Pani nauczycielka dała dzieciom następujące zadanie do rozwiązania
Pani nauczycielka dała dzieciom następujące zadanie do rozwiązania:
- W domku jest siedmiu krasnoludków, siedem kefirów i sześć ogórków. Pytanie brzmi: Czego nie dostanie jeden z krasnoludków?
Jasio po długim namyśle odpowiedział:
- Myślę, że jeden z krasnoludków nie dostanie sraczki.
- W domku jest siedmiu krasnoludków, siedem kefirów i sześć ogórków. Pytanie brzmi: Czego nie dostanie jeden z krasnoludków?
Jasio po długim namyśle odpowiedział:
- Myślę, że jeden z krasnoludków nie dostanie sraczki.
420
Dowcip #24075. Pani nauczycielka dała dzieciom następujące zadanie do rozwiązania w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Dowcipy o nauczycielce, Śmieszny humor o krasnoludkach.
Pani pyta dzieci w klasie, które z nich kibicuje Arce Gdynia. Zgłasza się cała klasa, tylko Jaś nie podnosi ręki ... Pani lekko zdziwiona tym, że Jaś się wyłamuje, pyta:
- Jasiu, a ty czemu się nie zgłaszasz?
- Bo ja kibicuje Lechii Gdańsk!
- Ale dlaczego? Zobacz Jasiu, tu cała klasa jest za Arką, nawet ja ...
- Ale ja kibicuje Lechii Gdańsk! - upiera się Jaś.
- No dobrze, ale powiedz chociaż dlaczego?
- Ponieważ mój tatuś kibicuje Lechii, moja mamusia kibicuje Lechii, mój brat kibicuje Lechii więc i ja biorę z nich przykład i jestem wierny Lechii Gdańsk!
Nauczycielka nieco zdziwiona, ale nie daje za wygraną i dalej próbuje przekonać Jasia, że jego wybór jest niewłaściwy:
- No ale Jasiu, nie zawsze warto brać przykład ze starszych ... A co byś zrobił gdyby twój tata był złodziejem, mama prostytutką, a brat pedałem?
- Hmmm, no w tedy pewnie kibicowałbym Arce Gdynia ...
- Jasiu, a ty czemu się nie zgłaszasz?
- Bo ja kibicuje Lechii Gdańsk!
- Ale dlaczego? Zobacz Jasiu, tu cała klasa jest za Arką, nawet ja ...
- Ale ja kibicuje Lechii Gdańsk! - upiera się Jaś.
- No dobrze, ale powiedz chociaż dlaczego?
- Ponieważ mój tatuś kibicuje Lechii, moja mamusia kibicuje Lechii, mój brat kibicuje Lechii więc i ja biorę z nich przykład i jestem wierny Lechii Gdańsk!
Nauczycielka nieco zdziwiona, ale nie daje za wygraną i dalej próbuje przekonać Jasia, że jego wybór jest niewłaściwy:
- No ale Jasiu, nie zawsze warto brać przykład ze starszych ... A co byś zrobił gdyby twój tata był złodziejem, mama prostytutką, a brat pedałem?
- Hmmm, no w tedy pewnie kibicowałbym Arce Gdynia ...
423
Dowcip #24076. Pani pyta dzieci w klasie, które z nich kibicuje Arce Gdynia. w kategorii: Kawały o Jasiu, Kawały o piłce nożnej, Śmieszne kawały o nauczycielce.
Pani pyta dzieci w szkole kim chcą zostać.
- Prawnikiem. - mówi Małgosia.
- Lekarzem. - mówi Zbysio.
- Harleyowcem. - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!
- A co robi taki harleyowiec? - pyta Pani.
- Jak to co? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki ...
- Jasiu, ale ty jesteś na to za młody!
- Ale ja jestem młodym Harleyowcem. - odpowiada Jasio.
- A co robi młody harleyowiec?
- Młody harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia!
- Prawnikiem. - mówi Małgosia.
- Lekarzem. - mówi Zbysio.
- Harleyowcem. - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!
- A co robi taki harleyowiec? - pyta Pani.
- Jak to co? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki ...
- Jasiu, ale ty jesteś na to za młody!
- Ale ja jestem młodym Harleyowcem. - odpowiada Jasio.
- A co robi młody harleyowiec?
- Młody harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia!
920
Dowcip #24077. Pani pyta dzieci w szkole kim chcą zostać. w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Śmieszny humor o motocyklistach, Żarty o uczniach, Śmieszne dowcipy szkolne.
Pani pyta Jasia, jakie zna żywioły.
- Ogień, woda i wódka. - mówi Jasiu.
- Ogień tak, woda też, ale wódka? Jasiu, no co ty?
- No bo kiedy ojciec wraca pijany, to matka zawsze mówi: ”Stary, a ty znów w swoim żywiole”.
- Ogień, woda i wódka. - mówi Jasiu.
- Ogień tak, woda też, ale wódka? Jasiu, no co ty?
- No bo kiedy ojciec wraca pijany, to matka zawsze mówi: ”Stary, a ty znów w swoim żywiole”.
