Przychodzi facet do lekarza i mówi
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie do...
- Proszę się rozebrać. -przerywa lekarz.
- Ale panie do...
- Proszę się rozebrać.
Facet posłusznie wykonuje polecenie.
- No to co panu dolega?
- Ja tylko przyniosłem drewno.
- Panie do...
- Proszę się rozebrać. -przerywa lekarz.
- Ale panie do...
- Proszę się rozebrać.
Facet posłusznie wykonuje polecenie.
- No to co panu dolega?
- Ja tylko przyniosłem drewno.
06
Dowcip #32259. Przychodzi facet do lekarza i mówi w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne dowcipy przychodzi facet do lekarza.
Pani pyta dzieci na czym śpią ich rodziny w domu. Dzieci odpowiadają różnie. Jedni, że na wersalkach, inni na tapczanach.
- A u Was w domu Jasiu? - pyta pani.
Jasiu:
- No, ja to proszę pani śpię na materacu, ale moi rodzice to chyba na sznurku...
- Jak to na sznurku? -dziwi się pani.
- Dokładnie nie wiem. - mówi Jasio - Słyszałem rano jak mamusia mówiła do tatusia: ”stary, spuszczaj się szybciej, bo nie zdążysz do roboty”.
- A u Was w domu Jasiu? - pyta pani.
Jasiu:
- No, ja to proszę pani śpię na materacu, ale moi rodzice to chyba na sznurku...
- Jak to na sznurku? -dziwi się pani.
- Dokładnie nie wiem. - mówi Jasio - Słyszałem rano jak mamusia mówiła do tatusia: ”stary, spuszczaj się szybciej, bo nie zdążysz do roboty”.
28
Dowcip #32260. Pani pyta dzieci na czym śpią ich rodziny w domu. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne dowcipy o rodzicach, Śmieszne żarty szkolne, Śmieszne żarty o spaniu.
Mąż do żony .
- Skocz po piwo.
A żona na to:
- Może jakieś magiczne słowo?
Mąż na to:
- Hokus-pokus, czary-mary, Zapie*dalaj po browary.
- Skocz po piwo.
A żona na to:
- Może jakieś magiczne słowo?
Mąż na to:
- Hokus-pokus, czary-mary, Zapie*dalaj po browary.
92
Dowcip #32261. Mąż do żony . w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Śmieszne żarty o żonie.
Zatrzymuje policjant gościa, który przejechał na czerwonym.
- Mandat pięćset i sześć punktów! - mówi policjant.
- Ależ panie policjancie, proszę o wyrozumiałość, jestem daltonistą.
Policjant myśli chwilę, po czym mówi:
- No dobra, ale to ostatni raz! Trzeba uważać!
Po pracy policjant rozmawia z kolegami i mówi o przypadku ale dodaje:
- Ten daltonista tak ładnie, perfekcyjnie mówił po Polsku!
- Mandat pięćset i sześć punktów! - mówi policjant.
- Ależ panie policjancie, proszę o wyrozumiałość, jestem daltonistą.
Policjant myśli chwilę, po czym mówi:
- No dobra, ale to ostatni raz! Trzeba uważać!
Po pracy policjant rozmawia z kolegami i mówi o przypadku ale dodaje:
- Ten daltonista tak ładnie, perfekcyjnie mówił po Polsku!
311
Dowcip #32262. Zatrzymuje policjant gościa, który przejechał na czerwonym. w kategorii: Śmieszne kawały o kierowcach, Śmieszne dowcipy o policjantach.
Pogrzeb. Wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- Dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
- Ile lat miał mąż?
- Dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
513
Dowcip #32263. Pogrzeb. Wdowa chowa swego męża. w kategorii: Śmieszne kawały o grabarzu, Śmieszny humor o pogrzebie, Śmieszne żarty o wdowie.
Wraca Jaś ze szkoły i chwali się mamię:
- Mamo nauczyłem się liczyć do pięciu.
- To powiedz. - mówi mama.
- Dwa, trzy, cztery, pięć. - odpowiada.
- A gdzie jeden? - pyta się mama.
- W dzienniczku.
- Mamo nauczyłem się liczyć do pięciu.
- To powiedz. - mówi mama.
- Dwa, trzy, cztery, pięć. - odpowiada.
