Siedział sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki i patrzył na
Siedział sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki i patrzył na jabłuszko.
- Ładne jabłuszko - pomyślał. - Poczekam jeszcze chwilkę, słonko świeci, a jak będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.
Obok siedział sobie ptaszek. Miał ochotę zjeść robaczka, aż mu ślinka ciekła. Ale pomyślał tak:
- Jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.
A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać. Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle wymierzył skok i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał nawet chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki.
Jaki morał z tej bajki?
- Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko.
- Ładne jabłuszko - pomyślał. - Poczekam jeszcze chwilkę, słonko świeci, a jak będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.
Obok siedział sobie ptaszek. Miał ochotę zjeść robaczka, aż mu ślinka ciekła. Ale pomyślał tak:
- Jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.
A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać. Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle wymierzył skok i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał nawet chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki.
Jaki morał z tej bajki?
- Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko.
614
Dowcip #18175. Siedział sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki i patrzył na w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Kawały o zwierzętach, Śmieszne kawały o kotach, Śmieszny humor o ptakach, Śmieszne dowcipy o robakach, Śmieszny humor z morałem.
Chłopczyk przychodzi ze szkoły zasmucony i biegnie do mamusi:
- Mamo, mamo, mam problem! Koledzy używali dziś dwóch słów, których nie rozumiem: kotka i suka.
- To proste, synku. Kotka to jest pani kotek, taka jak nasza Mruczka. A suka to jest pani piesek, taka jak nasza Aza.
Nie przekonany synek biegnie zadać to samo pytanie tacie. Ojciec wyciąga z podręcznej szafeczki egzemplarz ”Playboya” i czerwonym markerem rysuje kółko wokół włosów łonowych nagiej kobiety na zdjęciu.
- Kotka - wyjaśnia - to wszystko, co jest wewnątrz tego kółka.
- A suka?
- To, co na zewnątrz.
- Mamo, mamo, mam problem! Koledzy używali dziś dwóch słów, których nie rozumiem: kotka i suka.
- To proste, synku. Kotka to jest pani kotek, taka jak nasza Mruczka. A suka to jest pani piesek, taka jak nasza Aza.
Nie przekonany synek biegnie zadać to samo pytanie tacie. Ojciec wyciąga z podręcznej szafeczki egzemplarz ”Playboya” i czerwonym markerem rysuje kółko wokół włosów łonowych nagiej kobiety na zdjęciu.
- Kotka - wyjaśnia - to wszystko, co jest wewnątrz tego kółka.
- A suka?
- To, co na zewnątrz.
53
Dowcip #18176. Chłopczyk przychodzi ze szkoły zasmucony i biegnie do mamusi w kategorii: Śmieszne kawały o zwierzętach, Śmieszny humor o synach, Humor o mamie, Kawały o ojcu, Kawały o nagości.
Dlaczego mysz jest przysmakiem dla kota?
- Bo na psa nie ma apetytu!
- Bo na psa nie ma apetytu!
256
Dowcip #18177. Dlaczego mysz jest przysmakiem dla kota? w kategorii: Kawały o zwierzętach, Śmieszny humor zagadka, Śmieszny humor o kotach, Śmieszne dowcipy o myszach.
Kelner, czy to restauracja dla piegowatych?
- A dlaczego... a niech to szlag! Znowu kot kierownika nasrał w wentylator!
- A dlaczego... a niech to szlag! Znowu kot kierownika nasrał w wentylator!
2650
Dowcip #18178. Kelner, czy to restauracja dla piegowatych? w kategorii: Kawały o kelnerach, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Śmieszne żarty o kotach, Kawały o restauracji i barze, Kawały o kupie.
Znany hodowca kotów rasowych, Sir Maurycy Yonderbrack zabrał kotkę do transportera i powiózł do kocura, znanego w świecie hodowców rozpruwacza, Arnolda von Schwarzen Eggs. Krycie nastąpiło, ale zatrudniany przez niego weterynarz stwierdził, że kotka nie zaszła w ciążę, toteż zmuszony był ją zawieźć jeszcze raz. Taka sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie.
