Pewien facet kupił sobie koguta.
Pewien facet kupił sobie koguta. Przynosi go do domu i wrzuca do kurnika. Po tygodniu kury nie nadążają z produkcja jajek, a od kurczaków facet dostaje żółtaczki. Postanawia więc koguta uspokoić i wrzuca go do stajni. Po miesiącu zaczynają latać pegazy... Facet postanawia pozbyć się koguta i wyrzuca go na pustyni. Wracając do domu myśli:
- Cholera, mogłem sobie z niego chociaż rosół ugotować.
No i wraca po koguta na pustynie. Patrzy, a kogut leży sztywno jak kłoda. Na grzbiecie i ma język wywalony z dzioba. Facet pochyla się nad nim, żeby go zabrać, a kogut:
- Spadaj, bo mi sępy płoszysz!
- Cholera, mogłem sobie z niego chociaż rosół ugotować.
No i wraca po koguta na pustynie. Patrzy, a kogut leży sztywno jak kłoda. Na grzbiecie i ma język wywalony z dzioba. Facet pochyla się nad nim, żeby go zabrać, a kogut:
- Spadaj, bo mi sępy płoszysz!
29
Dowcip #2885. Pewien facet kupił sobie koguta. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne żarty o rolnikach, Śmieszne kawały o zwierzętach, Żarty o kogucie.
Przychodzi kogut do kurnika... Patrzy... Nie ma ani jednej kury. Idzie do restauracji... Patrzy... Kury kręcą się na rożnie.
Myśli chwilkę i mówi: ”No tak, solarium, karuzela a pobzykać nie ma kogo.”
Myśli chwilkę i mówi: ”No tak, solarium, karuzela a pobzykać nie ma kogo.”
413
Dowcip #2886. Przychodzi kogut do kurnika... Patrzy... Nie ma ani jednej kury. w kategorii: Kawały erotyczne, Żarty o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o restauracji i barze, Dowcipy o kurach, Żarty o kogucie.
Trzy lwy spotkały się na pustyni. Pierwszy jęcząc mówi:
- Zjadłem Amerykanina z wrzodem żołądka i od wczoraj jestem chory.
Drugi odzywa się:
- Trzy dni temu zjadłem Polaka i do dziś meczy mnie kac.
Natomiast trzeci:
- A ja zjadłem Rosjanina i od tygodnia wymiotuje medalami.
- Zjadłem Amerykanina z wrzodem żołądka i od wczoraj jestem chory.
Drugi odzywa się:
- Trzy dni temu zjadłem Polaka i do dziś meczy mnie kac.
Natomiast trzeci:
- A ja zjadłem Rosjanina i od tygodnia wymiotuje medalami.
413
Dowcip #2887. Trzy lwy spotkały się na pustyni. w kategorii: Śmieszny humor o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszne kawały o jedzeniu, Żarty o pijakach, Dowcipy o sportowcach, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Humor o lwie.
Jaka jest różnica pomiędzy kurą, a kogutem?
- Kura jaja znosi, a kogut nosi.
- Kura jaja znosi, a kogut nosi.
311
Dowcip #2888. Jaka jest różnica pomiędzy kurą, a kogutem? w kategorii: Żarty o zwierzętach, Śmieszne dowcipy zagadki, Dowcipy o kurach, Żarty o kogucie.
Dwa misie obudziły się po śnie zimowym z okropną chcicą.
- Ty, chodź tutaj w krzaczki, ten tego i nikt się nie dowie.
- No dobra tylko musimy uważać na zajączka bo to straszny plotkarz.
Misie ”pedałują” w krzakach, nagle zobaczyli, że podgląda ich zajączek. Zaczęli go gonić. Biegną przez las, przez polanę, aż w końcu wpadają na zamarznięte jezioro i widzą jak zajączek wpada do przerębli. Misie jednak nie dają za wygraną. Podchodzą do przerębli, grzebią łapami i wyciągają bobra:
- Co się stało z zajączkiem? - pytają.
- Utonął, wy zboczeńcy!
- Ty, chodź tutaj w krzaczki, ten tego i nikt się nie dowie.
- No dobra tylko musimy uważać na zajączka bo to straszny plotkarz.
Misie ”pedałują” w krzakach, nagle zobaczyli, że podgląda ich zajączek. Zaczęli go gonić. Biegną przez las, przez polanę, aż w końcu wpadają na zamarznięte jezioro i widzą jak zajączek wpada do przerębli. Misie jednak nie dają za wygraną. Podchodzą do przerębli, grzebią łapami i wyciągają bobra:
- Co się stało z zajączkiem? - pytają.
- Utonął, wy zboczeńcy!
310
Dowcip #2889. Dwa misie obudziły się po śnie zimowym z okropną chcicą. w kategorii: Kawały erotyczne, Żarty o niedźwiedziu, Dowcipy o zajączku, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Humor o homoseksualistach.
Dwie kangurzyce spotkały się na środku sawanny:
- Cześć Helka.
- Cześć Zocha.
- Słyszałaś? Jadźkę wczoraj ludzie do polskiego zoo zabrali.
- Oooo to ma głupio.
- Nie powiedziała bym, dobry klimat, lekki wiaterek i podobno samców dużo no bo ona podobno na rozpłodniówke.
