Przychodzi Jasiu do taty i mówi
Przychodzi Jasiu do taty i mówi:
- Tato dom się pali.
- No to uciekajmy tylko cicho żeby mama się nie obudziła.
- Tato dom się pali.
- No to uciekajmy tylko cicho żeby mama się nie obudziła.
2419
Dowcip #27888. Przychodzi Jasiu do taty i mówi w kategorii: Dowcipy o Jasiu, Dowcipy o tacie, Śmieszne żarty o pożarze.
Przychodzi Jasiu do taty i woła:
- Tato, tato, słyszałem, że Twój ojciec był głupi.
A ojciec na to:
- Chyba Twój!
- Tato, tato, słyszałem, że Twój ojciec był głupi.
A ojciec na to:
- Chyba Twój!
215
Dowcip #27889. Przychodzi Jasiu do taty i woła w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne dowcipy o ojcu.
Przychodzi Jasiu zadowolony ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo, dostałem piątkę.
- Czego się cieszysz? I tak masz raka. - odpowiada matka.
- Mamo, mamo, dostałem piątkę.
- Czego się cieszysz? I tak masz raka. - odpowiada matka.
711
Dowcip #27890. Przychodzi Jasiu zadowolony ze szkoły i krzyczy w kategorii: Śmieszny czarny humor, Śmieszne żarty o Jasiu, Śmieszny humor o chorobach, Śmieszny humor o matce, Śmieszne dowcipy o ocenach szkolnych.
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, jestem w trzecim miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił.
Lekarz na to:
- Hmm, a jadła panie jabłka, odpoczywała, ćwiczyła?
Kobieta:
- Nie, a trzeba?
- Oczywiście, że trzeba.
Za kilka miesięcy znowu przychodzi ta sama kobieta i mówi:
- Panie doktorze jestem już w szóstym miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił.
- A jadła pani pomarańcze, ryby?
- Nie, a trzeba?
- Oczywiście, że trzeba.
Za kilka miesięcy znów ta sama sytuacja i kobieta mówi:
- Panie doktorze jestem w dziewiątym miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił.
- Hmm, a kochała się pani z mężem?
- Nie, a trzeba?
- Panie doktorze, jestem w trzecim miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił.
Lekarz na to:
- Hmm, a jadła panie jabłka, odpoczywała, ćwiczyła?
Kobieta:
- Nie, a trzeba?
- Oczywiście, że trzeba.
Za kilka miesięcy znowu przychodzi ta sama kobieta i mówi:
- Panie doktorze jestem już w szóstym miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił.
- A jadła pani pomarańcze, ryby?
- Nie, a trzeba?
- Oczywiście, że trzeba.
Za kilka miesięcy znów ta sama sytuacja i kobieta mówi:
- Panie doktorze jestem w dziewiątym miesiącu ciąży, a jeszcze mi się brzuszek nie zaokrąglił.
- Hmm, a kochała się pani z mężem?
- Nie, a trzeba?
126
Dowcip #27891. Przychodzi kobieta do lekarza i mówi w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne dowcipy o ciąży.
Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból.
- Gdzie panią boli? - pyta się lekarz.
- Wszędzie. - odpowiada kobieta.
- Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
- Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
- O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
- O tu też mnie boli. - mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
- Czy Pani jest naturalną blondynką?
- Tak.
- Tak myślałem, - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec.
- Gdzie panią boli? - pyta się lekarz.
- Wszędzie. - odpowiada kobieta.
- Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
- Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
- O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
- O tu też mnie boli. - mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
- Czy Pani jest naturalną blondynką?
- Tak.
- Tak myślałem, - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec.
1552
Dowcip #27892. Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból. w kategorii: Śmieszne żarty o kobietach, Śmieszny humor o lekarzach, Żarty o bólu i cierpieniu.
Przychodzi kobieta w ciąży do lekarza na prześwietlenie brzucha. Lekarz się odzywa:
- Mam dobrą i złą wiadomość.
- To ja wolę złą na początek. - mówi kobieta.
- Pani dziecko jest rude.
- A dobra?
- Nie żyje.
- Mam dobrą i złą wiadomość.
- To ja wolę złą na początek. - mówi kobieta.
- Pani dziecko jest rude.
- A dobra?
- Nie żyje.
1827
Dowcip #27893. Przychodzi kobieta w ciąży do lekarza na prześwietlenie brzucha. w kategorii: Śmieszny czarny humor, Śmieszne żarty o dzieciach, Śmieszne kawały o kobietach, Śmieszne żarty o lekarzach, Kawały o rudych.
Przychodzi królik do sklepu i pyta się:
- Jest wiadro wody?
- Nie ma. - odpowiada sprzedawca.
Na drugi dzień znów przychodzi i pyta się:
- Jest wiadro wody?
- Nie ma.
Na trzeci dzień przychodzi:
- Jest wiadro wody?
- A co Ty tak o tą wodę się pytasz? - mówi sprzedawca.
- My tu gadu-gadu, a mi się chałupa pali!
- Jest wiadro wody?
- Nie ma. - odpowiada sprzedawca.
Na drugi dzień znów przychodzi i pyta się:
- Jest wiadro wody?
- Nie ma.
Na trzeci dzień przychodzi:
- Jest wiadro wody?
- A co Ty tak o tą wodę się pytasz? - mówi sprzedawca.
- My tu gadu-gadu, a mi się chałupa pali!
020
Dowcip #27894. Przychodzi królik do sklepu i pyta się w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Żarty o zakupach, Śmieszne dowcipy o królikach, Śmieszny humor o pożarze.
Przychodzi lekarz do pacjenta, który leży w szpitalu i mówi:
- Mam dwie wiadomości jedną dobrą, drugą złą. Dobra to taka, że jutro pan umrze.
- A zła? - pyta pacjent.
- Zła to taka, że wczoraj zapomniałem panu powiedzieć.
- Mam dwie wiadomości jedną dobrą, drugą złą. Dobra to taka, że jutro pan umrze.
- A zła? - pyta pacjent.
- Zła to taka, że wczoraj zapomniałem panu powiedzieć.
815
Dowcip #27895. Przychodzi lekarz do pacjenta, który leży w szpitalu i mówi w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszne żarty o pacjentach.
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie, to nie jest dla dzieci. Po trzecie, niech ojciec sobie sam przyjdzie, a po czwarte, są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze,w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie, to nie jest ”nie dla dzieci”, tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie, to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte, mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie, to nie jest dla dzieci. Po trzecie, niech ojciec sobie sam przyjdzie, a po czwarte, są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze,w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie, to nie jest ”nie dla dzieci”, tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie, to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte, mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
213
Dowcip #27896. Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne dowcipy o aptekarzach, Śmieszny humor o antykoncepcji.
Przychodzi mąż pijany nad ranem, widzi żonę z wałkiem w ręku i mówi:
- Nie, nie, ja tylko po gitarę.
- Nie, nie, ja tylko po gitarę.
30