Jaś znalazł biedronkę i mówi
Jaś znalazł biedronkę i mówi:
- Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
- Jutro skończę cztery. - mówi biedronka.
- Nie skońcys, nie skońcys!
- Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
- Jutro skończę cztery. - mówi biedronka.
- Nie skońcys, nie skońcys!
719
Dowcip #16850. Jaś znalazł biedronkę i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Śmieszne kawały o zwierzętach, Dowcipy o biedronce.
Jedzie facet w autobusie. Jest bardzo ciasno, a że nie ma jak skasować biletu, facet musi poprosić o to mężczyznę stojącego obok. Nie wie jak się do niego zwrócić: Ty czy Pan? Myśli, myśli: ”Autobus jest ekspresowy, więc jeśli facet nie wysiadł na poprzednim przystanku, znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Ma ze sobą kwiaty, znaczy jedzie do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy, że kobieta też musi być piękna. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety: moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków: Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji.
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
04
Dowcip #16851. Jedzie facet w autobusie. w kategorii: Żarty o mężczyznach, Śmieszny humor o kochankach, Dowcipy o autobusach.
Jedzie młoda matka autobusem i wiezie na kolanach niemowlaka. Obok niej siedzi facet. Dziecko popłakuje, więc matka postanawia go nakarmić. Dziecko jednak odwraca się od piersi. Matka namawia go:
- No, weź cycusia, bo mama odda temu panu.
Dzieciak znów się odwraca, więc matka znów go namawia. I tak w kółko. W końcu facet nie wytrzymuje:
- Decyduj się gówniarzu, bo ja już trzy przystanki za daleko przejechałem!
- No, weź cycusia, bo mama odda temu panu.
Dzieciak znów się odwraca, więc matka znów go namawia. I tak w kółko. W końcu facet nie wytrzymuje:
- Decyduj się gówniarzu, bo ja już trzy przystanki za daleko przejechałem!
05
Dowcip #16852. Jedzie młoda matka autobusem i wiezie na kolanach niemowlaka. w kategorii: Śmieszne kawały o dzieciach, Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Kawały o matce, Dowcipy o autobusach.
Jedzie Schwarzenegger w radzieckim autobusie i w pewnej chwili podchodzi konduktor:
- Hej pan bilet!
Schwarzenegger napinając mięśnie:
- Ja .. Schwarzenegger!
Konduktor nie daje za wygraną:
- Te, pan bilet!!
Schwarzenegger z rosnącą niecierpliwością:
- Ja Schwarzenegger!
Konduktor jest jednak upierdliwy
- Eee bilet!!
Wtedy Arnold bierze monetę rublową, wkłada w kasownik i jeb z całej siły. Wyjmuje podziurkowaną monetę i podaje konduktorowi. A ten:
- Nu było tak od razu.
I przedarł monetę na pół.
- Hej pan bilet!
Schwarzenegger napinając mięśnie:
- Ja .. Schwarzenegger!
Konduktor nie daje za wygraną:
- Te, pan bilet!!
Schwarzenegger z rosnącą niecierpliwością:
- Ja Schwarzenegger!
Konduktor jest jednak upierdliwy
- Eee bilet!!
Wtedy Arnold bierze monetę rublową, wkłada w kasownik i jeb z całej siły. Wyjmuje podziurkowaną monetę i podaje konduktorowi. A ten:
- Nu było tak od razu.
I przedarł monetę na pół.
17
Dowcip #16853. Jedzie Schwarzenegger w radzieckim autobusie i w pewnej chwili w kategorii: Śmieszny humor o pociągu, Dowcipy o sławnych ludziach, Śmieszne dowcipy o konduktorach.
Kapral do szeregowców:
- Z prośbami walcie do mnie jak do własnego ojca!
Na to ktoś z szeregu:
- Tato, pożycz mi dwieście złotych i kluczyki do wozu!
- Z prośbami walcie do mnie jak do własnego ojca!
Na to ktoś z szeregu:
- Tato, pożycz mi dwieście złotych i kluczyki do wozu!
25
Dowcip #16854. Kapral do szeregowców w kategorii: Dowcipy o żołnierzach, Humor o kapralu.
Katolik próbuje wytłumaczyć Ateiście, co to jest cud:
No na przykład jak jakiś człowiek spadnie z pięćdziesięciu metrów wieży i nic mu się nie stanie.
- No to jest przypadek.
- Ok, a jak on wyjdzie na ta wieżę, skoczy i dalej nic się nie stanie?
- Mmm ... To jest szczęście.
- O rany, a jak trzeci raz skoczy z tej wieży i nic?
- Przyzwyczajenie.
No na przykład jak jakiś człowiek spadnie z pięćdziesięciu metrów wieży i nic mu się nie stanie.
- No to jest przypadek.
- Ok, a jak on wyjdzie na ta wieżę, skoczy i dalej nic się nie stanie?
