Małżeństwo dziewięćdziesięciolatków wybrało się do doktora.
Małżeństwo dziewięćdziesięciolatków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet. Lekarz pyta go jak minął mu dziś dzień. On na to.
- Wspaniale, Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do kibla zapalił mi światło, a jak skończyłem to zgasił.
Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział co przed chwilą usłyszał od jej męża, a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi. Lekarz:
- Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?
Na to kobieta:
- Ten staruch znowu nasrał do lodówki!
- Wspaniale, Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do kibla zapalił mi światło, a jak skończyłem to zgasił.
Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział co przed chwilą usłyszał od jej męża, a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi. Lekarz:
- Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?
Na to kobieta:
- Ten staruch znowu nasrał do lodówki!
1245
Dowcip #25011. Małżeństwo dziewięćdziesięciolatków wybrało się do doktora. w kategorii: Śmieszne kawały o lekarzach, Dowcipy o staruszkach, Śmieszne dowcipy o lodówce, Śmieszne żarty o kupie.
Małżeństwo po nocy w hotelu idzie do recepcji zapłacić. Na rachunku widnieje kwota trzy tysiące złotych. Oburzona para chce pogadać z kierownikiem.
- To luksusowy hotel. Posiada saunę, baseny, jacuzzi, kino i salę konferencyjną. - tłumaczy kierownik.
- Ale my z tego nie korzystaliśmy!
- Ale to wszystko było do waszej dyspozycji.
Facet daje mu trzysta złotych..
- Ale tu jest trzysta złotych! Gdzie reszta?
- Dwa tysiące siedemset jest za przespanie się z moją żoną.
- Co?! Ja z nią nie spałem!
- Cóż ... Była do pana dyspozycji ...
- To luksusowy hotel. Posiada saunę, baseny, jacuzzi, kino i salę konferencyjną. - tłumaczy kierownik.
- Ale my z tego nie korzystaliśmy!
- Ale to wszystko było do waszej dyspozycji.
Facet daje mu trzysta złotych..
- Ale tu jest trzysta złotych! Gdzie reszta?
- Dwa tysiące siedemset jest za przespanie się z moją żoną.
- Co?! Ja z nią nie spałem!
- Cóż ... Była do pana dyspozycji ...
29
Dowcip #25012. Małżeństwo po nocy w hotelu idzie do recepcji zapłacić. w kategorii: Kawały o pieniądzach, Żarty o hotelach, Śmieszny humor o recepcjonistach.
Małżeństwo uprawia stosunek po czym żona do męża:
- Kochanie, ja w ogóle nie mam orgazmu. Nie mam z tego przyjemności. A może zatrudnimy murzyna i będzie mi tańczył, co?
Mąż się zgodził. No i jest ten Murzyn i tańczy, małżeństwo nadal się kocha i żona znowu:
- Skarbie znów nic, nie mam orgazmu.
Mąż zrozpaczony nie wie co zrobić. Więc żona na to:
- Kochanie, a może zamienisz się z murzynem i Ty będziesz tańczył?
Mąż myśli i myśli no, i się zgodził. Mąż tańczy, murzyn kocha się z jego żoną. Kobieta jeden orgazm, drugi, jęczy jak szalona. Na to wszystko mąż krzyczy:
- Widzisz murzyn, tak się tańczy.
- Kochanie, ja w ogóle nie mam orgazmu. Nie mam z tego przyjemności. A może zatrudnimy murzyna i będzie mi tańczył, co?
Mąż się zgodził. No i jest ten Murzyn i tańczy, małżeństwo nadal się kocha i żona znowu:
- Skarbie znów nic, nie mam orgazmu.
Mąż zrozpaczony nie wie co zrobić. Więc żona na to:
- Kochanie, a może zamienisz się z murzynem i Ty będziesz tańczył?
Mąż myśli i myśli no, i się zgodził. Mąż tańczy, murzyn kocha się z jego żoną. Kobieta jeden orgazm, drugi, jęczy jak szalona. Na to wszystko mąż krzyczy:
- Widzisz murzyn, tak się tańczy.
111
Dowcip #25013. Małżeństwo uprawia stosunek po czym żona do męża w kategorii: Dowcipy o Murzynach, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Humor o żonie, Kawały o seksie, Śmieszne kawały o tańczeniu.
Mąż wraca do domu po koncercie rockowym. Żona pyta:
- Jaki zespół dziś grał?
- Hmm ... Nie pamiętam jak się nazywał, ale Piotr będzie na pewno wiedział.
Mężczyzna dzwoni do kolegi i mówi:
- Piotrek, jak nazywał się ten zespół, na którym dziś byliśmy?
- Niech się zastanowię. Jak nazywa się takie wysokie co rośnie w lesie?
- Drzewo?
- O właśnie! Drzewo! A takie mniejsze od drzewa, a większe od trawy?
- Krzak.
- Ooo właśnie krzak! A czasem na krzaku rośnie taki kwiat co ma kolce, to jak on się nazywa?
- Róża.
- O właśnie róża! - mówi, po czym pyta żonę:
- Róża, jak nazywał się ten zespół rockowy, na którym dziś byłem?
- Jaki zespół dziś grał?
- Hmm ... Nie pamiętam jak się nazywał, ale Piotr będzie na pewno wiedział.
Mężczyzna dzwoni do kolegi i mówi:
- Piotrek, jak nazywał się ten zespół, na którym dziś byliśmy?
- Niech się zastanowię. Jak nazywa się takie wysokie co rośnie w lesie?
