Dowcipy o magikach
Magik jedzie na swój kolejny występ i zostaje zatrzymany przez policję.
- Co te noże robią w pańskim samochodzie? - pyta się policjant.
- Żongluję nimi podczas występu - objaśnia magik.
- Ach tak - mówi policjant - może pan zademonstruje.
Przejeżdżający obok facet zauważając sytuację stwierdza do osoby, z którą podróżuje:
- Rety, cieszę, że rzuciłem picie popatrz tylko, jakie testy na obecność alkoholu każą teraz robić.
- Co te noże robią w pańskim samochodzie? - pyta się policjant.
- Żongluję nimi podczas występu - objaśnia magik.
- Ach tak - mówi policjant - może pan zademonstruje.
Przejeżdżający obok facet zauważając sytuację stwierdza do osoby, z którą podróżuje:
- Rety, cieszę, że rzuciłem picie popatrz tylko, jakie testy na obecność alkoholu każą teraz robić.
317
Dowcip #12242. Magik jedzie na swój kolejny występ i zostaje zatrzymany przez w kategorii: „Kawały o magikach”.
Magik stracił pracę. Pewnego dnia żona mówi do niego:
- Kochanie, dasz mi jakieś pieniądze na zakupy?
- Przecież wiesz, że straciłem pracę i że nie mam pieniędzy.
- No to co będziemy jedli?
- Idź zobacz, może w cylindrze jest jeszcze jakiś królik ...
- Kochanie, dasz mi jakieś pieniądze na zakupy?
- Przecież wiesz, że straciłem pracę i że nie mam pieniędzy.
- No to co będziemy jedli?
- Idź zobacz, może w cylindrze jest jeszcze jakiś królik ...
715
Dowcip #15672. Magik stracił pracę. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o magikach”.
Wchodzi do baru facet z siedzącym na ramieniu małym człowieczkiem i zamawia:
- Proszę setkę czystej, a dla kolegi pięćdziesiątkę.
Barman polewa i pyta:
- Skąd pan wytrzasnął takiego cudaka?
Klient na to:
- Zrób pan kolejkę, to panu powiem.
Barman szybko napełnił następną kolejkę.
- To było na safari, idziemy z kolegą przez dżunglę, wychodzimy na polanę, na której wokół ogniska pełno murzynów z dzidami, a na środku taki jeden z wielkim pióropuszem na głowię tańczył jakieś wygibasy.
W tym momencie przerywa opowieść i zwraca się do człowieczka na ramieniu:
- I jak Ty mu wtedy Heniu powiedziałeś? Że jest pała, nie czarownik?
- Proszę setkę czystej, a dla kolegi pięćdziesiątkę.
Barman polewa i pyta:
- Skąd pan wytrzasnął takiego cudaka?
Klient na to:
- Zrób pan kolejkę, to panu powiem.
Barman szybko napełnił następną kolejkę.
- To było na safari, idziemy z kolegą przez dżunglę, wychodzimy na polanę, na której wokół ogniska pełno murzynów z dzidami, a na środku taki jeden z wielkim pióropuszem na głowię tańczył jakieś wygibasy.
W tym momencie przerywa opowieść i zwraca się do człowieczka na ramieniu:
- I jak Ty mu wtedy Heniu powiedziałeś? Że jest pała, nie czarownik?
417
Dowcip #21331. Wchodzi do baru facet z siedzącym na ramieniu małym człowieczkiem i w kategorii: „Śmieszne żarty o magikach”.
Dlaczego Magik nie jeździ na rowerze?
- Bo nie żyje.
- Bo nie żyje.
1510
Dowcip #28512. Dlaczego Magik nie jeździ na rowerze? w kategorii: „Kawały o magikach”.
Jasiu z nosem jak kalafior, cała gęba we krwi, przychodzi ze szkoły do domu.
- Jezu Chryste, co Ci się stało? - pyta malca matka.
- Dzisiaj u nas w szkole był magik i robił różne sztuczki. Do jednej z nich sam się zgłosiłem. Magik potarł dłonią po moim nosie i wyciągnął z niego pięć złotych.
- I to on Ci zrobił?
- Nie... Koledzy po szkole... Powiedzieli, że też chcą zarobić...
- Jezu Chryste, co Ci się stało? - pyta malca matka.
- Dzisiaj u nas w szkole był magik i robił różne sztuczki. Do jednej z nich sam się zgłosiłem. Magik potarł dłonią po moim nosie i wyciągnął z niego pięć złotych.
- I to on Ci zrobił?
