Kowalski miał z samego rana wizytę u dentysty.
Kowalski miał z samego rana wizytę u dentysty. Wyszczotkował zęby i właściwie miał już wychodzić, ale żona ciągle mu marudziła:
- No nie idź jeszcze, strzel mi minetkę!
- Nie mogę, muszę iść bo się spóźnię do dentysty.
- Nie spóźnisz się, chodź strzel mi minetkę!
I tak kilka razy, aż w końcu Kowalski złamał się i zrobił co trzeba. Z wiadomych względów jeszcze raz wypłukał zęby no i katastrofa. Utkwił mu włos między zębami, którego w żaden sposób nie dało się usunąć. No ale teraz to już naprawdę trzeba było wychodzić... Ledwie Kowalski rozsiadł się w fotelu, a dentysta uśmiechnął się porozumiewawczo:
- O widzę, że była minetka!
- O co panu chodzi, nie było żadnej minetki.
- Ze mną może pan być szczery, widzę że była minetka.
- Nie, nic nie było!
Na szczęście dentysta przestał gadać i zabrał się do roboty. Kiedy już skończył Kowalski powiedział od niechcenia:
- A ten włos między zębami, o który panu chodziło to jakoś tak mi utkwił, że od tygodnia nie mogę go wyjąć....
- Ależ proszę pana, mi wcale nie chodziło o ten włos między zębami tylko o gówno na brodzie...
- No nie idź jeszcze, strzel mi minetkę!
- Nie mogę, muszę iść bo się spóźnię do dentysty.
- Nie spóźnisz się, chodź strzel mi minetkę!
I tak kilka razy, aż w końcu Kowalski złamał się i zrobił co trzeba. Z wiadomych względów jeszcze raz wypłukał zęby no i katastrofa. Utkwił mu włos między zębami, którego w żaden sposób nie dało się usunąć. No ale teraz to już naprawdę trzeba było wychodzić... Ledwie Kowalski rozsiadł się w fotelu, a dentysta uśmiechnął się porozumiewawczo:
- O widzę, że była minetka!
- O co panu chodzi, nie było żadnej minetki.
- Ze mną może pan być szczery, widzę że była minetka.
- Nie, nic nie było!
Na szczęście dentysta przestał gadać i zabrał się do roboty. Kiedy już skończył Kowalski powiedział od niechcenia:
- A ten włos między zębami, o który panu chodziło to jakoś tak mi utkwił, że od tygodnia nie mogę go wyjąć....
- Ależ proszę pana, mi wcale nie chodziło o ten włos między zębami tylko o gówno na brodzie...
1523
Dowcip #32092. Kowalski miał z samego rana wizytę u dentysty. w kategorii: Śmieszne żarty o Kowalskim, Żarty o żonie, Dowcipy o minetce, Śmieszny humor o włosach, Śmieszny humor o seksie, Śmieszny humor o stomatologach, Śmieszne dowcipy o kupie, Śmieszny humor o seksie oralnym.
Brunetka do blondynki:
- Byłam robić testy ciążowe.
Blondynka:
- I co, trudne były pytania?
- Byłam robić testy ciążowe.
Blondynka:
- I co, trudne były pytania?
03
Dowcip #32093. Brunetka do blondynki w kategorii: Kawały o blondynkach, Śmieszne żarty o brunetkach.
Czym rożni się rozebrana blondynka od rozebranego roweru?
- Na rozebranym rowerze już sobie nie pojeździsz.
- Na rozebranym rowerze już sobie nie pojeździsz.
07
Dowcip #32094. Czym rożni się rozebrana blondynka od rozebranego roweru? w kategorii: Żarty erotyczne, Dowcipy o blondynkach, Śmieszne pytania zagadki, Śmieszny humor o rowerze.
Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn i opiera się o drzewo. Podchodzi do niego biały:
- I co murzyn, popiło się!
- O tak, tak popiło się.
- I pewnie chciałbyś do domu...
- do domu? O tak chciałbym do domu.
- to daj, podsadzę Cię.
- I co murzyn, popiło się!
- O tak, tak popiło się.
- I pewnie chciałbyś do domu...
- do domu? O tak chciałbym do domu.
- to daj, podsadzę Cię.
832
Dowcip #32095. Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn i opiera się o drzewo. w kategorii: Śmieszne żarty o Murzynach, Kawały o pijakach, Kawały o drzewach.
Idzie raz Kowalski ulicą i spotyka Fąfarę:
- Dzień dobry, jaki piękny dzień mamy dzisiaj, a pana żona jaką piękną sukienkę miała dziś.
- Dzień dobry panie Kowalski, a widział pan kiedyś na niej coś brzydkiego?
- Tak, pana Edwala!
- Dzień dobry, jaki piękny dzień mamy dzisiaj, a pana żona jaką piękną sukienkę miała dziś.
- Dzień dobry panie Kowalski, a widział pan kiedyś na niej coś brzydkiego?
- Tak, pana Edwala!
03
Dowcip #32096. Idzie raz Kowalski ulicą i spotyka Fąfarę w kategorii: Dowcipy o Fąfarze, Śmieszny humor o Kowalskim, Śmieszny humor o zdradzie, Śmieszne kawały o wyglądzie.
