W parafii pojawił się nowy ksiądz.
W parafii pojawił się nowy ksiądz. Proboszcz obserwował go dyskretnie, jak sprawuje się podczas spowiedzi. Coś jednak nie spodobało mu się i postanowił sprawie przyjrzeć bliżej.
Wcisnął się z nim do konfesjonału podczas spowiedzi, żeby lepiej móc obserwować.
Po zakończonej spowiedzi poprosił go na stronę, usiadł z nim poprosił, żeby tamten posłuchał kilku rad. I proboszcz rzekł:
- Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak jest?
- No nieźle.- odparł młody.
- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak jest?- zapytał proboszcz.
- No, całkiem, całkiem.
- No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: ”Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy czułeś?”
Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.
- No i jak ci się to podoba?- zapytał wówczas proboszcz.
- Nie... No, całkiem w porządku, całkiem OK...
- No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbować w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wołać:
- ”No nie gadaj! Ale jaja! Opowiadaj co było dalej!”
Wcisnął się z nim do konfesjonału podczas spowiedzi, żeby lepiej móc obserwować.
Po zakończonej spowiedzi poprosił go na stronę, usiadł z nim poprosił, żeby tamten posłuchał kilku rad. I proboszcz rzekł:
- Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak jest?
- No nieźle.- odparł młody.
- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak jest?- zapytał proboszcz.
- No, całkiem, całkiem.
- No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: ”Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy czułeś?”
Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.
- No i jak ci się to podoba?- zapytał wówczas proboszcz.
- Nie... No, całkiem w porządku, całkiem OK...
- No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbować w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wołać:
- ”No nie gadaj! Ale jaja! Opowiadaj co było dalej!”
812
Dowcip #3968. W parafii pojawił się nowy ksiądz. w kategorii: Kawały o duchownych, Śmieszne dowcipy o spowiedzi.
Bardzo religijny facet o imieniu Jasiek znalazł się w poważnych tarapatach. Jego firma jest na krawędzi bankructwa i postanowił poprosić Boga o pomoc. Idzie więc do kościoła i zaczyna się modlić:
- Boże, pomóż mi proszę, straciłem już prawie firmę i jeśli nie zdobędę pieniędzy, to pożegnam się też z domem. Proszę, daj mi wygrać na loterii.
Nadchodzi dzień losowania i wygrywa ktoś inny. Jasiek wraca do kościoła:
- Boże, pomóż mi proszę, straciłem całą firmę i niedługo wyrzucą mnie z mieszkania. Proszę, daj mi wygrać na loterii.
I oczywiście ponownie wygrywa ktoś inny. Jasiek wraca do kościoła:
- Boże, pomóż mi proszę, straciłem firmę, zabrali mi samochód, pojutrze mam eksmisję. Proszę, daj mi wygrać na loterii.
I znów wygrywa ktoś inny. Jasiek wraca do kościoła:
- Boże, czemu mnie opuściłeś? Straciłem wszystko: pracę, samochód, dom.Teraz moja żona i dzieci głodują. Nigdy nie prosiłem cię o pomoc i zawsze ci służyłem. Dlaczego nie pozwolisz mi chociaż raz wygrać na loterii, żebym mógł sobie poukładać życie?
Nagle niebiosa otwierają się przy oślepiającym błysku światła i Jasiek słyszy Boga:
- Stary, pomóż mi trochę, kup chociaż los.
- Boże, pomóż mi proszę, straciłem już prawie firmę i jeśli nie zdobędę pieniędzy, to pożegnam się też z domem. Proszę, daj mi wygrać na loterii.
Nadchodzi dzień losowania i wygrywa ktoś inny. Jasiek wraca do kościoła:
- Boże, pomóż mi proszę, straciłem całą firmę i niedługo wyrzucą mnie z mieszkania. Proszę, daj mi wygrać na loterii.
I oczywiście ponownie wygrywa ktoś inny. Jasiek wraca do kościoła:
- Boże, pomóż mi proszę, straciłem firmę, zabrali mi samochód, pojutrze mam eksmisję. Proszę, daj mi wygrać na loterii.
I znów wygrywa ktoś inny. Jasiek wraca do kościoła:
- Boże, czemu mnie opuściłeś? Straciłem wszystko: pracę, samochód, dom.Teraz moja żona i dzieci głodują. Nigdy nie prosiłem cię o pomoc i zawsze ci służyłem. Dlaczego nie pozwolisz mi chociaż raz wygrać na loterii, żebym mógł sobie poukładać życie?
Nagle niebiosa otwierają się przy oślepiającym błysku światła i Jasiek słyszy Boga:
- Stary, pomóż mi trochę, kup chociaż los.
220
Dowcip #3969. Bardzo religijny facet o imieniu Jasiek znalazł się w poważnych w kategorii: Kawały o Jasiu, Dowcipy o pieniądzach, Dowcipy o Bogu, Humor o modlitwie.
Pan Bóg rozdaje przykazania. Trafił do Polaków:
- Daję wam przykazanie.
- Jakie?
- Nie kradnij.
- NIE CHCEMY!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
- Daję wam przykazanie.
- Jakie?
- Nie cudzołóż.
- NIE CHCEMY!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów.
- Daję wam przykazanie.
- Za ile?
- Za darmo.
- Dawaj dziesięć.
- Daję wam przykazanie.
- Jakie?
