Przychodzi Szejk do swojego biura podróży i mówi
Przychodzi Szejk do swojego biura podróży i mówi:
- Jestem prawie gotowy aby jechać na wakacje. Tylko w tym roku mam zamiar zrobić to trochę inaczej. W ciągu ostatnich kilku lat, radziliście mi gdzie jechać. Trzy lata temu powiedzieliście abym jechał na Hawaje. Pojechałem na Hawaje i spędził tam kilka dni, a moja żona Razia zaszła w ciążę. Dwa lata temu, powiedzieliście bym jechał na Bahamy i Razia znów zaszła w ciąże. W ubiegłym roku zasugerowaliście Taiti i Razia ponownie zaszła w ciążę.
- Więc co zamierzasz zrobić w tym roku, żeby było inaczej?
- W tym roku zabieram Razie ze sobą.
- Jestem prawie gotowy aby jechać na wakacje. Tylko w tym roku mam zamiar zrobić to trochę inaczej. W ciągu ostatnich kilku lat, radziliście mi gdzie jechać. Trzy lata temu powiedzieliście abym jechał na Hawaje. Pojechałem na Hawaje i spędził tam kilka dni, a moja żona Razia zaszła w ciążę. Dwa lata temu, powiedzieliście bym jechał na Bahamy i Razia znów zaszła w ciąże. W ubiegłym roku zasugerowaliście Taiti i Razia ponownie zaszła w ciążę.
- Więc co zamierzasz zrobić w tym roku, żeby było inaczej?
- W tym roku zabieram Razie ze sobą.
221
Dowcip #31923. Przychodzi Szejk do swojego biura podróży i mówi w kategorii: Humor o żonie, Śmieszne żarty o ciąży, Śmieszny humor o wakacjach, Dowcipy o Szejku.
Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, w korytarzu czeka na niego żona z wałkiem w ręku i teściowa z patelnią?
- Idźcie spać, nie jestem głodny.
- Idźcie spać, nie jestem głodny.
010
Dowcip #31924. Wraca pijany mąż późną nocą do domu. w kategorii: Humor o pijakach, Śmieszny humor o teściowej, Śmieszne kawały o żonie.
W szpitalu, po operacji lekarz zwraca się do pacjenta:
- Mam dla Pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą chce Pan najpierw?
- Złą. - odpowiada pacjent.
- Przez pomyłkę amputowaliśmy Panu nie tą stopę, co trzeba...
- O cholera! A dobra wiadomość?
- Stan chorej stopy wyraźnie się poprawił.
- Mam dla Pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą chce Pan najpierw?
- Złą. - odpowiada pacjent.
- Przez pomyłkę amputowaliśmy Panu nie tą stopę, co trzeba...
- O cholera! A dobra wiadomość?
- Stan chorej stopy wyraźnie się poprawił.
610
Dowcip #31925. W szpitalu, po operacji lekarz zwraca się do pacjenta w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszny humor o szpitalu, Dowcipy o pacjentach, Śmieszne żarty o operacji.
Działkowiec pyta sąsiada:
- Co tam wczoraj za święto mieliście, że tak wszyscy tańczyliście?
- Dziadek się przewrócił.
- Co tam wczoraj za święto mieliście, że tak wszyscy tańczyliście?
- Dziadek się przewrócił.
188
Dowcip #31926. Działkowiec pyta sąsiada w kategorii: Śmieszny humor o dziadku, Śmieszne kawały o sąsiadach, Dowcipy o imprezie.
Przychodzi Baca do sypialni z owcą pod pachą i mówi:
- To jest świnia, z którą się bzykam jak mnie zdenerwujesz!
Na to żona leżąca w łóżku odpowiada ze zdziwieniem:
- Ale kochanie to nie jest świnia tylko owca!
A Baca:
- Zamknij się, nie do Ciebie mówię!
- To jest świnia, z którą się bzykam jak mnie zdenerwujesz!
Na to żona leżąca w łóżku odpowiada ze zdziwieniem:
- Ale kochanie to nie jest świnia tylko owca!
A Baca:
- Zamknij się, nie do Ciebie mówię!
114
Dowcip #31927. Przychodzi Baca do sypialni z owcą pod pachą i mówi w kategorii: Śmieszny humor o Bacy, Dowcipy o owcach, Śmieszne żarty o seksie.
Egzamin na prawko. Egzaminator mówi do kursanta:
- Skrzyżowanie równorzędne, tu pan w samochodzie osobowym, tramwaj i karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista.
