Widziałem jak pewnej kobiecie wypadło dwadzieścia złotych.
Widziałem jak pewnej kobiecie wypadło dwadzieścia złotych. Podniosłem, pomyślałem co zrobiłby Jezus na moim miejscu i zamieniłem je na wino.
28
Dowcip #16938. Widziałem jak pewnej kobiecie wypadło dwadzieścia złotych. w kategorii: Śmieszny humor o Jezusie, Śmieszne żarty o alkoholu, Kawały o pieniądzach.
Wiecie co robi Komorowski jak nie może zasnąć?
- Liczy członków PO.
- Liczy członków PO.
219
Dowcip #16939. Wiecie co robi Komorowski jak nie może zasnąć? w kategorii: Żarty o Bronisławie Komorowskim, Śmieszne dowcipne zagadki.
Wieczór. Spotyka się porucznik Rżewski z młodą dziewczyną na balu.
- Poruczniku. Zagramy w taką jedną śmieszną grę?
- Jaką?
- Ja zacznę frazę, a Wy, poruczniku, ją zakończycie.
- Dobrze.
- Pocałuj moje pier ...
- ... si!!! - kończy porucznik.
- Co Wy, poruczniku! Grubianin jesteś! Pocałuj moje pierścionki miało być! Przegraliście poruczniku! Gramy dalej: - Pocałuj moją du ...
- ... pę!!! - wykrzykuje zadowolony porucznik.
- Straszny z was grubianin, poruczniku! Miało być pocałuj moją dużą bransoletkę na ręce. Znowu przegraliście.
- To niesprawiedliwe! Teraz ja zaczynam, a Wy kończcie, paniusiu! proponuje
Rżewski.
- Dobrze.
- Chwyć mnie za penisa dwoma ręka ...
- Poruczniku. Zagramy w taką jedną śmieszną grę?
- Jaką?
- Ja zacznę frazę, a Wy, poruczniku, ją zakończycie.
- Dobrze.
- Pocałuj moje pier ...
- ... si!!! - kończy porucznik.
- Co Wy, poruczniku! Grubianin jesteś! Pocałuj moje pierścionki miało być! Przegraliście poruczniku! Gramy dalej: - Pocałuj moją du ...
- ... pę!!! - wykrzykuje zadowolony porucznik.
- Straszny z was grubianin, poruczniku! Miało być pocałuj moją dużą bransoletkę na ręce. Znowu przegraliście.
- To niesprawiedliwe! Teraz ja zaczynam, a Wy kończcie, paniusiu! proponuje
Rżewski.
- Dobrze.
- Chwyć mnie za penisa dwoma ręka ...
115
Dowcip #16940. Wieczór. Spotyka się porucznik Rżewski z młodą dziewczyną na balu. w kategorii: Śmieszne żarty o poruczniku Rżewskim, Kawały o balu, Dowcipy o grach i zabawach.
Władimir Putin przybył z wizytą na lekcję do jednej z moskiewskich szkół. Były kwiaty i przemówienie, ale potem wstaje mały Sasza i mówi:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. I kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
Zaskoczony Putin otworzył usta, ale w tym momencie rozległ się dzwonek na przerwę. Po przerwie wszyscy wracają do klasy. Tym razem głos zabrał Wania:
- Panie prezydencie, ja mam pięć pytań.
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. Kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
4. Dlaczego dzwonek na przerwę był dwadzieścia minut przed czasem?
5. I gdzie jest Sasza?
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. I kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
Zaskoczony Putin otworzył usta, ale w tym momencie rozległ się dzwonek na przerwę. Po przerwie wszyscy wracają do klasy. Tym razem głos zabrał Wania:
- Panie prezydencie, ja mam pięć pytań.
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. Kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
4. Dlaczego dzwonek na przerwę był dwadzieścia minut przed czasem?
5. I gdzie jest Sasza?
27359
Dowcip #16941. Władimir Putin przybył z wizytą na lekcję do jednej z moskiewskich w kategorii: Śmieszne kawały o uczniach, Śmieszne kawały o Władimirze Putinie.
Wraca mąż do domu i zastaje w nim zapłakaną żonę, która pakuje w pośpiechu walizki.
- Co robisz?! - pyta.
- Odchodzę! Zdradziłeś mnie! - odpowiada żona i rzuca w niego plikiem zdjęć, na których widać jak uprawia on seks z kochanką. Mąż ze spokojem przegląda zdjęcia po czym zwraca się do żony:
- Kochanie, uspokój się! Wszystko się ułoży! Musimy tylko wyjaśnić kto te zdjęcia zrobił i dlaczego chce zniszczyć nasze małżeństwo.
