Pewien człowiek przeczytał w mądrej książce
Pewien człowiek przeczytał w mądrej książce, że jeśli chce żyć długo to powinien codziennie rano jeść płatki owsiane z odrobiną prochu strzelniczego.
Facet postanowił tego przestrzegać i dożył wieku dziewięćdziesięciu ośmiu lat. Pozostawił po sobie sześcioro dzieci, siedemnaścioro wnucząt, trzydziestu jeden prawnucząt i pięciometrową dziurę w ścianie krematorium.
Facet postanowił tego przestrzegać i dożył wieku dziewięćdziesięciu ośmiu lat. Pozostawił po sobie sześcioro dzieci, siedemnaścioro wnucząt, trzydziestu jeden prawnucząt i pięciometrową dziurę w ścianie krematorium.
213
Dowcip #32834. Pewien człowiek przeczytał w mądrej książce w kategorii: Humor o staruszkach, Żarty o umieraniu.
Stary Czukcza na łożu śmierci zwraca się do młodzieży:
- Chrońcie jelenie! One nam dają pożywienie...
I opada na poduszki, zbiera siły i po chwili daje następne wskazówki młodemu pokoleniu:
- Chrońcie las! Dzięki niemu mamy ciepło...
I znowu opada wycieńczony na poduszki. I wydaje się, że wyzionął ducha, ale ostatkiem sił kontynuuje:
- I chrońcie Estończyków! Jeśli Polakach wymrą to zostaniemy jedynym głupim narodem na świecie...
- Chrońcie jelenie! One nam dają pożywienie...
I opada na poduszki, zbiera siły i po chwili daje następne wskazówki młodemu pokoleniu:
- Chrońcie las! Dzięki niemu mamy ciepło...
I znowu opada wycieńczony na poduszki. I wydaje się, że wyzionął ducha, ale ostatkiem sił kontynuuje:
- I chrońcie Estończyków! Jeśli Polakach wymrą to zostaniemy jedynym głupim narodem na świecie...
3727
Dowcip #32835. Stary Czukcza na łożu śmierci zwraca się do młodzieży w kategorii: Śmieszne kawały o Polakach, Śmieszne żarty o Czukczach.
Pewien facet, który prowadził wynajem rowerów wodnych na jeziorku, chciał już zwinąć się na fajrant, wziął więc megafon i wrzasnął:
- Jest osiemnasta, proszę wszystkie rowerki o przybicie do brzegu!
Wszystkie rowerki skierowały się w stronę przystani, z wyjątkiem jednego. Po kilku minutach facet wziął megafon i ponaglająco wrzasnął:
- Rowerek osiemdziesiąt dziewięć, proszę dobić do przystani! Zamykamy!
Rzeczony rowerek nadal nie ruszał się z miejsca, więc już poważnie poirytowany właściciel parku rowerków chwycił za lornetkę i filuje, co jest grane.
Za chwilę chwyta megafon i woła:
- Rowerek sześćdziesiąt osiem, czy macie jakieś kłopoty?
- Jest osiemnasta, proszę wszystkie rowerki o przybicie do brzegu!
Wszystkie rowerki skierowały się w stronę przystani, z wyjątkiem jednego. Po kilku minutach facet wziął megafon i ponaglająco wrzasnął:
- Rowerek osiemdziesiąt dziewięć, proszę dobić do przystani! Zamykamy!
Rzeczony rowerek nadal nie ruszał się z miejsca, więc już poważnie poirytowany właściciel parku rowerków chwycił za lornetkę i filuje, co jest grane.
Za chwilę chwyta megafon i woła:
- Rowerek sześćdziesiąt osiem, czy macie jakieś kłopoty?
48
Dowcip #32836. Pewien facet, który prowadził wynajem rowerów wodnych na jeziorku w kategorii: Humor o rowerze wodnym.
Przyjeżdża telewizja w góry, bo istnieje ponoć baca, który widział żywego Stalina. No i pytają się bacy, jak wyglądał Stalin. Na to baca:
- Ano był taki strasnie bzydki i miał takie wielkie rogi i wysedł z lasu.