- Panie, skup się Pan, jest tylko Pan, tramwaj i karetka, skąd się wziął motocyklista???
- Nikt nie wie skąd się oni biorą!!!
- Skrzyżowanie równorzędne, tu pan w samochodzie osobowym, tramwaj i karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista.
- Panie, skup się Pan, jest tylko Pan, tramwaj i karetka, skąd się wziął motocyklista???
- Nikt nie wie skąd się oni biorą!!!
110
Dowcip #31928. Egzamin na prawko. w kategorii: Śmieszne kawały o motocyklistach, Dowcipy o egzaminach, Śmieszne żarty o prawie jazdy.
W publicznej toalecie stoi facet z rękami w kieszeniach i smutnym wzrokiem patrzy na pisuar. Gościu, który właśnie skończył sikać podchodzi i pyta:
- Co, sikać się chce?
- Tak!
- Rozpiąć?
- Tak, niech pan rozepnie!
- Wyjąć?
- Tak!
Gdy już skończył lać:
- Otrzepać?
- O tak bardzo proszę!
- Schować?
- Niech pan schowa. Pięknie panu dziękuję!
Wychodzą razem, a facet cały czas ręce trzyma w kieszeniach. Wreszcie ten drugi nie wytrzymał:
- Przepraszam bardzo, pan to pewnie jest inwalida?
- Inwalida? Nie, tylko zimno jak nie wiem.
- Co, sikać się chce?
- Tak!
- Rozpiąć?
- Tak, niech pan rozepnie!
- Wyjąć?
- Tak!
Gdy już skończył lać:
- Otrzepać?
- O tak bardzo proszę!
- Schować?
- Niech pan schowa. Pięknie panu dziękuję!
Wychodzą razem, a facet cały czas ręce trzyma w kieszeniach. Wreszcie ten drugi nie wytrzymał:
- Przepraszam bardzo, pan to pewnie jest inwalida?
- Inwalida? Nie, tylko zimno jak nie wiem.
17
Dowcip #31929. W publicznej toalecie stoi facet z rękami w kieszeniach i smutnym w kategorii: Żarty o facetach, Śmieszne żarty o sikaniu.
Nowobogacki Ruski pojechał na wakacje. Biegał, ganiał, skakał. Przewrócił się i złamał rękę. Zawieźli go do szpitala, zrobili prześwietlenie. Lekarz po oględzinach stwierdza:
- Proszę pana, ręka jest złamana, musimy położyć gips.
- Jaki gips? Jaki gips? Marmur kładźcie!
- Proszę pana, ręka jest złamana, musimy położyć gips.
- Jaki gips? Jaki gips? Marmur kładźcie!
319
Dowcip #31930. Nowobogacki Ruski pojechał na wakacje. Biegał, ganiał, skakał. w kategorii: Dowcipy o Rusku, Śmieszne żarty o szpitalu, Żarty o milionerach.
Żona żali się mężowi:
- Stefan, czemu ja mam ciągle tyle roboty w mieszkaniu!?
- Śpisz w nocy to Ci się zbiera!
- Stefan, czemu ja mam ciągle tyle roboty w mieszkaniu!?
- Śpisz w nocy to Ci się zbiera!
05
Dowcip #31931. Żona żali się mężowi w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Dowcipy o żonie, Śmieszny humor o sprzątaniu.
Siedzi sobie spokojnie facet na rybkach i wpatruje się w spławik aż tu nagle po spławiku przepływa motorówka z narciarzem wodnym. Sytuacja powtarza się jakieś trzy razy. Gość nie wytrzymał, wziął kamień, wziął zamach i rzucił trafiając narciarza. Ten poszedł na dno. Wędkarz myśli chwilę i czeka aż ten wypłynie. Po kilku minutach nie wytrzymał, rzucił wszystko i próbuje wyłowić trafionego przez siebie sportowca. Wyciąga ciało na brzeg i od razu zaczyna reanimacje: usta-usta, itp. Podpływa na brzeg zmartwiona całym faktem ekipa motorówki i z dużym zaciekawieniem pytają wędkarza, co on takiego robi.
- No jak to co? Reanimuje a co, coś nie tak?
Na co motorowodniacy:
- Niby wszystko ok, ale nasz miał narty, a ten ma łyżwy.
- No jak to co? Reanimuje a co, coś nie tak?
Na co motorowodniacy:
- Niby wszystko ok, ale nasz miał narty, a ten ma łyżwy.
317