Czerwony Kapturek idzie przez las. Spotyka wilka. Wilk chcę ją zjeść.
Czerwony Kapturek idzie przez las. Spotyka wilka. Wilk chcę ją zjeść. Czerwony Kapturek patrzy i widzi krasnoludków.
Jeden z nich mówi:
- Pomożemy jej?
- Nie, bo jest z innej bajki.
Jeden z nich mówi:
- Pomożemy jej?
- Nie, bo jest z innej bajki.
1719
Dowcip #4261. Czerwony Kapturek idzie przez las. Spotyka wilka. Wilk chcę ją zjeść. w kategorii: Śmieszne kawały o postaciach z bajek, Humor o wilku, Śmieszne żarty o Czerwonym Kapturku, Kawały o krasnoludkach.
Wilk spotkał w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cię - mówi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie trochę - prosi Czerwony Kapturek.
Tak też się stało. Wilk zabiera się do zjedzenia Kapturka.
- Wilku, było tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spełnia jej prośbę, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzień nad grobem wilka niedźwiedź wygłasza mowę pożegnalną:
- Odszedł nasz drogi brat ... A niech mi tu ktoś jeszcze wpuści tą niewyżytą lalę do lasu!
- Zjem cię - mówi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie trochę - prosi Czerwony Kapturek.
Tak też się stało. Wilk zabiera się do zjedzenia Kapturka.
- Wilku, było tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spełnia jej prośbę, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzień nad grobem wilka niedźwiedź wygłasza mowę pożegnalną:
- Odszedł nasz drogi brat ... A niech mi tu ktoś jeszcze wpuści tą niewyżytą lalę do lasu!
114
Dowcip #4262. Wilk spotkał w lesie Czerwonego Kapturka. w kategorii: Śmieszny humor o postaciach z bajek, Śmieszne żarty o seksie, Żarty o wilku, Śmieszne kawały o Czerwonym Kapturku, Żarty o umieraniu.
Usiadła czarownica na Pinokia nos i mówi:
- Pinokio kłam, kłam!
- Pinokio kłam, kłam!
1828
Dowcip #4263. Usiadła czarownica na Pinokia nos i mówi w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszne żarty o postaciach z bajek, Kawały o czarownicy, Dowcipy o Pinokiu.
Trzecia nad ranem. Do drzwi łomocze ksiądz z ministrantem:
- Otwierać, mamy nakaz kolędy!
- Otwierać, mamy nakaz kolędy!
3227
Dowcip #4264. Trzecia nad ranem. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Żarty o ministrantach.
Idzie ksiądz przez las. Nagle słyszy, że za krzakami coś się skrada, więc zaczyna się modlić:
- Panie Boże, spraw aby to zwierzę było chrześcijańsko nastawione.
Nagle zza krzaków wychodzi wilk. Klęka na kolanach, składa łapki i mówi:
- Panie Boże, pobłogosław ten oto posiłek.
- Panie Boże, spraw aby to zwierzę było chrześcijańsko nastawione.
Nagle zza krzaków wychodzi wilk. Klęka na kolanach, składa łapki i mówi:
- Panie Boże, pobłogosław ten oto posiłek.
211
Dowcip #4265. Idzie ksiądz przez las. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Kawały o jedzeniu, Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o lesie, Śmieszne kawały o wilku, Śmieszne dowcipy o modlitwie.
Czym się różni prawosławny ksiądz od katolickiego?
- Po prawosławnym pieluchy wiszą koło plebani, a po katolickim, po całej wsi.
- Po prawosławnym pieluchy wiszą koło plebani, a po katolickim, po całej wsi.
411
Dowcip #4266. Czym się różni prawosławny ksiądz od katolickiego? w kategorii: Żarty o duchownych, Śmieszne kawały religijne, Śmieszne pytania zagadki.
Biskup wizytował parafię na wsi. Rozpętała się burza i musiał zostać na noc. Parafia biedna więc przyszło nocować z proboszczem w jednym łóżku. Bladym świtem, nie otwierając oczu proboszcz wali biskupa łokciem w bok:
- Mańka! Wstawaj krowy doić!
