Rozmowa na czacie
Rozmowa na czacie:
- Ile masz wzrostu?
- Metr czterdzieści pięć.
- O, to z Ciebie mała księżniczka. A ile ważysz?
- A ważę jeszcze mniej, tylko sto dwadzieścia.
- Ile masz wzrostu?
- Metr czterdzieści pięć.
- O, to z Ciebie mała księżniczka. A ile ważysz?
- A ważę jeszcze mniej, tylko sto dwadzieścia.
012
Dowcip #31686. Rozmowa na czacie w kategorii: Śmieszny humor o grubasach.
Rozmowa lekarza z pacjentem:
- Panie doktorze, dzięki wielkie! To lekarstwo, co mi pan przepisał okazało się idealne! Jest pan geniuszem!
- Między Bogiem, a prawdą, geniuszem jest aptekarz. Pomyłkowo dałem panu karteczkę, na której rozgrzewałem długopis, bo mi się wkład zablokował.
- Panie doktorze, dzięki wielkie! To lekarstwo, co mi pan przepisał okazało się idealne! Jest pan geniuszem!
- Między Bogiem, a prawdą, geniuszem jest aptekarz. Pomyłkowo dałem panu karteczkę, na której rozgrzewałem długopis, bo mi się wkład zablokował.
08
Dowcip #31687. Rozmowa lekarza z pacjentem w kategorii: Śmieszny humor o aptekarzach, Śmieszne kawały o lekarzach, Kawały o lekach.
Za oknem ciągle pada. Moja żona stoi smutna w oknie. Jeszcze trochę tak popada i będę musiał ją wpuścić.
111
Dowcip #31688. Za oknem ciągle pada. Moja żona stoi smutna w oknie. w kategorii: Dowcipy o żonie, Humor o pogodzie.
Wnuczek prosi dziadka:
- Dziadku, dziadku, opowiedz jakąś historię z wojny.
Dziadek:
- No dobrze. Jak Niemcy weszli do naszej wioski, zebrali wszystkich mieszkańców, ich dowódca podzielił mieszkańców na pół i powiedział:
- Tych z lewej rozstrzelać, tych z prawej wyr*chać.
- Dziadku, dziadku, a co z Tobą zrobili?
- Jak to co? Rozstrzelali.
- Dziadku, dziadku, opowiedz jakąś historię z wojny.
Dziadek:
- No dobrze. Jak Niemcy weszli do naszej wioski, zebrali wszystkich mieszkańców, ich dowódca podzielił mieszkańców na pół i powiedział:
- Tych z lewej rozstrzelać, tych z prawej wyr*chać.
- Dziadku, dziadku, a co z Tobą zrobili?
- Jak to co? Rozstrzelali.
016
Dowcip #31689. Wnuczek prosi dziadka w kategorii: Śmieszne kawały o dziadku, Kawały historyczne, Śmieszne kawały o wojnie.
Trzej przestępcy trafili do więzienia. Przed osadzeniem mogli wybrać jedną rzecz, którą mogą ze sobą zabrać do celi, żeby się nie nudzić. Wybrali. Siedzą sobie w celi i zaczynają rozmowę.
- Ej, co wybrałeś?
- Karty, jak będziemy się nudzić to walniemy sobie w pokera, a Ty?
- Ja wziąłem piłeczkę, jak się znudzę siedzeniem to porzucam o ścianę dla zabawy.
Patrzę na trzeciego, który siedzi z boku i się cieszy jak głupi.
- A Ty? Co masz?
- A ja mam tampony.
- Tampony? Na co Ci tampony za kratkami?
- No tu jest napisane. Dzięki nim mogę pływać, biegać, jeździć konno...
- Ej, co wybrałeś?
- Karty, jak będziemy się nudzić to walniemy sobie w pokera, a Ty?
- Ja wziąłem piłeczkę, jak się znudzę siedzeniem to porzucam o ścianę dla zabawy.
Patrzę na trzeciego, który siedzi z boku i się cieszy jak głupi.
- A Ty? Co masz?
- A ja mam tampony.
- Tampony? Na co Ci tampony za kratkami?
- No tu jest napisane. Dzięki nim mogę pływać, biegać, jeździć konno...
26
Dowcip #31690. Trzej przestępcy trafili do więzienia. w kategorii: Humor o więźniach, Kawały o więzieniu, Humor o tamponach.
W nocy żona mówi do męża:
- Kochanie, weź się przykryj!
- Ale mi jest dobrze!
- Ale mi jest niedobrze!!!
- Kochanie, weź się przykryj!
- Ale mi jest dobrze!
- Ale mi jest niedobrze!!!
36
Dowcip #31691. W nocy żona mówi do męża w kategorii: Kawały o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszny humor o żonie, Śmieszny humor o higienie.
Zakład karny. W dwuosobowej celi siedzi dwóch grypsujących. W pewnym momencie jeden zagaduje:
-Stefan, słuchaj. Obydwaj siedzimy już razem dziewięć lat. Jeszcze szesnaście lat odsiadki przed nami. Jak my wytrzymamy bez dymania do końca wyroku? Dawaj. Ja Cię w dupę piętnaście minut, a potem Ty mnie.
