- Halo?
- Halo?
- Sklep obuwniczy, słucham?
- Przepraszam, pomyliłem numer.
- Nic nie szkodzi. Niech Pan przyjdzie, wymienimy.
- Sklep obuwniczy, słucham?
- Przepraszam, pomyliłem numer.
- Nic nie szkodzi. Niech Pan przyjdzie, wymienimy.
48
Dowcip #9472. - Halo? w kategorii: Kawały o rozmowach telefonicznych, Żarty o sklepach.
- Wolę długi niż krótki. - rzekł bankier.
76
Dowcip #9473. - Wolę długi niż krótki. - rzekł bankier. w kategorii: Kawały o bankierach.
Pewien aktor w teatrze miał w jednej ze scen przeczytać dość długi list. Ponieważ list był faktycznie długi miał na kartce całą treść. Jednak koledzy aktorzy postanowili zrobić mu kawał. W scenie z listem służący podał mu pustą kartkę. Ten rzucił okiem, oddał służącemu i powiedział:
- Masz, ty czytaj.
- Masz, ty czytaj.
310
Dowcip #9474. Pewien aktor w teatrze miał w jednej ze scen przeczytać dość długi w kategorii: Żarty o teatrze, Kawały o listach.
- Już nigdy nie pójdę do tego jasnowidza. To jakiś oszust.
- A skąd wiesz?
- Bo jak zapukałem, to się spytał ”Kto tam?”.
- A skąd wiesz?
- Bo jak zapukałem, to się spytał ”Kto tam?”.
49
Dowcip #9475. - Już nigdy nie pójdę do tego jasnowidza. To jakiś oszust. w kategorii: Śmieszne kawały o kolegach, Żarty o jasnowidzach.
Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.
- A co pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co!? Czym to się objawia?
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej dupy do pracy.
- A co pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co!? Czym to się objawia?
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej dupy do pracy.
924
Dowcip #9476. Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu w kategorii: Kawały o szefie, Dowcipy o pracy, Żarty o rozmowach telefonicznych, Śmieszny humor o pracownikach.
Inspekcja Sanepidu kontroluje wytwórnię wielkanocnych pasztetów. Inspektor pyta jednego z pracowników:
- Czy te wasze zajęcze pasztety rzeczywiście są robione z zajęcy?
- O tak!
- I tylko z zajęcy?
- No, szczerze mówiąc, to dodajemy trochę koniny.
- Trochę, to znaczy ile?
- Pół na pół: jeden zając, jeden koń.
- Czy te wasze zajęcze pasztety rzeczywiście są robione z zajęcy?
- O tak!
- I tylko z zajęcy?
- No, szczerze mówiąc, to dodajemy trochę koniny.
- Trochę, to znaczy ile?
- Pół na pół: jeden zając, jeden koń.
45
Dowcip #9477. Inspekcja Sanepidu kontroluje wytwórnię wielkanocnych pasztetów. w kategorii: Żarty o jedzeniu, Kawały o królikach, Dowcipy o koniu, Humor o pracownikach.
Małych Żydek bawi się w piaskownicy przed obozem. Podchodzi Hans i się pyta.
- Jak masz na imię Żydku?
- Icuś, panie Hans.
- A ile masz lat?
- Za tydzień będę miał sześć lat.
- Nie bądź takim optymistą.
- Jak masz na imię Żydku?
- Icuś, panie Hans.
- A ile masz lat?
- Za tydzień będę miał sześć lat.
- Nie bądź takim optymistą.
936
Dowcip #9478. Małych Żydek bawi się w piaskownicy przed obozem. w kategorii: Czarny humor, Kawały o Niemcach, Śmieszny humor o Żydach, Śmieszne kawały o chłopach.
Na fotelu u psychoanalityka:
- Spał pan w nocy?
- Tak.
- Śniło się panu coś?
- Możliwe.
- To może widział pan we śnie rybę?
- Rybę, nie.
- To co się panu śniło?
- Szedłem po ulicy.
- A był tam może wykop z kałużą?
- Możliwe.
- To w tej wodzie mogła być ryba?!
- Nie, no ryba nie.
- A czy na tej ulicy była restauracja?
- Bardzo prawdopodobne, że tam była.
- Podawali w niej rybę?
- Bardzo możliwe.
- Hmm. Ryba we śnie... Ciekawe, co to może oznaczać?
- Spał pan w nocy?
- Tak.
- Śniło się panu coś?
- Możliwe.
- To może widział pan we śnie rybę?
- Rybę, nie.
- To co się panu śniło?
- Szedłem po ulicy.
- A był tam może wykop z kałużą?
- Możliwe.
- To w tej wodzie mogła być ryba?!
- Nie, no ryba nie.
- A czy na tej ulicy była restauracja?
- Bardzo prawdopodobne, że tam była.
- Podawali w niej rybę?
- Bardzo możliwe.
- Hmm. Ryba we śnie... Ciekawe, co to może oznaczać?
313
Dowcip #9479. Na fotelu u psychoanalityka w kategorii: Kawały o lekarzach, Dowcipy o psychologach, Humor o rybach, Kawały o snach.
Wędkarz opowiada kolegom o swoim ostatnim sukcesie wędkarskim pewnej chwili przerywa i mówi:
- Zresztą, co wam będę opowiadał... Kiedy wyciągnąłem tego suma, woda w jeziorze obniżyła się o pół metra.
- Zresztą, co wam będę opowiadał... Kiedy wyciągnąłem tego suma, woda w jeziorze obniżyła się o pół metra.
39
Dowcip #9480. Wędkarz opowiada kolegom o swoim ostatnim sukcesie wędkarskim pewnej w kategorii: Kawały o wędkarzach, Śmieszny humor o rybach.
Zepsuł się autobus wycieczkowy, kierowca wychodzi i widzi w gospodarstwie koło drogi jakiegoś faceta. Podchodzi do płotu i krzyczy:
- Panie, pomóż. Autobus mi się zepsuł, a ja Żydów do Oświęcimia wiozę!
- Ja nic nie poradzę, tylko małego grilla mam.
- Panie, pomóż. Autobus mi się zepsuł, a ja Żydów do Oświęcimia wiozę!
- Ja nic nie poradzę, tylko małego grilla mam.
711