Oburzony biskup także bez otwierania oczu:
- Ależ pani prezesowo, co to za maniery?
- Mańka! Wstawaj krowy doić!
Oburzony biskup także bez otwierania oczu:
- Ależ pani prezesowo, co to za maniery?
210
Dowcip #4267. Biskup wizytował parafię na wsi. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Dowcipy o duchownych.
Dwie zakonnice próbują złapać okazję przy ruchliwej szosie, ale jakoś nie mają szczęścia. Jednak po jakimś czasie zatrzymuje się luksusowe alfa romeo, a za kierownicą siedzi młoda panienka. Odważniejsza z zakonnic zaczyna rozmowę z właścicielką auta:
- Przepraszam, skąd ma pani taki piękny samochód?
- Za dupę.
- A to piękne futro?
- Za dupę.
Milcząca dotąd druga zakonnica nie wytrzymała i mówi:
- Popatrz, popatrz. A nam proboszcz daje tylko obrazki.
- Przepraszam, skąd ma pani taki piękny samochód?
- Za dupę.
- A to piękne futro?
- Za dupę.
Milcząca dotąd druga zakonnica nie wytrzymała i mówi:
- Popatrz, popatrz. A nam proboszcz daje tylko obrazki.
210
Dowcip #4268. Dwie zakonnice próbują złapać okazję przy ruchliwej szosie w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o duchownych, Dowcipy o zakonnicach, Kawały o samochodach.
Przyleciał biznesmen z zagranicy, spotyka duchownego i pyta:
- Dlaczego tutaj jedni mówią ”no”, inni ”tak” a jeszcze inni ”oczywiście”?
- Ponieważ ci co jeszcze nie mają wykształcenia mówią ”no”, ci co mają wykształcenie podstawowe mówią ”tak”, a ci co mają jeszcze wyższe to mówią ”oczywiście”
- Czyli pan ma to wyższe wykształcenie?
- No.
- Dlaczego tutaj jedni mówią ”no”, inni ”tak” a jeszcze inni ”oczywiście”?
- Ponieważ ci co jeszcze nie mają wykształcenia mówią ”no”, ci co mają wykształcenie podstawowe mówią ”tak”, a ci co mają jeszcze wyższe to mówią ”oczywiście”
- Czyli pan ma to wyższe wykształcenie?
- No.
311
Dowcip #4269. Przyleciał biznesmen z zagranicy, spotyka duchownego i pyta w kategorii: Dowcipy o biznesmenach, Śmieszne dowcipy o duchownych.
Jedzie dwóch gangsterów autem. Nagle na środek wybiega Jan pedał. Gangsterzy wyskakują z auta.
- Zejdź z drogi - mówi jeden.
- Złotówka ci spadła na ziemię - mówi Jan pedał.
Gangster schyla się po złotówkę a ten go od tyłu posuwa. Widząc to drugi gangster strzela w głowę Janowi. W niebie św. Piotr oprowadza Jana po niebie. Nagle św. Piotrowi klucze z ręki wypadają, schyla się po nie, a Jan pedał go od tyłu posuwa. Św. Piotr postanowił go wysłać do piekła. Po trzech dniach myśli: ”a może Jan był jednak dobrym człowiekiem” i zjeżdża do piekła po niego, a tam mróz. Podchodzi do diabła i pyta:
- Co tu tak zimno?
A ten mu odpowiada:
- Takiś kozak, to sam się po drewno schyl!
- Zejdź z drogi - mówi jeden.
- Złotówka ci spadła na ziemię - mówi Jan pedał.
Gangster schyla się po złotówkę a ten go od tyłu posuwa. Widząc to drugi gangster strzela w głowę Janowi. W niebie św. Piotr oprowadza Jana po niebie. Nagle św. Piotrowi klucze z ręki wypadają, schyla się po nie, a Jan pedał go od tyłu posuwa. Św. Piotr postanowił go wysłać do piekła. Po trzech dniach myśli: ”a może Jan był jednak dobrym człowiekiem” i zjeżdża do piekła po niego, a tam mróz. Podchodzi do diabła i pyta:
- Co tu tak zimno?
A ten mu odpowiada:
- Takiś kozak, to sam się po drewno schyl!
413