Siedzi facet na sedesie
Siedzi facet na sedesie, a z sufitu spuszcza się na nitce mały pajączek i mówi do niego:
- Cześć masz klej?
- Nie mam - odpowiada facet.
- No to cześć.- mówi pajączek i wraca na górę.
Drugiego dnia siedzi facet na sedesie, spuszcza się mały pajączek:
- Cześć masz klej? - mówi.
Facet:
- Nie.
- No to cześć.
Na trzeci dzień facet kupił klej żeby dowiedzieć się po co jest on pająkowi potrzebny. Siedzi na sedesie, spuszcza się pajączek i pyta:
- Cześć masz klej?
- Mam - odpowiada facet.
A pajączek:
- No to cześć!
- Cześć masz klej?
- Nie mam - odpowiada facet.
- No to cześć.- mówi pajączek i wraca na górę.
Drugiego dnia siedzi facet na sedesie, spuszcza się mały pajączek:
- Cześć masz klej? - mówi.
Facet:
- Nie.
- No to cześć.
Na trzeci dzień facet kupił klej żeby dowiedzieć się po co jest on pająkowi potrzebny. Siedzi na sedesie, spuszcza się pajączek i pyta:
- Cześć masz klej?
- Mam - odpowiada facet.
A pajączek:
- No to cześć!
611
Dowcip #6688. Siedzi facet na sedesie w kategorii: Śmieszny humor absurdalny, Humor o facetach, Dowcipy o zwierzętach, Żarty o pająkach.
Całują się dwie mrówki. Jedna mówi:
- Jesteś słodka.
- A ty kopnięta!
- Jesteś słodka.
- A ty kopnięta!
4920
Dowcip #6689. Całują się dwie mrówki. w kategorii: Dowcipy bezsensowne, Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszne żarty o mrówkach.
Na pustyni na oazie była studnia. Spotkały się wszystkie zwierzątka, ale żadne nie wiedziało czy jest w niej woda. W końcu mówią do pająka aby spuścił się na dół po nitce i sprawdził. Więc pająk tak uczynił. Jednak w trakcie tej czynności spadł na dół do studni. Jaki z tego morał:
- Nie spuszczaj się bo i tak wpadniesz!
- Nie spuszczaj się bo i tak wpadniesz!
410
Dowcip #6690. Na pustyni na oazie była studnia. w kategorii: Śmieszne kawały o zwierzętach, Dowcipy o pająkach, Żarty z grą słów, Żarty z morałem.
Wiewiórka ogląda pornosa i nagle przyszedł króliczek. No i króliczek pyta się:
- Czy mogę z tobą pooglądać pornosa?
A wiewiórka:
- Ok, chodź do mojej dziupli.
Potem przychodzi koń i mówi:
- Wiewióreczko, wiewióreczko czy mogę z tobą po oglądać pornosa?
A wiewiórka:
- Ale się nie zmieścisz do mojej dziupli.
- To mogę oglądać na gałęzi.
- Ok.
po jakimś czasie króliczek mówi:
- muszę zwalić konia.
- nie nie dzięki, sam zejdę.
- Czy mogę z tobą pooglądać pornosa?
A wiewiórka:
- Ok, chodź do mojej dziupli.
Potem przychodzi koń i mówi:
- Wiewióreczko, wiewióreczko czy mogę z tobą po oglądać pornosa?
A wiewiórka:
- Ale się nie zmieścisz do mojej dziupli.
- To mogę oglądać na gałęzi.
- Ok.
po jakimś czasie króliczek mówi:
- muszę zwalić konia.
- nie nie dzięki, sam zejdę.
614
Dowcip #6691. Wiewiórka ogląda pornosa i nagle przyszedł króliczek. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne żarty o zwierzętach, Humor o filmach, Śmieszne kawały o wiewiórce, Śmieszne kawały o królikach, Śmieszne dowcipy o koniu, Dowcipy z grą słów.
Mrówka mówi do słonia:
- Słoniu, wyjdź z wody.
- Nie chce mi się.
- Słoniu, wyjdź z wody.
Słoń wyszedł z wody. Mrówka mówi:
- Chciałam zobaczyć czy nie wziąłeś moich kąpielówek.
- Owszem.
- A gdzie je masz?
- W pupie!
- Słoniu, wyjdź z wody.
- Nie chce mi się.
- Słoniu, wyjdź z wody.
Słoń wyszedł z wody. Mrówka mówi:
- Chciałam zobaczyć czy nie wziąłeś moich kąpielówek.
- Owszem.
- A gdzie je masz?
- W pupie!
4725
Dowcip #6692. Mrówka mówi do słonia w kategorii: Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne kawały o słoniu, Żarty o mrówkach, Śmieszne żarty o bieliźnie, Kawały o pływaniu.
Jak co roku burmistrz lasu, niedźwiedź, zorganizował ważenie zwierząt. Wszystkie zwierzęta już się zważyły oprócz wilka, sarny i zająca. Podchodzi sarna. Niedźwiedź pyta:
- Sarna ile ty to tak na oko ważysz?
A sarna:
- A z trzydzieści kg.
Zważyła się i wyszło trzydzieści dwa kg. Potem podchodzi wilk. Niedźwiedź pyta go:
- Wilk ile ty na oko ważysz?
A wilk na to:
- A około czterdzieści pięć kg.
Wyszło, że czterdzieści osiem kg. Potem podchodzi zając. Niedźwiedź pyta go:
- Zając ile ty tak na oko ważysz?
A zając na to:
- A z pięćdziesiąt kg.
Niedźwiedź na to:
- Zając, no nie żartuj!
- No nie żartuje - powiedział zając. A niedźwiedź na to:
- Zając no bez jaj.
A zając na to:
- Aaa, bez jaj to z piętnaście kg.
