Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka
Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki.
- Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał.
- Nie. - odpowiedziała.
- Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka.
Nie uśmiechnęła się ani trochę. ”No cóż, próbowałem” - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem.
- Co panią tak śmieszy?
- Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!
- Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał.
- Nie. - odpowiedziała.
- Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka.
Nie uśmiechnęła się ani trochę. ”No cóż, próbowałem” - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem.
- Co panią tak śmieszy?
- Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!
212
Dowcip #7338. Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka w kategorii: Śmieszne żarty o babci, Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszne dowcipy o prezerwatywach, Kawały o dentystach.
Facet pyta się kolegi:
- Co ty jesteś taki smutny?
- Wywalili mnie z uczelni.
- A za co?
- A skąd mam wiedzieć? Pół roku mnie tam nie było!
- Co ty jesteś taki smutny?
- Wywalili mnie z uczelni.
- A za co?
- A skąd mam wiedzieć? Pół roku mnie tam nie było!
25
Dowcip #7339. Facet pyta się kolegi w kategorii: Humor o studentach.
Mały przykład na to jak sobie można samemu pokomplikować życie.
Ożeniłem się z trzydziestoczteroletnią ładną wdówka, która miała równie ładną szesnastoletnia córkę. Mój ojciec ożenił się z moją pasierbica. Od tej pory wszyscy potraciliśmy orientacje w rodzinnych stosunkach:
Moja żona, czyli synowa mojego ojca jest również jego teściowa. Moja pasierbica została moją macochą, a mój ojciec moim zięciem. Nie koniec na tym ... Niedawno urodził mi się syn, a pól roku później jego stryj, czyli syn mojego ojca. Moja macocha czyli córka mojej żony została w ten sposób siostrą swojego wnuka, będąc równocześnie babką swojego brata. Jej syn jest moim bratem, a ja jego dziadkiem. Mój ojciec jest szwagrem swojego wnuka, który jest bratankiem jego syna. Moja żona, teściowa i synowa mojego ojca, jest babką mojego brata. W ten sposób zostałem swoim własnym dziadkiem.
Ożeniłem się z trzydziestoczteroletnią ładną wdówka, która miała równie ładną szesnastoletnia córkę. Mój ojciec ożenił się z moją pasierbica. Od tej pory wszyscy potraciliśmy orientacje w rodzinnych stosunkach:
Moja żona, czyli synowa mojego ojca jest również jego teściowa. Moja pasierbica została moją macochą, a mój ojciec moim zięciem. Nie koniec na tym ... Niedawno urodził mi się syn, a pól roku później jego stryj, czyli syn mojego ojca. Moja macocha czyli córka mojej żony została w ten sposób siostrą swojego wnuka, będąc równocześnie babką swojego brata. Jej syn jest moim bratem, a ja jego dziadkiem. Mój ojciec jest szwagrem swojego wnuka, który jest bratankiem jego syna. Moja żona, teściowa i synowa mojego ojca, jest babką mojego brata. W ten sposób zostałem swoim własnym dziadkiem.
112
Dowcip #7340. Mały przykład na to jak sobie można samemu pokomplikować życie. w kategorii: Śmieszne żarty o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Kawały o córce, Żarty o tacie.
Gada dwóch dresów:
- Rano widziałem w piwnicy takiego byczego pająka, że bałem się mu przywalić, bo by oddał.
- A mówiłem Ci żebyś nie trzymał sterydów w piwnicy.
- Rano widziałem w piwnicy takiego byczego pająka, że bałem się mu przywalić, bo by oddał.
- A mówiłem Ci żebyś nie trzymał sterydów w piwnicy.
16
Dowcip #7341. Gada dwóch dresów w kategorii: Dowcipy o dresiarzach, Kawały o pająkach.
Idzie facet koło śmietnika, patrzy, a tu leży baba. Podchodzi do leżącej baby, szturcha ją nogą. Baba poruszyła się. Facet ogląda ją z każdej strony, wreszcie mówi:
- E! Baba, powiedz aa!
- Aa.
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
- E! Baba, powiedz be!
- Be.
- Nic z tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wyrzucił na śmietnik.
- E! Baba, powiedz aa!
- Aa.
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
- E! Baba, powiedz be!
- Be.
- Nic z tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wyrzucił na śmietnik.
25
Dowcip #7342. Idzie facet koło śmietnika, patrzy, a tu leży baba. w kategorii: Śmieszne dowcipy o babie, Kawały o facetach.
