Jaka jest różnica między teściową, a kaczką?
Jaka jest różnica między teściową, a kaczką?
- Kaczka zasra całe podwórko, a teściowa całe życie.
- Kaczka zasra całe podwórko, a teściowa całe życie.
411
Dowcip #27120. Jaka jest różnica między teściową, a kaczką? w kategorii: Śmieszne dowcipy o teściowej, Śmieszne dowcipy zagadki, Kawały o kaczkach.
Trzynastoletnia córka rozmawia z mamą, iż dziś były badania w szkole.
- Tematem było czy każda z nas jest dziewicą!
- No i co wyszło?
- Że tylko jedna z nas jest dziewicą!
- No rozumiem, że to Ty?
- Coś Ty! To pani profesor!
- Tematem było czy każda z nas jest dziewicą!
- No i co wyszło?
- Że tylko jedna z nas jest dziewicą!
- No rozumiem, że to Ty?
- Coś Ty! To pani profesor!
010
Dowcip #27121. Trzynastoletnia córka rozmawia z mamą, iż dziś były badania w szkole. w kategorii: Śmieszne żarty o córce, Żarty o mamie, Śmieszne kawały o dziewicach.
Szesnaście blondynek stoi przed kinem. Podchodzi do nich kasjer i pyta:
- Czemu panie nie wchodzą?
Jedna odpowiada:
- Bo film jest od osiemnastu.
- Czemu panie nie wchodzą?
Jedna odpowiada:
- Bo film jest od osiemnastu.
27
Dowcip #27122. Szesnaście blondynek stoi przed kinem. w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Kawały o kinie.
1939 rok. Wojna radziecko - fińska. Duży oddział radzieckich żołnierzy podróżuje drogą w okolicach granicy. Nagle zza niewielkiego wzgórza dobiega ich głos:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich!
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym
zapada cisza. Głos odzywa się znowu:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich!
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały,
a po dziesięciu minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich!
Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła tysiąc wojaków za wzgórze.Karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety i znów cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa:
- Nie posyłajcie więcej naszych. To pułapka. Jest ich dwóch.
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich!
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym
zapada cisza. Głos odzywa się znowu:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich!
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały,
a po dziesięciu minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich!
Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła tysiąc wojaków za wzgórze.Karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety i znów cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa:
- Nie posyłajcie więcej naszych. To pułapka. Jest ich dwóch.
013
Dowcip #27123. 1939 rok. Wojna radziecko - fińska. w kategorii: Dowcipy o Rosjanach, Śmieszne kawały o żołnierzach, Kawały o wojnie.
Dwóch polaków pojechało do pracy do Holandii. Szef karze im pomalować płot i daje im dwie puszki farby, oni na to:
- Panie dwie puszki to za mało, braknie.
- Starczy wam. - odpowiada szef.
Faceci malują malują i jeden mówi do drugiego, że trzeba byłoby coś wypić więc leć sprzedać jedną puszkę. Sprzedali puszkę kupili dwa wina wypili i brakło im farby. Co teraz? Zobaczyli konia przy stodole posmarowali mu farba pysk i wołają gospodarza:
- Panie farby brakło.
- Jak mogło zabraknąć?
- No przyszedł koń i zjadł jedną puszkę
Wkurzony facet leci po pistolet i jeb, zabił konia.
- Panie coś pan zrobił? Z powodu jednej puszki farby konia zabijać?
- Ostatnio mi Polacy dach kładli i połowę drzewa na dach zeżarł!
- Panie dwie puszki to za mało, braknie.
- Starczy wam. - odpowiada szef.
Faceci malują malują i jeden mówi do drugiego, że trzeba byłoby coś wypić więc leć sprzedać jedną puszkę. Sprzedali puszkę kupili dwa wina wypili i brakło im farby. Co teraz? Zobaczyli konia przy stodole posmarowali mu farba pysk i wołają gospodarza:
- Panie farby brakło.
- Jak mogło zabraknąć?
- No przyszedł koń i zjadł jedną puszkę
Wkurzony facet leci po pistolet i jeb, zabił konia.
- Panie coś pan zrobił? Z powodu jednej puszki farby konia zabijać?
- Ostatnio mi Polacy dach kładli i połowę drzewa na dach zeżarł!
213
Dowcip #27124. Dwóch polaków pojechało do pracy do Holandii. w kategorii: Kawały o pracy, Śmieszne dowcipy o Polakach, Śmieszny humor o koniu, Dowcipy o strzelaniu.
Trzy ślimaki miały butelkę wódki. No i postanowiły, że ktoś musi iść do sklepu, no bo jak to tak bez zakąski i popitki. Żaden nie chciał iść, więc urządzili głosowanie. Wypadło na jednego, który chcąc nie chcąc poszedł. Czekali na niego rok, dwa, cztery. W pewnym momencie jeden z nich mówi:
- Słuchaj może jednak wypijemy bez niego, co?
