Koniec świata.
Koniec świata. Lew, król zwierząt, jak się o tym fakcie dowiedział rozkazał swoim podopiecznym aby ostatni dziań na ziemi uczcili seksem grupowym.
Sprawdzając czy wszyscy wypełniają jego polecenie zobaczył wśród tłumu scenkę. Słoń kopuluje wściekle z żyrafą.
- Słoniu co Ty? Ostatni dzień na Ziemi, a Ty mnie w gumie bierzesz?
- To nie guma żyrafko, tylko wąż mi loda robi.
Sprawdzając czy wszyscy wypełniają jego polecenie zobaczył wśród tłumu scenkę. Słoń kopuluje wściekle z żyrafą.
- Słoniu co Ty? Ostatni dzień na Ziemi, a Ty mnie w gumie bierzesz?
- To nie guma żyrafko, tylko wąż mi loda robi.
68
Dowcip #31827. Koniec świata. w kategorii: Kawały o zwierzętach, Humor o seksie, Żarty o końcu świata.
Mąż zakłada kurtkę i woła do żony:
- Ty stara! Idę do baru, zakładaj kurtkę.
Żona uśmiechnęła się pod nosem, bo myślała, że wyjdzie gdzieś w końcu na miasto i mówi:
- Naprawdę, bierzesz mnie ze sobą?
A mąż na to:
- Pogięło Cię. Wyłączam ogrzewanie.
- Ty stara! Idę do baru, zakładaj kurtkę.
Żona uśmiechnęła się pod nosem, bo myślała, że wyjdzie gdzieś w końcu na miasto i mówi:
- Naprawdę, bierzesz mnie ze sobą?
A mąż na to:
- Pogięło Cię. Wyłączam ogrzewanie.
13
Dowcip #31828. Mąż zakłada kurtkę i woła do żony w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o mężu, Śmieszny humor o żonie.
Najlepszą kochanka jest księgowa. Jak się nie zgadza, to się nie zgadza, ale jak się zgadza, to we wszystkich pozycjach.
339
Dowcip #31829. Najlepszą kochanka jest księgowa. w kategorii: Humor o kochankach, Żarty o księgowych.
Jedzie totalny wieśniak pierwszy raz pociągiem. Do przedziału wchodzi laska i zagaduje:
- Joanna. Miło mi Pana poznać.
- Jo Andrzej. Tyz ze wsi.
- Joanna. Miło mi Pana poznać.
- Jo Andrzej. Tyz ze wsi.
911
Dowcip #31830. Jedzie totalny wieśniak pierwszy raz pociągiem. w kategorii: Śmieszny humor o ludziach ze wsi.
Mąż pracujący w fabryce chipsów mówi do żony:
- Wiesz kochanie, poczułem dziś wielką ochotę żeby wsadzić penisa w obieraczkę do ziemniaków.
- Mam nadzieję, że tego nie zrobiłeś.
- Zrobiłem...
- O mój Boże, coś się stało?
- Zwolnili ją.
- Wiesz kochanie, poczułem dziś wielką ochotę żeby wsadzić penisa w obieraczkę do ziemniaków.
- Mam nadzieję, że tego nie zrobiłeś.
- Zrobiłem...
- O mój Boże, coś się stało?
- Zwolnili ją.
112
Dowcip #31831. Mąż pracujący w fabryce chipsów mówi do żony w kategorii: Żarty o mężu, Humor o seksie, Śmieszne dowcipy o pracownikach.
Kupiła sobie baba dużą szafę. Radość jednak wnet przeszła w irytacje, gdyż za każdym razem po przejechaniu tramwaju obok bloku, otwierały się drzwi owej szafy. Zadzwoniła więc po speca. Gdy ten oglądał szafę, akurat przejechał na dole tramwaj. Drzwi natychmiast się otworzyły. Spec pomyślał chwilkę i mówi:
- Wie pani co? Coś puszcza od środka. Ja wejdę do szafy, pani mnie zamknie i jak przejedzie tramwaj zobaczę w czym rzecz.
Tak więc zrobił. Wszedł do szafy. Kobieta go zamknęła i wyszła, a ten w środku czeka i nadsłuchuje. Minęło parę dobrych minut, gdy nagle spec słyszy kroki w kierunku szafy. Drzwi się otwierają i widzi jakiegoś faceta chcącego zawiesić płaszcz, który na widok mężczyzny w szafie staje jak wryty.
- O cholera- myśli spec- To pewnie mąż tej kobiety. Zrezygnowanym głosem więc mówi:
- Dobra, to mi pan od razu przywal, bo prawdopodobnie pan nie uwierzy, że czekam tu na tramwaj.
