Biegnie pies przez pustynię, widzi drzewo i mówi
Biegnie pies przez pustynię, widzi drzewo i mówi:
- Jeśli to znowu fatamorgana, to mi pęcherz pęknie!
- Jeśli to znowu fatamorgana, to mi pęcherz pęknie!
48
Dowcip #2884. Biegnie pies przez pustynię, widzi drzewo i mówi w kategorii: Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Śmieszne kawały o psach, Żarty o sikaniu, Śmieszne dowcipy o pustyni, Dowcipy o drzewach.
Pewien facet kupił sobie koguta. Przynosi go do domu i wrzuca do kurnika. Po tygodniu kury nie nadążają z produkcja jajek, a od kurczaków facet dostaje żółtaczki. Postanawia więc koguta uspokoić i wrzuca go do stajni. Po miesiącu zaczynają latać pegazy... Facet postanawia pozbyć się koguta i wyrzuca go na pustyni. Wracając do domu myśli:
- Cholera, mogłem sobie z niego chociaż rosół ugotować.
No i wraca po koguta na pustynie. Patrzy, a kogut leży sztywno jak kłoda. Na grzbiecie i ma język wywalony z dzioba. Facet pochyla się nad nim, żeby go zabrać, a kogut:
- Spadaj, bo mi sępy płoszysz!
- Cholera, mogłem sobie z niego chociaż rosół ugotować.
No i wraca po koguta na pustynie. Patrzy, a kogut leży sztywno jak kłoda. Na grzbiecie i ma język wywalony z dzioba. Facet pochyla się nad nim, żeby go zabrać, a kogut:
- Spadaj, bo mi sępy płoszysz!
29
Dowcip #2885. Pewien facet kupił sobie koguta. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne żarty o rolnikach, Śmieszne kawały o zwierzętach, Żarty o kogucie.
Przychodzi kogut do kurnika... Patrzy... Nie ma ani jednej kury. Idzie do restauracji... Patrzy... Kury kręcą się na rożnie.
Myśli chwilkę i mówi: ”No tak, solarium, karuzela a pobzykać nie ma kogo.”
Myśli chwilkę i mówi: ”No tak, solarium, karuzela a pobzykać nie ma kogo.”
414
Dowcip #2886. Przychodzi kogut do kurnika... Patrzy... Nie ma ani jednej kury. w kategorii: Kawały erotyczne, Żarty o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o restauracji i barze, Dowcipy o kurach, Żarty o kogucie.
Trzy lwy spotkały się na pustyni. Pierwszy jęcząc mówi:
- Zjadłem Amerykanina z wrzodem żołądka i od wczoraj jestem chory.
Drugi odzywa się:
- Trzy dni temu zjadłem Polaka i do dziś meczy mnie kac.
Natomiast trzeci:
- A ja zjadłem Rosjanina i od tygodnia wymiotuje medalami.
- Zjadłem Amerykanina z wrzodem żołądka i od wczoraj jestem chory.
Drugi odzywa się:
- Trzy dni temu zjadłem Polaka i do dziś meczy mnie kac.
Natomiast trzeci:
- A ja zjadłem Rosjanina i od tygodnia wymiotuje medalami.
414
Dowcip #2887. Trzy lwy spotkały się na pustyni. w kategorii: Śmieszny humor o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszne kawały o jedzeniu, Żarty o pijakach, Dowcipy o sportowcach, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Humor o lwie.
Jaka jest różnica pomiędzy kurą, a kogutem?
- Kura jaja znosi, a kogut nosi.
- Kura jaja znosi, a kogut nosi.
311
Dowcip #2888. Jaka jest różnica pomiędzy kurą, a kogutem? w kategorii: Żarty o zwierzętach, Śmieszne dowcipy zagadki, Dowcipy o kurach, Żarty o kogucie.
Dwa misie obudziły się po śnie zimowym z okropną chcicą.
- Ty, chodź tutaj w krzaczki, ten tego i nikt się nie dowie.
- No dobra tylko musimy uważać na zajączka bo to straszny plotkarz.
Misie ”pedałują” w krzakach, nagle zobaczyli, że podgląda ich zajączek. Zaczęli go gonić. Biegną przez las, przez polanę, aż w końcu wpadają na zamarznięte jezioro i widzą jak zajączek wpada do przerębli. Misie jednak nie dają za wygraną. Podchodzą do przerębli, grzebią łapami i wyciągają bobra:
- Co się stało z zajączkiem? - pytają.
