Osiemnasty wiek.
Osiemnasty wiek. Dwóch przyjaciół, byłych piratów, jeden z drewnianą nogą, dla oszczędności utrzymywało wspólnie jedną kochankę. Po pewnym czasie okazało się, że kobiecina jest w ciąży. Testów na ojcostwo nie było, ale przecież wypadałoby, żeby tylko jeden łożył na dziecko. Usiedli przy flaszce rumu, by rzecz przedyskutować. Kiedy już przedyskutowali trzecią flaszkę, kulawego olśniło:
- Słuchaj, John, sprawa prosta! Poczekajmy, aż się dziecko urodzi. Jak będzie miało drewnianą nogę, to moje!
- Słuchaj, John, sprawa prosta! Poczekajmy, aż się dziecko urodzi. Jak będzie miało drewnianą nogę, to moje!
1614
Dowcip #28188. Osiemnasty wiek. w kategorii: Żarty o dzieciach, Śmieszne dowcipy o kochankach, Śmieszne żarty o ciąży, Humor o piratach.
Jakie prawa mają użytkownicy P2P?
- Mają prawo zachować milczenie, wszystko co ściągną może zostać użyte przeciwko nim.
- Mają prawo zachować milczenie, wszystko co ściągną może zostać użyte przeciwko nim.
814
Dowcip #28189. Jakie prawa mają użytkownicy P2P? w kategorii: Śmieszne dowcipne zagadki, Humor o grach komputerowych.
Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz. Dziś jest dzień rozgrywek finałowych. Eliminacje wyłoniły naprawdę najwyższej klasy zawodników, w szranki stają Speedy Gonzales, Szybki Lopez i Struś Pędziwiatr. Kto Twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają pięć minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści, czterdzieści sześć!
- Świetny wynik, pozostali będą musieli nieźle się napocić.
Ale teraz do zawodów staje Szybki Lopez.
- I ruszył, dziesięć, dwadzieścia ten człowiek jest fenomenalny! Sześćdziesiąt, siedemdziesiąt, siedemdziesiąt pięć. Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I rozpoczął dwadzieścia, pięćdziesiąt, osiemdziesiąt. Eee, sto, sto pięćdziesiąt, dwieście. Pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd. Włodziu, uciekamy.
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają pięć minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści, czterdzieści sześć!
- Świetny wynik, pozostali będą musieli nieźle się napocić.
Ale teraz do zawodów staje Szybki Lopez.
- I ruszył, dziesięć, dwadzieścia ten człowiek jest fenomenalny! Sześćdziesiąt, siedemdziesiąt, siedemdziesiąt pięć. Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I rozpoczął dwadzieścia, pięćdziesiąt, osiemdziesiąt. Eee, sto, sto pięćdziesiąt, dwieście. Pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd. Włodziu, uciekamy.
39
Dowcip #28190. Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa w kategorii: Śmieszne dowcipy o seksie, Kawały o zawodach.
Za CNN: Luksemburg rozpoczął wycofywanie swego żołnierza z Iraku.
27
Dowcip #28191. Za CNN: Luksemburg rozpoczął wycofywanie swego żołnierza z Iraku. w kategorii: Humor o żołnierzach.
Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała:
- Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów
stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym
zamku. Tam będziemy mieć dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie.
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo - cebulowym cichutko pomyślała:
- No nie sądzę.
I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.
- Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów
stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym
zamku. Tam będziemy mieć dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie.
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo - cebulowym cichutko pomyślała:
- No nie sądzę.
I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.
2621
Dowcip #28192. Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna w kategorii: Kawały o żabie, Humor o gotowaniu, Śmieszne dowcipy o królewnie.
Zając mówi do niedźwiedzia:
- Chodź idziemy na imprezkę, tylko proszę Cię nie bij mnie jak ostatnio.
Niedźwiedź na to:
- Dobra.
