Panie doktorze, mój pies bardzo lubi biegać za samochodami...
Panie doktorze, mój pies bardzo lubi biegać za samochodami...
- Ależ proszę pana, wiele psów lubi gonił samochody. To chyba nie jest żaden problem.
- Tak, ale mój pies dogania samochody, a potem je zakopuje w ogródku.
- Ależ proszę pana, wiele psów lubi gonił samochody. To chyba nie jest żaden problem.
- Tak, ale mój pies dogania samochody, a potem je zakopuje w ogródku.
14
Dowcip #33058. Panie doktorze, mój pies bardzo lubi biegać za samochodami... w kategorii: Dowcipy o psach, Dowcipy o samochodach.
Żona Kowalskiego miała romans z sąsiadem przez ścianę i to dosłownie. Pod makatką wywierciła dziurę w ścianie, by zaoszczędzić czas podczas nieobecności męża, kobieta zdejmuje makatkę, puka w ścianę, po chwili w otworze pojawia się interes sąsiada i zaczynają zabawę. Któregoś dnia mąż wyjechał w delegację, kobieta momentalnie stosuje się do procedury i po chwili w otworze pojawia się wyposzczony członek sąsiada. Zgodnie z procedurą rozpoczynają się harce... Nagle kobieta słyszy, że ktoś otwiera drzwi. Mąż wrócił! Starczyło jej czasu tylko na zejście z interesu faceta i nakrycie się szlafrokiem. Mąż wchodzi do pokoju i mówi:
- Zadzwonił szef, że jedziemy dopiero jutro... Co tu tak cicho? Włączę radio... - i zbliża się w kierunku wystającej gałki - sąsiad, niczego nieświadom, cały czas myśli, że chodzi tylko o zmianę pozycji...
Mąż łapie za gałkę i kręci z całej siły...
- Auuaaauuujeee! - drze się przez ścianę sąsiad.
- Znowu Niemen!!!
- Zadzwonił szef, że jedziemy dopiero jutro... Co tu tak cicho? Włączę radio... - i zbliża się w kierunku wystającej gałki - sąsiad, niczego nieświadom, cały czas myśli, że chodzi tylko o zmianę pozycji...
Mąż łapie za gałkę i kręci z całej siły...
- Auuaaauuujeee! - drze się przez ścianę sąsiad.
- Znowu Niemen!!!
1312
Dowcip #33059. Żona Kowalskiego miała romans z sąsiadem przez ścianę i to dosłownie. w kategorii: Kawały o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o sąsiadach, Kawały o żonie, Śmieszny humor o zdradzie, Śmieszne kawały o stacjach radiowych.
Jedzie sobie w pociągu, w przedziale pan. Naprzeciw niego siedzi pani. Pan widzi, że pani puściło oczko w rajstopie i taki widoczny pasek ciągnie się od stopy, przez kolano, udo i chowa się pod spódnicą. Pan zaciekawiony mówi:
- Przepraszam, dokąd biegnie ta droga?
- Do kuchni.
- Czy mógłbym tam zagotować kiełbaskę?
- Niestety, tam się teraz barszcz gotuje...
- Przepraszam, dokąd biegnie ta droga?
- Do kuchni.
- Czy mógłbym tam zagotować kiełbaskę?
- Niestety, tam się teraz barszcz gotuje...
1116
Dowcip #33060. Jedzie sobie w pociągu, w przedziale pan. Naprzeciw niego siedzi pani. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Dowcipy o pociągu, Humor o pasażerach.
Baca był świadkiem wypadku samochodowego. Przesłuchuje go policjant:
- Baco jak to było?
Na to baca:
- Panocku widzicie to drzewo?
- Widzę.
- A oni nie widzieli...
- Baco jak to było?
Na to baca:
- Panocku widzicie to drzewo?
- Widzę.
- A oni nie widzieli...
29
Dowcip #33061. Baca był świadkiem wypadku samochodowego. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Kawały o wypadkach samochodowych.
Głuchoniemy wchodzi do biura w wielkim zakładzie pracy, zakreśla rękoma ogromny brzuch w miejscu swojego wklęsłego brzucha. Sekretarka:
- Dyrektora nie ma.
Puka palcami po czole.
- Głównego inżyniera też nie ma.
