Na zebraniu ZBOWiDu odzywa się dziadek
Na zebraniu ZBOWiDu odzywa się dziadek:
- Proszę państwa, ja mam taką sklerozę, że nie pamiętam, czy walczyłem w I wojnie w II korpusie, czy w II wojnie w I korpusie.
Na to drugi:
- A ja to nie pamiętam czy na wojnie dostałem kulką między łopatki czy łopatką między kulki.
Na to odzywa się babcia:
- A ja nie pamiętam czy to ja wystrychnęłam Niemców na dudka czy to Niemcy wydudkali mnie na strychu!
- Proszę państwa, ja mam taką sklerozę, że nie pamiętam, czy walczyłem w I wojnie w II korpusie, czy w II wojnie w I korpusie.
Na to drugi:
- A ja to nie pamiętam czy na wojnie dostałem kulką między łopatki czy łopatką między kulki.
Na to odzywa się babcia:
- A ja nie pamiętam czy to ja wystrychnęłam Niemców na dudka czy to Niemcy wydudkali mnie na strychu!
117
Dowcip #8892. Na zebraniu ZBOWiDu odzywa się dziadek w kategorii: Żarty o Niemcach, Śmieszne dowcipy o staruszkach, Żarty o wojnie.
Do babci miała przyjechać telewizja, dlatego wnuczka postanowiła jej odrobinę pomóc, więc mówi:
- Babciu jak się będą pytać ile masz lat, to powiedz, że sto pięćdziesiąt.
- Dobrze.
- A jak się spytają ile masz wnuków to powiedz że piętnastu.
- Dobrze.
- Jak się zapytają gdzie pani syn to powiesz, że studiuje na uniwersytecie, a jak będzie ich interesować twoja krowa to powiedz, że zwisa u płota.
- Pamiętasz?
- Tak nic się nie martw - odpowiada babcia.
Lecz babcia stara i sklerozę ma.
Wreszcie nadszedł dzień kiedy reporterzy przyjechali i pytają się:
- Babciu ile masz lat?
- Piętnaście - mówi babcia.
- A ile wnuków?
- Stu pięćdziesięciu.
- Gdzie pani syn?
- Zwisa u płota.
- A gdzie pani krowa?
- A studiuje na uniwersytecie!
- Babciu jak się będą pytać ile masz lat, to powiedz, że sto pięćdziesiąt.
- Dobrze.
- A jak się spytają ile masz wnuków to powiedz że piętnastu.
- Dobrze.
- Jak się zapytają gdzie pani syn to powiesz, że studiuje na uniwersytecie, a jak będzie ich interesować twoja krowa to powiedz, że zwisa u płota.
- Pamiętasz?
- Tak nic się nie martw - odpowiada babcia.
Lecz babcia stara i sklerozę ma.
Wreszcie nadszedł dzień kiedy reporterzy przyjechali i pytają się:
- Babciu ile masz lat?
- Piętnaście - mówi babcia.
- A ile wnuków?
- Stu pięćdziesięciu.
- Gdzie pani syn?
- Zwisa u płota.
- A gdzie pani krowa?
- A studiuje na uniwersytecie!
3027
Dowcip #8893. Do babci miała przyjechać telewizja w kategorii: Żarty o babci, Dowcipy o staruszkach, Dowcipy o dziennikarzach.
Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie. Jedna z nich pyta:
- Czy ten autobus jedzie do Poronina?
- Tak - odpowiada kierowca.
- Ale czy na pewno? - dopytuje się babcia.
- Na pewno - mówi ze spokojem w głosie kierowca.
- Ale czy tak na pewno do Poronina? - nie daje za wygraną babcia.
- Nie, kurczę do Nowego Jorku - odpowiada kierowca.
- A przez Poronin?
- Czy ten autobus jedzie do Poronina?
- Tak - odpowiada kierowca.
- Ale czy na pewno? - dopytuje się babcia.
- Na pewno - mówi ze spokojem w głosie kierowca.
- Ale czy tak na pewno do Poronina? - nie daje za wygraną babcia.
- Nie, kurczę do Nowego Jorku - odpowiada kierowca.
- A przez Poronin?
313
Dowcip #8894. Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Żarty o staruszkach, Śmieszne kawały o podróżach.
Na ławeczce w parku siedzi sobie osiemdziesięcioletni dziadek i płacze. Podchodzi do niego dresiarz i pyta:
- Co jest, dziadku?
- A lepiej nie mówić - mówi dziadek.
- No, co się smucisz? - dopytuje się młodzieniec.
- No wczoraj się ożeniłem, mam żonę piękną i młodą, ma dwadzieścia lat, mam wymarzony, piękny dom, jestem multimilionerem.
