Fąfara został oddelegowany do Japonii na przeszkolenie w fabryce
Fąfara został oddelegowany do Japonii na przeszkolenie w fabryce samochodów. Pewnego wieczoru wybrał się do jednej z tokijskich restauracji i zamówił japońską wódkę sake. Po pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczynają wirować, więc mówi do kelnera:
- Ale mocne to wasze sake!
- To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi.
- Ale mocne to wasze sake!
- To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi.
1318
Dowcip #10086. Fąfara został oddelegowany do Japonii na przeszkolenie w fabryce w kategorii: Śmieszne kawały o Fąfarze, Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszne kawały o Japonii.
W restauracji oburzony klient mówi do kelnera:
- W jadłospisie znajduje się tylko jedna potrawa. Nie dajecie żadnego wyboru!
- Owszem, dajemy. Może pan zamówić albo nie!
- W jadłospisie znajduje się tylko jedna potrawa. Nie dajecie żadnego wyboru!
- Owszem, dajemy. Może pan zamówić albo nie!
37
Dowcip #10087. W restauracji oburzony klient mówi do kelnera w kategorii: Śmieszne dowcipy o jedzeniu, Śmieszne dowcipy o kelnerach, Kawały o restauracji i barze, Śmieszne żarty o klientach.
Szef restauracji do kucharza:
- Jeszcze raz cię przyłapię, że z domu przynosisz sobie obiady, to wyrzucę cię na zbity łeb!
- Jeszcze raz cię przyłapię, że z domu przynosisz sobie obiady, to wyrzucę cię na zbity łeb!
14
Dowcip #10088. Szef restauracji do kucharza w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne kawały o szefie, Śmieszne dowcipy o restauracji i barze, Śmieszne kawały o pracownikach.
W czasach PRL w restauracji podchodzi kelner do klienta i pyta:
- Kawa czy herbata?
- Kawa!
- Nie zgadł pan, herbata.
- Kawa czy herbata?
- Kawa!
- Nie zgadł pan, herbata.
112
Dowcip #10089. W czasach PRL w restauracji podchodzi kelner do klienta i pyta w kategorii: Śmieszne dowcipy o PRLu, Kawały o kelnerach, Śmieszne żarty o restauracji i barze, Żarty o klientach, Śmieszny humor o herbacie.
Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana ’Rudobrodego’. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich ”akcjach”, jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na ”akcje” zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie dwanaście brytyjskich statków wojennych!
- Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie ...
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!
Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!
Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich ”akcjach”, jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na ”akcje” zawsze zakłada pan czerwoną koszulę?
- Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła:
- Kapitanie dwanaście brytyjskich statków wojennych!
- Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie ...
723
Dowcip #10090. Rok 1497. w kategorii: Śmieszne kawały o złodziejach, Śmieszne dowcipy o piratach, Śmieszne kawały o ubiorze, Śmieszne kawały o kapitanie.
Dwóch wariatów kąpało się w rzece i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle pozieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, że trzeba człowieka ratować i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
- Teraz Ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się Tobą.
- Teraz Ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się Tobą.
411
Dowcip #10091. Dwóch wariatów kąpało się w rzece i wyłowiło trupa. w kategorii: Czarny humor dowcipy, Śmieszne żarty o dupie, Żarty o wariatach.
Nad Odrą siedzi wędkarz. Przechodzień pyta się go:
- I co biorą?
- A biorą, biorą. Wczoraj wzięli plecak, a dzisiaj rano kurtkę.
- I co biorą?
- A biorą, biorą. Wczoraj wzięli plecak, a dzisiaj rano kurtkę.
36
Dowcip #10092. Nad Odrą siedzi wędkarz. w kategorii: Śmieszne dowcipy o wędkarzach, Śmieszne kawały o złodziejach.
Idzie zajączek przez las i nagle zapomina jak się oddycha i zdycha.
128
Dowcip #10093. Idzie zajączek przez las i nagle zapomina jak się oddycha i zdycha. w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Żarty o zajączku.
Siedzi zajączek przy pieńku i coś tam pisze. Podchodzi do niego wilk i pyta:
- Zając, co piszesz?
- Pracę magisterską, wilku. - odpowiada zając. - Wyższość inteligencji zajęcy nad inteligencją wilków.