- Mmm ... To jest szczęście.
- O rany, a jak trzeci raz skoczy z tej wieży i nic?
- Przyzwyczajenie.
123
Dowcip #16855. Katolik próbuje wytłumaczyć Ateiście, co to jest cud w kategorii: Dowcipy o ateistach, Śmieszne dowcipy o katolikach.
Kiedy płatki śniegu pokryły gałęzie wiśni, zjawił się u Kim-Lana młody adept.
- Czy zechcesz mnie Mistrzu przyjąć na nauki? - spytał kornie.
- Stary już jestem, więc raduję się na widok ucznia. - rzekł Kim-Lan - Nauczę Cię zatem szybko i bezstresowo wszystkich ważniejszych technik. Dzięki temu, nim księżyc znów stanie w nowiu, będziesz już potężnym wojownikiem.
- Ależ Mistrzu! - zaprotestował młodzian - Sądziłem, że wpierw każesz czekać mi dwa lata, następnie nauki swe dawkować będziesz powoli i obarczać mnie nużącymi ćwiczeniami, a na końcu umrzesz w połowie najważniejszego wykładu! Czyż chcesz teraz postąpić inaczej?
- Życie to nie Neostrada, synu! - odparł na to Kim-Lan.
- Czy zechcesz mnie Mistrzu przyjąć na nauki? - spytał kornie.
- Stary już jestem, więc raduję się na widok ucznia. - rzekł Kim-Lan - Nauczę Cię zatem szybko i bezstresowo wszystkich ważniejszych technik. Dzięki temu, nim księżyc znów stanie w nowiu, będziesz już potężnym wojownikiem.
- Ależ Mistrzu! - zaprotestował młodzian - Sądziłem, że wpierw każesz czekać mi dwa lata, następnie nauki swe dawkować będziesz powoli i obarczać mnie nużącymi ćwiczeniami, a na końcu umrzesz w połowie najważniejszego wykładu! Czyż chcesz teraz postąpić inaczej?
- Życie to nie Neostrada, synu! - odparł na to Kim-Lan.
04
Dowcip #16856. Kiedy płatki śniegu pokryły gałęzie wiśni w kategorii: Humor o nauce, Dowcipy o Kim-Lanie.
Kiedyś Anglik marzył, żeby jego syn ożenił się z Anglikanką. Później marzył już, żeby jego syn ożenił się z białą kobietą. Teraz marzy, by jego syn ożenił się z kobietą.
14
Dowcip #16857. Kiedyś Anglik marzył, żeby jego syn ożenił się z Anglikanką. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Anglikach, Żarty o synach.
Kobieta próbowała wsiąść do autobusu, ale jej spódnica była za ciasna i nie mogła wejść do środka. Więc sięgnęła do tyłu i poluźniła suwak. Jednak spódnica nadal była za ciasna. Więc znów poluźniła suwak, lecz nadal nic. W końcu poluźniła suwak po raz trzeci. Nagle poczuła parę rąk na swojej pupie, które próbowały wepchnąć ją na pokład autobusu. Kobieta odwróciła się z oczami pełnymi gniewu i powiedziała pełnym oburzenia głosem:
- Proszę Pana nie znam Pana na tyle dobrze, aby mógł Pan zachowywać się w ten sposób!
Na to mężczyzna uśmiechnął się i spokojnie oświadczył:
- Proszę Pani ja też Pani nie znam na tyle dobrze, aby Pani mogła rozpinać mój rozporek trzy razy!
- Proszę Pana nie znam Pana na tyle dobrze, aby mógł Pan zachowywać się w ten sposób!
Na to mężczyzna uśmiechnął się i spokojnie oświadczył:
- Proszę Pani ja też Pani nie znam na tyle dobrze, aby Pani mogła rozpinać mój rozporek trzy razy!
04
Dowcip #16858. Kobieta próbowała wsiąść do autobusu w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Kawały o kobietach, Kawały o ubiorze, Śmieszne kawały o autobusach.
Król dżungli, pan lew, zwołał zebranie zwierząt. Każdy miał opowiedzieć dowcip. Jeśli znajdzie się zwierzę, które nie będzie się z niego śmiało, to zwierzak opowiadający dowcip zostanie zjedzony. Opowiada zebra ... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia. Zjedzona. Opowiada wąż ... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia. Zjedzony. Opowiada hipopotam ... Już chciał zacząć opowiadać, a tu nagle żółw zaczyna się strasznie śmiać i zwijać ze śmiechu. Lew się pyta:
- Dlaczego się śmiejesz?
Żółw odpowiada tak, że ledwo można było go zrozumieć:
- ”Hahaha... Ten kawał zebry był taki dobry ... Hahahaha.
- Dlaczego się śmiejesz?
Żółw odpowiada tak, że ledwo można było go zrozumieć:
- ”Hahaha... Ten kawał zebry był taki dobry ... Hahahaha.
424