Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie.
Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie. Jedna z nich pyta:
- Czy ten autobus jedzie do Poronina?
- Tak - odpowiada kierowca.
- Ale czy na pewno? - dopytuje się babcia.
- Na pewno - mówi ze spokojem w głosie kierowca.
- Ale czy tak na pewno do Poronina? - nie daje za wygraną babcia.
- Nie, kurczę do Nowego Jorku - odpowiada kierowca.
- A przez Poronin?
- Czy ten autobus jedzie do Poronina?
- Tak - odpowiada kierowca.
- Ale czy na pewno? - dopytuje się babcia.
- Na pewno - mówi ze spokojem w głosie kierowca.
- Ale czy tak na pewno do Poronina? - nie daje za wygraną babcia.
- Nie, kurczę do Nowego Jorku - odpowiada kierowca.
- A przez Poronin?
313
Dowcip #8894. Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Żarty o staruszkach, Śmieszne kawały o podróżach.
Na ławeczce w parku siedzi sobie osiemdziesięcioletni dziadek i płacze. Podchodzi do niego dresiarz i pyta:
- Co jest, dziadku?
- A lepiej nie mówić - mówi dziadek.
- No, co się smucisz? - dopytuje się młodzieniec.
- No wczoraj się ożeniłem, mam żonę piękną i młodą, ma dwadzieścia lat, mam wymarzony, piękny dom, jestem multimilionerem.
- No, to czemu jesteś smutny? To pełnia szczęścia!
- Ach... - wzdycha staruszek - ... bo zapomniałem drogi do domu!
- Co jest, dziadku?
- A lepiej nie mówić - mówi dziadek.
- No, co się smucisz? - dopytuje się młodzieniec.
- No wczoraj się ożeniłem, mam żonę piękną i młodą, ma dwadzieścia lat, mam wymarzony, piękny dom, jestem multimilionerem.
- No, to czemu jesteś smutny? To pełnia szczęścia!
- Ach... - wzdycha staruszek - ... bo zapomniałem drogi do domu!
56
Dowcip #8895. Na ławeczce w parku siedzi sobie osiemdziesięcioletni dziadek i w kategorii: Dowcipy o dresiarzach, Dowcipy o dziadku, Humor o staruszkach.
Siedzi dziadek na ławce, a babcia też w sandałach.
2614
Dowcip #8896. Siedzi dziadek na ławce, a babcia też w sandałach. w kategorii: Śmieszny humor bezsensowny, Śmieszne żarty o babci, Śmieszne żarty o dziadku, Humor o staruszkach.
- Daję głowę, że mój klient jest niewinny! - stwierdza adwokat.
- Proponuję, żeby głowę obrońcy włączyć do akt! - stawia wniosek prokurator.
- Proponuję, żeby głowę obrońcy włączyć do akt! - stawia wniosek prokurator.
37
Dowcip #8897. - Daję głowę, że mój klient jest niewinny! - stwierdza adwokat. w kategorii: Dowcipy o adwokatach, Humor o prokuratorach.
Skąd blondynka wraca z wiadrem spermy?
- Z płukania żołądka.
- Z płukania żołądka.
410
Dowcip #8898. Skąd blondynka wraca z wiadrem spermy? w kategorii: Śmieszne żarty o blondynkach, Śmieszne zagadki, Humor o spermie.
Ludożercy szykują na śniadanie dla króla pieczeń z pięknej blondynki. Nagle przybiega sługa pałacowy i mówi:
- Kucharze, nasz król chce, aby mu podać śniadanie do łóżka na surowo.
- Kucharze, nasz król chce, aby mu podać śniadanie do łóżka na surowo.
58
Dowcip #8899. Ludożercy szykują na śniadanie dla króla pieczeń z pięknej blondynki. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o blondynkach, Żarty o kanibalach.
Przychodzi blondynka do sklepu:
- Poproszę ogórka.
Sprzedawca pyta:
- W plastrach czy całego?
- Pan myśli że moja cipa jest na żetony?
