Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia
Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia mu ultimatum:
- Jeśli nie zerwiesz tego związku, małżonek, ześlę na Ciebie klątwę trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: ”chińska tortura numer jeden”. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: ”chińska tortura numer dwa - prawe jądro jest uwiązane do kamienia”. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: ”chińska tortura numer trzy - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.”
- Jeśli nie zerwiesz tego związku, małżonek, ześlę na Ciebie klątwę trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: ”chińska tortura numer jeden”. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: ”chińska tortura numer dwa - prawe jądro jest uwiązane do kamienia”. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: ”chińska tortura numer trzy - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.”
012
Dowcip #12507. Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszne dowcipy o Chińczykach, Śmieszne żarty o kochankach, Śmieszne kawały o zdradzie.
Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale. Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
- Hmm...”sklep” się Panu otworzył.
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... ”kierownik” był?
- Nie, tylko jakiś ”fizyczny” leżał na worach.
- Hmm...”sklep” się Panu otworzył.
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... ”kierownik” był?
- Nie, tylko jakiś ”fizyczny” leżał na worach.
12
Dowcip #12508. Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale. w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Żarty o pociągu.
Żona robi wieczorem wyrzuty mężowi:
- Ależ ty jesteś nieokrzesany! Przychodzisz do domu, zjadasz kolacje i od razu komenderujesz, że mamy iść do łóżka. A może byś tak porozmawiał o sztuce, duszy.
Mąż obiecał poprawę. Następnego dnia pyta:
- Słuchaj Hela, czytałaś Rembrandta?
- Nie... - odpowiada zaskoczona małżonka.
- No to do łóżka!
- Ależ ty jesteś nieokrzesany! Przychodzisz do domu, zjadasz kolacje i od razu komenderujesz, że mamy iść do łóżka. A może byś tak porozmawiał o sztuce, duszy.
Mąż obiecał poprawę. Następnego dnia pyta:
- Słuchaj Hela, czytałaś Rembrandta?
- Nie... - odpowiada zaskoczona małżonka.
- No to do łóżka!
516
Dowcip #12509. Żona robi wieczorem wyrzuty mężowi w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Żarty o książkach.
Mówi żona Kowalskiego do sąsiadki:
- No zobacz pani jaki jest mój mąż! Wziął ostatnie pięć złotych i poszedł na prostytutki! Nie było go przypadkiem u pani?
- No zobacz pani jaki jest mój mąż! Wziął ostatnie pięć złotych i poszedł na prostytutki! Nie było go przypadkiem u pani?
03
Dowcip #12510. Mówi żona Kowalskiego do sąsiadki w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Żarty o pieniądzach, Śmieszny humor o sąsiadach.
Rzeźbiarz, malarz i architekt pomagali Bogu tworzyć kobietę. Rzeźbiarz spisał się doskonale. Udało mu się uchwycić idealne kształty i proporcje - ciało kobiety stało się ideałem piękna. Malarzowi poszło trochę gorzej więc kobiety muszą się malować. A architekt? Ten dopiero zawalił robotę! Konstrukcja wyszła mu nie najgorsza ale umieścił szambo obok placu zabaw.
95
Dowcip #12511. Rzeźbiarz, malarz i architekt pomagali Bogu tworzyć kobietę. w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne kawały o kobietach.
Frankowi nie udało się z dziewczyną w łóżku. Zrozpaczony poszedł do knajpy i zamówił dwadzieścia kufli piwa.
- Da pan rade tyle wypić? - pyta zdziwiony barman.
Franek spoglądając na rozporek.
- Jak nie chciał stać, niech leje!
- Da pan rade tyle wypić? - pyta zdziwiony barman.
Franek spoglądając na rozporek.
- Jak nie chciał stać, niech leje!
04
Dowcip #12512. Frankowi nie udało się z dziewczyną w łóżku. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Żarty o alkoholu, Śmieszny humor o barmanach, Śmieszne kawały o penisie.
Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy mówi:
- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:
- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy.
- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:
- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy.
01
Dowcip #12513. Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. w kategorii: Śmieszne kawały o staruszkach.
Dlaczego kawaler i żonaty zazdroszczą sobie nawzajem?
- Obaj myślą, ze ten drugi częściej się bzyka.
- Obaj myślą, ze ten drugi częściej się bzyka.
03
Dowcip #12514. Dlaczego kawaler i żonaty zazdroszczą sobie nawzajem? w kategorii: Dowcipy erotyczne, Humor o facetach, Śmieszny humor zagadka.
Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców jest:
- Co to znaczy ”robić loda”
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde ”trudne” pytanie spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi.
- Widzisz ”robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec.
- Jakie brać, jakie brać? Dawać. Syna przecież mamy!
- Co to znaczy ”robić loda”
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde ”trudne” pytanie spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi.
- Widzisz ”robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec.
- Jakie brać, jakie brać? Dawać. Syna przecież mamy!
47
Dowcip #12515. Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Żarty o Jasiu, Humor o rodzicach, Dowcipy o matce, Humor o tacie, Śmieszne żarty o Fellatio.
Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed sąd.
Sędzia do nich:
- Wiecieco, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie ileś osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
Nazajutrz obaj przychodzą.
- No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich.
- No udało mi się siedamnastu ludzi odciągnąć od narkotyków.
- Oo, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
- No normalnie. Narysowałem im dwa kółka - ”O” i ”o”. Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
- No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego.
- Siedemdziesiąt pięć osób.
- Ile?! A w jaki sposób?
- No bardzo podobnie jak kolega. Tez narysowałem im dwa kółka - ”o” i ”O” i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła.
Sędzia do nich:
- Wiecieco, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie ileś osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
Nazajutrz obaj przychodzą.
- No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich.
- No udało mi się siedamnastu ludzi odciągnąć od narkotyków.
- Oo, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
- No normalnie. Narysowałem im dwa kółka - ”O” i ”o”. Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
- No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego.
- Siedemdziesiąt pięć osób.
- Ile?! A w jaki sposób?
- No bardzo podobnie jak kolega. Tez narysowałem im dwa kółka - ”o” i ”O” i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła.
212