Siedzi sobie wędkarz nad rzeką i łowi ryby.
Siedzi sobie wędkarz nad rzeką i łowi ryby. Nagle coś mu się tak zdało ze z daleka - daleka slyszy cichutkie ”spiadaj”. Chwile się zastanowił. ”Nie no wydawało mi się, nie ma co zawracać sobie tym głowy”. Siedzi dalej i nagle troszeczkę głośniej ”spadaj”. Trochę się tym już zdenerwował, rozejrzał się dookoła ... Cisza ... ”Nic to, łowię dalej” - pomyślał ... Po kilku chwilach jeszcze wyraźniejsze... ”Sadaj”. Zerwał się zdenerwowany na równe nogi, ale cóż to znów cisza ... ”Ech, co to człowieka na stare lata spotyka” pomyślał znów siadając i zarzucając wędkę ... No niestety znów po paru chwilach, teraz już głośno i wyraźnie slyszy ”spadaj”. Zerwał się, serce mu wali już miał uciekać, gdy nagle zobaczył coś dziwnego: Rzeką płynie kajakiem koleś, ale zamiast wioseł ma w rekach patelnie i nimi odgarnia wodę ... Wędkarza to trochę rozbawiło, wiec zagaduje do gościa:
- Panie, a nie wygodniej wiosłami?
- Spadaj!
- Panie, a nie wygodniej wiosłami?
- Spadaj!
26
Dowcip #3217. Siedzi sobie wędkarz nad rzeką i łowi ryby. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszny humor o wędkarzach, Śmieszne dowcipy o pływaniu.
W kawiarni siedzi bardzo seksowny kociak, pali papieroska, kusząco macha nóżką, nagle podjeżdża super bryka, wysiada James Bond i mówi:
- My name is Bond, James Bond.
Kociak wolno się odwraca, wydmuchuje spokojnie dym.
- My name is Off, Fuck Off.
- My name is Bond, James Bond.
Kociak wolno się odwraca, wydmuchuje spokojnie dym.
- My name is Off, Fuck Off.
915
Dowcip #3218. W kawiarni siedzi bardzo seksowny kociak, pali papieroska w kategorii: Śmieszne kawały o kobietach, Kawały o Jamesie Bondzie.
1944. Berlin. Kancelaria Rzeszy.
Wchodzi Niemiec do sekretariatu, łapie sekretarkę za dłoń. Ona się cała rozpływa w skowronkach.
- Jutro złapie Panią za co innego!
Wychodzi.
Nazajutrz wchodząc do sekretariatu łapie ją za pierś.
- Jutro złapie Panią za co innego!
Wychodzi.
Następnego dnia Himmler wchodzi do sekretariatu. Niespodzianka, sekretarki nie ma, a na biurku kartka:
”Za Wacusia mnie nie złapiesz. J - 23.”
Wchodzi Niemiec do sekretariatu, łapie sekretarkę za dłoń. Ona się cała rozpływa w skowronkach.
- Jutro złapie Panią za co innego!
Wychodzi.
Nazajutrz wchodząc do sekretariatu łapie ją za pierś.
- Jutro złapie Panią za co innego!
Wychodzi.
Następnego dnia Himmler wchodzi do sekretariatu. Niespodzianka, sekretarki nie ma, a na biurku kartka:
”Za Wacusia mnie nie złapiesz. J - 23.”
29
Dowcip #3219. 1944. Berlin. Kancelaria Rzeszy. w kategorii: Śmieszny humor o Niemcach, Śmieszne dowcipy o sekretarkach, Kawały o męskim członku.
W zatłoczonym autobusie:
- Co się pan tak pchasz na chama?
- A bo to w takim tłoku można wybierać?
- Co się pan tak pchasz na chama?
- A bo to w takim tłoku można wybierać?
18
Dowcip #3220. W zatłoczonym autobusie w kategorii: Kawały o pasażerach, Śmieszne żarty o autobusach.
Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry, prosto na twarz tego na dole, zaczyna lecieć gówno.
- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!
- Nie śpię ...
- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!
- Nie śpię ...
314
Dowcip #3221. Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. w kategorii: Śmieszne dowcipy o pociągu, Śmieszny humor o pasażerach, Śmieszne kawały o kupie.
