Okres międzywojenny. Północ. Ulica Bielańska. Kowalski spotyka Fąfarę.
Okres międzywojenny. Północ. Ulica Bielańska. Kowalski spotyka Fąfarę.
- Co robisz tutaj o tej porze?
- Wracam od bankiera Aprikozenkranca. Jego córka zaręczyła się. Z tej okazji wydał wspaniałe przyjęcie. Jakie menu!!! Jaka zastawa!!! Nakrycia jakie. Samo srebro, a łyżeczki deserowe ze szczerego złota!!!
- Pokaż!!!
- Co robisz tutaj o tej porze?
- Wracam od bankiera Aprikozenkranca. Jego córka zaręczyła się. Z tej okazji wydał wspaniałe przyjęcie. Jakie menu!!! Jaka zastawa!!! Nakrycia jakie. Samo srebro, a łyżeczki deserowe ze szczerego złota!!!
- Pokaż!!!
25
Dowcip #32570. Okres międzywojenny. Północ. Ulica Bielańska. Kowalski spotyka Fąfarę. w kategorii: Śmieszny humor o Fąfarze, Żarty o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o złodziejach.
Dlaczego blondynka trzyma gazety w lodówce?
- Żeby zawsze mieć świeże wiadomości.
- Żeby zawsze mieć świeże wiadomości.
18
Dowcip #32571. Dlaczego blondynka trzyma gazety w lodówce? w kategorii: Kawały o blondynkach, Śmieszne dowcipne zagadki.
Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
- Potrzebny jest jakiś powód. - mówi adwokat - Mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!
- Potrzebny jest jakiś powód. - mówi adwokat - Mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!
114
Dowcip #32572. Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu. w kategorii: Żarty o żonie, Śmieszne dowcipy o zdradzie, Śmieszny humor o rozwodzie.
Spotykają się dwie blondynki i jedna pyta drugiej:
- Co tam słychać?
- Przerąbane.
- No widzę właśnie, że jakaś taka zmarnowana jesteś, ale opowiadaj co się stało?
- Spędziłam wczorajszą noc z dwoma facetami...
- To już wiem dlaczego masz takie problemy z chodzeniem!
- Noo... Wyobrażasz sobie? Dwie kolacje?
- Co tam słychać?
- Przerąbane.
- No widzę właśnie, że jakaś taka zmarnowana jesteś, ale opowiadaj co się stało?
- Spędziłam wczorajszą noc z dwoma facetami...
- To już wiem dlaczego masz takie problemy z chodzeniem!
- Noo... Wyobrażasz sobie? Dwie kolacje?
310
Dowcip #32573. Spotykają się dwie blondynki i jedna pyta drugiej w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Humor o jedzeniu, Śmieszny humor o randce.
Wracający z pracy ojciec wchodzi do domu i pyta gdzie jest syn. Żona mówi, że syn jest u siebie w pokoju gdzie bawi się zestawem ”Młodego Chemika”. Ojciec poszedł do pokoju syna, zajrzał i ze zdziwieniem zobaczył, że chłopak wbija gwóźdź w ścianę. Pyta syna:
- Co Ty robisz? Po co wbijasz gwóźdź w ścianę?
Syn odpowiada:
- To nie gwóźdź, tato, to robak. Złapałem go, napoiłem go miksturą, którą zmajstrowałem, a on zrobił się twardy jak stal.
Ojciec myślał przez chwilę i powiedział:
- Wiesz co synu? Daj mi tą miksturę, a ja za to kupię Ci nowego volkswagena.
Syn oczywiście od razu się zgodził. Następnego dnia chłopak wchodzi do garażu żeby sprawdzić czy ojciec dotrzymał słowa, ale niestety nie widzi w garażu żadnego volkswagena tylko nowego Mercedesa. Idzie do ojca i pyta:
- Tato gdzie mój samochód?
Ojciec odpowiada:
- Synu, mama zadecydowała, że należy Ci się co najmniej mercedes.
- Co Ty robisz? Po co wbijasz gwóźdź w ścianę?
Syn odpowiada:
- To nie gwóźdź, tato, to robak. Złapałem go, napoiłem go miksturą, którą zmajstrowałem, a on zrobił się twardy jak stal.
Ojciec myślał przez chwilę i powiedział:
- Wiesz co synu? Daj mi tą miksturę, a ja za to kupię Ci nowego volkswagena.