512
Dowcip #24078. Pani pyta Jasia, jakie zna żywioły. w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne kawały o alkoholu, Dowcipy o tacie, Humor o nauczycielce.
Papierz Jan Paweł II po śmierci poszedł oczywiście prosto do nieba. Spaceruje sobie po tych niebiańskich ogrodach,aniołowie śpiewają,ale jest mu trochę nudno. Spogląda z nieba w stronę piekła, a tam balanga na całego, tańce, hulanki, swawole. Stoły uginają się od jedzenia, na gorąco, na zimno, grill,alkohole, wiadomo piekło.
- Panie, - zapytał się Pana Boga - dlaczego tam tak bogato, a u nas tylko owsianka i grysik.
- Karolku, - odpowiedział Pan Bóg - dla nas dwojga nie opłaca się gotować.
- Panie, - zapytał się Pana Boga - dlaczego tam tak bogato, a u nas tylko owsianka i grysik.
- Karolku, - odpowiedział Pan Bóg - dla nas dwojga nie opłaca się gotować.
1850
Dowcip #24079. Papierz Jan Paweł II po śmierci poszedł oczywiście prosto do nieba. w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Żarty o Bogu, Śmieszne dowcipy o piekle, Śmieszne kawały o niebie, Śmieszne kawały o papieżu.
Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na odmłodzenie.
- Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
- No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
- Skoro tak to chwileczkę - mówi lekarz.
Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
- Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli ...
- Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie ...
Dziadek wydzielił.
- My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
- Czternaście.
- To akurat po siedem, dawaj.
Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
- Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
- Działa, Zośka i to jak - dziadek odsłaniając pościel - zesrałem się jak niemowlę!
- Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
- No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
- Skoro tak to chwileczkę - mówi lekarz.
Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
- Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli ...
- Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie ...
Dziadek wydzielił.
- My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
- Czternaście.
- To akurat po siedem, dawaj.
Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
- Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
- Działa, Zośka i to jak - dziadek odsłaniając pościel - zesrałem się jak niemowlę!
313
Dowcip #24080. Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Dowcipy o staruszkach, Humor o lekach, Humor o kupie.
Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię!
- To znaczy?
- Hmm, a może przytul jak Abelard swa Heloizę ...
- Czyli jak?
- Jak?! Jak?! Srak! Czytałeś coś w życiu?
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć Cię w dupę?
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię!
- To znaczy?
- Hmm, a może przytul jak Abelard swa Heloizę ...
- Czyli jak?
- Jak?! Jak?! Srak! Czytałeś coś w życiu?
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć Cię w dupę?
213
Dowcip #24081. Para zakochanych spaceruje po parku w kategorii: Kawały o facetach, Śmieszne dowcipy o książkach, Śmieszne kawały o randce.
Pasażer w pociągu wychyla się mocno przez okno, współpodróżny zwraca mu uwagę, że to niebezpieczne.
- Spokojnie, ja tę trasę znam na pamięć, teraz będą dwa be ... be ... betonowe słupy.
- Spokojnie, ja tę trasę znam na pamięć, teraz będą dwa be ... be ... betonowe słupy.
412
Dowcip #24082. Pasażer w pociągu wychyla się mocno przez okno w kategorii: Dowcipy o pociągu, Humor o pasażerach.
Pesymista widzi tunel. Optymista widzi światło w tunelu. Realista widzi światło pociągu. Maszynista widzi trzech głupków stojących na torach.
225
Dowcip #24083. Pesymista widzi tunel. Optymista widzi światło w tunelu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o pociągu, Śmieszne kawały o optymistach, Śmieszne kawały o pesymistach.
Pewien dziewięćdziesięciosiedmioletni staruszek obudził się z rana z ogromną chęcią na seks. Pomyślał, wstał z łóżka i podszedł do kredensu, gdzie trzymał zaoszczędzone pieniądze. Wyjął je i położył na stole. Po południu długo starał się przypomnieć sobie, po co do cholery ten szmal leży na wierzchu. Po godzinie uśmiechnął się, złapał gazetę i wykręcił numer, który widniał przy ogłoszeniu ”Francuzka i koleżanki - wizyty domowe”. Wieczorem do domu staruszka przybyła cycata dupencja i stanęła przed lekko zdziwionym tą wizytą gospodarzem. Po chwili jednak dziadek uśmiechnął się ze zrozumieniem, poprosił dziewoje do pokoju i rozsiadł się wygodnie w fotelu.
- Myślałam, - powiedziała dziewczyna - że w tym wieku to z seksem już koniec.
- Co mówisz? - zapytał dziadek przykładając dłoń do ucha.
- Mówię, - powiedziała głośniej panienka - że myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec!
- Co?
- Cholera, - mruknęła pod nosem prostytutka i wrzasnęła - myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec
- Koniec? - zapytał dziadek - To ile płacę?
- Myślałam, - powiedziała dziewczyna - że w tym wieku to z seksem już koniec.
- Co mówisz? - zapytał dziadek przykładając dłoń do ucha.
- Mówię, - powiedziała głośniej panienka - że myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec!
- Co?
- Cholera, - mruknęła pod nosem prostytutka i wrzasnęła - myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec
- Koniec? - zapytał dziadek - To ile płacę?
111