Przepraszam, panie ksiądz, czy to nie smutno
Przepraszam, panie ksiądz, czy to nie smutno, całe życie ksiądz i ksiądz?
- Mogę zostać biskupem.
- Oj! To piękna posada ... Ale całe życie biskup i biskup?
- Mogę zostać arcybiskupem.
- Aj! aj! aj! To ładnie być arcybiskup, ale całe życie nic tylko arcybiskup?
- Mogę zostać kardynałem.
- Aj. Jak pięknie! Ale tak całe życie kardynał i kardynał?
- Mogę być wybrany papieżem.
- Aj! aj! Cymes, sam cymes! Ale tak między nami - całe życie papież i papież?
- No, przecież już bogiem nie będę!
- Nu, czemu nie? U nas był taki jeden, co mu się udało.
- Mogę zostać biskupem.
- Oj! To piękna posada ... Ale całe życie biskup i biskup?
- Mogę zostać arcybiskupem.
- Aj! aj! aj! To ładnie być arcybiskup, ale całe życie nic tylko arcybiskup?
- Mogę zostać kardynałem.
- Aj. Jak pięknie! Ale tak całe życie kardynał i kardynał?
- Mogę być wybrany papieżem.
- Aj! aj! Cymes, sam cymes! Ale tak między nami - całe życie papież i papież?
- No, przecież już bogiem nie będę!
- Nu, czemu nie? U nas był taki jeden, co mu się udało.
14
Dowcip #9298. Przepraszam, panie ksiądz, czy to nie smutno w kategorii: Dowcipy o duchownych, Żarty o Bogu.
Trzech Żydów postanowiło założyć sklepy i to w dodatku obok siebie. Założyli, a potem myśleli, co by tu zrobić, żeby przyciągnąć klientów. Pierwszy wystawił w oknie sklepu wywieszkę ”TU UDZIELA SIĘ 25% RABATU”, drugi ”TU UDZIELA SIĘ 50% RABATU”, a trzeci ”TU GŁÓWNE WEJŚCIE”.
38
Dowcip #9299. Trzech Żydów postanowiło założyć sklepy i to w dodatku obok siebie. w kategorii: Żarty o Żydach, Dowcipy o reklamie, Kawały o sklepach.
Amerykański bankier, Weintraub pragnąc wydać za mąż swoją nie pierwszej już młodości córkę, mówi do niej:
- Rachel, kiedy dziś wieczorem przyjdzie Aaron, usiądź przy sejfie z pieniędzmi. Na jego tle wyglądasz o wiele młodziej.
- Rachel, kiedy dziś wieczorem przyjdzie Aaron, usiądź przy sejfie z pieniędzmi. Na jego tle wyglądasz o wiele młodziej.
17
Dowcip #9300. Amerykański bankier w kategorii: Żarty o Żydach, Śmieszne żarty o córkach, Humor o ojcu, Śmieszny humor o bankierach.
Idzie Fąfara ulicą szukając zakładu zegarmistrzowskiego. Nagle patrzy, sporej wielkości budynek z wywieszonym ogromnym zegarem w witrynie. Wchodzi, podchodzi do faceta stojącego za ladą i mówi:
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Chciałbym zreperować zegarek.
- A co mnie to obchodzi?
- To nie jest zakład zegarmistrzowski?
- Nie. To jest burdel.
- To czemu pan wywiesił zegar w witrynie?
- A co miałem wywiesić?
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Chciałbym zreperować zegarek.
- A co mnie to obchodzi?
- To nie jest zakład zegarmistrzowski?
- Nie. To jest burdel.
- To czemu pan wywiesił zegar w witrynie?
- A co miałem wywiesić?
29
Dowcip #9301. Idzie Fąfara ulicą szukając zakładu zegarmistrzowskiego. w kategorii: Dowcipy o Fąfarze, Kawały o Żydach, Dowcipy o agencji towarzyskiej, Śmieszne kawały o zegarku.
Hersz dowiedział się, że żona zdradza go ze jego wspólnikiem Dawidem. Nie daje wiary tej bzdurnej w jego mniemaniu pogłosce, ale pewnego dnia zastaje swego przyjaciela w objęciach niezbyt urodziwej małżonki.
Na ten widok zaczyna krzyczeć:
- Stuknij się w łeb, ty głupcze! Ja muszę - ale ty?!
Na ten widok zaczyna krzyczeć:
- Stuknij się w łeb, ty głupcze! Ja muszę - ale ty?!
04
Dowcip #9302. Hersz dowiedział się, że żona zdradza go ze jego wspólnikiem Dawidem. w kategorii: Żarty o kochankach, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Dowcipy o żonie.
Mosze! Ubezpieczyłem sklep od pożaru, kradzieży i gradobicia!
- Aj waj! A gradobicie, to jak zrobisz?
- Aj waj! A gradobicie, to jak zrobisz?
