Dzieci przechwalają się w szkole
Dzieci przechwalają się w szkole:
- A my w domu wszyscy mamy rowery ...
- A my mamy cztery telewizory ...
- A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia ...
- A my w domu wszyscy mamy rowery ...
- A my mamy cztery telewizory ...
- A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia ...
526
Dowcip #15771. Dzieci przechwalają się w szkole w kategorii: Dowcipy o dzieciach, Śmieszne dowcipy o rowerze, Śmieszne dowcipy o telewizorze, Śmieszny humor o ojcu.
Egzamin w szkole wojskowej na generała. Mają w ciągu półtorej godziny wymienić trzy środki lokomocji. Męczą się, pocą, kartki drą. Czas minął. Komisja zebrała prace.
Nagle wołają:
- Majorze Nowak, proszę tu podejść. Proszę przeczytać pracę.
- Samochód.
- Wspaniale. Co dalej?
- Tramwaj.
- Pięknie! Już ma pan prawie generała. A to trzecie?
- Machalas.
- Co to jest machalas?!
- Nie słyszeliście? Jedzie kowboj machalasem.
Nagle wołają:
- Majorze Nowak, proszę tu podejść. Proszę przeczytać pracę.
- Samochód.
- Wspaniale. Co dalej?
- Tramwaj.
- Pięknie! Już ma pan prawie generała. A to trzecie?
- Machalas.
- Co to jest machalas?!
- Nie słyszeliście? Jedzie kowboj machalasem.
35
Dowcip #15772. Egzamin w szkole wojskowej na generała. w kategorii: Śmieszne dowcipy o wojsku, Humor o żołnierzach, Humor o egzaminach.
W szkole pani kazała dzieciom narysować swoich rodziców. Po pewnym czasie podchodzi do Francika Masztalskiego i pyta:
- Czemu twój ojciec ma niebieskie włosy?
- Bo nie mom łysej kredki ...
- Czemu twój ojciec ma niebieskie włosy?
- Bo nie mom łysej kredki ...
546
Dowcip #15773. W szkole pani kazała dzieciom narysować swoich rodziców. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Masztalskim, Śmieszne dowcipy o łysych, Kawały szkolne.
Dwaj wariaci bawią się w sklep. Jeden jest sprzedawcą, drugi klientem. Sprzedawca:
- Co pan sobie życzy?
Klient:
- Poproszę litr chleba.
Sprzedawca:
- Nie mówi się litr, tylko kilo chleba.
Zamienili się miejscami. Klient:
- Poproszę kilo chleba.
Sprzedawca:
- A dzbanek pan ma?
- Co pan sobie życzy?
Klient:
- Poproszę litr chleba.
Sprzedawca:
- Nie mówi się litr, tylko kilo chleba.
Zamienili się miejscami. Klient:
- Poproszę kilo chleba.
Sprzedawca:
- A dzbanek pan ma?
35
Dowcip #15774. Dwaj wariaci bawią się w sklep. Jeden jest sprzedawcą, drugi klientem. w kategorii: Humor o wariatach, Humor o grach i zabawach.
Spotyka się dwóch wariatów, a jeden ma na szyi zawiązany sznurek i dwa widelce. Drugi się go pyta:
- Co to jest?
- Lornetka.
- To daj popatrzeć!
Wkłada sobie te widelce do oczu i woła:
- Nic nie widzę!
A drugi na to:
- To pokręć!
- Co to jest?
- Lornetka.
- To daj popatrzeć!
Wkłada sobie te widelce do oczu i woła:
- Nic nie widzę!
A drugi na to:
- To pokręć!
106
Dowcip #15775. Spotyka się dwóch wariatów w kategorii: Śmieszne dowcipy o wariatach.
Dwóch psychicznych mężczyzn uciekło z domu wariatów. Uciekali przez góry, lasy, wzgórza itd. Nagle na swej drodze zauważyli rzeczkę ... Jeden mówi do drugiego:
- Zobacz, mam taką fajną latarkę, ja zaświecę, a ty przejdziesz przez promień. Potem ja ci rzucę latarkę i zrobimy to samo.
Na to drugi:
- Ha, ha. Ja nie jestem taki głupi zrobisz tak, że jak będę w połowie drogi, to wyłączysz latarkę i się utopię.
- Zobacz, mam taką fajną latarkę, ja zaświecę, a ty przejdziesz przez promień. Potem ja ci rzucę latarkę i zrobimy to samo.
