Zaczyna się lekcja polskiego ...
Zaczyna się lekcja polskiego ... Pani ubrana w czarną miniówkę mówi do klasy:
- Dziś na lekcje przyjdzie dyrektor.
Po czym pani zaczęła pisać coś na tablicy. Nagle wchodzi dyrektor i siada w ławce zaraz za ławką Jasia. Pani upuściła kredę, a Jasio usłyszał co dyrektor szepcze ... Pani zaraz mówi do Jasia:
- Jasiu, co napisałam na tablicy?
Jasiek niepewnie wstał i powiedział:
- Ale tyłek.
- Jasiu, jedynka!
Wkurzony Jasiek odwrócił się do dyra i powiedział:
- No i do cholery jasnej, po co podpowiadałeś!
- Dziś na lekcje przyjdzie dyrektor.
Po czym pani zaczęła pisać coś na tablicy. Nagle wchodzi dyrektor i siada w ławce zaraz za ławką Jasia. Pani upuściła kredę, a Jasio usłyszał co dyrektor szepcze ... Pani zaraz mówi do Jasia:
- Jasiu, co napisałam na tablicy?
Jasiek niepewnie wstał i powiedział:
- Ale tyłek.
- Jasiu, jedynka!
Wkurzony Jasiek odwrócił się do dyra i powiedział:
- No i do cholery jasnej, po co podpowiadałeś!
39
Dowcip #26451. Zaczyna się lekcja polskiego ... w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne dowcipy o nauczycielce, Humor o dyrektorze.
Nauczyciel pyta Jasia:
- Jakie znasz żywioły?
- Ogień, woda i piwo.
- Piwo? Jasiu co ty wygadujesz?!
- No tak. Zawsze, gdy tata wraca do domu pijany to mama mówi: ”Ojciec znowu w swoim żywiole”.
- Jakie znasz żywioły?
- Ogień, woda i piwo.
- Piwo? Jasiu co ty wygadujesz?!
- No tak. Zawsze, gdy tata wraca do domu pijany to mama mówi: ”Ojciec znowu w swoim żywiole”.
312
Dowcip #26452. Nauczyciel pyta Jasia w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Humor o alkoholu, Kawały o ojcu, Humor o nauczycielce.
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej. Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- A Ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej. Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- A Ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.
48
Dowcip #26453. Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Humor o policjantach, Śmieszne kawały o homoseksualistach.
- Żyje nam się lepiej. - oznajmił w expose premier.
- To fajnie macie. - pomyślał naród.
- To fajnie macie. - pomyślał naród.
613
Dowcip #26454. - Żyje nam się lepiej. - oznajmił w expose premier. w kategorii: Humor polityczny, Śmieszny humor o Polakach, Humor o politykach.
Idzie Józef Oleksy warszawskim Nowym Światem. Podchodzi do niego starowinka i mówi:
- Nareszcie pana spotkałam, tak o tym marzyłam, tyle na to czekałam. Bardzo się ciesze, że pana widzę, panie Cyrankiewicz.
- Nareszcie pana spotkałam, tak o tym marzyłam, tyle na to czekałam. Bardzo się ciesze, że pana widzę, panie Cyrankiewicz.
114
Dowcip #26455. Idzie Józef Oleksy warszawskim Nowym Światem. w kategorii: Humor o Józefie Oleksym, Śmieszne kawały o staruszkach.
Podchodzi dziennikarz do posła i mówi:
- Panie pośle, tak na pana patrzę. Pan już pół roku pisze ustawę i nic. Pan nawet chodzi po Sejmie tak wolno. Czy jest coś, co pan robi szybko?
Poseł spogląda na dziennikarza i odpowiada:
- Szybko to ja się meczę.
- Panie pośle, tak na pana patrzę. Pan już pół roku pisze ustawę i nic. Pan nawet chodzi po Sejmie tak wolno. Czy jest coś, co pan robi szybko?
Poseł spogląda na dziennikarza i odpowiada:
- Szybko to ja się meczę.
25
Dowcip #26456. Podchodzi dziennikarz do posła i mówi w kategorii: Śmieszny humor o politykach, Humor o dziennikarzach.
W szkole na lekcji Pani poświeciła całą godzinę wychowawczą na chwalenie pana premiera Tuska.
- Dzieci, czy jeszcze coś chcecie wiedzieć? - zapytała, gdy wyczerpał się jej wątek.
Dziewczynka podnosi rękę i pyta:
- Proszę pani, czy pan premier Tusk sika?
