Co Miś Uszatek je na kolację?
Co Miś Uszatek je na kolację?
- Pora na dobranoc.
- Pora na dobranoc.
616
Dowcip #18133. Co Miś Uszatek je na kolację? w kategorii: Dowcipy o postaciach z bajek, Żarty o zwierzętach, Śmieszne dowcipy zagadki.
Przychodzi Puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
- Czy jest wieprzowina?
A sprzedawca:
- Jest.
Puchatek wyjmuje karabin maszynowy i woła:
- To za Prosiaczka!
- Czy jest wieprzowina?
A sprzedawca:
- Jest.
Puchatek wyjmuje karabin maszynowy i woła:
- To za Prosiaczka!
518
Dowcip #18134. Przychodzi Puchatek do sklepu mięsnego i pyta w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kubusiu Puchatku, Śmieszne żarty o postaciach z bajek, Kawały o zwierzętach.
Wybrała się żaba do wróżki i pyta, co spotka ją w najbliższym czasie.
- Poznasz niezwykle piękną kobietę, która będzie o tobie wszystko wiedziała.
- Taaa, a kiedy oraz gdzie to się wydarzy?
- Za rok, na lekcji biologii.
- Poznasz niezwykle piękną kobietę, która będzie o tobie wszystko wiedziała.
- Taaa, a kiedy oraz gdzie to się wydarzy?
- Za rok, na lekcji biologii.
1535
Dowcip #18135. Wybrała się żaba do wróżki i pyta, co spotka ją w najbliższym czasie. w kategorii: Żarty o zwierzętach, Śmieszne żarty o żabie, Żarty o wróżkach.
Idzie sobie wygłodniały słoń przez pustynię i myśli:
- Zjadłbym coś!
Patrzy, a tam zaskroniec. No to raz go, ale zaskroniec był taki cwany, że wyszedł słoniowi z tyłka! No to słoń go jeszcze raz, a zaskroniec to samo i tak do pewnego momentu! Słoń się już poważnie zdenerwował jeszcze raz wciągnął zaskrońca, włożył sobie trąbę do tyłka i powiedział:
- BIEGAJ AŻ ZDECHNIESZ!
- Zjadłbym coś!
Patrzy, a tam zaskroniec. No to raz go, ale zaskroniec był taki cwany, że wyszedł słoniowi z tyłka! No to słoń go jeszcze raz, a zaskroniec to samo i tak do pewnego momentu! Słoń się już poważnie zdenerwował jeszcze raz wciągnął zaskrońca, włożył sobie trąbę do tyłka i powiedział:
- BIEGAJ AŻ ZDECHNIESZ!
1624
Dowcip #18136. Idzie sobie wygłodniały słoń przez pustynię i myśli w kategorii: Śmieszne żarty o zwierzętach, Śmieszny humor o słoniu, Kawały o wężu, Kawały o pustyni.
Mały wielbłądzik mówi do mamy wielbłądzicy:
- Mamo, błagam, daj mi pić!
- Ciągle tylko pić i pić! - denerwuje się matka. - Przecież piłeś dwa tygodnie temu!
- Mamo, błagam, daj mi pić!
- Ciągle tylko pić i pić! - denerwuje się matka. - Przecież piłeś dwa tygodnie temu!
38
Dowcip #18137. Mały wielbłądzik mówi do mamy wielbłądzicy w kategorii: Śmieszne żarty o zwierzętach, Żarty o wielbłądach.
Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. Żółw nie reaguje, zachowuje pełen spokój. Rekin jest coraz bliżej, opływa go dookoła. Żółw nic. Nagle rekin - chaps i odgryza żółwiowi nogę. Żółw na to:
- Rzeczywiście... śmieszne..., bardzo śmieszne.
- Rzeczywiście... śmieszne..., bardzo śmieszne.
2511
Dowcip #18138. Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. w kategorii: Kawały o zwierzętach, Kawały o rekinach, Kawały o żółwiu.
Przychodzi stonoga do szewca, a szewc:
- Ej stonoga nawet mnie nie wkurzaj.
- Ej stonoga nawet mnie nie wkurzaj.
39
Dowcip #18139. Przychodzi stonoga do szewca, a szewc w kategorii: Żarty o zwierzętach, Śmieszne żarty o stonodze, Śmieszne kawały o szewcu.
