Jak można nazwać wielokrotną rozwódkę?
Jak można nazwać wielokrotną rozwódkę?
- Puchar przechodni od spodni do spodni.
- Puchar przechodni od spodni do spodni.
209
Dowcip #15257. Jak można nazwać wielokrotną rozwódkę? w kategorii: Śmieszne dowcipy o kobietach, Śmieszne zagadki.
Na życzenie klienta z komputerem możemy zrobić wszystko, a nawet dokonać rzeczy niemożliwych, jednak w sprawach niektórych cudów prosimy o udanie się do pobliskiej parafii.
133
Dowcip #15258. Na życzenie klienta z komputerem możemy zrobić wszystko w kategorii: Śmieszne kawały komputerowe, Humor o klientach.
Jaka jest różnica między kobiecymi ustami, a drzwiami od malucha?
- Żadna! I to i to żeby zamknąć trzeba porządnie trzasnąć!
- Żadna! I to i to żeby zamknąć trzeba porządnie trzasnąć!
2611
Dowcip #15259. Jaka jest różnica między kobiecymi ustami, a drzwiami od malucha? w kategorii: Żarty o kobietach, Śmieszne dowcipy zagadki, Żarty o maluchu.
Masztalski opowiada kamratom, co mu się ostatnio przytrafiło:
- Budzę się rano, a na nowy dywan narobione! To jo łap psa za kark, pysk w gówno i jak sobie dobrze pieron pomaszkiecił, wyrzuciłech go bez okno. Na drugi dzień rano wstaję, a tu zaś na dywan narobione! To jo go łap za kark, pysk w gówno i jak sobie dobrze pomaszkiecił, wyrzuciłech go bez okno. Na trzeci dzień rano wstaję i zaś na dywan narobione! Już się dźwigom na rękach, już chcę lecieć do niego, a mój Reks pysk w gówno, pomaszkiecił, pomaszkiecił i wyskoczył bez okno... Taki ci to tresowany gizd.
- Budzę się rano, a na nowy dywan narobione! To jo łap psa za kark, pysk w gówno i jak sobie dobrze pieron pomaszkiecił, wyrzuciłech go bez okno. Na drugi dzień rano wstaję, a tu zaś na dywan narobione! To jo go łap za kark, pysk w gówno i jak sobie dobrze pomaszkiecił, wyrzuciłech go bez okno. Na trzeci dzień rano wstaję i zaś na dywan narobione! Już się dźwigom na rękach, już chcę lecieć do niego, a mój Reks pysk w gówno, pomaszkiecił, pomaszkiecił i wyskoczył bez okno... Taki ci to tresowany gizd.
2218
Dowcip #15260. Masztalski opowiada kamratom, co mu się ostatnio przytrafiło w kategorii: Humor o Masztalskim, Dowcipy o psie, Śmieszny humor o kupie.
Młode małżeństwo się kłóci ze sobą ;
- Ty się nie liczysz!
- Ty też!
- Mogę się założyć!
- Dobra!
- TAXI! Ile kosztuję bilet do miasta?
- Pięć złotych.
- A jeśli pojadę z żoną?
- Tyle samo.
- Widzisz?
- Ty się nie liczysz!
- Ty też!
- Mogę się założyć!
- Dobra!
- TAXI! Ile kosztuję bilet do miasta?
- Pięć złotych.
- A jeśli pojadę z żoną?
- Tyle samo.
- Widzisz?
520
Dowcip #15261. Młode małżeństwo się kłóci ze sobą w kategorii: Humor o mężu i żonie, Kawały o mężu, Śmieszny humor o żonie, Humor o kłótniach, Śmieszne dowcipy o taksówkarzach.
Mówi pies do psa:
- Wiesz, ostatnio szczekałem.
- A to dziwne, - odpowiada mu drugi pies - bo ja moczem.
- Wiesz, ostatnio szczekałem.
- A to dziwne, - odpowiada mu drugi pies - bo ja moczem.
39
Dowcip #15262. Mówi pies do psa w kategorii: Dowcipy o psie, Śmieszny humor o kupie.
Zima. W lesie Polak sadzi ostro Niemkę, która krzyczy:
- Ja! Gut! Ja! Gut!
A wtedy Polak:
- Skąd ja ci teraz w zimę jagód wezmę?
- Ja! Gut! Ja! Gut!
A wtedy Polak:
- Skąd ja ci teraz w zimę jagód wezmę?
38
Dowcip #15263. Zima. w kategorii: Kawały o Niemcach, Śmieszny humor o seksie, Humor o Polakach, Śmieszne dowcipy o zimie.
Masztalski do Ecika:
- Lubisz głupie baby?
- Nie.
- A baby, które piją?
- Tyż nie.
- A takie, co nie umiom gotować?
- Dziepiero nie!
- To po jakiemu łazisz za moją starą?
- Lubisz głupie baby?
- Nie.
- A baby, które piją?
- Tyż nie.
- A takie, co nie umiom gotować?
- Dziepiero nie!
- To po jakiemu łazisz za moją starą?
011
Dowcip #15264. Masztalski do Ecika w kategorii: Śmieszny humor o Masztalskim, Śmieszny humor o kobietach, Kawały o Eciku.
Jasiu i Małgosia leżą w łóżku. Jaś bierze rączkę pod spódniczkę Małgosi, czuje, że jest tam mokro i ślisko. Jasio mówi:
- Co okresik?
Małgosia na to:
- Nie, biegunka.
- Co okresik?
Małgosia na to:
- Nie, biegunka.
520
Dowcip #15265. Jasiu i Małgosia leżą w łóżku. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Humor o Małgosi, Śmieszne dowcipy o kupie, Śmieszny humor o spódniczkach.
Masztalski przed pójściem do lekarza zasięga języka i dowiaduje się, że pierwsza wizyta kosztuje sto złotych, a każda następna dwadzieścia . Wchodzi do gabinetu i wita się z lekarzem jak stary znajomy:
- Panie dochtorze, to zaś jo.
Lekarz bada, bierze dwadzieścia złotych i mówi:
- Nic nowego, drogi panie. Proszę przyjmować nadal te same lekarstwa.
- Panie dochtorze, to zaś jo.
Lekarz bada, bierze dwadzieścia złotych i mówi:
- Nic nowego, drogi panie. Proszę przyjmować nadal te same lekarstwa.
210