- Baco, a może to był jeleń?
- A może.
- Ano był taki strasnie bzydki i miał takie wielkie rogi i wysedł z lasu.
- Baco, a może to był jeleń?
- A może.
312
Dowcip #32837. Przyjeżdża telewizja w góry, bo istnieje ponoć baca w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Kawały o Józefie Stalinie.
Trzy kobiety rozmawiają o sposobach na uniknięcie ciąży. Pierwsza mówi:
- Moja religia nie pozwala mi używać jakichkolwiek metod.
Następna przyznaje się do podobnej sytuacji, ale mówi że wierzy w metodę kalendarzową.
Trzecia kobieta mówi:
- A ja od lat skutecznie stosuję metodę wiaderka i spodeczków!
Pozostałe panie niezmiernie zaciekawione, proszą o bliższe wyjaśnienia.
- No cóż, jestem wysoka, mam metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Mój mąż ma tylko metr sześćdziesiąt. Tuż przed stosunkiem stawiam wiaderko na podłodze, dnem do góry. Wchodzi na nie mąż i kochamy się na stojąco. Kiedy widzę, że jego oczy robią się wielkie jak spodki, szybko wykopuję wiaderko spod niego...
- Moja religia nie pozwala mi używać jakichkolwiek metod.
Następna przyznaje się do podobnej sytuacji, ale mówi że wierzy w metodę kalendarzową.
Trzecia kobieta mówi:
- A ja od lat skutecznie stosuję metodę wiaderka i spodeczków!
Pozostałe panie niezmiernie zaciekawione, proszą o bliższe wyjaśnienia.
- No cóż, jestem wysoka, mam metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Mój mąż ma tylko metr sześćdziesiąt. Tuż przed stosunkiem stawiam wiaderko na podłodze, dnem do góry. Wchodzi na nie mąż i kochamy się na stojąco. Kiedy widzę, że jego oczy robią się wielkie jak spodki, szybko wykopuję wiaderko spod niego...
112
Dowcip #32838. Trzy kobiety rozmawiają o sposobach na uniknięcie ciąży. w kategorii: Dowcipy o antykoncepcji.
Ksiądz, chirurg i polityk rozgrywają cotygodniową partyjkę golfa. Mniej więcej przy czwartej jamce podchodzi do nich menedżer z klubu z prośbą o przerwanie partii.
- Dlaczego? ! - pyta lekko podenerwowany polityk.
- Wiecie panowie, mamy mały problem. Ta grupa, która grała przed wami, jeszcze nie skończyła...
- Co nas to obchodzi! Jesteśmy członkami klubu, gramy tu co tydzień! - krzyczy zdenerwowany już polityk.
- Przepraszam, ale jest to grupa strażaków, którzy stracili wzrok przy akcji gaszenia szkoły w naszym mieście, zrozumcie panowie...
Konsternacja... Pierwszy odzywa się lekarz:
- Hm, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Mimochodem, jutro jadę na sympozjum, porozmawiam z kolegami, może moglibyśmy coś zrobić dla tych odważnych ludzi...
- W niedziele odprawię mszę w ich intencji. - deklaruje ksiądz.
W końcu odzywa się polityk:
- I tak nie rozumiem, czemu nie mogliby grać w nocy!
- Dlaczego? ! - pyta lekko podenerwowany polityk.
- Wiecie panowie, mamy mały problem. Ta grupa, która grała przed wami, jeszcze nie skończyła...
- Co nas to obchodzi! Jesteśmy członkami klubu, gramy tu co tydzień! - krzyczy zdenerwowany już polityk.
- Przepraszam, ale jest to grupa strażaków, którzy stracili wzrok przy akcji gaszenia szkoły w naszym mieście, zrozumcie panowie...
Konsternacja... Pierwszy odzywa się lekarz:
- Hm, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Mimochodem, jutro jadę na sympozjum, porozmawiam z kolegami, może moglibyśmy coś zrobić dla tych odważnych ludzi...
- W niedziele odprawię mszę w ich intencji. - deklaruje ksiądz.
W końcu odzywa się polityk:
- I tak nie rozumiem, czemu nie mogliby grać w nocy!