- Nie kradnij.
- NIE CHCEMY!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
- Daję wam przykazanie.
- Jakie?
- Nie cudzołóż.
- NIE CHCEMY!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów.
- Daję wam przykazanie.
- Za ile?
- Za darmo.
- Dawaj dziesięć.
516
Dowcip #3970. Pan Bóg rozdaje przykazania. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Żydach, Śmieszny humor religijny, Żarty o Bogu.
Przychodzi rabin do księdza i mówi:
- Słuchaj, mam świetny pomysł jak się najeść za darmo w dobrej restauracji.
- No to mów szybko co trzeba zrobić - odpowiada ksiądz.
- Zamawiasz co chcesz, a potem czekasz aż zaczną zamykać restaurację i jak podchodzi kelner mówisz, że już płaciłeś jego koledze, który już wyszedł.
Następnego dnia poszli do restauracji. Zamówili wszystkie najwykwintniejsze i najdroższe potrawy i czekają, aż zaczną zamykać. Zbliża się godzina zamknięcia. Podchodzi kelner i przynosi im rachunek.
- Ale my już płaciliśmy pana koledze, który już wyszedł... - mówi ksiądz.
- I do tej pory czekamy na resztę... - dodaje rabin.
- Słuchaj, mam świetny pomysł jak się najeść za darmo w dobrej restauracji.
- No to mów szybko co trzeba zrobić - odpowiada ksiądz.
- Zamawiasz co chcesz, a potem czekasz aż zaczną zamykać restaurację i jak podchodzi kelner mówisz, że już płaciłeś jego koledze, który już wyszedł.
Następnego dnia poszli do restauracji. Zamówili wszystkie najwykwintniejsze i najdroższe potrawy i czekają, aż zaczną zamykać. Zbliża się godzina zamknięcia. Podchodzi kelner i przynosi im rachunek.
- Ale my już płaciliśmy pana koledze, który już wyszedł... - mówi ksiądz.
- I do tej pory czekamy na resztę... - dodaje rabin.
414
Dowcip #3971. Przychodzi rabin do księdza i mówi w kategorii: Dowcipy o duchownych, Dowcipy o jedzeniu, Humor o kelnerach, Śmieszne kawały o pieniądzach, Śmieszny humor religijny, Kawały o restauracji i barze.
Joseph Ratzinger - papież Benedykt XVI przyjeżdża do Polski z pielgrzymką. Samolot ląduje na lotnisku, papież wychodzi z niego, wita się z prezydentem, premierem, prymasem i innymi dygnitarzami. Wokół tłum gapiów. Trzaskają flesze fotoreporterów. Przywitawszy się z wszystkimi, papież podchodzi do mikrofonu i zaczyna szukać kartki z przemówieniem. Szuka, szuka, ale nigdzie nie może jej znaleźć. Patrzy do jednej kieszeni, do drugiej - nic. Trochę poddenerwowany szuka dalej. W końcu jest. Z tylnej kieszeni wyjmuje jakąś pożółkniętą, trochę poniszczoną kartkę. Dziwne, ale najważniejsze, że jest na niej coś po polsku. Ubiera więc okulary i zaczyna czytać:
- Obrońcy Westerplatte! Poddajcie się!
- Obrońcy Westerplatte! Poddajcie się!
1121
Dowcip #3972. Joseph Ratzinger - papież Benedykt XVI przyjeżdża do Polski z w kategorii: Śmieszny humor o duchownych, Żarty o Polakach, Śmieszne dowcipy o papieżu, Śmieszne kawały o Benedykcie XVI.
Na lekcji religii ksiądz mówi do dzieci:
- Narysujcie aniołka.
Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasio z trzema.
- Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami? - pyta ksiądz.
- A ksiądz widział z dwoma?
- Narysujcie aniołka.
Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasio z trzema.
- Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami? - pyta ksiądz.
- A ksiądz widział z dwoma?
414
Dowcip #3973. Na lekcji religii ksiądz mówi do dzieci w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Humor o duchownych, Śmieszne kawały o uczniach, Śmieszny humor religijny, Kawały o aniołach.
Siedzi w autobusie pijak, a nad nim stoi kobieta trzymając się uchwytu. Spod pachy wystają jej krzaki gęstych włosów.
Nagle pijak mówi do niej:
- Hej baletnico, nie za wysoko z tą nóżką?!
Nagle pijak mówi do niej:
- Hej baletnico, nie za wysoko z tą nóżką?!
012
Dowcip #3974. Siedzi w autobusie pijak w kategorii: Żarty o pijakach, Śmieszne dowcipy o włosach.
Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę. Ile masz lat Stefan?
- Trzydzieści.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz sześćdziesiąt!
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę. Ile masz lat Stefan?
- Trzydzieści.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz sześćdziesiąt!
29
Dowcip #3975. Siedzi sobie dwóch żulików w kategorii: Humor o alkoholu, Dowcipy o facetach, Śmieszny humor o pijakach.
Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi:
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu pięćdziesiąt zł, a na drugi raz tak się nie śpiesz.
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu pięćdziesiąt zł, a na drugi raz tak się nie śpiesz.
111
Dowcip #3976. Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Śmieszne kawały o pijakach, Śmieszne kawały o taksówkarzach.
Facet pyta strażaka:
- Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru?!
- Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół.
- Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru?!
- Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół.
210