Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
- No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
- Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy ...
- No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
- Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy ...
211
Dowcip #23257. Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru. w kategorii: Humor o dziadku, Żarty o ubiorze, Śmieszne dowcipy o teatrze.
Wsiada skin do autobusu i miejsca ustępuje mu babcia pod sześćdziesiątkę. Na przystanku babcię pyta jej koleżanka:
- Dlaczego pani mu ustąpiła miejsca?
- Widzi pani, nie dość, że po chemioterapii, to jeszcze w butach ortopedycznych.
- Dlaczego pani mu ustąpiła miejsca?
- Widzi pani, nie dość, że po chemioterapii, to jeszcze w butach ortopedycznych.
517
Dowcip #23258. Wsiada skin do autobusu i miejsca ustępuje mu babcia pod w kategorii: Humor o staruszkach, Kawały o skinach, Śmieszne dowcipy o autobusach.
Poznań. Późny wieczór. Mieszkanie przy ul. Św. Marcina. Matka popija piwem trzecią tabletkę ecstasy, ojciec wciąga kolejną ścieżkę kokainy. W łazience syn ostro wącha butapren nagle dzwonek do drzwi. Wszyscy troje zrywają się do przedpokoju, patrzą przez judasza, otwierają, a tam dziadek:
- Witojta. - mówi radośnie - Przywiozłem wam ze wsi worek marihuany, bo słyszałem, że wy tu w mieście to samą chemią żyjecie.
- Witojta. - mówi radośnie - Przywiozłem wam ze wsi worek marihuany, bo słyszałem, że wy tu w mieście to samą chemią żyjecie.
79
Dowcip #23259. Poznań. Późny wieczór. Mieszkanie przy ul. Św. Marcina. w kategorii: Żarty o dziadku, Śmieszne dowcipy o narkotykach, Dowcipy o mamie, Śmieszne dowcipy o tacie.
- A mój dziadek jest na akademii medycznej!
- Co tam robi, może jest profesorem?
- Nie, pływa w formalinie.
- Co tam robi, może jest profesorem?
- Nie, pływa w formalinie.
24
Dowcip #23260. - A mój dziadek jest na akademii medycznej! w kategorii: Czarny humor dowcipy, Śmieszne dowcipy o dziadku.
Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę.
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?
516
Dowcip #23261. Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę. w kategorii: Śmieszne dowcipy o babci, Humor o imprezie, Śmieszny humor o bieliźnie.
Zebrał dziadek tuzin swoich wnucząt:
- Nasze życie podobne jest do szklanki wody ...
- A czemu dziadziu?
- Co ja, filozof jestem czy co?!
- Nasze życie podobne jest do szklanki wody ...
- A czemu dziadziu?
- Co ja, filozof jestem czy co?!
17
Dowcip #23262. Zebrał dziadek tuzin swoich wnucząt w kategorii: Śmieszne dowcipy o dziadku, Śmieszny humor o wnukach.
Był Polak, Rusek i Niemiec. Lecą samolotem. Rusek mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili walizkę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo jakaś walizka zabiła mi mamę.
Następnego dnia znów lecą. Niemiec mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili cegłę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo cegła spadła z nieba i zabiła mi babcię.
Następnego dnia znów lecą. Polak mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili bombę. Lądują patrzą jakiś chłopiec się śmieje. Pytają:
- Czemu się śmiejesz?
- Bo mój dziadek pierdnął i wioskę rozwaliło.
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili walizkę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo jakaś walizka zabiła mi mamę.
Następnego dnia znów lecą. Niemiec mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili cegłę. Lądują, jakaś dziewczynka płacze. Pytają się jej:
- Czemu płaczesz?
- Bo cegła spadła z nieba i zabiła mi babcię.
Następnego dnia znów lecą. Polak mówi:
- Tracimy wysokość, trzeba coś zrzucić.
Zrzucili bombę. Lądują patrzą jakiś chłopiec się śmieje. Pytają:
- Czemu się śmiejesz?
- Bo mój dziadek pierdnął i wioskę rozwaliło.
810
Dowcip #23263. Był Polak, Rusek i Niemiec. Lecą samolotem. w kategorii: Dowcipy o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszny humor o dziadku, Śmieszne żarty o samolotach, Kawały o pierdzeniu, Żarty o bombie.
Na ławce siedzi para zakochanych. Chłopak mówi do dziewczyny:
- Ojej jak mnie oczko boli.
Na to ona go pocałowała. On znowu:
- Oj jak mnie usta bolą.
Ona znów go pocałowała. A stary dziadek z ławki obok:
- Pani! A prostatę to pani też leczy?
- Ojej jak mnie oczko boli.
Na to ona go pocałowała. On znowu:
- Oj jak mnie usta bolą.
Ona znów go pocałowała. A stary dziadek z ławki obok:
- Pani! A prostatę to pani też leczy?
722
Dowcip #23264. Na ławce siedzi para zakochanych. w kategorii: Śmieszny humor o staruszkach, Śmieszny humor o chorobach, Dowcipy o Młodej Parze, Humor o pocałunku i całowaniu.
Zabawa dawno się skończyła, goście wyszli z lokalu, babcia klozetowa owinęła ścierkę wokół szczotki i pucuje podłogę, czyści posadzkę. W pewnym momencie w jednym z boksów widać parę nóg. Babcia więc puka do drzwi, nikt nie odpowiada. Szarpie za klamkę, zamknięte. Przystawia więc sobie stołek, wspina się na niego, zagląda i widzi faceta śpiącego na sedesie. Babcia podważyła haczyk od drzwi szczotką, otworzyła drzwi i krzyczy:
- Halo, panie wstań pan!
Facet otworzył jedno oko i zawołał:
- Ludzie! Litości! Znowu białe tango?
- Halo, panie wstań pan!
Facet otworzył jedno oko i zawołał:
- Ludzie! Litości! Znowu białe tango?
814
Dowcip #23265. Zabawa dawno się skończyła, goście wyszli z lokalu w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne żarty o pijakach, Kawały o staruszkach.
Młody tata pcha wózek z dzieckiem, które wydziera się w niebogłosy. Ojciec, kołysząc wózek, szepce:
- Kaziu, uspokój się! Kaziu uspokój się!
- Ma pan wiele cierpliwości. - mówi przechodząca obok babcia. - A jaki piękny bobas i jakie piękne ma imię - Kazimierz!
- Chłopak ma na imię Jasiu, a Kazimierz to ja.
- Kaziu, uspokój się! Kaziu uspokój się!
- Ma pan wiele cierpliwości. - mówi przechodząca obok babcia. - A jaki piękny bobas i jakie piękne ma imię - Kazimierz!
- Chłopak ma na imię Jasiu, a Kazimierz to ja.
113