Podczas terapii
Podczas terapii:
- Proszę państwa, kto z was współżyje codziennie - proszę podnieść rękę do góry.
- Dziękuję. Kto współżyje raz na tydzień?
- Dziękuję. Kto raz na miesiąc?
- Dziękuję. Kto raz na rok?
- To ja! Ja! Ja! raz na rok! Tu jestem!
- Dziękuję bardzo.
- Tak, tak to ja! Ja, raz na rok!
- Tak wiem, ale dlaczego pan się tak cieszy?
- Bo to już jutro.
- Proszę państwa, kto z was współżyje codziennie - proszę podnieść rękę do góry.
- Dziękuję. Kto współżyje raz na tydzień?
- Dziękuję. Kto raz na miesiąc?
- Dziękuję. Kto raz na rok?
- To ja! Ja! Ja! raz na rok! Tu jestem!
- Dziękuję bardzo.
- Tak, tak to ja! Ja, raz na rok!
- Tak wiem, ale dlaczego pan się tak cieszy?
- Bo to już jutro.
27
Dowcip #11974. Podczas terapii w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Kawały o mężu i żonie, Żarty o mężu, Śmieszne kawały o seksie.
Facet spotkał piękną blondynkę i postanowił, że musi się z nią szybko ożenić. Ona na to:
- Ale nie znamy się wcale.
- To nic, będziemy się poznawać po ślubie.
Zgodziła się więc, pobrali się i wyjechali w podróż poślubną w świetne miejsce. Pewnego dnia, kiedy leżeli nad basenem, facet wstał ze swojego ręcznika, wspiął się na dziesięciometrową trampolinę, wykonał dwa duże podskoki, potem trzy obroty, wyprostował się i jak nóż przeciął powierzchnię wody. Po kilku takich demonstracjach, wrócił do żony i położył się obok.
- To nadzwyczajne! - wykrzyknęła.
On na to:
- Byłem mistrzem olimpijskim w skokach do wody. Widzisz, mówiłem ci, że będziemy się poznawać w trakcie małżeństwa.
Blondynka wstała i wskoczyła do wody. Po 50 długościach basenu wyskoczyła z wody i bez tchu położyła się obok męża.
- To było nadzwyczajne! Byłaś mistrzynią w pływaniu na wytrzymałość?
- Nie. Byłam dziwką w Portland, w stanie Oregon i pracowałam po dwóch stronach rzeki Columbia.
- Ale nie znamy się wcale.
- To nic, będziemy się poznawać po ślubie.
Zgodziła się więc, pobrali się i wyjechali w podróż poślubną w świetne miejsce. Pewnego dnia, kiedy leżeli nad basenem, facet wstał ze swojego ręcznika, wspiął się na dziesięciometrową trampolinę, wykonał dwa duże podskoki, potem trzy obroty, wyprostował się i jak nóż przeciął powierzchnię wody. Po kilku takich demonstracjach, wrócił do żony i położył się obok.
- To nadzwyczajne! - wykrzyknęła.
On na to:
- Byłem mistrzem olimpijskim w skokach do wody. Widzisz, mówiłem ci, że będziemy się poznawać w trakcie małżeństwa.
Blondynka wstała i wskoczyła do wody. Po 50 długościach basenu wyskoczyła z wody i bez tchu położyła się obok męża.
- To było nadzwyczajne! Byłaś mistrzynią w pływaniu na wytrzymałość?
- Nie. Byłam dziwką w Portland, w stanie Oregon i pracowałam po dwóch stronach rzeki Columbia.
424
Dowcip #11975. Facet spotkał piękną blondynkę i postanowił w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o kąpieli, Humor o prostytutkach, Śmieszny humor o ślubie.
Mąż rozmawia z żoną:
- Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
- No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?
- Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
- No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?
510
Dowcip #11976. Mąż rozmawia z żoną w kategorii: Kawały o alkoholu, Żarty o lekarzach, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Humor o mężu, Żarty o pijakach.