- Mówią, że warto dla zdrowia chodzić na bosaka.
- Szczera prawda! Za każdym razem, kiedy budzę się rano w butach - głowa mnie strasznie boli.
- Szczera prawda! Za każdym razem, kiedy budzę się rano w butach - głowa mnie strasznie boli.
24
Dowcip #7343. - Mówią, że warto dla zdrowia chodzić na bosaka. w kategorii: Kawały o pijakach, Śmieszny humor o butach.
Przychodzi Indianin do wodza i mówi:
- Dlaczego mamy takie brzydkie imiona?
- Brzydkie? A nie podoba ci się imię syna Sokole Oko?
- No podoba ...
- A imię brata, Ryczący Niedźwiedź?
- No podoba...
- To nie zawracaj mi głowy Śmierdzący Mokasynie!
- Dlaczego mamy takie brzydkie imiona?
- Brzydkie? A nie podoba ci się imię syna Sokole Oko?
- No podoba ...
- A imię brata, Ryczący Niedźwiedź?
- No podoba...
- To nie zawracaj mi głowy Śmierdzący Mokasynie!
26
Dowcip #7344. Przychodzi Indianin do wodza i mówi w kategorii: Kawały o synu, Żarty o tacie, Humor o indianach.
Wczesny ranek, jezioro spowite mgłą ... Niezmąconą taflę wody przecina łódka. Na łódce wieszcze: Adam Mickiewicz i Aleksander Puszkin recytują wymyślone na poczekaniu fraszki. Wtem ich oczom ukazuje się druga łódka, w której siedzą dwie przepiękne białogłowy. Puszkin widząc tę piękną scenę wypowiada te słowa:
- Cud nad cudami, dziw nad dziwami, łódka płynie choć jest z dwiema dziurami.
Na to wieszcz Adam:
- Hola, hola mości panie, są dwa kołki na zatkanie.
- Cud nad cudami, dziw nad dziwami, łódka płynie choć jest z dwiema dziurami.
Na to wieszcz Adam:
- Hola, hola mości panie, są dwa kołki na zatkanie.
417
Dowcip #7345. Wczesny ranek, jezioro spowite mgłą ... w kategorii: Kawały erotyczne, Humor rymowany, Dowcipy o pisarzach, Śmieszne kawały o Adamie Mickiewiczu.
Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika
i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i
myśli:
- Co tu zrobić? Niestety, mam przerąbane. Mam najbardziej przerąbane
jak tylko sobie można sobie wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, ale nieoślepiające światło
i usłyszał głos potężny, ale nieogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika. - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi. - kontynuował głos
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przerąbane ...
i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i
myśli:
- Co tu zrobić? Niestety, mam przerąbane. Mam najbardziej przerąbane
jak tylko sobie można sobie wyobrazić.
Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, ale nieoślepiające światło
i usłyszał głos potężny, ale nieogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika. - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi. - kontynuował głos
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przerąbane ...
310
Dowcip #7346. Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni w kategorii: Żarty o facetach, Humor o turystach, Dowcipy o indianach.
Przychodzi facet do burdelu z psem na smyczy i zamawia dziewczynę: sto dziewięćdziesiąt cm wzrostu i czterdzieści kilo wagi. Na to właściciel:
- Ależ proszę pana, to niebywały okaz, za który trzeba extra zapłacić.
- Pieniądze nie grają roli!
- Nie ma sprawy. - odpowiada właściciel, ale proszę przyjść jutro, to taką panu sprowadzę.
Na drugi dzień tak, jak było w umowie, facet z pieskiem czekają w pokoiku na panienkę. Nagle wchodzi niebywały okaz. Na to facet do niej ostrym głosem:
- Na cztery łapy już!
Ta w mgnieniu oka padła.
Na to on delikatnym głosem:
- No widzisz Reksio, tak będziesz wyglądał, jak nie będziesz żreć!
- Ależ proszę pana, to niebywały okaz, za który trzeba extra zapłacić.
- Pieniądze nie grają roli!
- Nie ma sprawy. - odpowiada właściciel, ale proszę przyjść jutro, to taką panu sprowadzę.
Na drugi dzień tak, jak było w umowie, facet z pieskiem czekają w pokoiku na panienkę. Nagle wchodzi niebywały okaz. Na to facet do niej ostrym głosem:
- Na cztery łapy już!
Ta w mgnieniu oka padła.
Na to on delikatnym głosem:
- No widzisz Reksio, tak będziesz wyglądał, jak nie będziesz żreć!
311