- Co Ty, do cholery? Oszalałeś? Ja grypsuje, Ty grypsujesz i mamy się nawzajem w dupę bzykać?
- Stefan. Uspokój się. Powiesz komuś? Bo ja nie. Dawaj, tylko po piętnaście minut, ten jeden raz! Ja zaczynam.
Po chwili namysłu.
- Dobra, ale tylko po piętnaście minut!
- Ok.
Koleś ściąga spodnie, Stefan się wypina, a ten go bierze. Piętnaście minut, dwadzieścia, pół godziny, godzinę... Aż tu Stefan się odwraca i mówi:
- Ej, miało być piętnaście minut!
- Zamknij mordę cwelu!
-Stefan, słuchaj. Obydwaj siedzimy już razem dziewięć lat. Jeszcze szesnaście lat odsiadki przed nami. Jak my wytrzymamy bez dymania do końca wyroku? Dawaj. Ja Cię w dupę piętnaście minut, a potem Ty mnie.
- Co Ty, do cholery? Oszalałeś? Ja grypsuje, Ty grypsujesz i mamy się nawzajem w dupę bzykać?
- Stefan. Uspokój się. Powiesz komuś? Bo ja nie. Dawaj, tylko po piętnaście minut, ten jeden raz! Ja zaczynam.
Po chwili namysłu.
- Dobra, ale tylko po piętnaście minut!
- Ok.
Koleś ściąga spodnie, Stefan się wypina, a ten go bierze. Piętnaście minut, dwadzieścia, pół godziny, godzinę... Aż tu Stefan się odwraca i mówi:
- Ej, miało być piętnaście minut!
- Zamknij mordę cwelu!
134
Dowcip #31692. Zakład karny. W dwuosobowej celi siedzi dwóch grypsujących. w kategorii: Kawały o więźniach, Humor o więzieniu, Kawały o seksie.
W telewizji jest taki program dla dzieci ”Od przedszkola do Opola”. Jednego razu stanął chłopczyk i zaczyna się gadka z prowadzącym:
- Jak masz na imię?
- Jaś.
- A z kim tu przyjechałeś?
- Z tatusiem i mamusią.
- Czy masz jakieś zwierzątko?
- Mam.
- A jakie?
- Kotka.
- A tatuś lubi tego kotka?
- Lubi.
-A jak na niego woła?
Następuje chwila ciszy, po czym chłopiec mówi:
- Sierściuch pieprzony.
- Jak masz na imię?
- Jaś.
- A z kim tu przyjechałeś?
- Z tatusiem i mamusią.
- Czy masz jakieś zwierzątko?
- Mam.
- A jakie?
- Kotka.
- A tatuś lubi tego kotka?
- Lubi.
-A jak na niego woła?
Następuje chwila ciszy, po czym chłopiec mówi:
- Sierściuch pieprzony.
46
Dowcip #31693. W telewizji jest taki program dla dzieci ”Od przedszkola do Opola”. w kategorii: Śmieszne kawały o dzieciach, Śmieszny humor o kotach, Śmieszne dowcipy o ojcu.
Pani pyta Jasia na lekcji, a on do niej:
- Spieprzaj!
Pani się zdenerwowała i mówi:
- Jasiu idziemy do dyrektora, a Jasiu na to:
- Nie idę do dyrektora bo mu śmierdzą nogi.
Pani siłą zaciągnęła Jasia do gabinetu dyrektora i opowiedziała wszystko. Dyrektor zabrał mu telefon i dzwoni do jego ojca, a tam słychać:
- Dzień dobry tu Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Dyrektor szybko rozłączył, a nauczycielka mówi, że chyba jego ojciec tam pracuje i co my teraz zrobimy? A dyrektor na to:
- No cóż ja idę umyć nogi, a pani niech spieprza.
- Spieprzaj!
Pani się zdenerwowała i mówi:
- Jasiu idziemy do dyrektora, a Jasiu na to:
- Nie idę do dyrektora bo mu śmierdzą nogi.
Pani siłą zaciągnęła Jasia do gabinetu dyrektora i opowiedziała wszystko. Dyrektor zabrał mu telefon i dzwoni do jego ojca, a tam słychać:
- Dzień dobry tu Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Dyrektor szybko rozłączył, a nauczycielka mówi, że chyba jego ojciec tam pracuje i co my teraz zrobimy? A dyrektor na to:
- No cóż ja idę umyć nogi, a pani niech spieprza.
26
Dowcip #31694. Pani pyta Jasia na lekcji, a on do niej w kategorii: Humor o Jasiu, Kawały o nauczycielce, Śmieszne dowcipy o dyrektorze.
Żona do męża:
- Wiesz, znalazłam u naszego syna pod łóżkiem różne pisemka typu sado-maso. Wiesz, bicze, maski, pejcze...
- I co zrobimy?
- Myślę, że klaps to nie jest najlepszy pomysł.
- Wiesz, znalazłam u naszego syna pod łóżkiem różne pisemka typu sado-maso. Wiesz, bicze, maski, pejcze...
- I co zrobimy?
- Myślę, że klaps to nie jest najlepszy pomysł.
15