- Sarna ile ty to tak na oko ważysz?
A sarna:
- A z trzydzieści kg.
Zważyła się i wyszło trzydzieści dwa kg. Potem podchodzi wilk. Niedźwiedź pyta go:
- Wilk ile ty na oko ważysz?
A wilk na to:
- A około czterdzieści pięć kg.
Wyszło, że czterdzieści osiem kg. Potem podchodzi zając. Niedźwiedź pyta go:
- Zając ile ty tak na oko ważysz?
A zając na to:
- A z pięćdziesiąt kg.
Niedźwiedź na to:
- Zając, no nie żartuj!
- No nie żartuje - powiedział zając. A niedźwiedź na to:
- Zając no bez jaj.
A zając na to:
- Aaa, bez jaj to z piętnaście kg.
27
Dowcip #6693. Jak co roku burmistrz lasu, niedźwiedź, zorganizował ważenie zwierząt. w kategorii: Śmieszne żarty o niedźwiedziu, Humor o zajączku, Śmieszne kawały o zwierzętach, Śmieszne kawały o wilku.
Idą dwa smoki przez las. Jeden mówi do drugiego:
- Wiesz, srać mi się chce.
Drugi odpowiada:
- To idź w krzaki.
Ten poszedł w krzaki i krzyczy:
- Poroniłem! Poroniłem!
Drugi podchodzi i mówi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś!
- Wiesz, srać mi się chce.
Drugi odpowiada:
- To idź w krzaki.
Ten poszedł w krzaki i krzyczy:
- Poroniłem! Poroniłem!
Drugi podchodzi i mówi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś!
410
Dowcip #6694. Idą dwa smoki przez las. w kategorii: Żarty o zwierzętach, Żarty o smoku, Śmieszne żarty o żabie.
Pewien prestidigitator pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała, więc iluzjonista tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu:
- Patrzcie! To nie ten sam kapelusz!, Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z innym i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała również papuga. Oboje się nienawidzili, więc nie odzywali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
- OK! Poddaję się! Gdzie jest statek?!
- Patrzcie! To nie ten sam kapelusz!, Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z innym i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała również papuga. Oboje się nienawidzili, więc nie odzywali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
- OK! Poddaję się! Gdzie jest statek?!
27
Dowcip #6695. Pewien prestidigitator pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. w kategorii: Humor o zwierzętach, Śmieszne kawały o statku, Śmieszne kawały o papudze, Śmieszne dowcipy o magikach.
Pewnego dnia zając mówi do niedźwiedzia:
- Chodź idziemy pornola obejrzeć.
Ale koń się przypałętał i zając do niego:
- Ty koń idź zobacz, czy cię w kiblu nie ma.
Koń poszedł, a zajączek z niedźwiedziem poszli oglądać. Koń się zorietował, że go wykiwali wlazł na drzewo i oglądał z nimi. W pewnym momencie zajączek mówi:
- To co, zwalimy konia?
Koń na to:
- Nie! Zostawcie mnie, sam zejdę.
- Chodź idziemy pornola obejrzeć.
Ale koń się przypałętał i zając do niego:
- Ty koń idź zobacz, czy cię w kiblu nie ma.
Koń poszedł, a zajączek z niedźwiedziem poszli oglądać. Koń się zorietował, że go wykiwali wlazł na drzewo i oglądał z nimi. W pewnym momencie zajączek mówi:
- To co, zwalimy konia?
Koń na to:
- Nie! Zostawcie mnie, sam zejdę.
38
Dowcip #6696. Pewnego dnia zając mówi do niedźwiedzia w kategorii: Żarty o niedźwiedziu, Śmieszne żarty o zajączku, Kawały o zwierzętach, Dowcipy o koniu, Śmieszny humor z grą słów.
Do sklepu spożywczego przybiega facet:
- Kilogram twarogu proszę!
Sprzedawca dał facetowi ser, po czym facet szybko wybiegł ze sklepu. Po chwili ten sam facet przybiega do sklepu:
- Dwa kilo twarogu, ale szybko!
Zdziwiony sprzedawca sprzedał facetowi twaróg i facet znowu wybiegł ze sklepu. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie, w końcu sprzedawca się pyta gościa po tym jak ten zamówiłem jeszcze taczkę twarogu:
- Po co panu aż tyle twarogu?!
- Pokażę panu, ale niech pan ładuje!
Po chwili obaj wybiegli ze sklepu. Dobiegają do wykopanej w ziemi dziury i facet zaczyna łopatą wrzucać twaróg do ziemi. Z dziury dobiegają głośne odgłosy jedzenia, mlaskania, beknięcia.
- O kurcze, co to takiego? - pyta sprzedawca.
- Nie mam zielonego pojęcia, ale to coś cholernie lubi twaróg.
- Kilogram twarogu proszę!
Sprzedawca dał facetowi ser, po czym facet szybko wybiegł ze sklepu. Po chwili ten sam facet przybiega do sklepu:
- Dwa kilo twarogu, ale szybko!
Zdziwiony sprzedawca sprzedał facetowi twaróg i facet znowu wybiegł ze sklepu. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie, w końcu sprzedawca się pyta gościa po tym jak ten zamówiłem jeszcze taczkę twarogu:
- Po co panu aż tyle twarogu?!
- Pokażę panu, ale niech pan ładuje!
Po chwili obaj wybiegli ze sklepu. Dobiegają do wykopanej w ziemi dziury i facet zaczyna łopatą wrzucać twaróg do ziemi. Z dziury dobiegają głośne odgłosy jedzenia, mlaskania, beknięcia.
- O kurcze, co to takiego? - pyta sprzedawca.
- Nie mam zielonego pojęcia, ale to coś cholernie lubi twaróg.
37