Na to z krzaków wychodzi trzeci ślimak i mówi:
- Bo nie pójdę.
- Słuchaj może jednak wypijemy bez niego, co?
Na to z krzaków wychodzi trzeci ślimak i mówi:
- Bo nie pójdę.
04
Dowcip #27125. Trzy ślimaki miały butelkę wódki. w kategorii: Śmieszne kawały o alkoholu, Kawały o ślimakach.
Osiemdziesięciolatek ożenił się z dwudziestolatką i noc poślubną spędzają w hotelu. Wśród personelu tegoż hotelu trwają zakłady, czy pan młody przeżyje tę noc. Nad ranem na schodach prowadzących do recepcji pojawia się panna młoda. Na drżących nogach słania się trzymając się poręczy.
- Co się stało? - pyta zaniepokojona recepcjonistka.
Na to panna młoda płaczliwym głosem:
- Jak mówił, że oszczędzał sześćdziesiąt lat, to myślałam, że ma na myśli pieniądze.
- Co się stało? - pyta zaniepokojona recepcjonistka.
Na to panna młoda płaczliwym głosem:
- Jak mówił, że oszczędzał sześćdziesiąt lat, to myślałam, że ma na myśli pieniądze.
010
Dowcip #27126. Osiemdziesięciolatek ożenił się z dwudziestolatką i noc poślubną w kategorii: Śmieszne dowcipy o kobietach, Śmieszny humor o pieniądzach, Dowcipy o staruszkach, Dowcipy o nocy poślubnej.
Alojz skończył robota, ale nie chciało mu się dźwigać łopaty, więc zostawił ją na podszybiu, a na łopacie napisał: ”Francik, weź mi na wierch łopata, bo żech jej zapomnioł”.
Następnego dnia zjeżdża na dół, łopata dalej stoi, a obok napis:
”Alojz, nie gorsz się, ale jo jej nie widzioł”.
Następnego dnia zjeżdża na dół, łopata dalej stoi, a obok napis:
”Alojz, nie gorsz się, ale jo jej nie widzioł”.
48
Dowcip #27127. Alojz skończył robota, ale nie chciało mu się dźwigać łopaty w kategorii: Kawały o górnikach, Śmieszne żarty po góralsku.
Amerykanie w Rosji wywiesili wielkie plakaty, na których były piły spalinowe sthil. Było napisane, że w tajdze położy ona siedemdziesiąt pięć drzew dziennie. Jeden Rusek ją kupił i poszedł do tajgi. Przychodzi na drugi dzień i mówi:
- Ta piła to jakiś złom. Pięćdziesiąt drzew nie więcej.
Amerykanie pomyśleli, że może naprawdę coś jest zepsute i dali mu nową. Na drugi dzień Rusek przychodzi i mówi, że te piły to najgorszy szajs i że potnie tylko pięćdziesiąt pięć drzew. Amerykanie wzięli go i tą piłę i pojechali do tajgi. Amerykanin wysiada z samochodu i odpala piłę. A Rusek na to:
- A to szto?
- Ta piła to jakiś złom. Pięćdziesiąt drzew nie więcej.
Amerykanie pomyśleli, że może naprawdę coś jest zepsute i dali mu nową. Na drugi dzień Rusek przychodzi i mówi, że te piły to najgorszy szajs i że potnie tylko pięćdziesiąt pięć drzew. Amerykanie wzięli go i tą piłę i pojechali do tajgi. Amerykanin wysiada z samochodu i odpala piłę. A Rusek na to:
- A to szto?
116
Dowcip #27128. Amerykanie w Rosji wywiesili wielkie plakaty w kategorii: Śmieszny humor o Rosjanach, Dowcipy o Amerykanach, Dowcipy o drzewach.
Amerykanin, Niemiec i Polak podróżują przez Amazonkę i zostają schwytani przez tubylców. Przywódca plemienia mówi do Niemca:
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Oliwę. - odpowiedział Niemiec.
Więc tubylcy posmarowali mu plecy oliwą i potężny tubylec uderzył go dziesięć razy. Po wszystkim na plecach Niemca pojawiły się ogromne pręgi.
Następnie kolej przyszła na Polaka.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Nic. - odpowiedział.
I przyjął dziesięć ciosów bez mrugnięcia okiem. I wreszcie przyszła kolej na Amerykanina.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - zwrócił się do niego tubylec.
- Polaka. - odpowiedział Amerykanin.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Oliwę. - odpowiedział Niemiec.
Więc tubylcy posmarowali mu plecy oliwą i potężny tubylec uderzył go dziesięć razy. Po wszystkim na plecach Niemca pojawiły się ogromne pręgi.
Następnie kolej przyszła na Polaka.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Nic. - odpowiedział.
I przyjął dziesięć ciosów bez mrugnięcia okiem. I wreszcie przyszła kolej na Amerykanina.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - zwrócił się do niego tubylec.
- Polaka. - odpowiedział Amerykanin.
1816