorii: Kawały o łysych, Żarty o papudze.
Synek mówi do mamy.
- Mamo, a dlaczego moja kuzynka nazywa się róża?
- Ponieważ twoja ciocia lubi kwiaty.
- A ty co lubisz mamo?
- Przestań zadawać głupie pytania Wacuś .
- Mamo, a dlaczego moja kuzynka nazywa się róża?
- Ponieważ twoja ciocia lubi kwiaty.
- A ty co lubisz mamo?
- Przestań zadawać głupie pytania Wacuś .
26
Dowcip #24797. Synek mówi do mamy. w kategorii: Śmieszny humor o synu, Żarty o matce.
Sytuacja ta miała miejsce w małym sklepiku na wsi, gdzie zwykle wszystkiego brakuje.
- Dzień dobry! Poproszę wino. - mówi stały klient, pijaczek.
- Nie ma wina, jutro dostawa. - odpowiada sprzedawca.
- Nie ma wina?!
- Nie, nie ma wina ...
-Nie ma wina?!
I tak parę razy.
- Nie, nie ma wina! Może podam coś innego? Może piwo?
- Tak, poproszę piwo.
- Ale jakie? Te co zawsze?
- Zawsze biorę wino ...
- Ale nie ma wina ...
- Nie ma wina?!
- Dzień dobry! Poproszę wino. - mówi stały klient, pijaczek.
- Nie ma wina, jutro dostawa. - odpowiada sprzedawca.
- Nie ma wina?!
- Nie, nie ma wina ...
-Nie ma wina?!
I tak parę razy.
- Nie, nie ma wina! Może podam coś innego? Może piwo?
- Tak, poproszę piwo.
- Ale jakie? Te co zawsze?
- Zawsze biorę wino ...
- Ale nie ma wina ...
- Nie ma wina?!
52
Dowcip #24798. Sytuacja ta miała miejsce w małym sklepiku na wsi w kategorii: Żarty o alkoholu, Dowcipy o pijakach, Kawały o sprzedawcach.
Szalejący kryzys ekonomiczny. Dzwoni bankier do bankiera:
- Cześć stary, jak sypiasz?
- Jak niemowlę.
- Żartujesz?
- Wcale nie. Wczoraj całą noc płakałem i dwa razy się zasrałem.
- Cześć stary, jak sypiasz?
- Jak niemowlę.
- Żartujesz?
- Wcale nie. Wczoraj całą noc płakałem i dwa razy się zasrałem.
18
Dowcip #24799. Szalejący kryzys ekonomiczny. w kategorii: Humor o spaniu, Humor o bankierach.
Szedł sobie jeżyk przez sad, nagle spadło przed nim jabłko. Już miał je zjeść, gdy nie wiedzieć skąd pojawiła się wielka dupa i zjadła jabłko.
- Co to było? - powiedział na głos zdziwiony jeżyk.
Wtedy wielka dupa pojawiła się ponownie i odpowiedziała:
- Antonówka.
- Co to było? - powiedział na głos zdziwiony jeżyk.
Wtedy wielka dupa pojawiła się ponownie i odpowiedziała:
- Antonówka.
3236
Dowcip #24800. Szedł sobie jeżyk przez sad, nagle spadło przed nim jabłko. w kategorii: Dowcipy o dupie, Kawały o jeżu, Śmieszne dowcipy o jabłkach.
Szlak morski u wybrzeży Somali. Do olbrzymiego tankowca zbliża się wydrążona z pnia baobabu łódka. W środku czarnoskóry gość z łukiem przewieszonym przez plecy:
- Ej tam, na statku! - krzyczy. - Macie natychmiast zebrać wszystkie pieniądze jakie posiadacie do jednej walizki i płynąć za mną.
Z jednego z bulajów wychyla się głowa w kapitańskiej czapce:
- Spadaj, głupi czarnuchu! - wrzeszczy.
Wioślarz wzdycha głęboko i mruczy pod nosem:
- Znowu nie wypaliło.
- Ej tam, na statku! - krzyczy. - Macie natychmiast zebrać wszystkie pieniądze jakie posiadacie do jednej walizki i płynąć za mną.
Z jednego z bulajów wychyla się głowa w kapitańskiej czapce:
- Spadaj, głupi czarnuchu! - wrzeszczy.
Wioślarz wzdycha głęboko i mruczy pod nosem:
- Znowu nie wypaliło.
15