- Utonął, wy zboczeńcy!
- Ty, chodź tutaj w krzaczki, ten tego i nikt się nie dowie.
- No dobra tylko musimy uważać na zajączka bo to straszny plotkarz.
Misie ”pedałują” w krzakach, nagle zobaczyli, że podgląda ich zajączek. Zaczęli go gonić. Biegną przez las, przez polanę, aż w końcu wpadają na zamarznięte jezioro i widzą jak zajączek wpada do przerębli. Misie jednak nie dają za wygraną. Podchodzą do przerębli, grzebią łapami i wyciągają bobra:
- Co się stało z zajączkiem? - pytają.
- Utonął, wy zboczeńcy!
310
Dowcip #2889. Dwa misie obudziły się po śnie zimowym z okropną chcicą. w kategorii: Kawały erotyczne, Żarty o niedźwiedziu, Dowcipy o zajączku, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Humor o homoseksualistach.
Dwie kangurzyce spotkały się na środku sawanny:
- Cześć Helka.
- Cześć Zocha.
- Słyszałaś? Jadźkę wczoraj ludzie do polskiego zoo zabrali.
- Oooo to ma głupio.
- Nie powiedziała bym, dobry klimat, lekki wiaterek i podobno samców dużo no bo ona podobno na rozpłodniówke.
- A ja myślę, że ma głupio.
- Tak, a to dlaczego?
- A bo to taki dziwny kraj, nosisz torebkę jesteś pedałem.
- Cześć Helka.
- Cześć Zocha.
- Słyszałaś? Jadźkę wczoraj ludzie do polskiego zoo zabrali.
- Oooo to ma głupio.
- Nie powiedziała bym, dobry klimat, lekki wiaterek i podobno samców dużo no bo ona podobno na rozpłodniówke.
- A ja myślę, że ma głupio.
- Tak, a to dlaczego?
- A bo to taki dziwny kraj, nosisz torebkę jesteś pedałem.
1922
Dowcip #2890. Dwie kangurzyce spotkały się na środku sawanny w kategorii: Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Dowcipy o homoseksualistach, Żarty o kangurach, Humor o ZOO, Żarty o Polsce.
Dzwoni rybak do żaby i pyta:
- Ej, ku*wa, żaba, powiedz jaka temperatura wody w stawie?
Żaba mu na to:
- E rybak, może ja i ku*wa ale na pewno nie termometr.
- Ej, ku*wa, żaba, powiedz jaka temperatura wody w stawie?
Żaba mu na to:
- E rybak, może ja i ku*wa ale na pewno nie termometr.
69
Dowcip #2891. Dzwoni rybak do żaby i pyta w kategorii: Żarty o rybaku, Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o żabie.
Jaka jest największy szczyt sadyzmu na świecie?
- Wystraszyć strusia na betonie.
- Wystraszyć strusia na betonie.
613
Dowcip #2892. Jaka jest największy szczyt sadyzmu na świecie? w kategorii: Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne dowcipne zagadki, Humor o strusiu, Żarty o sadystach.
Przychodzi zając do sklepu z artykułami żelaznymi.
- Dzień dobry, czy są rogaliki?
- Nie ma, tu jest sklep żelazny.
Na drugi dzień zając jest znów w sklepie.
- Czy są rogaliki?
- Mówiłem już, tu jest sklep żelazny...
Na trzeci dzień.
- Czy wreszcie przywieźli te rogaliki?
- Słuchaj zając, jeżeli jeszcze raz przyjdziesz tu i spytasz o rogaliki, to ci uszy do lady gwoździami poprzybijam!
Na czwarty dzień przychodzi zając i pyta się:
- Dzień dobry, czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A rogaliki?
- Dzień dobry, czy są rogaliki?
- Nie ma, tu jest sklep żelazny.
Na drugi dzień zając jest znów w sklepie.
- Czy są rogaliki?
- Mówiłem już, tu jest sklep żelazny...
Na trzeci dzień.
- Czy wreszcie przywieźli te rogaliki?
- Słuchaj zając, jeżeli jeszcze raz przyjdziesz tu i spytasz o rogaliki, to ci uszy do lady gwoździami poprzybijam!
Na czwarty dzień przychodzi zając i pyta się:
- Dzień dobry, czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A rogaliki?
312