Na to drugi:
- Ha, ha. Ja nie jestem taki głupi zrobisz tak, że jak będę w połowie drogi, to wyłączysz latarkę i się utopię.
35
Dowcip #15776. Dwóch psychicznych mężczyzn uciekło z domu wariatów. w kategorii: Humor o wariatach, Śmieszne kawały o psychiatryku.
Dwóch wariatów ucieka samochodem z zakładu psychiatrycznego. Na jednym ze skrzyżowań zapala się czerwone światło.
- Patrz jaki piękny kolor! - mówi jeden.
- Tak, ładny. - przytakuje mu drugi.
Zapala się światło żółte.
- Jaki śliczny ...
- No ... - odpowiada zachwycony uciekinier.
Zielone.
- Ale ten jest najładniejszy.
- Masz rację!
Znów zaświeciło się czerwone.
- Eee! To już widzieliśmy. Jedziemy dalej!
- Patrz jaki piękny kolor! - mówi jeden.
- Tak, ładny. - przytakuje mu drugi.
Zapala się światło żółte.
- Jaki śliczny ...
- No ... - odpowiada zachwycony uciekinier.
Zielone.
- Ale ten jest najładniejszy.
- Masz rację!
Znów zaświeciło się czerwone.
- Eee! To już widzieliśmy. Jedziemy dalej!
35
Dowcip #15777. Dwóch wariatów ucieka samochodem z zakładu psychiatrycznego. w kategorii: Kawały o kierowcach, Śmieszne kawały o wariatach.
W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów. Na ratunek skoczył mu drugi i go uratował. Po tym całym wydarzeniu bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.
- Pana postawa świadczy o tym, że jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu. Mam jednak smutną wiadomość, ten człowiek, któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.
Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł.
- Pana postawa świadczy o tym, że jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu. Mam jednak smutną wiadomość, ten człowiek, któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.
Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł.
16
Dowcip #15778. W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów. w kategorii: Czarny humor, Śmieszne dowcipy o wariatach, Śmieszne żarty o basenie, Humor o pacjentach, Śmieszne kawały o psychiatrze.
Był kiedyś bardzo dobry proboszcz, człowiek wielkiej wiary i dobroci. Nie uciekały przed nim zwierzęta, karmił biedaków, nocował biednych ... Któregoś wieczora wracał po mszy na plebanię i usłyszał ciche wołanie:
- Księże proboszczu ...
Odwrócił się ale nic nie zobaczył. Po chwili wołanie powtórzyło się i w szarówce dostrzegł siedzącą na kamieniu żabę. Podszedł i schylił się nad ledwo żywym zwierzątkiem, a ono wyjąkało:
- Weź mnie ze sobą, jestem zaklętym przez złą wiedźmę siedemnastoletnim ministrantem, weź mnie na plebanie, nakarm, napój, przytul, pocałuj, a zdejmiesz zły czar ...
Proboszcz niewiele myśląc zabrał żabkę, nakarmił, napił, przytulił i pocałował. Rano obudził się, patrzy, a koło niego leży piękny siedemnastoletni ministrant ... I taka jest nasza linia obrony Wysoki Sądzie.
- Księże proboszczu ...
Odwrócił się ale nic nie zobaczył. Po chwili wołanie powtórzyło się i w szarówce dostrzegł siedzącą na kamieniu żabę. Podszedł i schylił się nad ledwo żywym zwierzątkiem, a ono wyjąkało:
- Weź mnie ze sobą, jestem zaklętym przez złą wiedźmę siedemnastoletnim ministrantem, weź mnie na plebanie, nakarm, napój, przytul, pocałuj, a zdejmiesz zły czar ...
Proboszcz niewiele myśląc zabrał żabkę, nakarmił, napił, przytulił i pocałował. Rano obudził się, patrzy, a koło niego leży piękny siedemnastoletni ministrant ... I taka jest nasza linia obrony Wysoki Sądzie.
1317
Dowcip #15779. Był kiedyś bardzo dobry proboszcz, człowiek wielkiej wiary i dobroci. w kategorii: Śmieszne kawały o duchownych, Humor o sądzie, Kawały o ministrantach.
Siedzi dwóch pijaków w parku przy butelce wina. Patrzą i widzą młode małżeństwo niosące wodę mineralną. Jeden mówi do drugiego:
- Patrz, wodę będą pili, jak zwierzęta.
- Patrz, wodę będą pili, jak zwierzęta.
24