Do żydowskiego milionera Rotschilda podchodzi lokaj i mówi
Do żydowskiego milionera Rotschilda podchodzi lokaj i mówi, że za drzwiami czeka jakiś obdarty Żyd, który ma do pana barona interes. Obdartus obdartusem ale Rotschild nie byłby milionerem gdyby nie reagował na słowo ”interes”. Kazał wpuścić petenta. Obdartus wchodzi i nadaje:
- Panie Rotschild, ja mam taki interes co my oba zarobimy po pół miliona w jeden dzień.
- Pół miliona, ładny grosz, a co za interes?
- Panie Rotschild ja słyszałem, że pan wydajesz córkę za mąż i dajesz pan zięciowi milion w posagu.
- To prawda.
- Panie Rotschild ... Ja ją wezmę za pół.
- Panie Rotschild, ja mam taki interes co my oba zarobimy po pół miliona w jeden dzień.
- Pół miliona, ładny grosz, a co za interes?
- Panie Rotschild ja słyszałem, że pan wydajesz córkę za mąż i dajesz pan zięciowi milion w posagu.
- To prawda.
- Panie Rotschild ... Ja ją wezmę za pół.
17
Dowcip #9312. Do żydowskiego milionera Rotschilda podchodzi lokaj i mówi w kategorii: Śmieszny humor o pieniądzach, Żarty o Żydach, Śmieszne żarty o córkach, Śmieszne żarty o żebraku.
Syn do ojca:
- Ojcze, kocham Adama!
- Synu, bój się Boga! Przecież to Żyd!
- Ojcze, kocham Adama!
- Synu, bój się Boga! Przecież to Żyd!
38
Dowcip #9313. Syn do ojca w kategorii: Kawały o Żydach, Śmieszne dowcipy o synach, Śmieszne kawały o ojcu, Dowcipy o homoseksualistach.
Przychodzi szeregowy Rozencwajg do sierżanta po przepustkę na trzy dni.
- A po co wam, Rozencwajg, trzy dni urlopu?
- Bo ja mam panie sierżancie immatrykulację.
- Ej, Rozencwajg, wy z tymi waszymi żydowskimi świętami!
- A po co wam, Rozencwajg, trzy dni urlopu?
- Bo ja mam panie sierżancie immatrykulację.
- Ej, Rozencwajg, wy z tymi waszymi żydowskimi świętami!
17
Dowcip #9314. Przychodzi szeregowy Rozencwajg do sierżanta po przepustkę na trzy w kategorii: Żarty o wojsku, Żarty o Żydach, Śmieszne żarty o sierżancie.
Jaki jest największy żydowski dylemat?
- Darmowa wieprzowina.
- Darmowa wieprzowina.
14
Dowcip #9315. Jaki jest największy żydowski dylemat? w kategorii: Kawały o jedzeniu, Śmieszne kawały o Żydach, Śmieszny humor zagadka.
Żyd pisze list do żony:
”Droga Malciu! Przyślij mi Twoje kapcie. Pewnie się zastanawiasz, czemu napisałem Twoje kapcie, a nie moje kapcie. To proste. Kiedy będziesz czytała ten list na głos przeczytasz ”moje” kapcie i pomyślisz ”moje” kapcie i w ten sposób przyślesz mi twoje kapcie, a ja chcę moje kapcie i dlatego piszę do ciebie: Malciu, przyślij mi twoje kapcie.”
”Droga Malciu! Przyślij mi Twoje kapcie. Pewnie się zastanawiasz, czemu napisałem Twoje kapcie, a nie moje kapcie. To proste. Kiedy będziesz czytała ten list na głos przeczytasz ”moje” kapcie i pomyślisz ”moje” kapcie i w ten sposób przyślesz mi twoje kapcie, a ja chcę moje kapcie i dlatego piszę do ciebie: Malciu, przyślij mi twoje kapcie.”
18
Dowcip #9316. Żyd pisze list do żony w kategorii: Żarty o mężu, Śmieszne żarty o Żydach, Śmieszne żarty o listach.
Zima. Do knajpy wchodzi Żyd zostawiając otwarte drzwi. Barman natychmiast reaguje:
- Panie, zamknij pan te drzwi, przecież na dworze jest zimno.
- Czy panu się wydaje, że jak zamknę te drzwi to na dworze zrobi się cieplej?
- Panie, zamknij pan te drzwi, przecież na dworze jest zimno.
- Czy panu się wydaje, że jak zamknę te drzwi to na dworze zrobi się cieplej?
