Marek miał najwięcej samochodzików w całym przedszkolu.
Marek miał najwięcej samochodzików w całym przedszkolu. Zawsze gdy je puszczał Jasio przewracał się na nie i chował je szybko do kieszeni gdy nikt nie patrzył. Pewnego dnia pani przedszkolanka zobaczyła jak Jasio kradnie koledze samochodziki. Przedszkolanka kazała Jasiowi oddać koledze samochodziki. Następnego dnia Jasio przychodzi do przedszkola z ponad setką samochodzików. Po chwili Jasio mówi do kolegi:
- Marek, ja chciałem ci tylko przechować te samochodziki żeby ci nikt nie ukradł.
- Marek, ja chciałem ci tylko przechować te samochodziki żeby ci nikt nie ukradł.
14
Dowcip #7754. Marek miał najwięcej samochodzików w całym przedszkolu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Żarty o nauczycielach, Śmieszne dowcipy o przedszkolakach, Śmieszne dowcipy o złodziejach, Żarty o zabawkach.
Rozmawia taksówkarz z Bin Ladenem.
- Słyszał pan, że w Polsce ma być Obama?
- Tak.
- Ja się tam nie wybieram bo będzie nudno.
- Zapewniam cię, że będzie bombowo.
- Słyszał pan, że w Polsce ma być Obama?
- Tak.
- Ja się tam nie wybieram bo będzie nudno.
- Zapewniam cię, że będzie bombowo.
513
Dowcip #7755. Rozmawia taksówkarz z Bin Ladenem. w kategorii: Dowcipy o Baracku Obamie, Śmieszne żarty o Osama Binladenie, Dowcipy o taksówkarzach.
Przychodzi królik do restauracji i mówi:
- Kto ukradł mój rowerek?
Cisza. Powtarza:
- No kto ukradł mój rowerek?
Zwija rękawy do łokci i mówi:
- Bo zrobię to co zrobił mój dziadek.
Odzywa się napakowany niedźwiedź:
- Ja ukradłem Twój rowerek. A co zrobił Twój dziadek?
Skulony królik odpowiada:
- Poszedł pieszo.
- Kto ukradł mój rowerek?
Cisza. Powtarza:
- No kto ukradł mój rowerek?
Zwija rękawy do łokci i mówi:
- Bo zrobię to co zrobił mój dziadek.
Odzywa się napakowany niedźwiedź:
- Ja ukradłem Twój rowerek. A co zrobił Twój dziadek?
Skulony królik odpowiada:
- Poszedł pieszo.
15
Dowcip #7756. Przychodzi królik do restauracji i mówi w kategorii: Żarty o niedźwiedziu, Śmieszne dowcipy o zajączku, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Żarty o złodziejach.
Wójt zaprasza Bacę na Zebranie Rady Gminy. Zebranie trwa, a Baca siedzi, nudzi się i nic nie rozumie. Po zakończeniu zebrania, wójt pyta się Bacy:
- No i cóż pan wynosi z tej debaty?
- Jo? - Baca robi wielkie oczy - Nic.
- Jak to? Przecież był pan tu od początku do końca!
- Matko Jedyno! Przysięgom, że nic!
- Naprawdę nic?
- A weźta se te popielnickę z powrotem i daj mi juśta świnty spokój!
- No i cóż pan wynosi z tej debaty?
- Jo? - Baca robi wielkie oczy - Nic.
- Jak to? Przecież był pan tu od początku do końca!
- Matko Jedyno! Przysięgom, że nic!
- Naprawdę nic?
- A weźta se te popielnickę z powrotem i daj mi juśta świnty spokój!
06
Dowcip #7757. Wójt zaprasza Bacę na Zebranie Rady Gminy. w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Dowcipy o złodziejach, Śmieszny humor po góralsku.
Instrukcja jak utopić blondynkę:
- Zapukaj do łodzi podwodnej, ona na pewno otworzy.
- Zapukaj do łodzi podwodnej, ona na pewno otworzy.
46
Dowcip #7758. Instrukcja jak utopić blondynkę w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach.
Jak policjanci w Wąchocku otwierają puszkę konserw?
- Walą pałką i krzyczą ”Otwierać! Policja!”!
- Walą pałką i krzyczą ”Otwierać! Policja!”!
37
Dowcip #7759. Jak policjanci w Wąchocku otwierają puszkę konserw? w kategorii: Dowcipy o Wąchocku, Śmieszny humor o policjantach, Śmieszne dowcipne zagadki.
Szef do pracownika:
- Panie Kowalski, dlaczego przychodzi pan do pracy dopiero o godzinie jedenastej?
- Sam szef mówił, że gazetę mogę w domu sobie poczytać.
- Panie Kowalski, dlaczego przychodzi pan do pracy dopiero o godzinie jedenastej?
- Sam szef mówił, że gazetę mogę w domu sobie poczytać.
16
Dowcip #7760. Szef do pracownika w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Żarty o szefie, Śmieszny humor o pracownikach.
Leszek mieszka w USA, a Zbyszek w PRL - u. Zbyszek przyjeżdża do Leszka. Na miejscu widzi bogactwo i przepych w jakim żyje Leszek. W pewnym momencie pyta się go:
- Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?
- Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.
- O fajnie.
Po powrocie do PRL - u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana. Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:
- Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę, a teraz żryj trawę!
- Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?
- Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.
- O fajnie.
Po powrocie do PRL - u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana. Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:
- Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę, a teraz żryj trawę!
311
Dowcip #7761. Leszek mieszka w USA, a Zbyszek w PRL - u. w kategorii: Śmieszny humor o PRLu, Śmieszne dowcipy o facetach, Dowcipy o jedzeniu, Żarty o Władysławie Gomułce.
W restauracji siedzą dwaj murzyni i jeden Mulat. Przychodzi kelner i pyta się Mulata:
- Co podać najjaśniejszy panie?
- Co podać najjaśniejszy panie?
215
Dowcip #7762. W restauracji siedzą dwaj murzyni i jeden Mulat. w kategorii: Żarty o Murzynach, Śmieszny humor o kelnerach.
Przedstawiciel piekła proponuje niebu rozegranie meczu piłkarskiego.
- Głupi pomysł. - odpowiada archanioł Gabriel - Przecież wiesz, że wszyscy najlepsi piłkarze są w niebie ...
Lucyfer:
- A wiesz gdzie są wszyscy sędziowie?
- Głupi pomysł. - odpowiada archanioł Gabriel - Przecież wiesz, że wszyscy najlepsi piłkarze są w niebie ...
Lucyfer:
- A wiesz gdzie są wszyscy sędziowie?
412