Po którejś tam z kolei próbie weterynarz wraca z kociarni i mówi:
- Szefie, kotna to ona znowu nie jest, ale siedzi już w transporterze i czeka.
Po którejś tam z kolei próbie weterynarz wraca z kociarni i mówi:
- Szefie, kotna to ona znowu nie jest, ale siedzi już w transporterze i czeka.
510
Dowcip #18179. Znany hodowca kotów rasowych w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszne dowcipy o kotach.
Motocyklista jadący z dużą prędkością zobaczył przed sobą kota. Starał się jak mógl, żeby go ominąć, ale przy takiej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony kot przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po kota. Ponieważ wyglądało na to, że kot żyje, zabrał go z drogi i zawiózł do schroniska. Tam umieszczono go w klatce, włożono do niej trochę pożywienia i wodę w miseczce. Rano kot ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- Niech to diabli! Zabiłem motocyklistę.
- Niech to diabli! Zabiłem motocyklistę.
04
Dowcip #18180. Motocyklista jadący z dużą prędkością zobaczył przed sobą kota. w kategorii: Śmieszne dowcipy o motocyklistach, Śmieszne żarty o zwierzętach, Kawały o kotach.
- Jasiu, nie ciągnij kota za ogon.
- Ja tylko trzymam, to kot ciągnie.
- Ja tylko trzymam, to kot ciągnie.
15
Dowcip #18181. - Jasiu, nie ciągnij kota za ogon. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Śmieszny humor o kotach.
Herszel niewielką wagę przywiązuje do modlitwy. Wymamrocze kilka błogosławieństw i znów niby mucha w ukropie uwija się po bóżnicy. Zgorszeni chasydzi upominają go, stawiając za wzór bogobojnego cadyka, ale kpiarz ma w pogotowiu usprawiedliwienie:
- Nasz rabbi ma sporo kłopotów. Modląc się, musi myśleć o swoim dworze i stajni, o bliższej i dalszej rodzinie, o was, o całym naszym narodzie... A cóż ja? Ja mam tylko jedną żonę, no i kota. A więc stanę w kąciku i westchnę: ”Panie Boże! Żona - kot, Kot - Żona!” - i więcej interesów do Pana Boga już nie mam.
- Nasz rabbi ma sporo kłopotów. Modląc się, musi myśleć o swoim dworze i stajni, o bliższej i dalszej rodzinie, o was, o całym naszym narodzie... A cóż ja? Ja mam tylko jedną żonę, no i kota. A więc stanę w kąciku i westchnę: ”Panie Boże! Żona - kot, Kot - Żona!” - i więcej interesów do Pana Boga już nie mam.
32
Dowcip #18182. Herszel niewielką wagę przywiązuje do modlitwy. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Kawały o zwierzętach, Kawały o żonie, Śmieszne żarty o kotach, Śmieszne dowcipy o modlitwie.
Rankiem w mieszkaniu na rozłożonej wersalce leży mocno skacowany mężczyzna. Na podłodze przy wersalce leży gruby, puszysty, perski dywan. Po dywanie idzie kot. Mężczyzna podnosi ciężko głowę i mówi:
- Czy ty musisz tak tupać?
- Czy ty musisz tak tupać?
217
Dowcip #18183. Rankiem w mieszkaniu na rozłożonej wersalce leży mocno skacowany w kategorii: Śmieszne dowcipy o pijakach, Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszny humor o kotach.
Pewien facet organizował pokazy. Miał kota, który tańczył w garnku. Zbierali się ludzie, płacili za wstęp, facet wsadzał kota do garnka, włączał muzykę, a kot tańczył.
Któregoś razu, już po pokazie, podszedł do niego widz i nieśmiało zapytał:
- Jak pan to robi, ja próbowałem, ale mój kot nie chce tańczyć w garnku .
- A świeczkę pod garnkiem pan zapalił?
Któregoś razu, już po pokazie, podszedł do niego widz i nieśmiało zapytał:
- Jak pan to robi, ja próbowałem, ale mój kot nie chce tańczyć w garnku .
- A świeczkę pod garnkiem pan zapalił?
14