- A gdzie jeden? - pyta się mama.
- W dzienniczku.
26
Dowcip #32264. Wraca Jaś ze szkoły i chwali się mamię w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Humor o mamie, Śmieszne żarty matematyczne, Żarty o ocenach szkolnych.
Kowalski pyta Fąfarę:
- Stary! Czy to prawda, że spałeś z moją żoną?
- Chyba zwariowałeś! Ona nigdy nie da człowiekowi pospać!
- Stary! Czy to prawda, że spałeś z moją żoną?
- Chyba zwariowałeś! Ona nigdy nie da człowiekowi pospać!
08
Dowcip #32265. Kowalski pyta Fąfarę w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszne żarty o Fąfarze, Śmieszne żarty o Kowalskim, Dowcipy o żonie.
Idzie Fąfara ulicą i jakoś tak się dziwnie uśmiecha. Po drodze spotyka Ewalda.
- A Ciebie co znowu tak rozbawiło? - pyta Ewald.
- A bo wiesz, Kowalski chciał mi zrobić zdjęcie telefonem...
- No i co w tym takiego zabawnego, nie wiedziałeś że można?
- Taak, ale on mi chciał zrobić zdjęcie telefonem stacjonarnym!
- A Ciebie co znowu tak rozbawiło? - pyta Ewald.
- A bo wiesz, Kowalski chciał mi zrobić zdjęcie telefonem...
- No i co w tym takiego zabawnego, nie wiedziałeś że można?
- Taak, ale on mi chciał zrobić zdjęcie telefonem stacjonarnym!
213
Dowcip #32266. Idzie Fąfara ulicą i jakoś tak się dziwnie uśmiecha. w kategorii: Śmieszne żarty o Fąfarze, Śmieszne żarty o Kowalskim, Żarty o telefonie komórkowym, Śmieszne kawały o zdjęciach.
Czy prawo Murphy’ego działa wtedy, kiedy przygotowałeś kolację, kupiłeś wino, wziąłeś prysznic i odstawiłeś się jak szczur na otwarcie kanałów, a ona godzinę przed wyznaczonym czasem zadzwoniła, że nie przyjedzie?
- Nie. Prawo Murphy’ego działa wtedy, kiedy pół godziny później ona dzwoni, że zmieniła zdanie i jednak przyjedzie, a Ty zdążyłeś zeżreć kolację, wychlać wino i spotkać się z sąsiadką spod piątki.
- Nie. Prawo Murphy’ego działa wtedy, kiedy pół godziny później ona dzwoni, że zmieniła zdanie i jednak przyjedzie, a Ty zdążyłeś zeżreć kolację, wychlać wino i spotkać się z sąsiadką spod piątki.
014
Dowcip #32267. Czy prawo Murphy’ego działa wtedy, kiedy przygotowałeś kolację w kategorii: Śmieszne żarty o kobietach, Śmieszne dowcipne zagadki.
Fąfara i Kowalski wybrali się do sklepu żeby kupić spodnie. Fąfara szybko dokonał wyboru, a Kowalski chodzi po całym sklepie i wybrzydza:
- Ile kosztuje ta para?
- Sto pięćdziesiąt złotych proszę pana.
- Nie, to za drogo!
Ogląda następną parę spodni.
- A te ile kosztują?
- Pięćset złotych.
- Te mi się podobają, biorę je, proszę zapakować!
Fąfara aż rozdziawił usta ze zdziwienia. Kiedy Kowalski poszedł zapłacić do kasy pyta sprzedawcę:
- Jak pan to zrobił, chyba te spodnie nie są warte pięćset złotych?
- Oczywiście, że nie, ale do kieszeni włożyłem pusty portfel...
- Ile kosztuje ta para?
- Sto pięćdziesiąt złotych proszę pana.
- Nie, to za drogo!
Ogląda następną parę spodni.
- A te ile kosztują?
- Pięćset złotych.
- Te mi się podobają, biorę je, proszę zapakować!
Fąfara aż rozdziawił usta ze zdziwienia. Kiedy Kowalski poszedł zapłacić do kasy pyta sprzedawcę:
- Jak pan to zrobił, chyba te spodnie nie są warte pięćset złotych?
- Oczywiście, że nie, ale do kieszeni włożyłem pusty portfel...
09