Mąż zagląda do szafy i widzi szkielet. Żąda wyjaśnień od żony. Ta na to odpowiada:
- Ależ kochanie nie będziesz chyba mi robił wyrzutów po 20 latach?!
- Ależ kochanie nie będziesz chyba mi robił wyrzutów po 20 latach?!
410
Dowcip #11977. Mąż zagląda do szafy i widzi szkielet. Żąda wyjaśnień od żony. w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Humor o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Kawały o żonie, Dowcipy o zdradzie, Śmieszne dowcipy o kościotrupach.
- Panie sierżancie, przed pięciu dniami żona zniknęła mi z mieszkania.
- Dlaczego dopiero dziś pan to zgłasza?
- Nie wierzyłem szczęściu!
- Dlaczego dopiero dziś pan to zgłasza?
- Nie wierzyłem szczęściu!
34
Dowcip #11978. - Panie sierżancie, przed pięciu dniami żona zniknęła mi z mieszkania. w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Humor o policjantach, Żarty o żonie.
Mąż wraca z delegacji. Cicho otwiera drzwi mieszkania. Z sypialni dobiega go szmer. Podchodzi na palcach, uchyla drzwi i widzi ogromnego Murzyna wiercącego się na jego żonie. Wściekły rozejrzał się za ciężkim przedmiotem. Łapie oburącz krzesło i z całej siły uderza w goły tyłek Murzyna. Ten zwraca ku niemu rozradowaną twarz krzycząc:
- Dzięki! Wlazł!
- Dzięki! Wlazł!
34
Dowcip #11979. Mąż wraca z delegacji. Cicho otwiera drzwi mieszkania. w kategorii: Humor o Murzynach, Śmieszny humor o mężu i żonie, Kawały o mężu, Dowcipy o żonie, Śmieszne dowcipy o zdradzie.
John i Betty świeżo po ślubie wybrali się na miesiąc miodowy do Niemiec. Kiedy jechali samochodem, John położył dłoń na kolanie Betty. Betty zarumieniła się, po czym mówi do niego:
- John, jesteśmy juz małżeństwem, możesz poruszać się dalej.
No i minęli Niemcy i pojechali do Włoch.
- John, jesteśmy juz małżeństwem, możesz poruszać się dalej.
No i minęli Niemcy i pojechali do Włoch.
615
Dowcip #11980. John i Betty świeżo po ślubie wybrali się na miesiąc miodowy do w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Humor o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o podróżowaniu.
Żona do męża:
- Popatrz kochanie, reklama nie kłamie! Po wypraniu rzeczywiście twoja koszula jest śnieżnobiała!
- Wolałem, jak była w kratkę!
- Popatrz kochanie, reklama nie kłamie! Po wypraniu rzeczywiście twoja koszula jest śnieżnobiała!
- Wolałem, jak była w kratkę!
39
Dowcip #11981. Żona do męża w kategorii: Śmieszny humor o mężu i żonie, Kawały o ubiorze, Dowcipy o reklamie.
- W czasie wakacji jadę poszaleć do Paryża.
- Świntuch!
- Dlaczego, przecież jadę z żoną?!
- Świntuch i idiota!
- Świntuch!
- Dlaczego, przecież jadę z żoną?!
- Świntuch i idiota!
45
Dowcip #11982. - W czasie wakacji jadę poszaleć do Paryża. w kategorii: Humor o mężu i żonie, Żarty o żonie, Żarty o podróżowaniu, Dowcipy o wakacjach.
Do chorego przyszedł lekarz i stwierdził, że biedak nie dożyje rana. Pojawił się też ksiądz, żeby dokonać ostatniego namaszczenia. Gdy wszyscy poszli, nieszczęśnik leżąc w łóżku poczuł zapach pieczonej gęsi. Wyczołgał się spod kołdry i ruszył na czworakach w kierunku kuchni, z której dobiegała boska woń. Dociera na miejsce, gdy nagle bombardują go razy wymierzone ścierką przez rozwścieczoną małżonkę.
- Zostaw, to na stypę!
- Zostaw, to na stypę!
29