- Nie... Koledzy po szkole... Powiedzieli, że też chcą zarobić...
211
Dowcip #32775. Jasiu z nosem jak kalafior, cała gęba we krwi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o magikach”.
Magik pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała, więc magik tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu:
- Patrzcie! To nie ten sam kapelusz! Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnego dnia statek miał wypadek i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała papuga. Oboje się nienawidzili, nie odezwali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
- Ok, poddaję się. Gdzie jest statek?
- Patrzcie! To nie ten sam kapelusz! Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnego dnia statek miał wypadek i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała papuga. Oboje się nienawidzili, nie odezwali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
- Ok, poddaję się. Gdzie jest statek?
130
Dowcip #32481. Magik pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. w kategorii: „Śmieszne kawały o magikach”.
David Copperfield przekracza polsko-rosyjską granicę bez paszportu. Jednak celnik mając do niego sentyment proponuje:
- Jeśli zobaczę numer oszałamiający to puszczę Cię bez paszportu.
David wyciąga rękę, rozsypuje śnieżnobiały proszek, wymawia zaklęcie, i w niebo wzbija się gołąbek. Na to celnik:
- To ma być sztuczka? To ja Ci coś pokaże.
Zabiera magika na bocznice kolejową gdzie stoi cysterna. Każe mu sprawdzić jej zawartość, oczywiście w środku jest spirytus. Celnik podchodzi do cysterny przystawia pieczątkę i mówi:
- A teraz to jest zielony groszek.
- Jeśli zobaczę numer oszałamiający to puszczę Cię bez paszportu.
David wyciąga rękę, rozsypuje śnieżnobiały proszek, wymawia zaklęcie, i w niebo wzbija się gołąbek. Na to celnik:
- To ma być sztuczka? To ja Ci coś pokaże.
Zabiera magika na bocznice kolejową gdzie stoi cysterna. Każe mu sprawdzić jej zawartość, oczywiście w środku jest spirytus. Celnik podchodzi do cysterny przystawia pieczątkę i mówi:
- A teraz to jest zielony groszek.
37
Dowcip #27217. David Copperfield przekracza polsko-rosyjską granicę bez paszportu. w kategorii: „Kawały o magikach”.
Kowalski wrócił do domu z zakrwawionym nosem.
- Co Ci się stało? - pyta przerażona żona.
- A nic, byliśmy w cyrku i magik wyciągnął mi z nosa złotą monetę.
- I zostawił Cię w takim stanie?
- O nie! Ale po przedstawieniu Fąfara z Ewaldem szukali następnej.
- Co Ci się stało? - pyta przerażona żona.
- A nic, byliśmy w cyrku i magik wyciągnął mi z nosa złotą monetę.
- I zostawił Cię w takim stanie?
- O nie! Ale po przedstawieniu Fąfara z Ewaldem szukali następnej.
29
Dowcip #31564. Kowalski wrócił do domu z zakrwawionym nosem. w kategorii: „Kawały o magikach”.
Magik został zatrudniony na statku pasażerskim do zabawiania pasażerów. Kapitan statku miał papugę, która bardzo chciała uczestniczyć w pokazach. Za każdym razem kiedy magik wykonywał jakiś pokaz ona krzyczała:
- Patrzcie, to nie ten sam kapelusz. Spójrzcie kwiaty chowa pod stołem.
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić ponieważ ptak był ulubieńcem kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z górą lodową i zatoną. Przeżył tylko magik i papuga. Nienawidzili się więc dużo czasu się do siebie nie odzywali. W końcu papuga nie wytrzymała i pyta magika:
- Dobra poddaję się. Mów gdzie jest statek.
- Patrzcie, to nie ten sam kapelusz. Spójrzcie kwiaty chowa pod stołem.
Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić ponieważ ptak był ulubieńcem kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z górą lodową i zatoną. Przeżył tylko magik i papuga. Nienawidzili się więc dużo czasu się do siebie nie odzywali. W końcu papuga nie wytrzymała i pyta magika:
- Dobra poddaję się. Mów gdzie jest statek.
06
Dowcip #31321. Magik został zatrudniony na statku pasażerskim do zabawiania w kategorii: „Humor o magikach”.
W pewnej wędrownej grupie cyrkowej magik wyczarowywał z kapelusza jajka, kurę oraz koguta. Wkrótce grupa rozleciała się. Po kilku miesiącach bezrobotny magik otrzymał list z propozycją występów w innym cyrku. Odpisał:
”Za późno. Numer zjedzony.”
”Za późno. Numer zjedzony.”
96