- Co robisz?! - pyta.
- Odchodzę! Zdradziłeś mnie! - odpowiada żona i rzuca w niego plikiem zdjęć, na których widać jak uprawia on seks z kochanką. Mąż ze spokojem przegląda zdjęcia po czym zwraca się do żony:
- Kochanie, uspokój się! Wszystko się ułoży! Musimy tylko wyjaśnić kto te zdjęcia zrobił i dlaczego chce zniszczyć nasze małżeństwo.
19
Dowcip #16942. Wraca mąż do domu i zastaje w nim zapłakaną żonę w kategorii: Kawały o kochankach, Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Dowcipy o żonie, Kawały o zdradzie, Humor o zdjęciach.
Wsiada pijany biały do autobusu pełnego Murzynów, rozgląda się zamglonymi oczami i mówi:
- A co tu, paliło się?
- A co tu, paliło się?
1498
Dowcip #16943. Wsiada pijany biały do autobusu pełnego Murzynów w kategorii: Śmieszne kawały o Murzynach, Żarty o pijakach, Dowcipy o Polakach, Kawały o autobusach.
Zachorował wielki wojownik indiański, jego współplemiennicy udali się do czarownika po radę.
- Połóżcie mu jajka na oczach. - powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
- I co, pomogło? - pyta starzec.
- Nie, on umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy tak, jak kazałem?
- Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka.
- Połóżcie mu jajka na oczach. - powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
- I co, pomogło? - pyta starzec.
- Nie, on umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy tak, jak kazałem?
- Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka.
26
Dowcip #16944. Zachorował wielki wojownik indiański w kategorii: Dowcipy o jądrach męskich, Śmieszny humor o indianach, Dowcipy o jajkach.
Zmarła teściowa ... Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej ... Żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają:
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem.
- Nie, nie oto chodzi, jak się dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa boli, a ona taka zimniutka ...
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem.
- Nie, nie oto chodzi, jak się dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa boli, a ona taka zimniutka ...
17
Dowcip #16945. Zmarła teściowa ... w kategorii: Żarty o teściowej, Dowcipy o pogrzebie, Kawały o zięciu.
Zrozpaczona wdowa ogląda ciało męża, które pracownicy zakładu pogrzebowego przygotowali do pogrzebu. Widzi, że nieboszczyk jest ubrany w czarny garnitur.
- Wie pan. - mówi do właściciela zakładu. - Mąż zawsze chciał być pochowany w niebieskim garniturze.
- Proszę przyjść jutro, zobaczymy, co da się zrobić. - mówi przedsiębiorca pogrzebowy.
Następnego dnia kobieta przychodzi do chłodni w zakładzie, a tam jej mąż w niebieskim garniturze!
- Dziękuję bardzo. - zwraca się do właściciela. - Ale ... Jak się to panu udało?
- No cóż. - przedsiębiorca skromnie składa dłonie. - Świetnie się złożyło. Wczoraj przywieziono ciało innego mężczyzny, podobnego wzrostem do pani męża, w niebieskim garniturze. Jego żona bardzo chciała czarny, więc zamieniliśmy głowy.
- Wie pan. - mówi do właściciela zakładu. - Mąż zawsze chciał być pochowany w niebieskim garniturze.
- Proszę przyjść jutro, zobaczymy, co da się zrobić. - mówi przedsiębiorca pogrzebowy.
Następnego dnia kobieta przychodzi do chłodni w zakładzie, a tam jej mąż w niebieskim garniturze!
- Dziękuję bardzo. - zwraca się do właściciela. - Ale ... Jak się to panu udało?
- No cóż. - przedsiębiorca skromnie składa dłonie. - Świetnie się złożyło. Wczoraj przywieziono ciało innego mężczyzny, podobnego wzrostem do pani męża, w niebieskim garniturze. Jego żona bardzo chciała czarny, więc zamieniliśmy głowy.
723
Dowcip #16946. Zrozpaczona wdowa ogląda ciało męża w kategorii: Śmieszny humor o mężu, Dowcipy o ubiorze, Kawały o pogrzebie, Humor o wdowie.
Żona ZOMO-wca zażyczyła sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i ...
- No i co?
- Nic. Bez butów był!
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i ...
- No i co?
- Nic. Bez butów był!
07