- No, to czemu jesteś smutny? To pełnia szczęścia!
- Ach... - wzdycha staruszek - ... bo zapomniałem drogi do domu!
- Co jest, dziadku?
- A lepiej nie mówić - mówi dziadek.
- No, co się smucisz? - dopytuje się młodzieniec.
- No wczoraj się ożeniłem, mam żonę piękną i młodą, ma dwadzieścia lat, mam wymarzony, piękny dom, jestem multimilionerem.
- No, to czemu jesteś smutny? To pełnia szczęścia!
- Ach... - wzdycha staruszek - ... bo zapomniałem drogi do domu!
56
Dowcip #8895. Na ławeczce w parku siedzi sobie osiemdziesięcioletni dziadek i w kategorii: Dowcipy o dresiarzach, Dowcipy o dziadku, Humor o staruszkach.
Siedzi dziadek na ławce, a babcia też w sandałach.
2614
Dowcip #8896. Siedzi dziadek na ławce, a babcia też w sandałach. w kategorii: Śmieszny humor bezsensowny, Śmieszne żarty o babci, Śmieszne żarty o dziadku, Humor o staruszkach.
- Daję głowę, że mój klient jest niewinny! - stwierdza adwokat.
- Proponuję, żeby głowę obrońcy włączyć do akt! - stawia wniosek prokurator.
- Proponuję, żeby głowę obrońcy włączyć do akt! - stawia wniosek prokurator.
37
Dowcip #8897. - Daję głowę, że mój klient jest niewinny! - stwierdza adwokat. w kategorii: Dowcipy o adwokatach, Humor o prokuratorach.
Skąd blondynka wraca z wiadrem spermy?
- Z płukania żołądka.
- Z płukania żołądka.
410
Dowcip #8898. Skąd blondynka wraca z wiadrem spermy? w kategorii: Śmieszne żarty o blondynkach, Śmieszne zagadki, Humor o spermie.
Ludożercy szykują na śniadanie dla króla pieczeń z pięknej blondynki. Nagle przybiega sługa pałacowy i mówi:
- Kucharze, nasz król chce, aby mu podać śniadanie do łóżka na surowo.
- Kucharze, nasz król chce, aby mu podać śniadanie do łóżka na surowo.
58
Dowcip #8899. Ludożercy szykują na śniadanie dla króla pieczeń z pięknej blondynki. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o blondynkach, Żarty o kanibalach.
Przychodzi blondynka do sklepu:
- Poproszę ogórka.
Sprzedawca pyta:
- W plastrach czy całego?
- Pan myśli że moja cipa jest na żetony?
- Poproszę ogórka.
Sprzedawca pyta:
- W plastrach czy całego?
- Pan myśli że moja cipa jest na żetony?
916
Dowcip #8900. Przychodzi blondynka do sklepu w kategorii: Żarty erotyczne, Humor o blondynkach, Humor o zakupach, Kawały o ogórkach.
Zakonnica stoi na poboczu i łapie okazję. Nagle podjeżdża czerwone sportowe ferrari. Drzwi się otwierają, a w środku siedzi extra blondi.
- Proszę wsiadać. Podwiozę siostrę.
Zakonnica wsiadła i pojechały. Jadą, jadą i zakonnica pyta:
- A czy mogę zapytać, skąd pani ma takie ładne auto?
- A to od kochanka. Dał mi w prezencie.
- Aha. A ta piękna kolia na pani szyi to skąd?
- A to też od kochanka.
- Aha. A to piękne futro z norek?
- A to też kochanek dał mi w prezencie.
- Aha.
Po pewnym czasie dojechały do klasztoru, siostra podziękowała i wysiadła. Wieczorem kładzie się spać, a tu nagle słychać pukanie do drzwi.
- Kto tam? - pyta zakonnica.
- To ja, ksiądz Marcin - słychać szeptanie za drzwiami.
- A wypchaj się tymi swoimi czekoladkami!
- Proszę wsiadać. Podwiozę siostrę.
Zakonnica wsiadła i pojechały. Jadą, jadą i zakonnica pyta:
- A czy mogę zapytać, skąd pani ma takie ładne auto?
- A to od kochanka. Dał mi w prezencie.
- Aha. A ta piękna kolia na pani szyi to skąd?
- A to też od kochanka.
- Aha. A to piękne futro z norek?
- A to też kochanek dał mi w prezencie.
- Aha.
Po pewnym czasie dojechały do klasztoru, siostra podziękowała i wysiadła. Wieczorem kładzie się spać, a tu nagle słychać pukanie do drzwi.
- Kto tam? - pyta zakonnica.
- To ja, ksiądz Marcin - słychać szeptanie za drzwiami.
- A wypchaj się tymi swoimi czekoladkami!
29