Pewien gość strasznie chciał zostać skinem.
Pewien gość strasznie chciał zostać skinem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Skinów. Napisał tak:
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać skinem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę ...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy skin nigdy nie wyciera dupy ...
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać skinem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę ...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy skin nigdy nie wyciera dupy ...
16
Dowcip #16336. Pewien gość strasznie chciał zostać skinem. w kategorii: Dowcipy o higienie, Humor o skinach.
Pewien tabloid opublikował zdjęcie pływaka olimpijskiego Michaela Phelpsa na imprezie, w czasie gdy wziął ogromnego bucha z bonga. Uważam, że z tego wydarzenia należy nauczyć się odpowiedniej lekcji: Dzieci! Nigdy nie dzielcie się zielskiem z kimś, kto ma objętość płuc delfina.
03
Dowcip #16337. Pewien tabloid opublikował zdjęcie pływaka olimpijskiego Michaela w kategorii: Śmieszny humor o narkotykach, Śmieszne kawały o sportowcach, Żarty o zdjęciach.
Pewna staruszka, codziennie sprzedawała biszkopty własnego wypieku. Stała jak zwykle, obok wejścia do centrum handlowego. Cena jednego rumianego biszkopta wynosiła dwadzieścia groszy. Każdego dnia z biurowca, znajdującego się po drugiej stronie ulicy, wychodził około południa młody mężczyzna, podchodził do staruszki i kładł na tackę dwadzieścia groszy nigdy nie biorąc towaru, szedł dalej bez słowa. Sytuacja taka powtarzała się przez kilka lat. Wiosną, pewnego pogodnego dnia, mężczyzna jak zwykle podszedł do staruszki, położył dwadzieścia groszy na tackę i już miał iść dalej, a ona mówi:
- Jest pan od lat najlepszym moim klientem, dlatego z przykrością muszę pana poinformować, że od jutra biszkopty zdrożeją o pięć groszy.
- Jest pan od lat najlepszym moim klientem, dlatego z przykrością muszę pana poinformować, że od jutra biszkopty zdrożeją o pięć groszy.
03
Dowcip #16338. Pewna staruszka, codziennie sprzedawała biszkopty własnego wypieku. w kategorii: Humor o pieniądzach, Humor o staruszkach, Śmieszny humor o sprzedawcach, Żarty o klientach.
Pinokio trafił na wiejską zabawę. Jakaś panienka zaczyna się do niego kleić, a on mówi:
- Te, lala. To, że jestem z drewna to nie znaczy, że interesują mnie deski.
- Te, lala. To, że jestem z drewna to nie znaczy, że interesują mnie deski.
624
Dowcip #16339. Pinokio trafił na wiejską zabawę. w kategorii: Śmieszne kawały o kobietach, Żarty o imprezie, Żarty o Pinokiu.
Płonie rafineria. Kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej bezradnie patrzy na buchające płomienie i eksplozje nie będąc nawet w stanie zbliżyć się do pożaru. W pewnym momencie oczy wszystkich zwracają się na pojazd Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Cigacicach. Trzydziestoletni Star mija linię jednostek PSP, taranuje ogrodzenie, w końcu zwalnia. Ochotnicy wypadają z pojazdu, błyskawiczne rozwinięcie, podają pianę po całości, pożar opanowany. Starosta po przekazaniu gratulacji przechodzi do konkretów:
- Panowie, jak mogę się wam odwdzięczyć za tę akcję, jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
Naczelnik OSP drapiąc się w głowę:
- No, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze ...
- Panowie, jak mogę się wam odwdzięczyć za tę akcję, jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
Naczelnik OSP drapiąc się w głowę:
- No, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze ...
04
Dowcip #16340. Płonie rafineria. w kategorii: Humor o Straży Pożarnej, Śmieszny humor o strażakach, Śmieszne dowcipy o samochodach, Kawały o pożarze.
Po krużganku swojego pałacu niecierpliwie krąży książę. Oczekuje listu od ukochanej. Czeka już trzy dni i trzy noce. Nagle na horyzoncie pojawia się gołąb. Wyczerpany podróżą ptak ląduje niedaleko księcia. Ten cały szczęśliwy niecierpliwie chwyta list, drżącymi z emocji dłońmi otwiera kopertę i czyta:
”Kuję miecze. Niedrogo!”
”Kuję miecze. Niedrogo!”
49
Dowcip #16341. Po krużganku swojego pałacu niecierpliwie krąży książę. w kategorii: Żarty o listach, Żarty o gołębiach.
Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija ... Na to barman:
- Widzę, że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży.
- Nie, nie ważne ...
- No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej.
Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić:
- Wie pan, poznałem fajną dupę, wszystko zajebiście, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać, a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, więc ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota.
- Ooo to musiał pan się wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili słyszę, a ona puka się z nim!
- Ooo to musiał pan się ostro wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie.
- Uuu to musiało ostro pana wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę!
- O kurde, to musiał pan się maksymalnie wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło!
Barman patrzy zdezorientowany ...
- To co pana tak wkurzyło?
