Spływ Dunajcem.
Spływ Dunajcem. Góral opowiada jedną z wielu mrożących krew w żyłach historii.
- A słyseliśta państwo ło wypadku na Sokolicy?
- Nie, a co się stało?
- To posłuchejta... Beło to tej jesieni. Wyciecka kcioła wlyść na Sokolice, no to wlazujom, wlazujom as dośli do widokowego punktu. A to je tako półka skalna, gdzie jest cysta metrów psepaść, co prowda som tam łańcychi, ale i tak niebezpiecnie jest. Kilku odważnych podlazuje do łańcuchów i nagle do psepaści wpada psewodnik...
- Jezus Maria!!! - krzyczą pasażerowie - I co się dalej stało, niechże pan szybko opowiada!!!
- Jak to co siem stało? Wyciecka zlazła ze Sokolicy i w Scawnicy kupili nowy psewodnik za cy pindziesiąt.
- A słyseliśta państwo ło wypadku na Sokolicy?
- Nie, a co się stało?
- To posłuchejta... Beło to tej jesieni. Wyciecka kcioła wlyść na Sokolice, no to wlazujom, wlazujom as dośli do widokowego punktu. A to je tako półka skalna, gdzie jest cysta metrów psepaść, co prowda som tam łańcychi, ale i tak niebezpiecnie jest. Kilku odważnych podlazuje do łańcuchów i nagle do psepaści wpada psewodnik...
- Jezus Maria!!! - krzyczą pasażerowie - I co się dalej stało, niechże pan szybko opowiada!!!
- Jak to co siem stało? Wyciecka zlazła ze Sokolicy i w Scawnicy kupili nowy psewodnik za cy pindziesiąt.
15
Dowcip #32660. Spływ Dunajcem. w kategorii: Śmieszne dowcipy o góralach, Śmieszne dowcipy o turystach.
Autorowi książki ”Siła pozytywnego myślenia”, zadano w rozmowie jeden dotkliwy cios. Jakiś pijany młodzieniec zaczepił go kiedyś i z trudem wycedził:
- Chciałbym wiedzieć, jaka jest różnica między pozytywnym ,a negatywnym myśleniem.
Autor zachował się bardzo uprzejmie:
- Chętnie odpowiem panu na to pytanie kiedy będzie pan trzeźwy.
- W tym cały problem. - wymamrotał młodzieniec - Jak jestem trzeźwy, to mam to w dupie...
- Chciałbym wiedzieć, jaka jest różnica między pozytywnym ,a negatywnym myśleniem.
Autor zachował się bardzo uprzejmie:
- Chętnie odpowiem panu na to pytanie kiedy będzie pan trzeźwy.
- W tym cały problem. - wymamrotał młodzieniec - Jak jestem trzeźwy, to mam to w dupie...
14
Dowcip #32661. Autorowi książki ”Siła pozytywnego myślenia” w kategorii: Śmieszny humor o pijakach, Kawały o pisarzach.
Fąfara przychodził sobie do knajpy, zamawiał dziesięć kieliszków wódki, stawiał na barze, po czym pierwszy i ostatni odsuwał w kierunku barmana, a pozostałe osiem wypijał. I tak za każdym razem. Po którymś tam razie z kolei, barman nie wytrzymał i mówi:
- Panie, ja Panu postawię z własnej kieszeni te dziesięć pięćdziesiątek, tylko powiedz mi Pan dlaczego pijesz Pan tylko te osiem środkowych, a dwie skrajne zawsze zwracasz?
- A bo widzisz Pan, Panie barman. Pierwszy nie smakuje, a ostatni może zaszkodzić.
- Panie, ja Panu postawię z własnej kieszeni te dziesięć pięćdziesiątek, tylko powiedz mi Pan dlaczego pijesz Pan tylko te osiem środkowych, a dwie skrajne zawsze zwracasz?
- A bo widzisz Pan, Panie barman. Pierwszy nie smakuje, a ostatni może zaszkodzić.
210
Dowcip #32663. Fąfara przychodził sobie do knajpy w kategorii: Kawały o Fąfarze, Śmieszne kawały o alkoholu.
Kowalski przyjechał na urlop z wojska i pytają go jak tam jest. Opowiada że ciężko. Jedzenie kiepskie, ciągle ganiają ale najgorsza jest
wojskowa organizacja zajęć. Wszyscy pytają na czym ona polega, ale Kowalski twierdzi, że tego nie można wytłumaczyć, ale postara się zademonstrować. Następnego dnia o czwartej rano słychać przeraźliwe wycie syreny i bicie dzwonu. Wystraszeni ludzie biegną na plac, a tam Kowalski wali w dzwon i kreci syreną. Kiedy już wszyscy się zebrali przestaje się tłuc i mówi.
- Dzisiejszy plan zajęć jest następujący: ja i Nowak idziemy na ryby, a pozostali mają wolne...
wojskowa organizacja zajęć. Wszyscy pytają na czym ona polega, ale Kowalski twierdzi, że tego nie można wytłumaczyć, ale postara się zademonstrować. Następnego dnia o czwartej rano słychać przeraźliwe wycie syreny i bicie dzwonu. Wystraszeni ludzie biegną na plac, a tam Kowalski wali w dzwon i kreci syreną. Kiedy już wszyscy się zebrali przestaje się tłuc i mówi.
- Dzisiejszy plan zajęć jest następujący: ja i Nowak idziemy na ryby, a pozostali mają wolne...
814
Dowcip #32664. Kowalski przyjechał na urlop z wojska i pytają go jak tam jest. w kategorii: Humor o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o wojsku.
Psychiatra pyta pacjentkę.
- No więc od kiedy zaczęła sobie pani wyobrażać, że jest pani psem?