Fotograf jest gościnnie na kolacji u znajomego. Oglądają jego fotki, gospodyni zachwycona:
- Ależ przepiękne zdjęcia, musi mieć pan bardzo drogi aparat.
Gość nie skomentował. Po zjedzonej kolacji, zbiera się do domu. W drzwiach całuje szarmancko panią domu w dłoń żegnając się słowami:
- Kolacja była wyśmienita, wręcz wspaniała, musi mieć pani bardzo drogie garnki.
- Ależ przepiękne zdjęcia, musi mieć pan bardzo drogi aparat.
Gość nie skomentował. Po zjedzonej kolacji, zbiera się do domu. W drzwiach całuje szarmancko panią domu w dłoń żegnając się słowami:
- Kolacja była wyśmienita, wręcz wspaniała, musi mieć pani bardzo drogie garnki.
19
Dowcip #3222. Fotograf jest gościnnie na kolacji u znajomego. w kategorii: Śmieszne żarty o gotowaniu, Śmieszne żarty o zdjęciach.
Dlaczego Małyszem zajmują się trzy osoby: trener, fizjolog i psycholog?
- Pierwszy mówi mu, jak ma skakać, drugi mówi mu, jak ma ćwiczyć, a trzeci uczy go, jak ma sobie radzić z samotnością w czasie lotów.
- Pierwszy mówi mu, jak ma skakać, drugi mówi mu, jak ma ćwiczyć, a trzeci uczy go, jak ma sobie radzić z samotnością w czasie lotów.
211
Dowcip #3223. Dlaczego Małyszem zajmują się trzy osoby w kategorii: Śmieszny humor o Adamie Małyszu, Śmieszne kawały o psychologach, Śmieszne dowcipne zagadki, Śmieszne kawały o trenerach.
Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do sekretariatu i pyta:
- No to gdzie jest ten sracz?
Sekretarka nieśmiało odpowiada:
- Szef jest właśnie na obiedzie.
- Ale pani mnie źle zrozumiała, mam na myśli te dwa zera.
- Zastępcy mają naradę.
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gówno robi?
- Aha, rachunkowość jest piętro wyżej.
- No to gdzie jest ten sracz?
Sekretarka nieśmiało odpowiada:
- Szef jest właśnie na obiedzie.
- Ale pani mnie źle zrozumiała, mam na myśli te dwa zera.
- Zastępcy mają naradę.
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gówno robi?
- Aha, rachunkowość jest piętro wyżej.
617
Dowcip #3224. Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. w kategorii: Śmieszne żarty o sekretarkach, Żarty o szefie, Kawały o pracownikach, Śmieszne dowcipy o hydraulikach.
Przyszedł ojciec z pięcioletnim synkiem do sklepu z zabawkami. Chodzą, wybierają, mały grymasi. Nagle spostrzega super zabawkę. Tylko, że drogą. Ojciec alternatywnie pokazuje mu tańszą, ale gnojek, wychowywany przecież bezstresowo, nie chce o tym słyszeć. I zaczyna jazdę - wali się na podłogę, uderza głową o posadzkę, krzyczy, wyje - sajgon totalny. Zwabiony krzykiem, przychodzi koleś w zielonych okularach:
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń Wać swą powinność. - wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jak żeś pan to uczynił?
- Aaa ... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń Wać swą powinność. - wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jak żeś pan to uczynił?
- Aaa ... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.
49
Dowcip #3225. Przyszedł ojciec z pięcioletnim synkiem do sklepu z zabawkami. w kategorii: Śmieszne kawały o dzieciach, Śmieszny humor o psychologach, Śmieszne dowcipy o synach, Dowcipy o tacie, Dowcipy o zabawkach.
Na parkiecie gość tańczy wolnego z cyganką. Przytulają się tak z minutę i nagle cyganka mówi:
- Niedługo umrzesz.
- Jak to! Skąd wiesz? - pyta przerażony gościu.
- Bo czuje twój koniec.
- Niedługo umrzesz.
- Jak to! Skąd wiesz? - pyta przerażony gościu.
- Bo czuje twój koniec.
427