06
Dowcip #9303. Mosze! Ubezpieczyłem sklep od pożaru, kradzieży i gradobicia! w kategorii: Kawały o Żydach, Śmieszny humor o sklepach, Śmieszne kawały o ubezpieczeniach.
Po wielu latach bez kontaktu, pewna Żydówka odebrała telefon od swojego syna - geja:
- Mamo, spotkałem cudowną dziewczynę, powiem krótko - zamierzam się ożenić!
Matka ucieszyła się, ale nie do końca pewna, nie wierzy w dobre wieści.
- Myślę, że to by było zbyt wiele pytać, czy ona jest Żydówką?
- Mamo, ona jest nie tylko Żydówką, ale pochodzi z zamożnej rodziny z Beverly Hills!
Matka nie posiada się z radości:
- Synu, nie wiesz jak bardzo mnie uradowałeś. Jak się nazywa twoja wybranka?
- Monika Lewinski, mamo.
Po chwili ciszy matka pyta:
- A co się stało z tym miłym katolickim chłopcem, z którym się spotykałeś?
- Mamo, spotkałem cudowną dziewczynę, powiem krótko - zamierzam się ożenić!
Matka ucieszyła się, ale nie do końca pewna, nie wierzy w dobre wieści.
- Myślę, że to by było zbyt wiele pytać, czy ona jest Żydówką?
- Mamo, ona jest nie tylko Żydówką, ale pochodzi z zamożnej rodziny z Beverly Hills!
Matka nie posiada się z radości:
- Synu, nie wiesz jak bardzo mnie uradowałeś. Jak się nazywa twoja wybranka?
- Monika Lewinski, mamo.
Po chwili ciszy matka pyta:
- A co się stało z tym miłym katolickim chłopcem, z którym się spotykałeś?
310
Dowcip #9304. Po wielu latach bez kontaktu w kategorii: Śmieszne dowcipy o Żydach, Żarty o śmiesznych rozmowach telefonicznych, Kawały o synach, Dowcipy o matce, Śmieszny humor o homoseksualistach.
Nowo ochrzczony bankier Rozenblum zaręczył syna z córką neofity Kona.
- Zawsze życzyłem sobie takiego zięcia - zwraca się Kon do przyjaciół - Sympatycznego, chrześcijańskiego młodzieńca z dobrej żydowskiej rodziny.
- Zawsze życzyłem sobie takiego zięcia - zwraca się Kon do przyjaciół - Sympatycznego, chrześcijańskiego młodzieńca z dobrej żydowskiej rodziny.
03
Dowcip #9305. Nowo ochrzczony bankier Rozenblum zaręczył syna z córką neofity Kona. w kategorii: Śmieszny humor o Żydach, Humor o córce, Śmieszne kawały o ojcu, Kawały o bankierach.
Syn pracujący u ojca - Żyda w sklepie pyta go:
- Tate, a co to jest etyka?
- Widzisz synu jakby ci to wytłumaczyć. Wyobraź sobie, że do sklepu przychodzi klient kupuje towar za sto rubli, płaci banknotem dwustu rublowym i przez przypadek zapomina zabrać wydaną mu resztę. Wtedy wchodzi w grę etyka: czy zabrać te pieniądze, czy podzielić się nimi ze wspólnikiem.
- Tate, a co to jest etyka?
- Widzisz synu jakby ci to wytłumaczyć. Wyobraź sobie, że do sklepu przychodzi klient kupuje towar za sto rubli, płaci banknotem dwustu rublowym i przez przypadek zapomina zabrać wydaną mu resztę. Wtedy wchodzi w grę etyka: czy zabrać te pieniądze, czy podzielić się nimi ze wspólnikiem.
07
Dowcip #9306. Syn pracujący u ojca - Żyda w sklepie pyta go w kategorii: Śmieszny humor o pieniądzach, Dowcipy o Żydach, Dowcipy o synach, Śmieszne dowcipy o tacie, Żarty o sklepach.
Pewien rabin w swej synagodze miał wieczne utrapienie z młodymi wiernymi, którzy na nabożeństwo przychodzili bez jarmułek. Prosił, napominał, aż wreszcie na drzwiach bożnicy wywiesił kartkę z napisem.
”PRZYCHODZENIE DO DOMU BOŻEGO BEZ NAKRYCIA GŁOWY JEST TAK SAMO CIĘŻKIM GRZECHEM JAK CUDZOŁÓSTWO!”
Po tygodniu nic się nie zmieniło, tylko ktoś dopisał małymi literami ”Próbowałem jednego i drugiego - różnica kolosalna!”
”PRZYCHODZENIE DO DOMU BOŻEGO BEZ NAKRYCIA GŁOWY JEST TAK SAMO CIĘŻKIM GRZECHEM JAK CUDZOŁÓSTWO!”
Po tygodniu nic się nie zmieniło, tylko ktoś dopisał małymi literami ”Próbowałem jednego i drugiego - różnica kolosalna!”
012