- Wie pani co? Coś puszcza od środka. Ja wejdę do szafy, pani mnie zamknie i jak przejedzie tramwaj zobaczę w czym rzecz.
Tak więc zrobił. Wszedł do szafy. Kobieta go zamknęła i wyszła, a ten w środku czeka i nadsłuchuje. Minęło parę dobrych minut, gdy nagle spec słyszy kroki w kierunku szafy. Drzwi się otwierają i widzi jakiegoś faceta chcącego zawiesić płaszcz, który na widok mężczyzny w szafie staje jak wryty.
- O cholera- myśli spec- To pewnie mąż tej kobiety. Zrezygnowanym głosem więc mówi:
- Dobra, to mi pan od razu przywal, bo prawdopodobnie pan nie uwierzy, że czekam tu na tramwaj.
111
Dowcip #31832. Kupiła sobie baba dużą szafę. w kategorii: Śmieszny humor o babie, Śmieszny humor o mężu, Śmieszne kawały o tramwaju, Śmieszne kawały o szafie.
Pewien pan odbiera telefon:
- Dzień dobry. Czy mogę z Jolą? - pyta głos w telefonie.
- Żony nie ma w domu.
- Wiem. - słychać w słuchawce - Jest u mnie. Pytam tylko, czy mogę.
- Dzień dobry. Czy mogę z Jolą? - pyta głos w telefonie.
- Żony nie ma w domu.
- Wiem. - słychać w słuchawce - Jest u mnie. Pytam tylko, czy mogę.
111
Dowcip #31833. Pewien pan odbiera telefon w kategorii: Dowcipy erotyczne, Kawały o śmiesznych rozmowach telefonicznych.
Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. Mąż zostaje w poczekalni, a żona wchodzi do gabinetu i żali się lekarzowi:
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją dogłębnie z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu, a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego sprzęt. Długi i gruby na kształt maczugi. Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim penisem to pan powinien kobyły bzykać.
- Próbowałem, - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje.
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją dogłębnie z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu, a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego sprzęt. Długi i gruby na kształt maczugi. Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim penisem to pan powinien kobyły bzykać.
- Próbowałem, - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje.
28
Dowcip #31834. Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. w kategorii: Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszne kawały o mężu, Dowcipy o penisie.
Trafił ruski żołnierz do polskiego szpitala polowego. A że był poparzony napalmem, obandażowali go od stóp do głowy. Leży taki zabandażowany na łóżku, przychodzi pielęgniarka, a on do niej:
- Siestra, pamiszaj jajca.
Pielęgniarka oburzona, spojrzała tylko na niego i poszła. Przechodzi drugi raz, a ten znowu z prośbą:
- Siestra, pamiszaj jajca.
Siostra tylko go obrzuciła spojrzeniem i poszła. Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. Pielęgniarka zdenerwowana opowiedziała wszystko lekarzowi.
- Wiesz co, biedny chłop, nie wiadomo, czy dożyje jutra... Co Ci zależy? Weź mu ulżyj.
Przechodzi po raz kolejny koło jego łóżka i po raz kolejny Rusek do niej z błaganiem w głosie:
- Siestra, pomiszaj jajca.
Podeszła do niego rozsunęła bandaże, miesza, miesza, a Rusek się śmieje i mówi:
- Wot siestra figlarka. Ja chciał kogli mogli a siestra ło.
- Siestra, pamiszaj jajca.
Pielęgniarka oburzona, spojrzała tylko na niego i poszła. Przechodzi drugi raz, a ten znowu z prośbą:
- Siestra, pamiszaj jajca.
Siostra tylko go obrzuciła spojrzeniem i poszła. Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. Pielęgniarka zdenerwowana opowiedziała wszystko lekarzowi.
- Wiesz co, biedny chłop, nie wiadomo, czy dożyje jutra... Co Ci zależy? Weź mu ulżyj.
Przechodzi po raz kolejny koło jego łóżka i po raz kolejny Rusek do niej z błaganiem w głosie:
- Siestra, pomiszaj jajca.
Podeszła do niego rozsunęła bandaże, miesza, miesza, a Rusek się śmieje i mówi:
- Wot siestra figlarka. Ja chciał kogli mogli a siestra ło.
317
Dowcip #31835. Trafił ruski żołnierz do polskiego szpitala polowego. w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Kawały o Rusku, Żarty o żołnierzach, Kawały o pielęgniarkach.
Gość w restauracji do kelnera:
- Co to znaczy, że wasz lokal daje gwarancję na potrawy?
- A to znaczy, że jeżeli szanownemu panu jedzenie nie posłuży, to może je pan zwrócić.
- Co to znaczy, że wasz lokal daje gwarancję na potrawy?
- A to znaczy, że jeżeli szanownemu panu jedzenie nie posłuży, to może je pan zwrócić.
07