Syn oczywiście od razu się zgodził. Następnego dnia chłopak wchodzi do garażu żeby sprawdzić czy ojciec dotrzymał słowa, ale niestety nie widzi w garażu żadnego volkswagena tylko nowego Mercedesa. Idzie do ojca i pyta:
- Tato gdzie mój samochód?
Ojciec odpowiada:
- Synu, mama zadecydowała, że należy Ci się co najmniej mercedes.
16
Dowcip #32574. Wracający z pracy ojciec wchodzi do domu i pyta gdzie jest syn. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszny humor o synach, Śmieszny humor o autach, Śmieszny humor o ojcu.
Diabeł proponuje pakt prawnikowi:
- Sprawię, że będziesz wygrywał wszystkie procesy, będziesz zarabiał pięćdziesiąt tysięcy euro i żył jak pączek w maśle. Za to chcę tylko duszę Twoją, Twojej żony, dzieci, krewnych i wszystkich znajomych.
- Dobra. - mówi prawnik - Zgadzam się, ale gdzie tu jest jakiś kruczek?
- Sprawię, że będziesz wygrywał wszystkie procesy, będziesz zarabiał pięćdziesiąt tysięcy euro i żył jak pączek w maśle. Za to chcę tylko duszę Twoją, Twojej żony, dzieci, krewnych i wszystkich znajomych.
- Dobra. - mówi prawnik - Zgadzam się, ale gdzie tu jest jakiś kruczek?
38
Dowcip #32576. Diabeł proponuje pakt prawnikowi w kategorii: Śmieszny humor o diable, Śmieszne żarty o prawnikach.
W deszczowy wieczór w domu starców trzech staruszków przechwala się kto miał bardziej sławnych przodków. Opowiada pierwszy:
- Mój pradziadek spił się razem z Kościuszką pod Maciejowicami.
Na to drugi:
- Łee, to nic w porównaniu do mojego. Mój pradziadek walczył u boku samego Piłsudskiego
A trzeci na to:
- Pff, a mój pradziadek gdyby żył, byłby najsłynniejszą osobą na ziemi.
- Niby dlaczego? ? - zdziwili się pozostali
- Bo miałby dziś sto osiemdziesiąt dziewięć lat.
- Mój pradziadek spił się razem z Kościuszką pod Maciejowicami.
Na to drugi:
- Łee, to nic w porównaniu do mojego. Mój pradziadek walczył u boku samego Piłsudskiego
A trzeci na to:
- Pff, a mój pradziadek gdyby żył, byłby najsłynniejszą osobą na ziemi.
- Niby dlaczego? ? - zdziwili się pozostali
- Bo miałby dziś sto osiemdziesiąt dziewięć lat.
1824
Dowcip #32577. W deszczowy wieczór w domu starców trzech staruszków przechwala się w kategorii: Śmieszny humor o staruszkach, Kawały o kłótniach, Śmieszne kawały o rodzinie.
Proboszcz zawiózł swoją służącą do lekarza. Kiedy ta wychodzi z gabinetu, pyta:
- No i co powiedział lekarz?
- Kazał mi pokazać język. - relacjonuje gospodyni - Przepisał mi środek na wzmocnienie.
- Mój Boże. - stęknął proboszcz - Ale chyba nie na język?
- No i co powiedział lekarz?
- Kazał mi pokazać język. - relacjonuje gospodyni - Przepisał mi środek na wzmocnienie.
- Mój Boże. - stęknął proboszcz - Ale chyba nie na język?
26
Dowcip #32578. Proboszcz zawiózł swoją służącą do lekarza. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Śmieszny humor o lekarzach, Kawały o służących.
- Święty Mikołaju, chcę krówkę! - poprosił mały Jasio.
- Ok, chłopcze, będziesz miał krowę.
Święty Mikołaj nie skłamał. Dwadzieścia lat później Jasio się ożenił.
- Ok, chłopcze, będziesz miał krowę.
Święty Mikołaj nie skłamał. Dwadzieścia lat później Jasio się ożenił.
511
Dowcip #32579. - Święty Mikołaju, chcę krówkę! - poprosił mały Jasio. w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne kawały o Świętym Mikołaju, Kawały o krowach, Kawały o ślubie.
Gdzie schować perkusiście pałki, żeby ich nigdy nie znalazł?
- Pod prysznicem.
- Pod prysznicem.
05