1. Jeżeli jesteś powyżej trzydziestki i masz kaloryfer w miejscu brzucha, jesteś gejem. Oznacza to, że nie wychlałeś odpowiedniej ilości piwska siedząc z kumplami w pubie tylko spędziłeś ten czas na jakichś calaneticsach-sriksach i diecie.
2. Jeżeli masz kota, jesteś gejem. Kot jest jak pies, tylko strasznie gejowaty. Wiecznie się wylizuje, ale nigdy nie podrapie. Jest delikatny w dotyku, no może poza cholernymi pazurami i miauczy żeby mu dać jeść. I pomyśl jak wołasz psa. ”Kiler, chodź tu! Do nogi Kileeer! A jak kota? ”Puszuś, chodź do taty... No chodź. Kochany kotek”. Jezu, jesteś klinicznym przypadkiem.
3. Jeżeli jesz lizaki, landrynki i temu podobne ssaki, możesz być pewien, jesteś królem gejów. Facet powinien ssać żeberka z grilla, palce jak zje golonkę, surowe ostrygi i cycki. Wszystko pozostałe to tylko trening do ssania El Dicko.
4. Jeżeli nie potrafisz załatwić się w miejskiej toalecie, albo wyszczać w kiblu na parkingu jesteś na prostej drodze do gejowskiego związku. Wszyscy to wiedzą: Kibel, to męski świat. Walimy klocka gdzie nam na to przyjdzie ochota.
5. Jeżeli pijesz bezkofeinową kawę z odtłuszczonym mlekiem jesteś ciotą. Kawa jest po to by być mocną i aromatyczną. Nigdy facet nie zamówi podwójnej Latte z mlekiem 0% i nigdy, przenigdy nie wie jak smakuje słodzik. Jeżeli trzymałeś kiedykolwiek NutraSweet w ustach, możesz tam również trzymać wiesz co.
6. Jeżeli znasz nazwy więcej niż sześciu kolorów albo czterech różnych deserów, równie dobrze możesz dać na swoim tyłku info: ”wjazd wolny”. Normalny facet nie ma w swoim mózgu wystarczająco miejsca na temu podobne duperele, pamiętając nazwiska wszystkich zawodników w pierwszoligowych klubach większości europejskich krajów, do tego F1, NHL, NASCAR i PGA. Jeżeli wiesz co to jest ”chartreuse” albo chodzisz do stylisty, jesteś pedziem. O! I jeśli znasz jakąkolwiek nazwę materiału (za wyjątkiem jeansu).
7. Jeżeli prowadzisz samochód z dwoma rękoma na kierownicy jesteś gejem. Prawdziwy facet kładzie na kierownicy drugą rękę tylko po to żeby zatrąbić na wolno jadącego frajera przed nim. Resztę czasu ręka spędza przełączając CD, trzymając hamburgera lub piwo albo bawiąc się kociakiem na siedzeniu obok.
8. Jeżeli lubisz romantyczne komedie lub francuskie filmy, mon-frere, vus le Gay! Jedyny moment kiedy jest to akceptowalne jeżeli robisz to z kobietą, która wie jak odpłacić za to poświęcenie. Jeżeli oglądasz to sam lub z kolegą jest to rezultatem Syndromu Geja Samoistnego.
2. Jeżeli masz kota, jesteś gejem. Kot jest jak pies, tylko strasznie gejowaty. Wiecznie się wylizuje, ale nigdy nie podrapie. Jest delikatny w dotyku, no może poza cholernymi pazurami i miauczy żeby mu dać jeść. I pomyśl jak wołasz psa. ”Kiler, chodź tu! Do nogi Kileeer! A jak kota? ”Puszuś, chodź do taty... No chodź. Kochany kotek”. Jezu, jesteś klinicznym przypadkiem.
3. Jeżeli jesz lizaki, landrynki i temu podobne ssaki, możesz być pewien, jesteś królem gejów. Facet powinien ssać żeberka z grilla, palce jak zje golonkę, surowe ostrygi i cycki. Wszystko pozostałe to tylko trening do ssania El Dicko.
4. Jeżeli nie potrafisz załatwić się w miejskiej toalecie, albo wyszczać w kiblu na parkingu jesteś na prostej drodze do gejowskiego związku. Wszyscy to wiedzą: Kibel, to męski świat. Walimy klocka gdzie nam na to przyjdzie ochota.
5. Jeżeli pijesz bezkofeinową kawę z odtłuszczonym mlekiem jesteś ciotą. Kawa jest po to by być mocną i aromatyczną. Nigdy facet nie zamówi podwójnej Latte z mlekiem 0% i nigdy, przenigdy nie wie jak smakuje słodzik. Jeżeli trzymałeś kiedykolwiek NutraSweet w ustach, możesz tam również trzymać wiesz co.
