Krzyczy kowboj do drugiego kowboja
Krzyczy kowboj do drugiego kowboja:
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie!
- A ja tam wolę dziewczyny.
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie!
- A ja tam wolę dziewczyny.
113
Dowcip #4911. Krzyczy kowboj do drugiego kowboja w kategorii: Humor erotyczny, Dowcipy o kowbojach.
Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika, przechadzają się po parku blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać.
SM: Zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego chce od nas.
SL: To logiczne chce nas zgwałcić.
SM: O Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za pięć minut i osiemnaście sekund. Co robimy?
SL: Jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: O Boże, o Boże, to nic nie dało.
SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: O Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za minutę i czterdzieści sekund.
SL: Jedyne logiczne rozwiązanie, to się rozdzielić: ty idź na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc, nie może iść za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logiką. Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa, ale bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut później.
SM: Siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże opowiadaj, opowiadaj!
SL: Logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
SM: Tak, tak wiem, a potem?
SL: Zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak samo robił on!
SM: Tak, tak, a potem?
SL: Zgodnie z logiką, dogonił mnie.
SM: O Boże, o Boże i co zrobiłaś?
SL: Jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
M: O Boże, o mój Boże! A on?
SL: Zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
SM: O Jezus Maria! I co się stało?
SL: Logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami!
SM: Zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego chce od nas.
SL: To logiczne chce nas zgwałcić.
SM: O Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za pięć minut i osiemnaście sekund. Co robimy?
SL: Jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: O Boże, o Boże, to nic nie dało.
SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: O Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za minutę i czterdzieści sekund.
SL: Jedyne logiczne rozwiązanie, to się rozdzielić: ty idź na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc, nie może iść za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logiką. Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa, ale bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut później.
SM: Siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże opowiadaj, opowiadaj!
SL: Logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
SM: Tak, tak wiem, a potem?
SL: Zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak samo robił on!
SM: Tak, tak, a potem?
SL: Zgodnie z logiką, dogonił mnie.
SM: O Boże, o Boże i co zrobiłaś?
SL: Jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
M: O Boże, o mój Boże! A on?
SL: Zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
SM: O Jezus Maria! I co się stało?
SL: Logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami!
512
Dowcip #4912. Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika w kategorii: Żarty o mężczyznach, Dowcipy o zakonnicach.
Małgosia zasypia na stojąco przed tablicą.
- Co robiłaś w nocy? - pyta nauczycielka.
- Stałam całą noc przed lustrem z zamkniętymi oczami.
- Ale po co?!
- Chciałam zobaczyć, jak wyglądam, kiedy śpię.
- Co robiłaś w nocy? - pyta nauczycielka.
- Stałam całą noc przed lustrem z zamkniętymi oczami.
- Ale po co?!
- Chciałam zobaczyć, jak wyglądam, kiedy śpię.
712
Dowcip #4913. Małgosia zasypia na stojąco przed tablicą. w kategorii: Dowcipy szkolne, Śmieszne żarty o lusterku, Śmieszne dowcipy o Małgosi, Humor o spaniu.
Na statku stary bosman zaciąga się fajką. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Ha, chłopcze, mam na to pewien stary sposób. Do tytoniu dodaję zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny.
Zawinęli do portu, zeszli na ląd, a po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana i wręcza mu fajkę mówiąc:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził! Bosman wciąga dym, rozsmakowuje się nim przez chwilę i wypuszcza majestatycznie przez nos:
- Za blisko dupy rwiesz, synku.
- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Ha, chłopcze, mam na to pewien stary sposób. Do tytoniu dodaję zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny.
Zawinęli do portu, zeszli na ląd, a po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana i wręcza mu fajkę mówiąc:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził! Bosman wciąga dym, rozsmakowuje się nim przez chwilę i wypuszcza majestatycznie przez nos:
- Za blisko dupy rwiesz, synku.
411
Dowcip #4914. Na statku stary bosman zaciąga się fajką. w kategorii: Dowcipy o marynarzach, Kawały o włosach, Dowcipy o papierosach, Śmieszne kawały o bosmanach.
Rybak złowił złotą rybkę. Ta mówi:
- Puść mnie, a spełnię Twoje jedno życzenie.
- Ok. Chcę najnowszego mercedesa.
- A jak wolisz, za gotówkę czy na raty?
- A Ty jak wolisz, na oleju czy na masełku?
- Puść mnie, a spełnię Twoje jedno życzenie.
