Facet chce się pozbyć kota wywożąc go cztery ulice dalej.
Facet chce się pozbyć kota wywożąc go cztery ulice dalej. Przychodzi do domu, a kot siedzi na wersalce. Wywozi go dalej, ale kot znowu wrócił! Facet wywiózł go za miasto. Po chwili dzwoni do domu do żony i mówi:
- Jest z Tobą kot?
- Jest, a co?
- Daj go do telefonu bo się zgubiłem.
- Jest z Tobą kot?
- Jest, a co?
- Daj go do telefonu bo się zgubiłem.
112
Dowcip #27320. Facet chce się pozbyć kota wywożąc go cztery ulice dalej. w kategorii: Żarty o mężczyznach, Śmieszne kawały o kotach.
Facet chodzi cały czas nerwowo po domu. Od ściany do ściany. Żona nie wytrzymuje i w końcu zadaje konkretne, krótkie pytanie:
- Co jest?
Mąż na to z ogniem w oczach:
- Mam ochotę na sex!
Żona chcąc pomóc mężowi:
- No to chodź!
- No to chodzę!
- Co jest?
Mąż na to z ogniem w oczach:
- Mam ochotę na sex!
Żona chcąc pomóc mężowi:
- No to chodź!
- No to chodzę!
37
Dowcip #27321. Facet chodzi cały czas nerwowo po domu. Od ściany do ściany. w kategorii: Humor o mężu i żonie, Kawały o mężu, Dowcipy o żonie, Humor o seksie.
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić.
Chwilę później wszystko było jasne, żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, to moja! Teraz idę po pańską!
Chwilę później wszystko było jasne, żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, to moja! Teraz idę po pańską!
011
Dowcip #27322. Facet domyślił się, że żona go zdradza. w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne kawały o zdradzie, Dowcipy o agencji towarzyskiej, Dowcipy o taksówkarzach.
Facet mówi do swojej dziewczyny:
- Jolka!
Chwilę potem odzywa się Jasiu:
- Jolka!
- Jolka, co robisz dziś wieczorem?
Znowu Jasiu:
- Jolka, co robisz dziś wieczorem?
Na to facet do Jasia:
- Odwal się od mojej laski!
- Odwal się od mojej laski!
Przychodzi mama Jasia, facet do niej:
- Proszę pani, proszę powiedzieć synowi żeby mnie nie udawał!
- Jasiek, przestań robić z siebie idiotę!
- Jolka!
Chwilę potem odzywa się Jasiu:
- Jolka!
- Jolka, co robisz dziś wieczorem?
Znowu Jasiu:
- Jolka, co robisz dziś wieczorem?
Na to facet do Jasia:
- Odwal się od mojej laski!
- Odwal się od mojej laski!
Przychodzi mama Jasia, facet do niej:
- Proszę pani, proszę powiedzieć synowi żeby mnie nie udawał!
- Jasiek, przestań robić z siebie idiotę!
1118
Dowcip #27323. Facet mówi do swojej dziewczyny w kategorii: Kawały o Jasiu, Żarty o facetach, Dowcipy o matce.
Facet opowiedział koledze dowcip, a ten pękł ze śmiechu. Gostka oskarżono o morderstwo. Na sali sądowej sędzia mówi:
- Proszę opowiedzieć ten kawał.
- Nie wysoki sądzie, bo nie chcę wszystkich pozabijać.
- W takim razie proszę opowiedzieć go komisji.
Do komisji zostali wydzieleni policjant, adwokat i prokurator. Zamknięci w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, wysłuchali dowcipu. Adwokat i prokurator pękli ze śmiechu, a policjant wychodzi i mówi:
- To wcale nie było śmieszne.
Gostek został uniewinniony. Za rok w wiadomościach podają: Na rogu Marszałkowskiej i Hożej z niewiadomych przyczyn pękł policjant.
- Proszę opowiedzieć ten kawał.
- Nie wysoki sądzie, bo nie chcę wszystkich pozabijać.
- W takim razie proszę opowiedzieć go komisji.
Do komisji zostali wydzieleni policjant, adwokat i prokurator. Zamknięci w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, wysłuchali dowcipu. Adwokat i prokurator pękli ze śmiechu, a policjant wychodzi i mówi:
- To wcale nie było śmieszne.
Gostek został uniewinniony. Za rok w wiadomościach podają: Na rogu Marszałkowskiej i Hożej z niewiadomych przyczyn pękł policjant.