Rano zając budzi się z ponadrywanymi uszami, zęby bolą jak diabli, palce u rąk połamane i mówi:
- Misiek, no kurna, miałeś mnie nie bić.
Miś na to:
- Zając Ty lepiej mnie nie denerwuj. Nawaliłeś się, zacząłeś mnie wyzywać, ja nic. Potem doczepiłeś się do mojej samicy, że to dziwka i puszcza się z każdym, to mnie koledzy powstrzymali. Ale mówię żeś kumpel, obiecałem i w ogóle. Potem najeżdżałeś na moją matkę, to dobrze żeś upadł, bo bym Ci łeb urwał. No nic, jakoś mi się udało Cię nie bić. Ale jak żeś wlazł do domu, nasrałeś do łóżka wsadziłeś w to trzy zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami to nie wytrzymałem.
- Chodź idziemy na imprezkę, tylko proszę Cię nie bij mnie jak ostatnio.
Niedźwiedź na to:
- Dobra.
Rano zając budzi się z ponadrywanymi uszami, zęby bolą jak diabli, palce u rąk połamane i mówi:
- Misiek, no kurna, miałeś mnie nie bić.
Miś na to:
- Zając Ty lepiej mnie nie denerwuj. Nawaliłeś się, zacząłeś mnie wyzywać, ja nic. Potem doczepiłeś się do mojej samicy, że to dziwka i puszcza się z każdym, to mnie koledzy powstrzymali. Ale mówię żeś kumpel, obiecałem i w ogóle. Potem najeżdżałeś na moją matkę, to dobrze żeś upadł, bo bym Ci łeb urwał. No nic, jakoś mi się udało Cię nie bić. Ale jak żeś wlazł do domu, nasrałeś do łóżka wsadziłeś w to trzy zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami to nie wytrzymałem.
07
Dowcip #28193. Zając mówi do niedźwiedzia w kategorii: Śmieszne kawały o niedźwiedziu, Śmieszne kawały o zajączku, Żarty o imprezie, Dowcipy o bójkach, Śmieszne kawały o kupie.
Zajączek i niedźwiedź jechali pociągiem na komisję wojskową. Zajączek wypadł z pociągu i wybił sobie wszystkie zęby. Pobiegł jednak na skróty i dotarł na miejsce szybciej niż miś. Kiedy miś wchodził do budynku, zając już wychodził z komisji.
- No i co? - spytał miś.
- F pofrzątku!- odpowiedział zając. - Sfolniony. Bfrak ufzębienia!
Mis pomyślał chwile, odszedł na bok, wziął kamień i też wybił sobie zęby. Wychodzącego z komisji misia, oczekiwał już zając.
- No i cfo? - pyta zając.
- F pofrządku! - odpowiada miś - Sfolniony! Plafkoftopie!
- No i co? - spytał miś.
- F pofrzątku!- odpowiedział zając. - Sfolniony. Bfrak ufzębienia!
Mis pomyślał chwile, odszedł na bok, wziął kamień i też wybił sobie zęby. Wychodzącego z komisji misia, oczekiwał już zając.
- No i cfo? - pyta zając.
- F pofrządku! - odpowiada miś - Sfolniony! Plafkoftopie!
822
Dowcip #28194. Zajączek i niedźwiedź jechali pociągiem na komisję wojskową. w kategorii: Humor o niedźwiedziu, Śmieszne dowcipy o wojsku, Kawały o zajączku, Humor o zębach.
Zakład karny. W dwuosobowej celi siedzi dwóch grypsujących. W pewnym momencie jeden zagaduje:
- Stefan, słuchaj. Obydwaj siedzimy już razem dziewięć lat. Jeszcze szesnaście lat odsiadki przed nami. Jak my wytrzymamy bez dymania do końca wyroku?! Dawaj. Ja Cię w dupę piętnaście minut, a potem Ty mnie.
- Co Ty?! Oszalałeś? Ja grypsuje, Ty grypsujesz i mamy się nawzajem w dupę ruchać?