Coś mamrocze i wymachuje rękoma.
- I kierownika nie ma.
Rozsiada się na krześle i patrzy w sufit, w bezczynności
kręcąc palcami szczepionych rąk.
- I przewodniczącego rady zakładowej także nie ma.
- Dyrektora nie ma.
Puka palcami po czole.
- Głównego inżyniera też nie ma.
Coś mamrocze i wymachuje rękoma.
- I kierownika nie ma.
Rozsiada się na krześle i patrzy w sufit, w bezczynności
kręcąc palcami szczepionych rąk.
- I przewodniczącego rady zakładowej także nie ma.
312
Dowcip #33062. Głuchoniemy wchodzi do biura w wielkim zakładzie pracy w kategorii: Dowcipy o sekretarkach, Humor o głuchoniemych.
Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi:
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę...
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu...
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor... Lekarz wyciągnął kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety... Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia?
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie...
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę...
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu...
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor... Lekarz wyciągnął kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety... Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia?
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie...
948
Dowcip #33063. Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi w kategorii: Kawały o budowlańcach, Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszne kawały o kupie.
Dwóch turystów jedzie przez Wisconsin. Przejeżdżając przez Oconomowoc zaczęli się kłócić jak to się wymawia. W pewnym momencie postanowili nawet zawrócić i zjeść tam obiad przy okazji pytając jakiegoś miejscowego o prawidłowa wymowę. Gdy stoją już przy ladzie proszą sprzedającą babkę:
- Przepraszam, ale założyliśmy się o pewna rzecz. Czy mogłabyś nam pomoc i powiedzieć gdzie się znajdujemy, ale bardzo powoli.
- Oczywiście. To jest Burrrrrr gerrrrrr Kiiiing.
- Przepraszam, ale założyliśmy się o pewna rzecz. Czy mogłabyś nam pomoc i powiedzieć gdzie się znajdujemy, ale bardzo powoli.
- Oczywiście. To jest Burrrrrr gerrrrrr Kiiiing.
46
Dowcip #33064. Dwóch turystów jedzie przez Wisconsin. w kategorii: Humor o turystach, Śmieszne dowcipy o restauracji i barze, Śmieszny humor o zakładach.
Pewien kupiec znany był z tego, że nie płacił swoich długów. Któregoś dnia jeden z jego przyjaciół zastał go w czasie ubijania interesu, kiedy ten targował się zawzięcie o cenę ze swoim dostawcą. Przyjaciel wziął go na bok i pyta:
- Słuchaj Abraham, co Ty tak się targujesz? Przecież i tak mu nie zapłacisz.
- Wiesz, on jest taki porządny chłop, to ja wolę, żeby on stracił mniejszą sumę.
- Słuchaj Abraham, co Ty tak się targujesz? Przecież i tak mu nie zapłacisz.
- Wiesz, on jest taki porządny chłop, to ja wolę, żeby on stracił mniejszą sumę.
110
Dowcip #33065. Pewien kupiec znany był z tego, że nie płacił swoich długów. w kategorii: Śmieszny humor o pieniądzach, Śmieszne kawały o kupcach.
Pewien młody talmudysta z Chełma, nie bardzo uświadomiony w sprawach życia doczesnego, został ożeniony dość wcześnie. Niedługo po ślubie żona jego urodziła dziecko. Młody człowiek poleciał do rabina i pyta go:
- Rebe, wydarzyła się dziwna rzecz. Moja żona właśnie urodziła dziecko, a my jesteśmy dopiero trzy miesiące po ślubie. Jak to może być, przecież każdy wie, że do tego potrzeba dziewięciu miesięcy. Rabin uśmiechnął się i powiedział:
- Mój synu, niewielkie masz pojęcie o tych sprawach. Nie znasz prostych zasad kalkulacji. Pozwól, że Ci zadam kilka pytań. Żyłeś z Twoją żoną trzy miesiące?
- Tak.
- Czy ona z Tobą żyła trzy miesiące?
- Tak.
- A razem żyliście ze sobą trzy miesiące?
- Tak.
- Policz więc. Trzy miesiące i trzy miesiące, i trzy miesiące, to ile?
- Dziewięć miesięcy, rebe.