16
Dowcip #27324. Facet opowiedział koledze dowcip, a ten pękł ze śmiechu. w kategorii: Śmieszne kawały o policjantach.
Facet prowadzi samochód. Z tyłu siedzą żona i teściowa. Obie całą drogę mówią mu, co ma robić. W końcu wściekły facet ryczy do żony:
- Dłużej tego nie wytrzymam! Kto w końcu prowadzi ten samochód?! Ty czy Twoja matka!
- Dłużej tego nie wytrzymam! Kto w końcu prowadzi ten samochód?! Ty czy Twoja matka!
62
Dowcip #27325. Facet prowadzi samochód. Z tyłu siedzą żona i teściowa. w kategorii: Żarty o facetach, Humor o kierowcach, Żarty o teściowej, Kawały o żonie.
Facet rozmawia przez telefon:
- Halo! Towarzystwo ochrony zwierząt?
- Tak, słucham.
- Na drzewie siedzi listonosz i drażni mojego psa.
- Halo! Towarzystwo ochrony zwierząt?
- Tak, słucham.
- Na drzewie siedzi listonosz i drażni mojego psa.
310
Dowcip #27326. Facet rozmawia przez telefon w kategorii: Śmieszne żarty o listonoszach, Żarty o śmiesznych rozmowach telefonicznych, Żarty o psach.
Facet u lekarza zakładowego.
- I co tam panu dolega?
- Smak. Nie czuję smaku.
- Siostro proszę podać próbkę numer dziewięć. Proszę. Niech pan spróbuje.
- Łee, przecież to gówno!
- No widzi pan. Smak wrócił.
Ten sam facet po tygodniu.
- A tym razem mam problemy z pamięcią.
- Siostro proszę o próbkę numer dziewięć.
- Ale Panie doktorze. Próbka numer dziewięć to gówno!
- No widzi pan. Pamięć wróciła.
- I co tam panu dolega?
- Smak. Nie czuję smaku.
- Siostro proszę podać próbkę numer dziewięć. Proszę. Niech pan spróbuje.
- Łee, przecież to gówno!
- No widzi pan. Smak wrócił.
Ten sam facet po tygodniu.
- A tym razem mam problemy z pamięcią.
- Siostro proszę o próbkę numer dziewięć.
- Ale Panie doktorze. Próbka numer dziewięć to gówno!
- No widzi pan. Pamięć wróciła.
15
Dowcip #27327. Facet u lekarza zakładowego. w kategorii: Humor o lekarzach, Żarty przychodzi facet do lekarza, Kawały o chorobach.
Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który mocno przygnębiony siedzi przy barze. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą zawsze chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam. Co z nią?
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.
- To super, kiedy randka?
- W zasadzie byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie, więc przykleiłem go sobie taśmą do nogi, żeby chociaż w razie czego nie było widać.
- No i prawidłowo, ale gdzie problem?
- Poszedłem więc do niej, zadzwoniłem do drzwi, a ona otworzyła je w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience.
- No i ...?
- Kopnąłem ją w twarz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą zawsze chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam. Co z nią?
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.
- To super, kiedy randka?
- W zasadzie byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie, więc przykleiłem go sobie taśmą do nogi, żeby chociaż w razie czego nie było widać.
- No i prawidłowo, ale gdzie problem?
- Poszedłem więc do niej, zadzwoniłem do drzwi, a ona otworzyła je w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience.
- No i ...?
- Kopnąłem ją w twarz.
39
Dowcip #27328. Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Żarty o męskim przyrodzeniu, Śmieszny humor o randce.
Facet wchodzi do sklepu:
- Czy jest dżem? - Pyta facet.
- Przykro mi, ale nie ma.- Odpowiada ekspedientka.
- A czy jest Ketchup? - Znowu pyta.
- Jest. - Mówi ekspedientka i stawia na ladzie produkt.
- Należy się dwa pięćdziesiąt.- Mówi ekspedientka.
- Nie zapłacę. - Odpowiada facet.
- Czemu?! - Pyta się oburzona ekspedientka.
- Bo nie ma dżemu.
- Czy jest dżem? - Pyta facet.
- Przykro mi, ale nie ma.- Odpowiada ekspedientka.
- A czy jest Ketchup? - Znowu pyta.
- Jest. - Mówi ekspedientka i stawia na ladzie produkt.
- Należy się dwa pięćdziesiąt.- Mówi ekspedientka.
- Nie zapłacę. - Odpowiada facet.
- Czemu?! - Pyta się oburzona ekspedientka.
- Bo nie ma dżemu.
126