6. Jeżeli znasz nazwy więcej niż sześciu kolorów albo czterech różnych deserów, równie dobrze możesz dać na swoim tyłku info: ”wjazd wolny”. Normalny facet nie ma w swoim mózgu wystarczająco miejsca na temu podobne duperele, pamiętając nazwiska wszystkich zawodników w pierwszoligowych klubach większości europejskich krajów, do tego F1, NHL, NASCAR i PGA. Jeżeli wiesz co to jest ”chartreuse” albo chodzisz do stylisty, jesteś pedziem. O! I jeśli znasz jakąkolwiek nazwę materiału (za wyjątkiem jeansu).
7. Jeżeli prowadzisz samochód z dwoma rękoma na kierownicy jesteś gejem. Prawdziwy facet kładzie na kierownicy drugą rękę tylko po to żeby zatrąbić na wolno jadącego frajera przed nim. Resztę czasu ręka spędza przełączając CD, trzymając hamburgera lub piwo albo bawiąc się kociakiem na siedzeniu obok.
8. Jeżeli lubisz romantyczne komedie lub francuskie filmy, mon-frere, vus le Gay! Jedyny moment kiedy jest to akceptowalne jeżeli robisz to z kobietą, która wie jak odpłacić za to poświęcenie. Jeżeli oglądasz to sam lub z kolegą jest to rezultatem Syndromu Geja Samoistnego.
75
Dowcip #32097. 1. Jeżeli jesteś powyżej trzydziestki i masz kaloryfer w miejscu w kategorii: Kawały o homoseksualistach.
Rosyjski biznesmen na dorobku przywiózł z delegacji żywego goryla. Im bliżej był jednak domu, tym bardziej obawiał się, że żona nie będzie uradowana z takiego podarku. Chcąc wybadać grunt, postanowił przechować gdzieś goryla przez noc i zapukał do sąsiadki:
- Sąsiadko, z podróży wracam, z kolegą. Ale pijany w trzy dupy, do domu go nie wezmę, może sąsiadka go przenocuje?
Następnego ranka biznesmen puka do drzwi uczynnej kobiety:
- Jak mój przyjaciel, nie chuliganił?
- Pijany, pijany. - odpowiada sąsiadka poprawiając włosy - A osiem razy dał radę i nawet futra nie zdjął.
- Sąsiadko, z podróży wracam, z kolegą. Ale pijany w trzy dupy, do domu go nie wezmę, może sąsiadka go przenocuje?
Następnego ranka biznesmen puka do drzwi uczynnej kobiety:
- Jak mój przyjaciel, nie chuliganił?
- Pijany, pijany. - odpowiada sąsiadka poprawiając włosy - A osiem razy dał radę i nawet futra nie zdjął.
110
Dowcip #32098. Rosyjski biznesmen na dorobku przywiózł z delegacji żywego goryla. w kategorii: Śmieszny humor o Rosjanach, Śmieszny humor o sąsiadach, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszne dowcipy o gorylu.
Przychodzi blondynka do teleturnieju. Na widowni też siedzą same blondynki. Facet pyta:
- Ile jest 2+2?
Blondynka odpowiada:
- Sześć.
Prowadzący:
- Niestety to jest zła odpowiedź.
Widownia:
- Daj jej szansę, daj jej szansę.
- No dobrze ile jest 2+2?
- Yyy... Dziewięć.
- Niestety nie.
- Widownia znowu:
- Daj jej szansę, daj jej szansę.
- No dobrze, ostatni raz. Ile jest 2+2.
- Może cztery?
A widownia:
- Daj jej szansę, daj jej szansę.
- Ile jest 2+2?
Blondynka odpowiada:
- Sześć.
Prowadzący:
- Niestety to jest zła odpowiedź.
Widownia:
- Daj jej szansę, daj jej szansę.
- No dobrze ile jest 2+2?
- Yyy... Dziewięć.
- Niestety nie.
- Widownia znowu:
- Daj jej szansę, daj jej szansę.
- No dobrze, ostatni raz. Ile jest 2+2.
- Może cztery?
A widownia:
- Daj jej szansę, daj jej szansę.
110
Dowcip #32099. Przychodzi blondynka do teleturnieju. w kategorii: Kawały o blondynkach, Śmieszne kawały o teleturniejach, Dowcipy matematyczne.
Mały chłopczyk mówi do taty:
- Tato, tato kupmy pieska!
- Nie synku, nie kupimy...
- Ale tato, no kupmy...
- Nie, nie kupimy...
- Tato, proszę!
- Kim Chan, ile razy mam Ci powtarzać, że nie stać nas, żeby codziennie jeść mięso?
- Tato, tato kupmy pieska!
- Nie synku, nie kupimy...
- Ale tato, no kupmy...
- Nie, nie kupimy...
- Tato, proszę!
- Kim Chan, ile razy mam Ci powtarzać, że nie stać nas, żeby codziennie jeść mięso?
1633
Dowcip #32100. Mały chłopczyk mówi do taty w kategorii: Śmieszny humor o Chińczykach, Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszne dowcipy o psach.
Dlaczego blondynka ma kłopot z napisaniem liczby jedenaście?
- Ponieważ nie wie którą jedynkę napisać najpierw.
- Ponieważ nie wie którą jedynkę napisać najpierw.
017