Trzech wampirów gra w pokera. Jeden mówi:
- Wiecie co? Głodny jestem, idę coś zjeść.
Wrócił po godzinie z krwią na zębach. Drugi mówi.
- Ja też głodny jestem, idę coś zjeść.
Wrócił po godzinie z krwią na zębach, i mówi.
- Ale dobrzy są ci gdańszczanie.
W końcu mówi trzeci.
- Idę coś zjeść. Wrócił po pięciu minutach cały we krwi.
Pozostali pytają.
- Co ty pól miasta zjadłeś?
A on na to.
- Nie, tu na schodach się wyrąbałem.
- Wiecie co? Głodny jestem, idę coś zjeść.
Wrócił po godzinie z krwią na zębach. Drugi mówi.
- Ja też głodny jestem, idę coś zjeść.
Wrócił po godzinie z krwią na zębach, i mówi.
- Ale dobrzy są ci gdańszczanie.
W końcu mówi trzeci.
- Idę coś zjeść. Wrócił po pięciu minutach cały we krwi.
Pozostali pytają.
- Co ty pól miasta zjadłeś?
A on na to.
- Nie, tu na schodach się wyrąbałem.
211
Dowcip #18140. Trzech wampirów gra w pokera. w kategorii: Kawały o wampirach, Kawały o grze w karty, Śmieszne dowcipy o krwi.
Siedzą dwa wróble na gałęzi i piją wódkę. Podskakuje do nich żaba i się pyta:
- Ej wróble, dacie mi trochę?
- Masz żaba ale nie za dużo!
Skacze sobie ta żaba dalej i spotyka krokodyla i krokodyl na to:
- Co ci żaba tak wesoło?
- Bo spotkałam wróble co piją wódkę na gałęzi i mi dały. Idź to tobie też dadzą.
Poszedł więc krokodyl i pyta się wróbli:
- Czy dacie mi się napić?
A sroki na to:
- Idź już żaba bo ty pijana jesteś.
- Ej wróble, dacie mi trochę?
- Masz żaba ale nie za dużo!
Skacze sobie ta żaba dalej i spotyka krokodyla i krokodyl na to:
- Co ci żaba tak wesoło?
- Bo spotkałam wróble co piją wódkę na gałęzi i mi dały. Idź to tobie też dadzą.
Poszedł więc krokodyl i pyta się wróbli:
- Czy dacie mi się napić?
A sroki na to:
- Idź już żaba bo ty pijana jesteś.
1832
Dowcip #18141. Siedzą dwa wróble na gałęzi i piją wódkę. w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Śmieszne kawały o zwierzętach, Humor o krokodylach, Śmieszne dowcipy o ptakach, Dowcipy o żabie, Humor o wróblach.
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi, że chciałby kupić psa obronnego. Sprzedawca przynosi mu papugę na to facet:
- Ale ja chciałem psa!
Sprzedawca:
- Zaraz pokaże panu co ta papuga potrafi.
Sprzedawca posadził papugę na ladzie i mówi:
- Na firanę! Papuga leci i zjada firanę.
- Na lampę! Papuga leci i zjada lampę.
Facet ucieszony wziął papugę i przychodzi do domu, chce wypróbować papugę i mówi:
- Lampa! Papuga nic
- Firana! Papuga nic.
Wraca zdenerwowany i mówi, że ta papuga nic nie robi.
Sprzedawca:
- A jak pan mówił?
- Firana, lampa.
- Mówi się na firanę, na lampę.
Facet zabiera z powrotem papugę do domu i gdy chce ją wypróbować wchodzi żona i mówi:
- Na ch.j ci ta papuga!
- Ale ja chciałem psa!
Sprzedawca:
- Zaraz pokaże panu co ta papuga potrafi.
Sprzedawca posadził papugę na ladzie i mówi:
- Na firanę! Papuga leci i zjada firanę.
- Na lampę! Papuga leci i zjada lampę.
Facet ucieszony wziął papugę i przychodzi do domu, chce wypróbować papugę i mówi:
- Lampa! Papuga nic
- Firana! Papuga nic.
Wraca zdenerwowany i mówi, że ta papuga nic nie robi.
Sprzedawca:
- A jak pan mówił?
- Firana, lampa.
- Mówi się na firanę, na lampę.
Facet zabiera z powrotem papugę do domu i gdy chce ją wypróbować wchodzi żona i mówi:
- Na ch.j ci ta papuga!
310