Jakie jest najstraszniejsze słowo wśród fizyków jądrowych?
Jakie jest najstraszniejsze słowo wśród fizyków jądrowych?
- Ooops ...
- Ooops ...
3959
Dowcip #24377. Jakie jest najstraszniejsze słowo wśród fizyków jądrowych? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki, Śmieszny humor o fizykach.
Jakie jest ulubione danie dresiarzy?
- Danie w mordę.
- Danie w mordę.
1731
Dowcip #24378. Jakie jest ulubione danie dresiarzy? w kategorii: Kawały o dresiarzach, Śmieszne pytania zagadki, Śmieszne kawały o bójkach.
Jakie są pierwsze objawy AIDS?
- Ból w odbycie i gorący oddech na plecach.
- Ból w odbycie i gorący oddech na plecach.
1914
Dowcip #24379. Jakie są pierwsze objawy AIDS? w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne kawały zagadki, Żarty o chorobach.
- Jasiu, kogo częściej słuchasz, mamy czy taty? - pyta nauczycielka w szkole.
- Mamy.
- A dlaczego?
- Bo mama więcej mówi!
- Mamy.
- A dlaczego?
- Bo mama więcej mówi!
531
Dowcip #24380. - Jasiu, kogo częściej słuchasz, mamy czy taty? w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Dowcipy o matce, Dowcipy o nauczycielce.
Kiedy najbardziej cieszy się tytoń?
- Kiedy jest spalony!
- Kiedy jest spalony!
1018
Dowcip #24381. Kiedy najbardziej cieszy się tytoń? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki, Żarty o papierosach.
- Kochanie, czy mój tyłek wygląda w tym grubo?
- Chcesz znać prawdę?
- Tak.
- Sypiam z twoją siostrą.
- Chcesz znać prawdę?
- Tak.
- Sypiam z twoją siostrą.
2935
Dowcip #24382. - Kochanie, czy mój tyłek wygląda w tym grubo? w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Humor o zdradzie, Śmieszny humor o ubiorze.
Żona dzwoni do męża:
- Kochanie, gdzie jesteś?
- Na polowaniu.
- A kto tam tak głośno dyszy?
- Niedźwiedź.
- A czemu dyszy?
- Bo jest ranny, postrzeliłem go.
- A dlaczego on dyszy damskim głosem?!
- Nie wiem. Jestem myśliwym, a nie weterynarzem.
- Kochanie, gdzie jesteś?
- Na polowaniu.
- A kto tam tak głośno dyszy?
- Niedźwiedź.
- A czemu dyszy?
- Bo jest ranny, postrzeliłem go.
- A dlaczego on dyszy damskim głosem?!
- Nie wiem. Jestem myśliwym, a nie weterynarzem.
16
Dowcip #24383. Żona dzwoni do męża w kategorii: Żarty o blondynkach, Humor o kochankach, Humor o myśliwych, Żarty o niedźwiedziu, Śmieszne dowcipy o żonie, Żarty o rozmowach telefonicznych, Dowcipy o zdradzie.
- Kochanie, znalazłem pod łóżkiem naszego syna takie pisemko sado - maso, wiesz: związani ludzie, maski, pejcze ... - mówi żona do męża.
- No i co zrobimy?
- Nie wiem, ale bić go raczej nie powinniśmy ...
- No i co zrobimy?
- Nie wiem, ale bić go raczej nie powinniśmy ...
07
Dowcip #24384. - Kochanie w kategorii: Dowcipy o rodzicach, Kawały o śmiesznych rozmowach telefonicznych, Śmieszne kawały o synu.
- Ktoś ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ukradł to znaczy konus jakiś ...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa ...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa. I dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę, krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm ... Logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe ...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego ...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe ...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka ...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl ... Krowę trzeba jednak oddać ...
Starszy syn:
- Jak ukradł to znaczy konus jakiś ...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa ...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa. I dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę, krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm ... Logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe ...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego ...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe ...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka ...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl ... Krowę trzeba jednak oddać ...
49
Dowcip #24385. - Ktoś ukradł nam krowę! w kategorii: Humor o złodziejach, Humor o synach, Żarty o sądzie, Śmieszne dowcipy o krowach, Kawały o tacie.
Który z operatorów daje najwięcej darmowych minut?
- PKP.
- PKP.
41