- Widzisz, nie namyślisz się i przychodzisz mi zawracać głowę głupimi pytaniami.
- Rebe, wydarzyła się dziwna rzecz. Moja żona właśnie urodziła dziecko, a my jesteśmy dopiero trzy miesiące po ślubie. Jak to może być, przecież każdy wie, że do tego potrzeba dziewięciu miesięcy. Rabin uśmiechnął się i powiedział:
- Mój synu, niewielkie masz pojęcie o tych sprawach. Nie znasz prostych zasad kalkulacji. Pozwól, że Ci zadam kilka pytań. Żyłeś z Twoją żoną trzy miesiące?
- Tak.
- Czy ona z Tobą żyła trzy miesiące?
- Tak.
- A razem żyliście ze sobą trzy miesiące?
- Tak.
- Policz więc. Trzy miesiące i trzy miesiące, i trzy miesiące, to ile?
- Dziewięć miesięcy, rebe.
- Widzisz, nie namyślisz się i przychodzisz mi zawracać głowę głupimi pytaniami.
37
Dowcip #33066. Pewien młody talmudysta z Chełma w kategorii: Śmieszne dowcipy o ciąży, Śmieszny humor o Rabinie.
Trzy dziewczyny należące do klubu Golden Girls zakończyły doczesny żywot i znalazły się w czyśćcu, gdzie ze zdziwieniem zaobserwowały, iż cała podłoga pokryta jest szwendającymi się wszędzie kaczkami. Dyżurujący anioł poinformował Golden Girls, żeby starały się nie nadepnąć na żadną z tych kaczek pod groźba dalszej pokuty. Nie minęło pięć minut, gdy jedna z dziewcząt nastąpiła na kaczkę. W chwilę później zjawił się anioł prowadzący wyjątkowo szpetnego faceta podobnego do byłego Sekretarza Stanu w rządzie Clintona:
- Za to, że nie posłuchałaś ostrzeżenia będziesz przykuta do najbrzydszego mężczyzny w czyśćcu aż do końca swego pobytu tutaj. - powiedział anioł skuwając oboje kajdankami.
W ciągu następnych dziesięciu minut drugiej z dziewcząt przytrafiła się podobna przygoda i ponownie zjawił się anioł z facetem jeszcze brzydszym od poprzedniego. Skrzyżowanie pawiana z Urbanem, zakuwając razem oboje kajdankami. Pozostała z trzech dziewcząt starała się poruszać z największa ostrożnością, unikając jakiegokolwiek kontaktu z kaczkami, co jej się przez dłuższy czas udawało. Po pewnym okresie czasu zjawił się anioł prowadząc bardzo atrakcyjnego, przystojnego, doskonale zbudowanego młodego mężczyznę po czym bez słowa skul oboje kajdankami.
- To nawet nagradzają w tym czyśćcu. - uśmiechnęła się dziewczyna do towarzysza niedoli.
- Nie interesuje mnie Twoja historia - odpowiedział pokutnik ponuro - Ja tylko tyle wiem, że niechcący nastąpiłem na jakąś cholerna kaczkę.
- Za to, że nie posłuchałaś ostrzeżenia będziesz przykuta do najbrzydszego mężczyzny w czyśćcu aż do końca swego pobytu tutaj. - powiedział anioł skuwając oboje kajdankami.
W ciągu następnych dziesięciu minut drugiej z dziewcząt przytrafiła się podobna przygoda i ponownie zjawił się anioł z facetem jeszcze brzydszym od poprzedniego. Skrzyżowanie pawiana z Urbanem, zakuwając razem oboje kajdankami. Pozostała z trzech dziewcząt starała się poruszać z największa ostrożnością, unikając jakiegokolwiek kontaktu z kaczkami, co jej się przez dłuższy czas udawało. Po pewnym okresie czasu zjawił się anioł prowadząc bardzo atrakcyjnego, przystojnego, doskonale zbudowanego młodego mężczyznę po czym bez słowa skul oboje kajdankami.
- To nawet nagradzają w tym czyśćcu. - uśmiechnęła się dziewczyna do towarzysza niedoli.
- Nie interesuje mnie Twoja historia - odpowiedział pokutnik ponuro - Ja tylko tyle wiem, że niechcący nastąpiłem na jakąś cholerna kaczkę.
1127