- Kelner, na ten gulasz to do jutra będę czekać?!
- Kelner, na ten gulasz to do jutra będę czekać?!
- Nie, o północy zamykamy.
- Nie, o północy zamykamy.
24
Dowcip #7734. - Kelner, na ten gulasz to do jutra będę czekać?! w kategorii: Żarty o kelnerach, Śmieszny humor o restauracji i barze, Śmieszny humor o klientach.
Ateista po śmierci staje przed Sądem Bożym, Święty Piotr wzywa Lucyfera aby go zabrał do piekła. Diabeł zaczyna oprowadzanie. Wchodzą do piekła, a to się okazuje wspaniały hotel, ze wszystkimi wygodami. Idą na pierwsze piętro, a tam najlepsza restauracja jaką tylko Ateista widział. Drugie piątro największa impreza, trzecie piękne kobiety dla każdego itd, dojeżdżają na ostatnie piętro Ateista patrzy, a tam ludzie w kotłach się gotują, inni w smole topią, jeszcze inni w ogniu smażą. Pyta więc Lucyfera:
- Ale co to jest? Wszędzie takie rarytasy, tylko tutaj męki?
Na to diabeł odpowiada:
- A tym to się nie przejmuj, to katolicy. Tak sobie wymyślili, tak mają!
- Ale co to jest? Wszędzie takie rarytasy, tylko tutaj męki?
Na to diabeł odpowiada:
- A tym to się nie przejmuj, to katolicy. Tak sobie wymyślili, tak mają!
811
Dowcip #7735. Ateista po śmierci staje przed Sądem Bożym w kategorii: Śmieszne kawały o diable, Humor o piekle, Śmieszne żarty o ateistach.
Jak Ewa skusiła Adama w raju, żeby zjadł jabłko?
- Zjedz jabłko, a dam.
- Zjedz jabłko, a dam.
414
Dowcip #7736. Jak Ewa skusiła Adama w raju, żeby zjadł jabłko? w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszny humor o Adamie i Ewie, Śmieszne żarty zagadki, Śmieszne żarty o jabłkach.
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby raj!
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby raj!
516
Dowcip #7737. Narkoman trafił do piekła. w kategorii: Humor o diable, Śmieszne żarty o narkotykach, Śmieszne dowcipy o piekle.
Pewien człowiek wchodzi do sklepu wieloartykułowego i wsadza do koszyka kilka paczek z jedzeniem dla psa. Gdy jednak przychodzi do kasy, kasjer mówi:
- Ma pan psa?
- Mam.
- A ma pan psa ze sobą?
- Nie, jest w domu.
- Niestety, nie mogę panu sprzedać karmy bez zobaczenia pana psa. Przykro mi.
Koleś więc odszedł, wkurzony, bo pies nie włazi do samochodu, a dwa kilometry do sklepu nie chciało mu się chodzić z psem na smyczy, więc następnego dnia przychodzi i zabiera karmę dla kotów, myśląc, że może tym nakarmi zwierzaka. Kasjer znowu jednak:
- A kota pan ma?
- No oczywiście, że mam, w końcu kupuję karmę.
- A mogę go zobaczyć?
- Przecież jest w domu!
- W takim razie nie mogę sprzedać panu karmy.
I koleś znowu wkurzony poszedł do domu. Następnego dnia przychodzi do sklepu z papierową torbą w dłoni. Podchodzi do kasjera i wkłada jego rękę do torby.
- Co ...? - dziwi się kasjer. - Jakieś takie miękkie i ciepłe ...
- No widzi pan. To czy mogę kupić trochę papieru toaletowego?
- Ma pan psa?
- Mam.
- A ma pan psa ze sobą?
- Nie, jest w domu.
- Niestety, nie mogę panu sprzedać karmy bez zobaczenia pana psa. Przykro mi.
Koleś więc odszedł, wkurzony, bo pies nie włazi do samochodu, a dwa kilometry do sklepu nie chciało mu się chodzić z psem na smyczy, więc następnego dnia przychodzi i zabiera karmę dla kotów, myśląc, że może tym nakarmi zwierzaka. Kasjer znowu jednak:
- A kota pan ma?