- Już będąc szczeniakiem, panie doktorze. - odpowiada z przekonaniem zapytana.
- No więc od kiedy zaczęła sobie pani wyobrażać, że jest pani psem?
- Już będąc szczeniakiem, panie doktorze. - odpowiada z przekonaniem zapytana.
510
Dowcip #32665. Psychiatra pyta pacjentkę. w kategorii: Śmieszne kawały o pacjentach, Śmieszne dowcipy o psychiatrach.
Jasiu tłumaczy ojcu, dlaczego dostał dwóję z matematyki.
- Nauczyciel zapytał mnie, ile jest dwa razy trzy, powiedziałem, że sześć. No to on mnie zapytał, ile jest trzy razy dwa...
- A to nie jeden ch*j?
- Tak mu powiedziałem...
- Nauczyciel zapytał mnie, ile jest dwa razy trzy, powiedziałem, że sześć. No to on mnie zapytał, ile jest trzy razy dwa...
- A to nie jeden ch*j?
- Tak mu powiedziałem...
19
Dowcip #32666. Jasiu tłumaczy ojcu, dlaczego dostał dwóję z matematyki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne kawały o ojcu, Żarty o ocenach szkolnych, Śmieszne żarty o treści wulgarnej.
Młody absolwent Wojskowej Akademii Morskiej został przydzielony na łódź podwodną, o czym marzył od dziecka. Próbuje wywrzeć wrażenie na swoim dowódcy tym czego się nauczył podczas studiów. Używa przy tym strasznie wyszukanego słownictwa... Dowódca szybko mu przerywa mówiąc:
- Słuchaj synu, to wszystko tutaj jest naprawdę proste.... Dodaj do siebie liczbę zanurzeń i liczbę wynurzeń... Potem podziel wynik przez dwa... I jeśli nie wyjdzie Ci liczba całkowita, to pod żadnym pozorem nie otwieraj włazu...
- Słuchaj synu, to wszystko tutaj jest naprawdę proste.... Dodaj do siebie liczbę zanurzeń i liczbę wynurzeń... Potem podziel wynik przez dwa... I jeśli nie wyjdzie Ci liczba całkowita, to pod żadnym pozorem nie otwieraj włazu...
24
Dowcip #32667. Młody absolwent Wojskowej Akademii Morskiej został przydzielony na w kategorii: Śmieszne dowcipy o łodzi podwodnej.
Proboszcz ruga kościelnego:
- Wyznaczył pan ślub i pogrzeb na tę samą godzinę. Musimy teraz przesunąć albo jedno, albo drugie.
Kościelny drapie się za uchem i oświadcza z szelmowskim błyskiem w oku:
- Przesuńmy pogrzeb. Zmarły już się nie rozmyśli.
- Wyznaczył pan ślub i pogrzeb na tę samą godzinę. Musimy teraz przesunąć albo jedno, albo drugie.
Kościelny drapie się za uchem i oświadcza z szelmowskim błyskiem w oku:
- Przesuńmy pogrzeb. Zmarły już się nie rozmyśli.
110
Dowcip #32668. Proboszcz ruga kościelnego w kategorii: Śmieszne kawały o ślubie, Żarty o pogrzebie, Śmieszne żarty o kościelnym.
Spacerował sobie koleś ulicą, ale była to godzina szczytu, więc postanowił usiąść sobie w kawiarni. Jak pomyślał tak zrobił. Siedzi w tej kawiarni, podchodzi do niego tajemnicza wróżka i mówi:
- Za dziesięć dolarów mogę przeczytać Twoją linię miłości i powiedzieć jaką będziesz miał romantyczną przyszłość.
Koleś pomyślał, że może się dowie jaka kobieta na niego czeka i się zgodził. Kobieta ogląda jego dłoń i mówi:
- Widzę, że nie masz obecnie dziewczyny.
- Tak, to prawda.
- O mój Boże, Ty jesteś naprawdę samotny, prawda?
- Tak, to prawda, skąd to wiesz? Czy to wszystko można wyczytać z linii miłości?
- Z linii miłości? Nie, z odcisków...
- Za dziesięć dolarów mogę przeczytać Twoją linię miłości i powiedzieć jaką będziesz miał romantyczną przyszłość.
Koleś pomyślał, że może się dowie jaka kobieta na niego czeka i się zgodził. Kobieta ogląda jego dłoń i mówi:
- Widzę, że nie masz obecnie dziewczyny.
- Tak, to prawda.
- O mój Boże, Ty jesteś naprawdę samotny, prawda?
- Tak, to prawda, skąd to wiesz? Czy to wszystko można wyczytać z linii miłości?
- Z linii miłości? Nie, z odcisków...
317
Dowcip #32669. Spacerował sobie koleś ulicą, ale była to godzina szczytu w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Żarty o facetach, Śmieszne dowcipy o wróżkach.
Blondynka rozmawia ze swoimi przyjaciółkami:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałam programistę!
- Och Ty szczęściaro!!!
- Zaprosił mnie do siebie, wypiliśmy trochę, potem zaczął mnie dotykać...
- I co? I co?
- No i mu mówię: ”Rozbierz mnie!”
- Nie może być!!!
- Zdjął ze mnie spodnie, potem majteczki...
- Co Ty mówisz? Nosisz majteczki?
- Wczoraj w nocnym klubie poznałam programistę!
- Och Ty szczęściaro!!!
- Zaprosił mnie do siebie, wypiliśmy trochę, potem zaczął mnie dotykać...
- I co? I co?
- No i mu mówię: ”Rozbierz mnie!”
- Nie może być!!!
- Zdjął ze mnie spodnie, potem majteczki...
- Co Ty mówisz? Nosisz majteczki?
68