Dowcipy o piramidach
Jest wycieczka do Egiptu. Jasiu pyta przewodnika:
- Panie przewodniku ile ta piramida ma lat?
- Ponad cztery tysiące.
- Jak jeszcze nie było 2012.
- Panie przewodniku ile ta piramida ma lat?
- Ponad cztery tysiące.
- Jak jeszcze nie było 2012.
1610
Dowcip #25313. Jest wycieczka do Egiptu. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o piramidach”.
Jest wycieczka do Egiptu. Jasiu pyta przewodnika:
- Panie przewodniku.
Przewodnik:
- Tak chłopcze.
Jasiu:
- Ile ta piramida ma lat?
Przewodnik:
- 4351.
Jasiu:
- Jak jeszcze nie było 2009.
- Panie przewodniku.
Przewodnik:
- Tak chłopcze.
Jasiu:
- Ile ta piramida ma lat?
Przewodnik:
- 4351.
Jasiu:
- Jak jeszcze nie było 2009.
46
Dowcip #3646. Jest wycieczka do Egiptu. w kategorii: „Śmieszne kawały o piramidach”.
Na wycieczce w Egipcie, podczas zwiedzania piramid, Kowalski znalazł sekretną komnatę, a w niej zakurzoną lampę. Potarł ją i okazało się, że to czarodziejska lampa Alladyna, z której wyskoczył dżin:
- Dziękuję ci Panie za uwolnienie mnie z tej pułapki. W dowód wdzięczności mogę spełnić jedno twoje życzenie.
- Super! - ucieszył się Kowalski. - Uczyń mnie mistrzem w profesji, której żaden mężczyzna przede mną nie podołał.
Dżin skłonił się, wypowiedział zaklęcie i zrobił z Kowalskiego gospodynię domową.
- Dziękuję ci Panie za uwolnienie mnie z tej pułapki. W dowód wdzięczności mogę spełnić jedno twoje życzenie.
- Super! - ucieszył się Kowalski. - Uczyń mnie mistrzem w profesji, której żaden mężczyzna przede mną nie podołał.
Dżin skłonił się, wypowiedział zaklęcie i zrobił z Kowalskiego gospodynię domową.
610
Dowcip #4038. Na wycieczce w Egipcie, podczas zwiedzania piramid w kategorii: „Dowcipy o piramidach”.
Neil Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla ... Zaraz, co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem. - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Nie wiem. Z wesela wracam.
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla ... Zaraz, co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem. - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Nie wiem. Z wesela wracam.
50139