Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana.
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z łóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona go zdzieliła ścierką:
- Zostaw, to jest na stypę!
- Zostaw, to jest na stypę!
07
Dowcip #18788. Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. w kategorii: Czarny humor śmieszne dowcipy, Śmieszny humor o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszne żarty o żonie.
Na świecie są dwa rodzaje ludzi. Ci co zarabiaja pieniądze i ci co wydają. Powszechnie znani są pod nazwą mąż i żona.
17
Dowcip #18789. Na świecie są dwa rodzaje ludzi. w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o pieniądzach.
- Za chwilkę przyjdą do nas moi koledzy - komunikuje mąż żonie.
- Ty chyba oszalałeś?! Mieszkanie nieodkurzone, w łazience mam zamoczone pranie, obiad mi się przypalił, dziecko ma biegunkę, a Ty mi bez uprzedzenia gości zapraszasz...?
- Nie denerwuj się. To nic nie szkodzi. Moi koledzy zamierzają się żenić, więc zaprosiłem ich do nas, żeby zobaczyli jak wygląda życie rodzinne.
- Ty chyba oszalałeś?! Mieszkanie nieodkurzone, w łazience mam zamoczone pranie, obiad mi się przypalił, dziecko ma biegunkę, a Ty mi bez uprzedzenia gości zapraszasz...?
- Nie denerwuj się. To nic nie szkodzi. Moi koledzy zamierzają się żenić, więc zaprosiłem ich do nas, żeby zobaczyli jak wygląda życie rodzinne.
38
Dowcip #18790. - Za chwilkę przyjdą do nas moi koledzy - komunikuje mąż żonie. w kategorii: Śmieszny humor o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszne żarty o żonie, Kawały o kolegach.
Na sprawie rozwodowej sędzia pyta powoda o przyczynę wniesienia sprawy rozwodowej.
- Panie sędzio - zaczyna mąż - moja żona to po prostu okropna baba, która mi żyć nie daje i tylko się codziennie mnie czepia.
- Może poda pan jakiś przykład? - pyta sędzia.
- Na przykład w gorący lipcowy dzień siedzimy sobie z kolegami w kuchni, pijemy zimne piwo, a tu wpada po pracy moja żona i już od progu krzyczy: ”Może byś wreszcie, wyrzucił tę choinkę?!”
- Panie sędzio - zaczyna mąż - moja żona to po prostu okropna baba, która mi żyć nie daje i tylko się codziennie mnie czepia.
- Może poda pan jakiś przykład? - pyta sędzia.
- Na przykład w gorący lipcowy dzień siedzimy sobie z kolegami w kuchni, pijemy zimne piwo, a tu wpada po pracy moja żona i już od progu krzyczy: ”Może byś wreszcie, wyrzucił tę choinkę?!”
112
Dowcip #18791. Na sprawie rozwodowej sędzia pyta powoda o przyczynę wniesienia w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszny humor o choince, Śmieszne żarty o rozwodzie.
Telefon w nocy, dzwoni żona:
- Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.
- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
- Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.
- Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.
- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
- Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.
111
Dowcip #18792. Telefon w nocy, dzwoni żona w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Dowcipy o śmiesznych rozmowach telefonicznych, Śmieszne dowcipy o bójkach.
Facet wychodzi od kochanki nad ranem. Tknięty pewną myślą podnosi rękaw do nosa, wącha i... o cholera, perfumy czuć! Po chwili zastanowienia bierze flaszkę wódki ze stołu, wylewa gorzałę na dłoń i zaczyna się spryskiwać.
Po pół godzinie, wkładając klucz do zamka swojego domu, drzwi nagle otwierają się, a za nimi żona z nie wróżącą nic dobrego miną.
I nagle żona nagle daje mu ostro w pysk.
- No co? - mąż masując obolały policzek.
- Ty sobie nie myśl, że jak się poperfumujesz, to nie czuć, że na wódce byłeś - odpowiada żona.
Po pół godzinie, wkładając klucz do zamka swojego domu, drzwi nagle otwierają się, a za nimi żona z nie wróżącą nic dobrego miną.
I nagle żona nagle daje mu ostro w pysk.
- No co? - mąż masując obolały policzek.