- Stefan. Uspokój się. Powiesz komuś? Bo ja nie. Dawaj, tylko po piętnaście minut, ten jeden raz! Ja zaczynam.
Po chwili namysłu.
- Dobra, ale tylko po piętnaście minut!
- Ok.
Pacjent ściąga spodnie, Stefan się wypina, a ten mu bolca w dupę i jedzie go piętnaście minut, dwadzieścia pięć, pół godziny, godzinę go jedzie, aż tu Stefan się odwraca i mówi:
- Ej, miało być piętnaście minut!
- Zamknij mordę cwelu.
- Stefan, słuchaj. Obydwaj siedzimy już razem dziewięć lat. Jeszcze szesnaście lat odsiadki przed nami. Jak my wytrzymamy bez dymania do końca wyroku?! Dawaj. Ja Cię w dupę piętnaście minut, a potem Ty mnie.
- Co Ty?! Oszalałeś? Ja grypsuje, Ty grypsujesz i mamy się nawzajem w dupę ruchać?
- Stefan. Uspokój się. Powiesz komuś? Bo ja nie. Dawaj, tylko po piętnaście minut, ten jeden raz! Ja zaczynam.
Po chwili namysłu.
- Dobra, ale tylko po piętnaście minut!
- Ok.
Pacjent ściąga spodnie, Stefan się wypina, a ten mu bolca w dupę i jedzie go piętnaście minut, dwadzieścia pięć, pół godziny, godzinę go jedzie, aż tu Stefan się odwraca i mówi:
- Ej, miało być piętnaście minut!
- Zamknij mordę cwelu.
1013
Dowcip #28195. Zakład karny. W dwuosobowej celi siedzi dwóch grypsujących. w kategorii: Śmieszne kawały o więźniach, Żarty o więzieniu, Dowcipy o seksie.
Zakonnica zamówiła taxi na długą trasę. Jedzie, jedzie, i nagle do taksówkarza:
- Wy, kierowcy dalekich tras macie dobrze. Bierzecie sobie taką panienkę do lasu i robicie z nią co chcecie.
Facet dziwnie na nią spojrzał, ale jedzie dalej. Sytuacja się powtarza. W końcu taksówkarz wziął zakonnicę do lasu. Ona mówi:
- Ale zróbmy to od tyłu, bo mnie dzisiaj cipa boli.
No i zrobili. Sytuacja powtarza się kilka razy. W końcu dojeżdżają na miejsce.
Zakonnica mówi:
- Wy, kierowcy dalekich tras macie dobrze. A my, pedały, musimy kombinować.
- Wy, kierowcy dalekich tras macie dobrze. Bierzecie sobie taką panienkę do lasu i robicie z nią co chcecie.
Facet dziwnie na nią spojrzał, ale jedzie dalej. Sytuacja się powtarza. W końcu taksówkarz wziął zakonnicę do lasu. Ona mówi:
- Ale zróbmy to od tyłu, bo mnie dzisiaj cipa boli.
No i zrobili. Sytuacja powtarza się kilka razy. W końcu dojeżdżają na miejsce.
Zakonnica mówi:
- Wy, kierowcy dalekich tras macie dobrze. A my, pedały, musimy kombinować.
110
Dowcip #28196. Zakonnica zamówiła taxi na długą trasę. w kategorii: Śmieszne dowcipy o zakonnicach, Kawały o seksie, Humor o homoseksualistach, Śmieszne dowcipy o taksówkarzach.
Zapłakana blondynka zwierza się swojej najlepszej koleżance:
- Wiesz, że ja nie wiem co w tamtych czasach kobiety widziały w tych mężczyznach?
- W tamtych czasach to znaczy kiedy?
- Zanim wynaleziona pieniądze!
- Wiesz, że ja nie wiem co w tamtych czasach kobiety widziały w tych mężczyznach?
- W tamtych czasach to znaczy kiedy?
- Zanim wynaleziona pieniądze!
15