- Drzewo?
- O właśnie! Drzewo! A takie mniejsze od drzewa, a większe od trawy?
- Krzak.
- Ooo właśnie krzak! A czasem na krzaku rośnie taki kwiat co ma kolce, to jak on się nazywa?
- Róża.
- O właśnie róża! - mówi, po czym pyta żonę:
- Róża, jak nazywał się ten zespół rockowy, na którym dziś byłem?
515
Dowcip #25014. Mąż wraca do domu po koncercie rockowym. w kategorii: Śmieszne żarty o mężczyznach, Śmieszny humor o żonie.
Mąż z żoną w kuchni. Za ścianą słychać krzyk sąsiada:
- Cholera jasna, pieprzone ciamajdy.
Mąż raptem doznaje olśnienia:
- Rany boskie! Mecz! Reprezentacja dziś gra! Zapomniałem!
- Cholera jasna, pieprzone ciamajdy.
Mąż raptem doznaje olśnienia:
- Rany boskie! Mecz! Reprezentacja dziś gra! Zapomniałem!
228
Dowcip #25015. Mąż z żoną w kuchni. w kategorii: Śmieszne dowcipy o piłkarzach, Śmieszne żarty o sąsiadach, Humor o piłce nożnej, Kawały o Polakach.
Męski i żeński pamiętnik:
JEJ pamiętnik:
”Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja
wina ... Dotarłam trochę z opóźnieniem, ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział, że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam, że go bardzo kocham, ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział ... Nie powiedział, że mnie kocha ... Bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu, w tamtej chwili byłam pewna, że on chciał mnie zostawić, próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć, że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać
znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne.”
JEGO pamiętnik:
”Legia przegrała ... Ale przynajmniej ruchałem!”
JEJ pamiętnik:
”Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja
wina ... Dotarłam trochę z opóźnieniem, ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział, że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam, że go bardzo kocham, ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział ... Nie powiedział, że mnie kocha ... Bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu, w tamtej chwili byłam pewna, że on chciał mnie zostawić, próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć, że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać
znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne.”
JEGO pamiętnik:
”Legia przegrała ... Ale przynajmniej ruchałem!”
24
Dowcip #25016. Męski i żeński pamiętnik w kategorii: Śmieszne kawały o facetach, Śmieszny humor o kobietach.
Mężczyzna otwiera drzwi i widzi żmiję na wycieraczce, po czym krzyczy do teściowej.
- Mamo! Koleżanka do Ciebie.
- Mamo! Koleżanka do Ciebie.
35
Dowcip #25017. Mężczyzna otwiera drzwi i widzi żmiję na wycieraczce w kategorii: Śmieszne żarty o teściowej, Humor o zięciu.
Moja dziewczyna postanowiła, że powinniśmy zostać najlepszymi przyjaciółmi. No to otworzyłem nam piwo i zacząłem jej opowiadać o tym, jak moja dziewczyna ostatnio przytyła.
39
Dowcip #25018. Moja dziewczyna postanowiła w kategorii: Żarty o facetach.
Na budowie idzie sobie robotnik i ciągnie za sobą łańcuch. Spotyka go majster i krzyczy:
- Na cholerę ciągniesz ten łańcuch?!
- A co mam go pchać?!
- Na cholerę ciągniesz ten łańcuch?!
- A co mam go pchać?!
211
Dowcip #25019. Na budowie idzie sobie robotnik i ciągnie za sobą łańcuch. w kategorii: Humor o budowlańcach, Kawały o szefie, Śmieszne kawały o pracownikach.
Na lekcji Pani nauczycielka wymyśliła, że będzie podawać dzieciom cytat, a one będą musiały odgadnąć kto jest jego autorem. Pani nauczycielka mówi:
- ”Litwo ojczyzno moja”, kto to powiedział?
Do odpowiedzi wyrywa się Małgosia i mówi:
- Mickiewicz.
- Brawo Małgosiu, piątka i dzień wolnego. - Odpowiada Pani nauczycielka.
Małgosia na to:
- Za piątkę dziękuję ale dzień wolny to nie bo jestem żydówką.
Sytuacja powtarza się dziesiątki razy, Jasio jest wkurzony bo zawsze Małgosia zgłasza się pierwsza. Za którymś razem Pani nauczycielka podaje cytat, Małgosia znowu zgłasza się pierwsza. Jasio nie wytrzymuje i krzyczy:
- Żydzi do gazu!
- Kto to powiedział? - Pyta pani nauczycielka.
Na to Jasio
- Adolf Hitler, za piątkę dziękuję, widzimy się po jutrze.
- ”Litwo ojczyzno moja”, kto to powiedział?
Do odpowiedzi wyrywa się Małgosia i mówi:
- Mickiewicz.
- Brawo Małgosiu, piątka i dzień wolnego. - Odpowiada Pani nauczycielka.
Małgosia na to:
- Za piątkę dziękuję ale dzień wolny to nie bo jestem żydówką.
Sytuacja powtarza się dziesiątki razy, Jasio jest wkurzony bo zawsze Małgosia zgłasza się pierwsza. Za którymś razem Pani nauczycielka podaje cytat, Małgosia znowu zgłasza się pierwsza. Jasio nie wytrzymuje i krzyczy:
- Żydzi do gazu!
- Kto to powiedział? - Pyta pani nauczycielka.
Na to Jasio
- Adolf Hitler, za piątkę dziękuję, widzimy się po jutrze.
16