Wilk się zdenerwował, krzywym okiem łypnął i mówi:
- Wstawaj zając dam ci w ryj.
- Dobrze wilk, - odpowiada nie poruszony zając - ale chodź w krzaki, bo nie chcę się bić na oczach wszystkich.
Wilk rozważył propozycję, wziął zająca za uszy i poszedł z nim w krzaki. Po chwili z krzaków wylatuje wilk. Futro ma wymięte, ucho naderwane, ogólnie mówiąc oberwał. Za chwilę z tych samych krzaków wychodzi wielki niedźwiedź, patrzy na wilka i ze złośliwym uśmiechem na pysku mówi:
- Ech wilk, ale ty jesteś durny. Nie ważne, jaki jest temat pracy, ważne kto jest promotorem!
- Zając, co piszesz?
- Pracę magisterską, wilku. - odpowiada zając. - Wyższość inteligencji zajęcy nad inteligencją wilków.
Wilk się zdenerwował, krzywym okiem łypnął i mówi:
- Wstawaj zając dam ci w ryj.
- Dobrze wilk, - odpowiada nie poruszony zając - ale chodź w krzaki, bo nie chcę się bić na oczach wszystkich.
Wilk rozważył propozycję, wziął zająca za uszy i poszedł z nim w krzaki. Po chwili z krzaków wylatuje wilk. Futro ma wymięte, ucho naderwane, ogólnie mówiąc oberwał. Za chwilę z tych samych krzaków wychodzi wielki niedźwiedź, patrzy na wilka i ze złośliwym uśmiechem na pysku mówi:
- Ech wilk, ale ty jesteś durny. Nie ważne, jaki jest temat pracy, ważne kto jest promotorem!
420
Dowcip #10094. Siedzi zajączek przy pieńku i coś tam pisze. w kategorii: Śmieszne kawały o niedźwiedziu, Śmieszne kawały o zajączku, Humor o wilku.
Do lisiej nory wchodzi zając i pyta się lisicy:
- Stary jest?
- Nie ma go.
Zając na to:
- Lisica, gdybym ci dał sto złotych, zatańczysz teraz dla mnie?
- Za stówę? No pewnie!
Lisica zatańczyła i wzięła od niego tę stówę.
Zając znowu się pyta:
- A gdybym dał ci kolejną stówę, rozbierzesz się dla mnie?
- Zając, no co ty?
- Lisica, no proszę! Nie ma twojego starego, co ci szkodzi.
- No dobra.
Rozebrała się, zając popatrzył i dał jej tę stówę.
Po chwili znowu zadał jej pytanie:
- A gdybym dał ci trzecią stówę, oddasz mi się?
- Teraz to już całkowicie ogłupiałeś.
- Nie daj się prosić. To zostanie tylko między nami. Pomyśl, będziesz już miała trzy stówy.
- Niech ci będzie.
Zrobili, co mieli zrobić. Zając dał lisicy trzecią stówę i poszedł.
Po jakimś czasie wraca lis i pyta żonę:
- Zając był?
- Był.
- A trzy stówy oddał?
- Stary jest?
- Nie ma go.
Zając na to:
- Lisica, gdybym ci dał sto złotych, zatańczysz teraz dla mnie?
- Za stówę? No pewnie!
Lisica zatańczyła i wzięła od niego tę stówę.
Zając znowu się pyta:
- A gdybym dał ci kolejną stówę, rozbierzesz się dla mnie?
- Zając, no co ty?
- Lisica, no proszę! Nie ma twojego starego, co ci szkodzi.
- No dobra.
Rozebrała się, zając popatrzył i dał jej tę stówę.
Po chwili znowu zadał jej pytanie:
- A gdybym dał ci trzecią stówę, oddasz mi się?
- Teraz to już całkowicie ogłupiałeś.
- Nie daj się prosić. To zostanie tylko między nami. Pomyśl, będziesz już miała trzy stówy.
- Niech ci będzie.
Zrobili, co mieli zrobić. Zając dał lisicy trzecią stówę i poszedł.
Po jakimś czasie wraca lis i pyta żonę:
- Zając był?
- Był.
- A trzy stówy oddał?
513