Rodzina siedzi przy obiedzie.
Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
- Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma dwadzieścia lat są jak melony, okrągłe i twarde. Jak ma trzydzieści- czterdzieści lat są jak gruszki, wciąż ładne, ale nieco
wydłużone, a po pięćdziesiątce są jak cebule ...
- Cebule? - dziwi się syn.
- Tak, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Też trzy, zależnie od wieku faceta. U dwudziestolatka jest jak dąb, twardy i potężny. Jak facet ma trzydzieści- czterdzieści lat jest jak brzoza, elastyczny, ale niezawodny. A po
pięćdziesiątce jest jak choinka na Boże Narodzenie.
- Jak choinka? - dziwi się córka.
- Tak, drzewko jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby ...
- Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma dwadzieścia lat są jak melony, okrągłe i twarde. Jak ma trzydzieści- czterdzieści lat są jak gruszki, wciąż ładne, ale nieco
wydłużone, a po pięćdziesiątce są jak cebule ...
- Cebule? - dziwi się syn.
- Tak, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Też trzy, zależnie od wieku faceta. U dwudziestolatka jest jak dąb, twardy i potężny. Jak facet ma trzydzieści- czterdzieści lat jest jak brzoza, elastyczny, ale niezawodny. A po
pięćdziesiątce jest jak choinka na Boże Narodzenie.
- Jak choinka? - dziwi się córka.
- Tak, drzewko jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby ...
215
Dowcip #24183. Rodzina siedzi przy obiedzie. w kategorii: Humor o córkach, Żarty o synu, Śmieszne kawały o mamie, Humor o ojcu, Dowcipy o penisie, Humor o piersiach, Śmieszne kawały o biuście.
Rok 2020. Wracają Amerykanie z wyprawy kosmicznej na Marsa ale kapsuła się uszkodziła i wylądowali w Polsce, odkręcają łuk, wychodzą, patrzą: Jakiś brudny, zarośnięty rolnik, ubrany w sukmanę, orze pole za pomocą konia, dookoła błoto, rozpadające się chałupy. Podchodzi jeden z astronautów do rolnika i pyta:
- Excuse me, do You speak english?
A facet odpowiada:
- Yes I do? I co Ci z tego?
- Excuse me, do You speak english?
A facet odpowiada:
- Yes I do? I co Ci z tego?
298
Dowcip #24184. Rok 2020. w kategorii: Śmieszne kawały o rolnikach, Humor o Polakach, Śmieszny humor o Amerykanach, Śmieszny humor o Polsce.
Rozmawia dwóch facetów:
- Jestem ostatnio tak napalony, że rżnę wszystko co się rusza.
Drugi na to:
- Ja tam nie stawiam sobie takich ograniczeń.
- Jestem ostatnio tak napalony, że rżnę wszystko co się rusza.
Drugi na to:
- Ja tam nie stawiam sobie takich ograniczeń.
25
Dowcip #24185. Rozmawia dwóch facetów w kategorii: Żarty o facetach, Kawały o seksie.
Rozmawia dwóch gejów:
- Wiesz stary, tak się zakochałem, że nie mam kiedy się wysrać.
- Wiesz stary, tak się zakochałem, że nie mam kiedy się wysrać.
510
Dowcip #24186. Rozmawia dwóch gejów w kategorii: Humor o homoseksualistach, Śmieszny humor o kupie.
Rozmawia dwóch kanibali:
- Jadłeś coś dziś?
- Ani trochę.
- Jadłeś coś dziś?
- Ani trochę.
1354
Dowcip #24187. Rozmawia dwóch kanibali w kategorii: Kawały o jedzeniu, Śmieszny humor o kanibalach.
Rozmawia dwóch kolegów, pracujących w Gdańsku. Jeden pyta:
- Stary, jak ty to robisz? Masz żonę, dzieci i jeszcze codziennie prawie zaliczasz panienkę, a ja stary kawaler i nic nie mogę wyhaczyć?
- To proste. - odpowiada drugi. - Po pracy jadę na dworzec do Sopotu i idę pod dworzec PKP. Tam pełno żon, czekających na powrót męża z pracy. Ponieważ nie wszyscy wracają o czasie, wypatruję samotnej, zezłoszczonej kobiety i zagaduję. I dalej już leci ... Spróbuj, zobaczysz, że to proste.
Na drugi dzień kawaler odświętnie ubrany, wypachniony postanowił skorzystać z rady, a nuż widelec się uda. Ze zdenerwowania przejechał jednak Sopot, ponieważ nie chciało mu się wracać, pomyślał: ”Przecież w Gdyni musi też być pełno czekających kobiet”. I rzeczywiście, kiedy pociąg opuścili już wszyscy, pod dworcem zostało kilkanaście samochodów z czekającymi kobietami. Wybrał więc sobie atrakcyjną blondynę, podszedł i zagadał. Już po kilku chwilach zaprosiła go na kawę, zaraz potem wylądowali w łóżku. Tak byli sobą zajęci, że nie usłyszeli, jak wrócił mąż. Igraszki przerwał im dopiero krzyk:
- Mam cię, niewierna suko!