- Ty sobie nie myśl, że jak się poperfumujesz, to nie czuć, że na wódce byłeś - odpowiada żona.
110
Dowcip #18793. Facet wychodzi od kochanki nad ranem. w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszny humor o żonie, Dowcipy o zdradzie.
Masztalski kilka lat pracował w Afryce. W tym czasie jego żona urodziła w kraju dziecko - owoc upojnej nocy, spędzonej z pewnym studentem z Nigerii. Kiedy Masztalski miał wrócić do domu, żona postanowiła ukryć dziecko w łazience, żeby stopniowo przyzwyczajać męża do niego. Mąż wraca z pełnymi walizkami i zaczyna się oglądanie prezentów. Tymczasem mały wychodzi z łazienki i też zabiera się do grzebania w walizkach. Dostrzega go Masztalski:
- O pieronie! - wyrzuca z siebie.
- A godołech jej, coby mi go nie pakowała.
- O pieronie! - wyrzuca z siebie.
- A godołech jej, coby mi go nie pakowała.
210
Dowcip #18794. Masztalski kilka lat pracował w Afryce. w kategorii: Śmieszne żarty o Masztalskim, Kawały o dzieciach, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Humor o zdradzie.
Za zielonymi lasami był sobie mały domek w nim jeden pokój, łazienka no i kuchnia. Mieszkała tam babcia z wnuczką. Gdy wnuczka wyszła za mąż, w domu babci mieli jedno łóżko wiec mąż nie miał gdzie spać. Babcia stwierdziła więc, że trzeba kupić łóżko piętrowe. Gdy już zakupili łóżko piętrowe musieli się podzielić gdzie kto będzie spał wiec babcia mówi, że ona będzie spała na dole, a oni na górze.
Wnuczka z mężem się umówili, że gdy będą prawić sex będą mówić pączusiu. Pierwszy dzień mąż mówi do żony pączusiu, drugi dzień pączusiu, trzeci dzień mówią pączusiu więc babcia się odzywa i mówi:
- Przestańta mówić mi te pączusie bo mi, aż lukier na ryj leci.
Wnuczka z mężem się umówili, że gdy będą prawić sex będą mówić pączusiu. Pierwszy dzień mąż mówi do żony pączusiu, drugi dzień pączusiu, trzeci dzień mówią pączusiu więc babcia się odzywa i mówi:
- Przestańta mówić mi te pączusie bo mi, aż lukier na ryj leci.
51
Dowcip #18795. Za zielonymi lasami był sobie mały domek w nim jeden pokój w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne kawały o babci, Śmieszny humor o mężu i żonie.
Pewnego dnia, jak zwykle, mąż odpoczywał po pracy siedząc w pokoju i czytając gazetę, a żona gotowała w kuchni obiad. Nagle mężczyźnie zachciało się pić, zawołał więc:
- Helenka! Herbatki!
Na co żona wyszła z kuchni, popatrzyła na niego i powiedziała:
- Magiczne słowo...
- Szybciutko! Szybciutko!
- Helenka! Herbatki!
Na co żona wyszła z kuchni, popatrzyła na niego i powiedziała:
- Magiczne słowo...
- Szybciutko! Szybciutko!
95
Dowcip #18796. Pewnego dnia, jak zwykle w kategorii: Kawały o mężu i żonie.
Rzecz się ma w sądzie, żona została oskarżona o zamordowanie męża, udowodniono jej podanie trucizny w kawie. Sędzia przed ogłoszeniem wyroku mówi:
- Przepraszam, czy oskarżona chciałaby coś powiedzieć w ostatnim słowie?
Żona przecząco kręci głową.
- No to może oskarżonej było przykro, chociaż przez chwilkę...
- Tak, wysoki sądzie, było mi przykro..
- No właśnie kiedy - pyta wysoki sąd.
- Wtedy, kiedy mąż poprosił o drugą filiżankę kawy.
- Przepraszam, czy oskarżona chciałaby coś powiedzieć w ostatnim słowie?
Żona przecząco kręci głową.
- No to może oskarżonej było przykro, chociaż przez chwilkę...
- Tak, wysoki sądzie, było mi przykro..
- No właśnie kiedy - pyta wysoki sąd.
- Wtedy, kiedy mąż poprosił o drugą filiżankę kawy.
31