- Wie pan co mnie wkurzyło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!
- Widzę, że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży.
- Nie, nie ważne ...
- No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej.
Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić:
- Wie pan, poznałem fajną dupę, wszystko zajebiście, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać, a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, więc ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota.
- Ooo to musiał pan się wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili słyszę, a ona puka się z nim!
- Ooo to musiał pan się ostro wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie.
- Uuu to musiało ostro pana wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę!
- O kurde, to musiał pan się maksymalnie wkurzyć!
- Nie. Nie to mnie wkurzyło!
Barman patrzy zdezorientowany ...
- To co pana tak wkurzyło?
- Wie pan co mnie wkurzyło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!
05
Dowcip #16342. Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija ... w kategorii: Humor o mężczyznach, Żarty o kobietach, Kawały o barmanach.
Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia, oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym. Ciało znajduje się w ubikacji, z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan poszkodowaną?
- Tak, to moja teściowa.
- Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie Domestosem w trakcie czyszczenia toalety.
- Czy znał pan poszkodowaną?
- Tak, to moja teściowa.
- Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie Domestosem w trakcie czyszczenia toalety.
217
Dowcip #16343. Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia w kategorii: Czarny humor żarty, Kawały o facetach, Humor o policjantach, Śmieszne żarty o teściowej, Żarty o śmierci.
Późna noc, wchodzi facet do baru i siada koło lady. Podchodzi do niego barman i zaczyna rozmowę ...
- Kim jesteś? Jakoś Cię tutaj wcześniej nigdy nie widziałem ...
- Moje imię to Jacek, straciłem pracę ...
- A gdzie pracowałeś?
- Byłem konsultantem ...
- A co robi konsultant?
- By być konsultantem, trzeba myśleć logicznie.
- Myśleć logicznie?
- Może wyjaśnię Ci to w praktyce ... Masz psa?
- Tak!
- To znaczy, że kochasz zwierzęta.
- Tak! Zgadza się!
- Jeśli kochasz zwierzęta, to musisz naprawdę mocno kochać swoje dzieci.
- Oczywiście.
- Więc jeśli masz dzieci. Musisz mieć żonę.
- Tak mam piękną żonę!
- Jeszcze jedno pytanie. Jeśli masz żonę to znaczy, że nie jesteś gejem, prawda?
- Prawda! Skąd to wszystko wiesz?
- To właśnie jest logiczne myślenie.
- Zdumiewające!
- Ok. To ja może idę poszukać nowej pracy.
- Powodzenia mistrzu!
Pięć min po wyjściu konsultanta, do baru podszedł inny gość i pyta barmana:
- Kim był facet, który przed chwilą wychodził?
- Jest konsultantem. Nauczył mnie logicznie myśleć!
- Logicznie myśleć?
- Tak. Patrz, wyjaśnię ci to.
- Ok.
- Masz psa?
- Nie!
- To znaczy, że jesteś Gejem!
- Kim jesteś? Jakoś Cię tutaj wcześniej nigdy nie widziałem ...
- Moje imię to Jacek, straciłem pracę ...
- A gdzie pracowałeś?
- Byłem konsultantem ...
- A co robi konsultant?
- By być konsultantem, trzeba myśleć logicznie.
- Myśleć logicznie?
- Może wyjaśnię Ci to w praktyce ... Masz psa?
- Tak!
- To znaczy, że kochasz zwierzęta.
- Tak! Zgadza się!
- Jeśli kochasz zwierzęta, to musisz naprawdę mocno kochać swoje dzieci.
- Oczywiście.
- Więc jeśli masz dzieci. Musisz mieć żonę.
- Tak mam piękną żonę!
- Jeszcze jedno pytanie. Jeśli masz żonę to znaczy, że nie jesteś gejem, prawda?
- Prawda! Skąd to wszystko wiesz?
- To właśnie jest logiczne myślenie.
- Zdumiewające!
- Ok. To ja może idę poszukać nowej pracy.
- Powodzenia mistrzu!
Pięć min po wyjściu konsultanta, do baru podszedł inny gość i pyta barmana:
- Kim był facet, który przed chwilą wychodził?
- Jest konsultantem. Nauczył mnie logicznie myśleć!
- Logicznie myśleć?
- Tak. Patrz, wyjaśnię ci to.
- Ok.
- Masz psa?
- Nie!
- To znaczy, że jesteś Gejem!
02
Dowcip #16344. Późna noc, wchodzi facet do baru i siada koło lady. w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Kawały o barmanach, Śmieszne dowcipy o psie.
Pracownik prosi o kilka dni urlopu.
- Wy, Nowak, lubicie ciepłą wódkę? - pyta szef.
- Nie, panie dyrektorze.
- A spocone baby? - pada kolejne pytanie.
- Też nie.
- To dobrze, dostaliście urlop w listopadzie.
- Wy, Nowak, lubicie ciepłą wódkę? - pyta szef.
- Nie, panie dyrektorze.
- A spocone baby? - pada kolejne pytanie.
- Też nie.
- To dobrze, dostaliście urlop w listopadzie.
02