- No oczywiście, że mam, w końcu kupuję karmę.
- A mogę go zobaczyć?
- Przecież jest w domu!
- W takim razie nie mogę sprzedać panu karmy.
I koleś znowu wkurzony poszedł do domu. Następnego dnia przychodzi do sklepu z papierową torbą w dłoni. Podchodzi do kasjera i wkłada jego rękę do torby.
- Co ...? - dziwi się kasjer. - Jakieś takie miękkie i ciepłe ...
- No widzi pan. To czy mogę kupić trochę papieru toaletowego?
213
Dowcip #7738. Pewien człowiek wchodzi do sklepu wieloartykułowego i wsadza do w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszne kawały o zakupach, Śmieszne żarty o sprzedawcach, Śmieszne dowcipy o klientach, Żarty o kupie, Humor o sklepach.
Premier Donald Tusk obiecał czteruysta tysięcy nowych miejsc pracy. Minister pracy Wielkiej Brytanii zaprzecza tym informacjom ...
431
Dowcip #7739. Premier Donald Tusk obiecał czteruysta tysięcy nowych miejsc pracy. w kategorii: Śmieszne żarty o Donaldzie Tusku, Śmieszne dowcipy o politykach.
Rok 2022. Armia odrodzonego imperium rosyjskiego podbiła już prawie całą Europę. Ostatnie niedobitki NATO rozpaczliwie bronią się na Skale Gibraltarskiej. Generalissimus Putin podchodzi do ogromnej mapy kontynentu i z dumą spogląda na swoje zdobycze.
- Wszystko moje! - mruczy z zadowoleniem.
Nagle jego uwagę przykuwa niewielka żółta plamka w Przy wiślańskim Kraju. Zadowolenie generalissimusa w mgnieniu oka zmienia się we wściekłość.
- Co to jest?! - cedzi ze złości poczerwieniały Putin.
Cały sztab generalny zamarł strwożony w bezruchu. Nikt nie ośmielił się przerwać tej złowieszczej ciszy.
- Co to, do cholery, jest! - wrzasnął Putin.
Na te słowa wystąpił głównodowodzący marszałek i bijąc wiernopoddańcze pokłony z duszą na ramieniu odpowiedział:
- Wybaczcie wasza dostojność, to Wietnamczycy nadal bronią warszawskiego Stadionu ...
- Wszystko moje! - mruczy z zadowoleniem.
Nagle jego uwagę przykuwa niewielka żółta plamka w Przy wiślańskim Kraju. Zadowolenie generalissimusa w mgnieniu oka zmienia się we wściekłość.
- Co to jest?! - cedzi ze złości poczerwieniały Putin.
Cały sztab generalny zamarł strwożony w bezruchu. Nikt nie ośmielił się przerwać tej złowieszczej ciszy.
- Co to, do cholery, jest! - wrzasnął Putin.
Na te słowa wystąpił głównodowodzący marszałek i bijąc wiernopoddańcze pokłony z duszą na ramieniu odpowiedział:
- Wybaczcie wasza dostojność, to Wietnamczycy nadal bronią warszawskiego Stadionu ...
5495
Dowcip #7740. Rok 2022. w kategorii: Śmieszne kawały o Władimirze Putinie, Śmieszne żarty o stadionie.
Rżewski odwiedził wieś, gdzie spędził najpiękniejsze lata swojej młodości. Przemierzając dziarskim krokiem jedyną bitą drogę, z satysfakcją stwierdził, że nie całkiem go zapomniano. Owce, które spokojnie wypasały się na łące, ze strachem w oczach przysiadły na zadach ...
2541
Dowcip #7741. Rżewski odwiedził wieś w kategorii: Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim, Śmieszny humor o owcach.
Najmniejsze państwo na świecie?
- Państwo Kaczyńscy.
- Państwo Kaczyńscy.
5441
Dowcip #7742. Najmniejsze państwo na świecie? w kategorii: Śmieszne żarty o Kaczyńskich, Śmieszne pytania zagadki.
Neil Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla ... Zaraz, co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem. - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Nie wiem. Z wesela wracam.
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla ... Zaraz, co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem. - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Nie wiem. Z wesela wracam.
50139