- Poproszę ogórka.
Sprzedawca pyta:
- W plastrach czy całego?
- Pan myśli że moja cipa jest na żetony?
916
Dowcip #8900. Przychodzi blondynka do sklepu w kategorii: Żarty erotyczne, Humor o blondynkach, Humor o zakupach, Kawały o ogórkach.
Zakonnica stoi na poboczu i łapie okazję. Nagle podjeżdża czerwone sportowe ferrari. Drzwi się otwierają, a w środku siedzi extra blondi.
- Proszę wsiadać. Podwiozę siostrę.
Zakonnica wsiadła i pojechały. Jadą, jadą i zakonnica pyta:
- A czy mogę zapytać, skąd pani ma takie ładne auto?
- A to od kochanka. Dał mi w prezencie.
- Aha. A ta piękna kolia na pani szyi to skąd?
- A to też od kochanka.
- Aha. A to piękne futro z norek?
- A to też kochanek dał mi w prezencie.
- Aha.
Po pewnym czasie dojechały do klasztoru, siostra podziękowała i wysiadła. Wieczorem kładzie się spać, a tu nagle słychać pukanie do drzwi.
- Kto tam? - pyta zakonnica.
- To ja, ksiądz Marcin - słychać szeptanie za drzwiami.
- A wypchaj się tymi swoimi czekoladkami!
- Proszę wsiadać. Podwiozę siostrę.
Zakonnica wsiadła i pojechały. Jadą, jadą i zakonnica pyta:
- A czy mogę zapytać, skąd pani ma takie ładne auto?
- A to od kochanka. Dał mi w prezencie.
- Aha. A ta piękna kolia na pani szyi to skąd?
- A to też od kochanka.
- Aha. A to piękne futro z norek?
- A to też kochanek dał mi w prezencie.
- Aha.
Po pewnym czasie dojechały do klasztoru, siostra podziękowała i wysiadła. Wieczorem kładzie się spać, a tu nagle słychać pukanie do drzwi.
- Kto tam? - pyta zakonnica.
- To ja, ksiądz Marcin - słychać szeptanie za drzwiami.
- A wypchaj się tymi swoimi czekoladkami!
29
Dowcip #8901. Zakonnica stoi na poboczu i łapie okazję. w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Żarty o blondynkach, Śmieszne kawały o duchownych, Humor o kochankach, Śmieszne dowcipy o zakonnicach, Dowcipy o słodyczach, Humor o autostopowiczach.
Chodzą dwie blondynki po lesie i szukają choinki. Szukają, szukają, mija godzina, dwie, cztery... W końcu jedna mówi do drugiej.
- Ciemno się już robi, chyba będziemy musiały jednak wziąć jakąś bez bombek.
- Ciemno się już robi, chyba będziemy musiały jednak wziąć jakąś bez bombek.
17
Dowcip #8902. Chodzą dwie blondynki po lesie i szukają choinki. w kategorii: Humor o blondynkach, Humor o lesie, Kawały o choince.
Jasiu odwiedził znajomego i zapytał czy ten nie mógłby go przenocować.
- W porządku, ale nie mogę zaproponować ci osobnego pokoju. Możesz przespać się na podłodze w salonie lub w pokoju na górze z dzieckiem.
Jasiu wybrał spanie na podłodze.
Następnego ranka Jasiu wychodząc z łazienki stanął oko w oko z uroczą blondynką.
- Kim jesteś?- Zapytał zdziwiony:
- Jestem dzieckiem gospodarzy, a ty?
- Jestem... głupcem.
- W porządku, ale nie mogę zaproponować ci osobnego pokoju. Możesz przespać się na podłodze w salonie lub w pokoju na górze z dzieckiem.
Jasiu wybrał spanie na podłodze.
Następnego ranka Jasiu wychodząc z łazienki stanął oko w oko z uroczą blondynką.
- Kim jesteś?- Zapytał zdziwiony:
- Jestem dzieckiem gospodarzy, a ty?
- Jestem... głupcem.
36