37
Dowcip #32839. Ksiądz, chirurg i polityk rozgrywają cotygodniową partyjkę golfa. w kategorii: Kawały o duchownych, Śmieszne żarty o strażakach, Śmieszne kawały o grze w karty, Żarty o chirurgach, Żarty o politykach, Kawały o niewidomych.
Małżeństwo zapisało się do szkoły rodzenia. Aby uświadomić mężowi jak ciąża utrudnia kobiecie ruchy, instruktor przyczepił mu do brzucha worek z piaskiem. Mąż stoi sobie i mówi, że wszystko w porządku, nie jest mu źle. Wtedy instruktor upuszcza pióro i prosi mężczyznę aby je podniósł.
- Znaczy chce pan abym podniósł to pióro tak jakbym był w ciąży, w taki sposób, w jaki zrobiłaby to moja żona?
- Dokładnie. - odpowiada instruktor.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
- Kochanie możesz podnieść mi to pióro?
- Znaczy chce pan abym podniósł to pióro tak jakbym był w ciąży, w taki sposób, w jaki zrobiłaby to moja żona?
- Dokładnie. - odpowiada instruktor.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
- Kochanie możesz podnieść mi to pióro?
29
Dowcip #32840. Małżeństwo zapisało się do szkoły rodzenia. w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Śmieszne kawały o ciąży.
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Wiesz, mój pies jest najmądrzejszy na świecie! Jak mu mówię: ”Idź albo nie”, to on idzie albo nie idzie!
- Wiesz, mój pies jest najmądrzejszy na świecie! Jak mu mówię: ”Idź albo nie”, to on idzie albo nie idzie!
313
Dowcip #32842. Rozmawiają dwaj koledzy w kategorii: Śmieszne kawały absurdalne, Humor o psie.
Jedzie facet Land Roverem przez bezdroża Środkowego Zachodu, głusza kompletna, dzicz i zadupie. Jedzie tak sobie, jedzie, a tu nagle silnik zgasł. Paliwo jest, akumulator kręci, co za cholera? Stoi tak facet wśród tego odludzia przy Land Roverze z podniesioną maską, do najbliższej osady ludzkiej dziesiątki mil wertepów, skrobie się po głowie i nie wie co dalej. Aż tu patrzy, zbliża się do niego kary mustang. Podbiegł do samochodu, zajrzał pod maskę i bach, przykopał z boku! Silnik, jak zaczarowany, zaskoczył! Facet oszołomiony pojechał dalej, w następnej osadzie opowiada całą historię właścicielowi stacji benzynowej.
- Kary, mówi pan? No to miałeś pan szczęście!
- Szczęście, dlaczego? - pyta zdumiony wędrowiec.
- Bo tu jeszcze biega po okolicy siwek, ale on się kompletnie nie zna na samochodach!
- Kary, mówi pan? No to miałeś pan szczęście!
- Szczęście, dlaczego? - pyta zdumiony wędrowiec.
- Bo tu jeszcze biega po okolicy siwek, ale on się kompletnie nie zna na samochodach!
17
Dowcip #32843. Jedzie facet Land Roverem przez bezdroża Środkowego Zachodu w kategorii: Żarty bezsensowne, Żarty o zwierzętach, Śmieszny humor o autach, Kawały o koniu.
Babcia Czerwonego Kapturka siedzi sobie spokojnie w swoim domku i nagle słyszy, że ktoś puka do drzwi.
- Kto to może być? - myśli sobie - Przecież Czerwony Kapturek już dzisiaj mnie odwiedził. Muszę to sprawdzić!
Podchodzi do drzwi i spogląda przez dziurkę od klucza.. Patrzy, patrzy, a tam wyprężony ”czerwony kapturek” pana gajowego.
- Kto to może być? - myśli sobie - Przecież Czerwony Kapturek już dzisiaj mnie odwiedził. Muszę to sprawdzić!
Podchodzi do drzwi i spogląda przez dziurkę od klucza.. Patrzy, patrzy, a tam wyprężony ”czerwony kapturek” pana gajowego.
189