Na co pani, po chwili milczenia, odpowiada:
- Tak, ale rzadko.
- Dzieci, czy jeszcze coś chcecie wiedzieć? - zapytała, gdy wyczerpał się jej wątek.
Dziewczynka podnosi rękę i pyta:
- Proszę pani, czy pan premier Tusk sika?
Na co pani, po chwili milczenia, odpowiada:
- Tak, ale rzadko.
1062
Dowcip #26457. W szkole na lekcji Pani poświeciła całą godzinę wychowawczą na w kategorii: Śmieszne kawały o Donaldzie Tusku, Śmieszne kawały o uczniach, Śmieszne dowcipy o nauczycielce, Śmieszne żarty o sikaniu.
Tusk umarł i dostał możliwość wyboru miedzy Niebem, a Piekłem. W Niebie widzi modlących się, grających na harfach, śpiewających. Nuda. Za to w Piekle balanga, popijawy, panienki, wesołe towarzystwo ... Wybrał Piekło. Ale jak tam trafił, balangi już nie było, tylko tradycyjnie umieścili go w kotle ze smołą.
Tusk na to wszystko poskarżył się diabłu, że nie tak miało być. Na co ten odparł:
- Sam to wiesz najlepiej, kampania wyborcza ma swoje prawa.
Tusk na to wszystko poskarżył się diabłu, że nie tak miało być. Na co ten odparł:
- Sam to wiesz najlepiej, kampania wyborcza ma swoje prawa.
13188
Dowcip #26458. Tusk umarł i dostał możliwość wyboru miedzy Niebem, a Piekłem. w kategorii: Humor o Donaldzie Tusku, Żarty o diable, Żarty o piekle, Śmieszne kawały o niebie.
Premier Tusk zlikwidował wszystkie ministerstwa, a w ich miejsce powołał trzy nowe:
1. Zdrowia.
2. Szczęścia.
3. Pomyślności.
1. Zdrowia.
2. Szczęścia.
3. Pomyślności.
1384
Dowcip #26459. Premier Tusk zlikwidował wszystkie ministerstwa w kategorii: Śmieszne kawały o Donaldzie Tusku, Śmieszne dowcipy polityczne.
Siedzą, każdy na swojej chmurce, Castro, Putin i Tusk, przyglądają się na ziemię i płaczą. Pan Bóg przechadzał się i zbliżywszy się do Castro, pyta:
- Co tak płaczesz synu?
- Panie Boże, - odpowiada Castro zalany łzami - całe życie gnębiłem ten biedny naród, głodziłem, więziłem, co ja im zostawiłem, tylko głód i ubóstwo.
- Nie martw się, - odpowiada Pan Bóg - dzięki twojemu reżimowi wychowałeś ich na zahartowanych ludzi, poradzą sobie.
Pan Bóg podchodzi do Putina i pyta, czemu tak płacze.
- Panie Boże, - mówi Putin - tak gnębiłem tych moich Rosjan i goniłem do pracy, zamykałem do więzienia, co ja im zostawiłem?
- Nie martw się. - odpowiada Pan Bóg - Rosjanie to dzielny naród, poradzą sobie wyjdą na ludzi.
Wreszcie podchodzi Pan Bóg do płaczącego Tuska, patrzy ponad jego ramieniem na ziemię, siada koło niego i zaczyna płakać razem z nim.
- A Ty synu nawet nie zostawiłeś im zielonej wyspy.
- Co tak płaczesz synu?
- Panie Boże, - odpowiada Castro zalany łzami - całe życie gnębiłem ten biedny naród, głodziłem, więziłem, co ja im zostawiłem, tylko głód i ubóstwo.
- Nie martw się, - odpowiada Pan Bóg - dzięki twojemu reżimowi wychowałeś ich na zahartowanych ludzi, poradzą sobie.
Pan Bóg podchodzi do Putina i pyta, czemu tak płacze.
- Panie Boże, - mówi Putin - tak gnębiłem tych moich Rosjan i goniłem do pracy, zamykałem do więzienia, co ja im zostawiłem?
- Nie martw się. - odpowiada Pan Bóg - Rosjanie to dzielny naród, poradzą sobie wyjdą na ludzi.
Wreszcie podchodzi Pan Bóg do płaczącego Tuska, patrzy ponad jego ramieniem na ziemię, siada koło niego i zaczyna płakać razem z nim.
- A Ty synu nawet nie zostawiłeś im zielonej wyspy.
838