17
Dowcip #9317. Zima. Do knajpy wchodzi Żyd zostawiając otwarte drzwi. w kategorii: Śmieszne kawały o Żydach, Dowcipy o barmanach, Śmieszny humor o zimie.
Julian Tuwim - wielki polski poeta był pochodzenia żydowskiego i fakt ten rzutował na stosunek do niego różnych ludzi. Miał swego ”etatowego ” przeciwnika w koledze po piórze A. Nowaczyńskim, który nie przepuszczał żadnej okazji by dopiec Tuwimowi. Na jednej z uroczystości na cześć Tuwima Nowaczyński wzniósł toast: ” - Nie ma literatury polskiej bez Adama Mickiewicza, nie ma Adama Mickiewicza bez ”Pana Tadeusza”, nie ma ”Pana Tadeusza bez Jankiela. Niech żyje Tuwim!”
Tuwim niewiele się namyślając ”podziękował” również toastem: ”- Nie ma literatury polskiej bez Adama Mickiewicza, nie ma Adama Mickiewicza bez ”Pana Tadeusza”, nie ma ”Pana Tadeusza” bez Jankiela, nie ma Jankiela bez cymbałów. Niech żyje Nowaczyński.”
Tuwim niewiele się namyślając ”podziękował” również toastem: ”- Nie ma literatury polskiej bez Adama Mickiewicza, nie ma Adama Mickiewicza bez ”Pana Tadeusza”, nie ma ”Pana Tadeusza” bez Jankiela, nie ma Jankiela bez cymbałów. Niech żyje Nowaczyński.”
414
Dowcip #9318. Julian Tuwim - wielki polski poeta był pochodzenia żydowskiego i fakt w kategorii: Śmieszne żarty o Żydach, Śmieszne żarty o pisarzach.
Przychodzi biedniejszy żyd do bogatej synagogi. Od progu wita go głos pilnującego wejścia:
- Pan nie możesz wejść do synagogi.
- Dlaczego?
- Bo pan nie dałeś na budowę naszej świątyni.
- Ale ja mam interes do Goldberga.
- Już ja was znam, Ty nie masz interes do Goldberga, ty byś pomodlić się tu chciał .
- Pan nie możesz wejść do synagogi.
- Dlaczego?
- Bo pan nie dałeś na budowę naszej świątyni.
- Ale ja mam interes do Goldberga.
- Już ja was znam, Ty nie masz interes do Goldberga, ty byś pomodlić się tu chciał .
03
Dowcip #9319. Przychodzi biedniejszy żyd do bogatej synagogi. w kategorii: Dowcipy o pieniądzach, Śmieszny humor o Żydach, Śmieszny humor o modlitwie.
Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do jakiegoś miasta. Podszedł do mieszkańców i zaproponował.
- Mam dla was przykazanie.
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- No coś ty! My Hetyci żyjemy z wojen. Potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta.
- Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców.
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- To chyba jakieś żarty. W naszej świątyni są najlepsze ladacznice. Wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej.
- Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
- To jak mamy żyć - nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
Nieco przybity Pan Bóg wrócił na pustynie. Jacyś barbarzyńcy paśli tam swoje stada. Zrezygnowany Bóg spytał.
- Chcecie mieć jakieś przykazania?
- A za wiele?
- Za darmo.
- A to byśmy z dziesięć wzięli.
- Mam dla was przykazanie.
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- No coś ty! My Hetyci żyjemy z wojen. Potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta.
- Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców.
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- To chyba jakieś żarty. W naszej świątyni są najlepsze ladacznice. Wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej.
- Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
- To jak mamy żyć - nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
Nieco przybity Pan Bóg wrócił na pustynie. Jacyś barbarzyńcy paśli tam swoje stada. Zrezygnowany Bóg spytał.
- Chcecie mieć jakieś przykazania?
- A za wiele?
- Za darmo.
- A to byśmy z dziesięć wzięli.
217
Dowcip #9320. Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Żarty o pieniądzach, Humor o Bogu.
Pewien stary żydowski żebrak siedzi na ulicy ze swoim garnuszkiem i zaczepia przechodzącego obok mężczyznę:
- Może ma pan dla mnie trzy centy na kawę.
- A gdzie kupisz kawę za trzy centy? - pyta mężczyzna.
- W hurcie, ma się rozumieć.
- Może ma pan dla mnie trzy centy na kawę.
- A gdzie kupisz kawę za trzy centy? - pyta mężczyzna.
- W hurcie, ma się rozumieć.
07