Przychodzi żołnierz do generała i mówi
Przychodzi żołnierz do generała i mówi:
- Da mi pan wolne generale, bo teściowa przyjechała?
- Nie, nie dam.
- Wiedziałem, że równy z pana gość.
- Da mi pan wolne generale, bo teściowa przyjechała?
- Nie, nie dam.
- Wiedziałem, że równy z pana gość.
18
Dowcip #26178. Przychodzi żołnierz do generała i mówi w kategorii: Śmieszne dowcipy o teściowej, Śmieszne kawały o wojsku, Dowcipy o żołnierzach, Żarty o generale.
Rozmawiają koledzy:
- Wiesz, sprzedałem fortepian żony i kupiłem jej saksofon, będzie chociaż spokojniej w domu.
- Jak to? Przecież też będzie hałas.
- Ale ona przynajmniej już nie będzie śpiewać.
- Wiesz, sprzedałem fortepian żony i kupiłem jej saksofon, będzie chociaż spokojniej w domu.
- Jak to? Przecież też będzie hałas.
- Ale ona przynajmniej już nie będzie śpiewać.
215
Dowcip #26180. Rozmawiają koledzy w kategorii: Śmieszne kawały o żonie, Dowcipy o instrumentach, Żarty o śpiewaniu.
Idzie Kowalski przez budowę i niesie worek cementu na plecach. Za nim kolega Nowak niesie dwa worki cementu. Majster zatrzymuje Kowalskiego i pyta:
- Czemu niesiesz tylko jeden worek cementu, a Nowak aż dwa?
- Panie majster bo to leń jest, jemu nie chce się dwa razy chodzić.
- Czemu niesiesz tylko jeden worek cementu, a Nowak aż dwa?
- Panie majster bo to leń jest, jemu nie chce się dwa razy chodzić.
214
Dowcip #26181. Idzie Kowalski przez budowę i niesie worek cementu na plecach. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Humor o budowlańcach, Śmieszne żarty o szefie.
W pewnej parafii był kościelny, który strasznie zemścił. Ksiądz poszedł go ostrzec:
- Heniu, jutro przyjedzie do nas biskup i przy nim nie wolno ci zemścić. Jak już to zamiast o ku*wa to mów na przykład o żaba.
- No dobra.
Następnego dnia w niedzielę biskup wchodzi do kościoła, a za nim Kościelny. Kościelny spojrzał się w górę i krzyczy:
- O żaba, ale wysoko!
A biskup patrzy i krzyczy:
- A jak, że ta ku*wa tam wlazła.
- Heniu, jutro przyjedzie do nas biskup i przy nim nie wolno ci zemścić. Jak już to zamiast o ku*wa to mów na przykład o żaba.
- No dobra.
Następnego dnia w niedzielę biskup wchodzi do kościoła, a za nim Kościelny. Kościelny spojrzał się w górę i krzyczy:
- O żaba, ale wysoko!
A biskup patrzy i krzyczy:
- A jak, że ta ku*wa tam wlazła.
25
Dowcip #26182. W pewnej parafii był kościelny, który strasznie zemścił. w kategorii: Dowcipy o duchownych, Żarty religijne, Śmieszne żarty o żabie, Dowcipy o treści wulgarnej.
Jaka jest różnica między zakładem fryzjerskim, a urzędem skarbowym?
- W urzędzie golą dokładniej.
- W urzędzie golą dokładniej.
16
Dowcip #26183. Jaka jest różnica między zakładem fryzjerskim, a urzędem skarbowym? w kategorii: Humor o fryzjerach, Śmieszne żarty zagadki, Śmieszne żarty o Urzędzie Skarbowym.
Przychodzi pracownica do gabinetu szefa i mówi:
- Proszę mi wybaczyć, ale nie dostałam wypłaty.
A on na to:
- Wybaczam pani.
- Proszę mi wybaczyć, ale nie dostałam wypłaty.
A on na to:
- Wybaczam pani.
147
Dowcip #26186. Przychodzi pracownica do gabinetu szefa i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o pieniądzach, Dowcipy o szefie, Śmieszne kawały o pracownikach.
Jedzie facet taksówką i chwyta taksówkarza za ramię żeby powiedzieć mu gdzie ma się zatrzymać. Nagle ten wpada w poślizg ledwo wyhamował, a pasażer go pyta:
- Panie, co pan taki nerwowy?
- Ja tu dopiero pierwszy dzień, tak to robiłem w zakładzie pogrzebowym.
- Panie, co pan taki nerwowy?
- Ja tu dopiero pierwszy dzień, tak to robiłem w zakładzie pogrzebowym.
616
Dowcip #26187. Jedzie facet taksówką i chwyta taksówkarza za ramię żeby powiedzieć w kategorii: Śmieszne żarty o kierowcach, Śmieszne kawały o taksówkarzach.
- Byłaś u szefa na dywaniku?
- Tak, a skąd wiesz?
- Wzorek ci się odcisnął na plecach.
- Tak, a skąd wiesz?
- Wzorek ci się odcisnął na plecach.
12
Dowcip #26188. - Byłaś u szefa na dywaniku? w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne kawały o kochankach, Dowcipy o szefie.
Do sklepu wchodzą dwie blondynki.
- Poproszę zeszyt w kółka. - mówi jedna.
- Ależ proszę pani nie ma zeszytu w kółka są w kratkę w linię i czyste.
- Aha, to do widzenia!
Podchodzi druga.
- Ależ ona głupia zeszyt w kółka.
- No wie pani są różni ludzie ... A co dla pani?
- A wie pan poproszę globus Krakowa.
- Poproszę zeszyt w kółka. - mówi jedna.
- Ależ proszę pani nie ma zeszytu w kółka są w kratkę w linię i czyste.
- Aha, to do widzenia!
Podchodzi druga.
- Ależ ona głupia zeszyt w kółka.
- No wie pani są różni ludzie ... A co dla pani?
- A wie pan poproszę globus Krakowa.
313
Dowcip #26189. Do sklepu wchodzą dwie blondynki. w kategorii: Śmieszne kawały o blondynkach, Humor o zakupach, Dowcipy o sprzedawcach.
Na lekcji religii katecheta pyta dzieci:
- Dzieci jak miał na imię Święty Józef?
Zgłasza się Jasiu:
- Pośpiech!
- Jak to Jasiu Pośpiech? - pyta katecheta.
- No bo w Biblii było napisane, że Maryja z Pośpiechem udała się do Betlejem.
- Dzieci jak miał na imię Święty Józef?
Zgłasza się Jasiu:
- Pośpiech!
- Jak to Jasiu Pośpiech? - pyta katecheta.
- No bo w Biblii było napisane, że Maryja z Pośpiechem udała się do Betlejem.
28