A po chwili:
- A tobie mówiłem wyraźnie - Sopot, a nie Gdynia!
- Stary, jak ty to robisz? Masz żonę, dzieci i jeszcze codziennie prawie zaliczasz panienkę, a ja stary kawaler i nic nie mogę wyhaczyć?
- To proste. - odpowiada drugi. - Po pracy jadę na dworzec do Sopotu i idę pod dworzec PKP. Tam pełno żon, czekających na powrót męża z pracy. Ponieważ nie wszyscy wracają o czasie, wypatruję samotnej, zezłoszczonej kobiety i zagaduję. I dalej już leci ... Spróbuj, zobaczysz, że to proste.
Na drugi dzień kawaler odświętnie ubrany, wypachniony postanowił skorzystać z rady, a nuż widelec się uda. Ze zdenerwowania przejechał jednak Sopot, ponieważ nie chciało mu się wracać, pomyślał: ”Przecież w Gdyni musi też być pełno czekających kobiet”. I rzeczywiście, kiedy pociąg opuścili już wszyscy, pod dworcem zostało kilkanaście samochodów z czekającymi kobietami. Wybrał więc sobie atrakcyjną blondynę, podszedł i zagadał. Już po kilku chwilach zaprosiła go na kawę, zaraz potem wylądowali w łóżku. Tak byli sobą zajęci, że nie usłyszeli, jak wrócił mąż. Igraszki przerwał im dopiero krzyk:
- Mam cię, niewierna suko!
A po chwili:
- A tobie mówiłem wyraźnie - Sopot, a nie Gdynia!
06
Dowcip #24188. Rozmawia dwóch kolegów, pracujących w Gdańsku. w kategorii: Humor o facetach, Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne żarty o kochankach.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Pożyczyłem teściowej pięćset złotych i tyle ją widziałem na oczy. No to warto było.
- Pożyczyłem teściowej pięćset złotych i tyle ją widziałem na oczy. No to warto było.
311
Dowcip #24189. Rozmawia dwóch kolegów w kategorii: Humor o mężczyznach, Śmieszne żarty o pieniądzach, Humor o teściowej.
Rozmawia dwóch kumpli:
- Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.
- Jak to?
- No, przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad. No i jak chciałem powiedzieć ”kochanie daj mi zupy”, to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem ”Kochanie, daj mi dupy”. I to przy teściach, głupio tak nie?
- Eee tam, nie przejmuj się, w końcu to żona, ja to dopiero miałem freudowskie przejęzyczenie.
- Jakie?
- Sytuacja jak u Ciebie, teściowie, obiadek itd. No i chciałem powiedzieć ”kochanie, podaj mi sól”, a powiedziałem ”zmarnowałaś mi całe życie”.
- Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.
- Jak to?
- No, przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad. No i jak chciałem powiedzieć ”kochanie daj mi zupy”, to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem ”Kochanie, daj mi dupy”. I to przy teściach, głupio tak nie?
- Eee tam, nie przejmuj się, w końcu to żona, ja to dopiero miałem freudowskie przejęzyczenie.
- Jakie?
- Sytuacja jak u Ciebie, teściowie, obiadek itd. No i chciałem powiedzieć ”kochanie, podaj mi sól”, a powiedziałem ”zmarnowałaś mi całe życie”.
74
Dowcip #24190. Rozmawia dwóch kumpli w kategorii: Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne żarty o żonie.
Rozmawia dwóch Murzynów.
- Patrz stary, jaką super imprezę znalazłem w gazecie. Biali z gumą - tysiąc dolarów, Czarni bez gumy - pięćdziesiąt dolarów.
- Super, to się zabawimy! A co to w ogóle jest?
- Nie wiem. Ale piszą, że nazywa się to ”bungee jumping”.
- Patrz stary, jaką super imprezę znalazłem w gazecie. Biali z gumą - tysiąc dolarów, Czarni bez gumy - pięćdziesiąt dolarów.
- Super, to się zabawimy! A co to w ogóle jest?
- Nie wiem. Ale piszą, że nazywa się to ”bungee jumping”.
2039
Dowcip #24191. Rozmawia dwóch Murzynów. w kategorii: Śmieszne żarty o Murzynach, Humor o imprezie.
Rozmawia dwóch staruszków:
- Ty wiesz Stasiu, że ja mogę jeszcze dwa razy!?
- No co ty powiesz!? A który raz bardziej Ci się podoba?
- No chyba ten w zimie.
- Ty wiesz Stasiu, że ja mogę jeszcze dwa razy!?
- No co ty powiesz!? A który raz bardziej Ci się podoba?
- No chyba ten w zimie.
05