- Ok. Chcę najnowszego mercedesa.
- A jak wolisz, za gotówkę czy na raty?
- A Ty jak wolisz, na oleju czy na masełku?
08
Dowcip #4915. Rybak złowił złotą rybkę. w kategorii: Śmieszne żarty o rybaku, Śmieszne dowcipy o złotej rybce.
Spotkało się pewnego razu trzech kowbojów. Jeden z Alabamy, drugi z Nebraski, a trzeci z Arizony. Siedzieli sobie przy ognisku i od słowa do słowa rozmowa zeszła na temat jacy to oni są twardzi. Kowboj z Alabamy powiedział:
- Ja to jestem taki twardy, że jak mnie pewnego razu złapał krokodyl to ja go pierdu i wszystkie zęby mu wybiłem.
Na to kowboj z Nebraski:
- Eee to nic. Ja jak mnie napadli Indianie, cala setka ich była, to nie dość, ze ich wszystkich wybiłem to jeszcze córkę wodza zgwałciłem!
A trzeci kowboj nic nie mówił i spokojnie przewracał penisem węgle w ognisku.
- Ja to jestem taki twardy, że jak mnie pewnego razu złapał krokodyl to ja go pierdu i wszystkie zęby mu wybiłem.
Na to kowboj z Nebraski:
- Eee to nic. Ja jak mnie napadli Indianie, cala setka ich była, to nie dość, ze ich wszystkich wybiłem to jeszcze córkę wodza zgwałciłem!
A trzeci kowboj nic nie mówił i spokojnie przewracał penisem węgle w ognisku.
28
Dowcip #4916. Spotkało się pewnego razu trzech kowbojów. w kategorii: Kawały o kowbojach, Kawały o penisie, Śmieszne kawały o indianach.
Wchodzi hrabia do pokoju. Patrzy, a tam wielka kupa. Woła:
- Janie!
- Ja też nie!
- Janie!
- Ja też nie!
314
Dowcip #4917. Wchodzi hrabia do pokoju. Patrzy, a tam wielka kupa. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Hrabim, Humor o Janie, Żarty o kupie.
Wchodzi kowboj do baru i patrzy, siedzi tam cud kobieta. Kowboj:
- Cześć. Kim jesteś?
Kobieta:
- Lesbijką.
- Eee. To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą. A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką.
- Cześć. Kim jesteś?
Kobieta:
- Lesbijką.
- Eee. To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą. A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką.
312
Dowcip #4918. Wchodzi kowboj do baru i patrzy, siedzi tam cud kobieta. w kategorii: Dowcipy o kobietach, Śmieszne kawały o kowbojach, Śmieszne kawały o homoseksualistach.
Spotykają się dwaj kumple:
- Stary, ostatnio mam pewien problem. Często się przejęzyczam. Byłem na dworcu i chciałem kupić bilet do Torunia a powiedziałem ”poproszę bilet do pioruna”
- Eee ... No to ja mam tak samo ... Siedzę z żoną przy śniadaniu i chciałem powiedzieć ”podaj mi masło kochanie”, a powiedziałem ”zrujnowałaś mi życie ty głupia szmato!!”
- Stary, ostatnio mam pewien problem. Często się przejęzyczam. Byłem na dworcu i chciałem kupić bilet do Torunia a powiedziałem ”poproszę bilet do pioruna”
- Eee ... No to ja mam tak samo ... Siedzę z żoną przy śniadaniu i chciałem powiedzieć ”podaj mi masło kochanie”, a powiedziałem ”zrujnowałaś mi życie ty głupia szmato!!”
39
Dowcip #4919. Spotykają się dwaj kumple w kategorii: Humor o kolegach.
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupą wołową! HAHAHA! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
- Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupą wołową! HAHAHA! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
- Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
- Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun Szyderca, on znowu się będzie śmiał!
- Nie martw się Jasiu, tym razem pójdzie z tobą wujek Staszek mistrz ciętej riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i wujek Staszek mistrz ciętej riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co wujek Staszek mistrz ciętej riposty:
- Spierdalaj!
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupą wołową! HAHAHA! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
- Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupą wołową! HAHAHA! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
- Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
- Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun Szyderca, on znowu się będzie śmiał!
- Nie martw się Jasiu, tym razem pójdzie z tobą wujek Staszek mistrz ciętej riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i wujek Staszek mistrz ciętej riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co wujek Staszek mistrz ciętej riposty:
- Spierdalaj!
930