- A ja myślę, że ma głupio.
- Tak, a to dlaczego?
- A bo to taki dziwny kraj, nosisz torebkę jesteś pedałem.
- Cześć Helka.
- Cześć Zocha.
- Słyszałaś? Jadźkę wczoraj ludzie do polskiego zoo zabrali.
- Oooo to ma głupio.
- Nie powiedziała bym, dobry klimat, lekki wiaterek i podobno samców dużo no bo ona podobno na rozpłodniówke.
- A ja myślę, że ma głupio.
- Tak, a to dlaczego?
- A bo to taki dziwny kraj, nosisz torebkę jesteś pedałem.
1822
Dowcip #2890. Dwie kangurzyce spotkały się na środku sawanny w kategorii: Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Dowcipy o homoseksualistach, Żarty o kangurach, Humor o ZOO, Żarty o Polsce.
Dzwoni rybak do żaby i pyta:
- Ej, ku*wa, żaba, powiedz jaka temperatura wody w stawie?
Żaba mu na to:
- E rybak, może ja i ku*wa ale na pewno nie termometr.
- Ej, ku*wa, żaba, powiedz jaka temperatura wody w stawie?
Żaba mu na to:
- E rybak, może ja i ku*wa ale na pewno nie termometr.
69
Dowcip #2891. Dzwoni rybak do żaby i pyta w kategorii: Żarty o rybaku, Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o żabie.
Jaka jest największy szczyt sadyzmu na świecie?
- Wystraszyć strusia na betonie.
- Wystraszyć strusia na betonie.
613
Dowcip #2892. Jaka jest największy szczyt sadyzmu na świecie? w kategorii: Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne dowcipne zagadki, Humor o strusiu, Żarty o sadystach.
Przychodzi zając do sklepu z artykułami żelaznymi.
- Dzień dobry, czy są rogaliki?
- Nie ma, tu jest sklep żelazny.
Na drugi dzień zając jest znów w sklepie.
- Czy są rogaliki?
- Mówiłem już, tu jest sklep żelazny...
Na trzeci dzień.
- Czy wreszcie przywieźli te rogaliki?
- Słuchaj zając, jeżeli jeszcze raz przyjdziesz tu i spytasz o rogaliki, to ci uszy do lady gwoździami poprzybijam!
Na czwarty dzień przychodzi zając i pyta się:
- Dzień dobry, czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A rogaliki?
- Dzień dobry, czy są rogaliki?
- Nie ma, tu jest sklep żelazny.
Na drugi dzień zając jest znów w sklepie.
- Czy są rogaliki?
- Mówiłem już, tu jest sklep żelazny...
Na trzeci dzień.
- Czy wreszcie przywieźli te rogaliki?
- Słuchaj zając, jeżeli jeszcze raz przyjdziesz tu i spytasz o rogaliki, to ci uszy do lady gwoździami poprzybijam!
Na czwarty dzień przychodzi zając i pyta się:
- Dzień dobry, czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A rogaliki?
312
Dowcip #2893. Przychodzi zając do sklepu z artykułami żelaznymi. w kategorii: Dowcipy o zajączku, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Humor o zakupach, Śmieszne kawały o sprzedawcach.
W lesie nadszedł czas wezwań na wojskową komisję lekarską. Trzech przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie. Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
- Muszę mieć kategorię ”E”! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale Ty masz wielkie uszy! Może dadzą Ci ”E”, jeśli je obetniemy?
- Ale ... Moje ukochane uszy? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
- Dostałem ”E” za brak uszu chłopaki!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi.
- Uszy to ty masz małe ... Ale za to, jaka kita! Obetniemy ci ogon i ”E” murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: ’Kategoria ”E”, powód: brak kity.’.
Misio mów i - A co ze mną?
- Hmm ... Misio, uszy to Ty masz malutkie, ogon też nieduży, ciężka sprawa. Misiu! Jakie ty masz wielkie jaja!
- Co? Jaja mi chcecie obciąć? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu. Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już trzy godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne trzy godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają:
- Misio, Misio!
Nikt nie odpowiada ... Nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo ... Koledzy w szoku!
- Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda. - mówi Zajączek.
Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: ’Kategoria ”E”. Powód: Płaskostopie.’
- Muszę mieć kategorię ”E”! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale Ty masz wielkie uszy! Może dadzą Ci ”E”, jeśli je obetniemy?
- Ale ... Moje ukochane uszy? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
- Dostałem ”E” za brak uszu chłopaki!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi.
- Uszy to ty masz małe ... Ale za to, jaka kita! Obetniemy ci ogon i ”E” murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: ’Kategoria ”E”, powód: brak kity.’.
Misio mów i - A co ze mną?
- Hmm ... Misio, uszy to Ty masz malutkie, ogon też nieduży, ciężka sprawa. Misiu! Jakie ty masz wielkie jaja!
- Co? Jaja mi chcecie obciąć? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu. Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już trzy godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne trzy godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają:
- Misio, Misio!
Nikt nie odpowiada ... Nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo ... Koledzy w szoku!
- Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda. - mówi Zajączek.
Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: ’Kategoria ”E”. Powód: Płaskostopie.’
411